
Data dodania: 2014-03-24 (17:14)
Czasami w życiu codziennym usłyszeć można opinię, że niewykorzystane okazje lubią się mścić. Dzisiejszą sesję traktować można w kategorii niezrealizowanej szansy i przyszłość pokaże czy zobaczymy tego negatywne konsekwencje.
Dzisiejsza sesja stać miała pod znakiem publikacji wskaźników PMI i w istocie od samego początku wywierały one swoje piętno na zachowaniu rynku, ale nie było ono szczególnie duże. Zaczęło się o danych z Chin, które po raz kolejny zaskoczyły negatywnie i tamtejszy przemysłowy indeks PMI spadł do najniższego poziomu od ośmiu miesięcy. Reakcja rynkowa była jednak nadzwyczaj krótkotrwała i w większości przypadków azjatyckie indeksy ostatecznie zaliczyły bardzo udaną wzrostowa sesję, włączając w to indeksy chińskie, gdzie wzrosty wyniosły ok. 1% i wyraźnie przeczyły opublikowanym wcześniej danym. Taka reakcja na niekorzystne informacje kazała sądzić, że Europejczycy mogą dzisiaj w niezłych nastrojach podejść do rynku. Dodatkowym argumentem za zakupem akcji okazać się miały dane z Francji, które w ostatnim czasie inwestorów z pewnością nie rozpieszczały, Tym razem było zgoła inaczej i na dwie minuty przed rozpoczęciem sesji okazało się, że sumaryczny indeks PMI dla tego kraju wzrósł do najwyższego poziomu od ponad dwóch i pół roku. To było bardzo duże zaskoczenie, szczególnie że oba istotne indeksy, ten dla przemysłu i usług, wyraźnie zwyżkowały i przebiły newralgiczny poziom 50 pkt. plasując się odpowiednio na wysokości 51,9 pkt i 51,4 pkt. Pozwoliło to wzbudzić optymizm, ale wyjątkowo krótkotrwały. W praktyce pierwsze pozytywne takty sesji wyznaczały jej maksimum, skąd rozpoczął się trwający całą sesję marsz na południe.
Ciężko było jednoznacznie uzasadnić takie zachowanie inwestorów i szukać można jedynie ku temu wymówek. Owszem, wskaźniki PMI dla Niemiec i USA rozczarowały, ale spadały od najwyższych poziomów od wielu lat, więc pewne schłodzenie w obliczu wciąż obecnych „krymskich niepokojów” specjalnie dziwić nie mogło. Co najważniejsze, poziom 50 pkt. został wszędzie potrzymany, a perspektywy na kolejny kwartał nie uległy specjalnemu obniżeniu. Niektórzy starali się słabość tłumaczyć wypowiedziami ukraińskiego ministra obrony czy przywódcy wojsk NATO, którzy ocenili, że Rosja zgromadziła bardzo znaczące siły na granicy z Ukrainą i wykluczyć nie można ich ruchu na wschodnią Ukrainę. Moskwa może po aneksji Krymu myśleć też o kolejnej byłej republice radzieckiej - Mołdawii. To jednak w chwili obecnej jedynie spekulacje, a koncentracja wojsk widoczna jest już od dawna i wcześniej zwyżkom indeksów zbytnio nie przeszkadzała. Dla inwestorów ważniejsze znaczenie mogą mieć sankcje gospodarcze, a o nich panuje cisza. Zresztą słabość w niemałej mierze wywołało zachowanie Wall Street, gdzie głos ukraiński jest słabo, jeżeli w ogóle, słyszalny. Wydaje się więc, że Ukraina nie odgrywała dzisiaj kluczowej roli. Mogła nią być już nico zapomniana jastrzębia retoryka Fedu, na co wskazywała słabość złota i srebra. Jeżeli tak jest w istocie, to dzisiejszą sesję traktować należy jako niewykorzystaną okazję do odbicia po piątkowym wygaśnięciu marcowej serii instrumentów pochodnych. Takie zachowanie nie wróży niczego dobrego na najbliższą przyszłość, choć niski obrót na GPW każe z większym spokojem podchodzić do jej dzisiejszego zachowania, szczególnie że zniżka w Warszawie była zdecydowanie mniejsza niż za naszą zachodnią granicą.
Ciężko było jednoznacznie uzasadnić takie zachowanie inwestorów i szukać można jedynie ku temu wymówek. Owszem, wskaźniki PMI dla Niemiec i USA rozczarowały, ale spadały od najwyższych poziomów od wielu lat, więc pewne schłodzenie w obliczu wciąż obecnych „krymskich niepokojów” specjalnie dziwić nie mogło. Co najważniejsze, poziom 50 pkt. został wszędzie potrzymany, a perspektywy na kolejny kwartał nie uległy specjalnemu obniżeniu. Niektórzy starali się słabość tłumaczyć wypowiedziami ukraińskiego ministra obrony czy przywódcy wojsk NATO, którzy ocenili, że Rosja zgromadziła bardzo znaczące siły na granicy z Ukrainą i wykluczyć nie można ich ruchu na wschodnią Ukrainę. Moskwa może po aneksji Krymu myśleć też o kolejnej byłej republice radzieckiej - Mołdawii. To jednak w chwili obecnej jedynie spekulacje, a koncentracja wojsk widoczna jest już od dawna i wcześniej zwyżkom indeksów zbytnio nie przeszkadzała. Dla inwestorów ważniejsze znaczenie mogą mieć sankcje gospodarcze, a o nich panuje cisza. Zresztą słabość w niemałej mierze wywołało zachowanie Wall Street, gdzie głos ukraiński jest słabo, jeżeli w ogóle, słyszalny. Wydaje się więc, że Ukraina nie odgrywała dzisiaj kluczowej roli. Mogła nią być już nico zapomniana jastrzębia retoryka Fedu, na co wskazywała słabość złota i srebra. Jeżeli tak jest w istocie, to dzisiejszą sesję traktować należy jako niewykorzystaną okazję do odbicia po piątkowym wygaśnięciu marcowej serii instrumentów pochodnych. Takie zachowanie nie wróży niczego dobrego na najbliższą przyszłość, choć niski obrót na GPW każe z większym spokojem podchodzić do jej dzisiejszego zachowania, szczególnie że zniżka w Warszawie była zdecydowanie mniejsza niż za naszą zachodnią granicą.
Źródło: Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.
Dane NFP przyspieszą cięcia stóp w USA?
2025-07-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW czerwcu amerykański rynek pracy wyraźnie osłabł, co potwierdzają dane z raportu ADP. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat sektor prywatny odnotował spadek liczby miejsc pracy – firmy zlikwidowały łącznie 33 tys. etatów. Największy ubytek zatrudnienia wystąpił w usługach, szczególnie w sektorach usług profesjonalnych, ochrony zdrowia i edukacji, które razem straciły 66 tys. miejsc pracy. Jednocześnie wzrost zatrudnienia odnotowano w przemyśle, budownictwie i górnictwie.
Napięty dzień na rynkach
2025-07-03 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiejszy kalendarz jest bardzo napięty, ponieważ dane o zatrudnieniu w USA zostaną opublikowane dzień wcześniej ze względu na zamknięcie rynków amerykańskich w piątek z okazji święta 4 lipca. Co więcej, inwestorzy poznają kluczowe dane PMI z Europy oraz USA, dane ISM z USA, a także najnowsze komentarze Prezesa Glapińskiego w sprawie stóp procentowych.
EURUSD chwilowo powyżej 1,18
2025-07-01 Raport DM BOŚ z rynku walutWe wtorek rano dolar wypada mieszanie, chociaż w poniedziałek po południu znów stracił na wartości. To pokazuje, że stroną sprzedającą są bardziej amerykańscy inwestorzy. Motywy są wciąż takie same, choć teraz dochodzi do tego wątek ustawy podatkowej Trumpa, która jest forsowana w Senacie i ma szanse trafić ponownie do Izby Reprezentantów jeszcze w tym tygodniu. Perspektywa dalszego wzrostu zadłużenia i nierównowagi w budżecie jest argumentem za dalszym spadkiem dolara.
Decydujące dni w sporze handlowym UE–USA
2025-07-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwające negocjacje handlowe pomiędzy Unią Europejską a administracją Donalda Trumpa wchodzą w decydującą fazę, a ich wynik może mieć istotny wpływ na rynki finansowe. Do 9 lipca strony muszą osiągnąć porozumienie, aby uniknąć drastycznego wzrostu ceł – w przeciwnym razie większość eksportu UE do USA może zostać objęta 50-procentowymi taryfami.
PLN bez większych zmian
2025-06-30 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPolska waluta pozostaje silna i wiele się tu nie zmienia. W poniedziałek rano za euro płacimy niecałe 4,24 zł, a dolar jest wart nieco ponad 3,61 zł. Amerykańska waluta nie zeszła, zatem poniżej psychologicznej bariery 3,60 zł, chociaż biorąc pod uwagę nastawienie do dolara na globalnych rynkach, to może być to kwestia najpóźniej kilkunastu dni.
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).