Data dodania: 2013-07-23 (11:06)
Peryferia strefy euro mają kolejny powód do zmartwień – polityka oszczędności, która budzi coraz większe niezadowolenie wśród tamtejszych społeczeństw – nie zdaje egzaminu. Relacja długu do PKB wzrosła w I kwartale 2013 r. w przypadku Portugalii do 127,2 proc. (to o 15 p.p. więcej, niż w analogicznym okresie rok temu), ...
... Hiszpanii do 88,2 proc. (rok wcześniej było to 73 proc.), Włoch do 130,3 proc. (wzrost o blisko 7 p.p.), a Grecji do 160,5 proc. wobec 136,5 proc. rok wcześniej. Reasumując, dla całej strefy euro ta relacja zwiększyła się przez rok do 92,2 proc. PKB z 88,2 proc. PKB.
Inwestorzy zbytnio nie przejęli się tymi publikacjami Eurostatu, które ujrzeliśmy wczoraj po południu. Tylko, że to mocny sygnał, że w długim okresie strefa euro będzie mieć poważny problem. Niewykluczone, że zaczniemy to dyskontować już na jesieni, kiedy nasilą się obawy o kraje PIIGS. Uwagę będzie przykuwać Portugalia, gdyż od jakiegoś czasu spekuluje się o przygotowywanym nieoficjalnie projekcie drugiego bailoutu – problemem w jego realizacji może być jednak sytuacja polityczna w Lizbonie. Wprawdzie wczoraj prezydent zarzucił swój projekt rządu jedności narodowej, który miałby dotrwać kilka miesięcy do czasu przeprowadzenia wcześniejszych wyborów, to nie oznacza to bynajmniej, że obecne władze będą mieć silny mandat do kontynuacji procesu reform. Na celowniku będzie też Hiszpania, gdzie premier Rajoy będzie musiał coraz częściej odpierać zarzuty dotyczące nielegalnego finansowania jego ugrupowania kilka lat temu – to jeszcze bardziej osłabi jego pozycję polityczną i zmniejszy chęć do przeprowadzenia koniecznych reform. Uwagę będą przykuwać też Włochy, gdyż rząd Enrico Letty wydaje się być zbyt słaby do przeprowadzenia odważnych decyzji. Główną uwagę mediów może jednak przykuć znów Grecja, gdzie zanosi się na kolejny już bailout (spekuluje się, że Ateny mogą potrzebować co najmniej 10 mld EUR dofinansowania). Dlaczego te problemy nie wpływają na rynek już teraz? To wynika z nieco pokrętnej logiki rynku, który zakłada, że problemy PIIGS będą chowane pod dywan do 22 września, kiedy to zaplanowane zostały wybory do niemieckiego Bundestagu. To jednak może się nie udać – wydaje się, że euro zacznie słabnąć już w II połowie sierpnia, kiedy to nie będzie już powodów do kontynuacji obserwowanego w ostatnim czasie osłabienia się dolara.
Informacją ostatnich godzin nie stały się jednak dane Eurostatu, a słowa chińskiego premiera Li Keqianga. Przyznał on, że rząd nie dopuści do spadku PKB poniżej 7 proc. w tym roku, co może sugerować, że byłby skłonny do wdrożenia nowych działań stymulacyjnych. Tylko, że w obliczu przeinwestowania gospodarki, nadal rosnącej bańki na rynku nieruchomości i ukrywanym ryzyku złych długów w bankach, takie możliwości są mocno ograniczone. Słowa Li Keqianga należy, zatem odebrać w kategorii wewnętrznej gry chińskich polityków – kilka dni temu minister finansów nie wykluczał przecież spowolnienia PKB do 6,5 proc. i dawał do zrozumienia, że rząd nie ma w planach stymulacji fiskalnej w tym roku. Reasumując, ostatnie informacje z Chin nie zmniejszają obaw związanych z jutrzejszą (o godz. 3:45 w nocy) publikacją HSBC/Markit dotyczącą wstępnych szacunków indeksu PMI dla przemysłu. W czerwcu był to spadek do 48,2 pkt. z 48,3 pkt. Teraz wydaje się, że w obliczu niepewności związanej z perspektywami dla chińskiej gospodarki, inwestorzy mogą już uwzględniać podobną zniżkę i tylko głębsze tąpnięcie indeksu (poniżej 48 pkt.) mogłoby wywołać większą nerwowość na rynkach.
Tak, czy inaczej, jutrzejsze odczyty PMI z Chin i strefy euro, mogą powstrzymywać uczestników rynku przed otwieraniem nowych pozycji – zwłaszcza, że EUR/USD oscyluje wokół ważnych 1,32, a koszyk BOSSA USD wokół kluczowego wsparcia na 69,60 pkt.
W przypadku EUR/USD ważne wsparcie to nadal wymieniana wczoraj po południu strefa 1,3160-80, a opór to rejon 1,3240. Jego złamanie będzie oznaczać zwyżkę do 1,3280-1,3300. I wydaje się to być bardziej preferowany scenariusz na najbliższe dni.
Inwestorzy zbytnio nie przejęli się tymi publikacjami Eurostatu, które ujrzeliśmy wczoraj po południu. Tylko, że to mocny sygnał, że w długim okresie strefa euro będzie mieć poważny problem. Niewykluczone, że zaczniemy to dyskontować już na jesieni, kiedy nasilą się obawy o kraje PIIGS. Uwagę będzie przykuwać Portugalia, gdyż od jakiegoś czasu spekuluje się o przygotowywanym nieoficjalnie projekcie drugiego bailoutu – problemem w jego realizacji może być jednak sytuacja polityczna w Lizbonie. Wprawdzie wczoraj prezydent zarzucił swój projekt rządu jedności narodowej, który miałby dotrwać kilka miesięcy do czasu przeprowadzenia wcześniejszych wyborów, to nie oznacza to bynajmniej, że obecne władze będą mieć silny mandat do kontynuacji procesu reform. Na celowniku będzie też Hiszpania, gdzie premier Rajoy będzie musiał coraz częściej odpierać zarzuty dotyczące nielegalnego finansowania jego ugrupowania kilka lat temu – to jeszcze bardziej osłabi jego pozycję polityczną i zmniejszy chęć do przeprowadzenia koniecznych reform. Uwagę będą przykuwać też Włochy, gdyż rząd Enrico Letty wydaje się być zbyt słaby do przeprowadzenia odważnych decyzji. Główną uwagę mediów może jednak przykuć znów Grecja, gdzie zanosi się na kolejny już bailout (spekuluje się, że Ateny mogą potrzebować co najmniej 10 mld EUR dofinansowania). Dlaczego te problemy nie wpływają na rynek już teraz? To wynika z nieco pokrętnej logiki rynku, który zakłada, że problemy PIIGS będą chowane pod dywan do 22 września, kiedy to zaplanowane zostały wybory do niemieckiego Bundestagu. To jednak może się nie udać – wydaje się, że euro zacznie słabnąć już w II połowie sierpnia, kiedy to nie będzie już powodów do kontynuacji obserwowanego w ostatnim czasie osłabienia się dolara.
Informacją ostatnich godzin nie stały się jednak dane Eurostatu, a słowa chińskiego premiera Li Keqianga. Przyznał on, że rząd nie dopuści do spadku PKB poniżej 7 proc. w tym roku, co może sugerować, że byłby skłonny do wdrożenia nowych działań stymulacyjnych. Tylko, że w obliczu przeinwestowania gospodarki, nadal rosnącej bańki na rynku nieruchomości i ukrywanym ryzyku złych długów w bankach, takie możliwości są mocno ograniczone. Słowa Li Keqianga należy, zatem odebrać w kategorii wewnętrznej gry chińskich polityków – kilka dni temu minister finansów nie wykluczał przecież spowolnienia PKB do 6,5 proc. i dawał do zrozumienia, że rząd nie ma w planach stymulacji fiskalnej w tym roku. Reasumując, ostatnie informacje z Chin nie zmniejszają obaw związanych z jutrzejszą (o godz. 3:45 w nocy) publikacją HSBC/Markit dotyczącą wstępnych szacunków indeksu PMI dla przemysłu. W czerwcu był to spadek do 48,2 pkt. z 48,3 pkt. Teraz wydaje się, że w obliczu niepewności związanej z perspektywami dla chińskiej gospodarki, inwestorzy mogą już uwzględniać podobną zniżkę i tylko głębsze tąpnięcie indeksu (poniżej 48 pkt.) mogłoby wywołać większą nerwowość na rynkach.
Tak, czy inaczej, jutrzejsze odczyty PMI z Chin i strefy euro, mogą powstrzymywać uczestników rynku przed otwieraniem nowych pozycji – zwłaszcza, że EUR/USD oscyluje wokół ważnych 1,32, a koszyk BOSSA USD wokół kluczowego wsparcia na 69,60 pkt.
W przypadku EUR/USD ważne wsparcie to nadal wymieniana wczoraj po południu strefa 1,3160-80, a opór to rejon 1,3240. Jego złamanie będzie oznaczać zwyżkę do 1,3280-1,3300. I wydaje się to być bardziej preferowany scenariusz na najbliższe dni.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Aktualne kursy walut na weekend 28-29 września 2024
2024-09-27 Monitor Rynku MyBank.plNa jutrzejszy weekend osoby zainteresowane rynkiem walutowym mogą spodziewać się niewielkich wahań kursowych. Poniżej przedstawiamy aktualne notowania wybranych walut z godziny 19:03 oraz krótki komentarz dotyczący ich zmian.
Wyraźne umocnienie jena
2024-09-27 Raport DM BOŚ z rynku walutJapońska waluta wyraźnie zyskała dzisiaj rano po tym, jak rozstrzygnięty został wybór nowego lidera rządzącej partii LDP w Japonii, który w zasadzie "automatycznie" zostaje nowym premierem. Shigeru Ishiba jest byłym ministrem obrony i co najważniejsze... zwolennikiem dalszych podwyżek stóp procentowych przez Bank Japonii. Jen jest jednak dzisiaj outsiderem, gdyż zdecydowana większość walut traci wobec dolara. Amerykańska waluta odbija, chociaż oczekiwania, co do 50 punktowej obniżki stóp przez FED są nadal wysokie.
Jen na fali po wyborze premiera
2024-09-27 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na rynku walutowym przynosi skok zmienności na jenie japońskim, euro oraz aktywach powiązanych z rynkiem chińskim. Zmiany premiera Japonii, dalsze cięcia stóp procentowych w Państwie Środka oraz spadek inflacji w Europie to tylko kilka czynników, z którymi muszą zmagać się obecnie inwestorzy. Jen japoński gwałtownie zyskał na wartości tuż przed godziną 09:00 po tym jak Shigeru Ishiba wygrał wewnętrzne głosowanie na lidera Liberalnej Partii Demokratycznej w Japonii i tym samym zostanie nominowany na nowego premiera w Japonii.
Dolar wraca do spadków?
2024-09-26 Raport DM BOŚ z rynku walutObserwowane wczoraj po południu umocnienie dolara mogło być przejściowe. Argument w postaci ryzyka geopolitycznego traci na znaczeniu po tym, jak doniesienia wskazują, że obie strony (Izrael i Hezbollah) mogą zaakceptować czasowe zawieszenie broni w Libanie pod naciskiem amerykańskiej dyplomacji. Z kolei wątek 50 punktowej obniżki stóp przez FED dalej pozostaje kluczowy - szanse na taki ruch przekroczyły już 60 proc. Pośród walut G-10 słabiej od dolara wypadają dzisiaj tylko japoński jen (opublikowane zapiski z lipcowego posiedzenia Banku Japonii pokazały niechęć do podwyżek stóp procentowych), oraz korona norweska.
Rynek widzi kolejne 50 punktów na FEDzie
2024-09-25 Raport DM BOŚ z rynku walutOpublikowane wczoraj dane dotyczące indeksu zaufania amerykańskich konsumentów mocno rozczarowały. Wskaźnik liczony przez Conference Board spadł we wrześniu do 98,7 pkt., wyraźnie poniżej oczekiwanych 104 pkt. To doprowadziło do przesunięcia oczekiwań rynku w stronę bardziej zdecydowanych działań FED - szanse na kolejny ruch o 50 punktów baz. na posiedzeniu 7 listopada zbliżyły się do 60 proc. Bardziej agresywna wycena tradycyjnie uderza w dolara, a wczoraj rynki żyły też chińskim stimulusem (największym od czasów pandemii).
Chiński juan przebija psychologiczną barierę
2024-09-25 Poranny komentarz walutowy XTBPo raz pierwszy od maja 2023 roku juan wybił się w stosunku do dolara amerykańskiego poniżej strefy 7.0000. Rynek cały czas liczy na to, że ostatnie działania Ludowego Banku Chin przyspieszą zwrot na rynku i ożywią słabnącą gospodarkę światowego mocarstwa handlowego. Kolejny dzień, kolejna obniżka stóp procentowych w Chinach.
Euro może mieć problem z dalszym umocnieniem
2024-09-24 Komentarz poranny Oanda TMS BrokersWczorajsze poranne publikacje danych ze Starego Kontynentu spowodowało osłabienie euro. Zaczęło się od słabych wskaźników PMI dla Francji, potem mocno rozczarował przemysł Niemiec a na koniec oczekiwań nie spełniły indeksy dla całej strefy euro. Słaba aktywność gospodarcza będzie obniżać inflację i tym samym rośnie presja, że EBC może zacząć mocniej łagodzić swoją politykę pieniężną jednocześnie chcąc uchronić gospodarkę przez recesją. Spadek EUR/USD poniżej 1,11 był jednak krótkotrwały. Na koniec dnia główna para walutowa zdołała odrobić część tej przeceny.
Mocne wsparcie z Chin
2024-09-24 Raport DM BOŚ z rynku walutChińskie władze przedstawiły dzisiaj szeroko zakrojony program działań mających wesprzeć rynek nieruchomości, oraz tamtejszą gospodarkę. Po tym jak wczoraj Ludowy Bank Chin obniżył o 10 punktów baz. stopę procentową dla 14-dniowych operacji reverse repo, tak samo zrobił teraz dla operacji 7-dniowych. Ale najważniejszym elementem jest dzisiaj cięcie stopy RRR (rezerw obowiązkowych dla banków) aż o 50 punktów baz. i zapowiedź dalszych obniżek RRR, oraz głównych stóp MLF i LPR.
Ludowy Bank Chin wspiera rynek akcji
2024-09-24 Poranny komentarz walutowy XTBLudowy Bank Chin zaskoczył po raz kolejny i tym razem zdecydował się na kompleksowy pakiet środków stymulacyjnych, które mają wesprzeć gospodarkę, która nie radzi sobie zbyt dobrze w ostatnich miesiącach. Z kolei bankierzy w USA sygnalizują możliwość kolejnej dużej obniżki w tym roku, co prowadzi do dalszych wzrostów złota oraz wspiera inwestorów akcyjnych. W Australii mamy jednak problem z podwyższoną inflacją, co prowadzi do utrzymania stóp procentowych bez zmian.
EURUSD w dół przez PMI
2024-09-23 Raport DM BOŚ z rynku walutLudowy Bank Chin zdecydował się obniżyć 14-dniową stopę dla operacji reverse repo o 10 punktów baz. do 1,85 proc., co nieco poprawiło sentyment na chińskich giełdach. Ogólnie jednak nastroje w Azji były mieszane. Uwagę zwracają słabe dane flash PMI z Australii za wrzesień, choć nie powinny one jeszcze teraz mieć znaczenia dla RBA. Niemniej choć formalnie rynek zakłada, że australijscy decydenci podtrzymają jutro "jastrzębie" stanowisko w polityce monetarnej, to jednak czas na ewentualną jego zmianę jest coraz bliżej.