
Data dodania: 2013-06-24 (09:25)
Klimat inwestycyjny na rynkach finansowych wciąż pozostaje nieprzychylny dla ryzykownych aktywów i co rusz podsycany jest kolejnymi negatywnymi informacjami. Do doniesień o przygotowaniach Fed do ograniczania programu skupu obligacji na przełomie weekendu powodów do wzrostu awersji do ryzyka dostarczają wieści z Grecji i Chin.
Jeszcze w piątek mniejszościowy parter greckiej koalicji rządzącej, Lewica Demokratyczna, wystąpił z rządu po tym, jak załamały się negocjacje o wznowienie działania publicznej stacji telewizyjnej ERT, która wcześniej została zamknięta w ramach realizacji cięć budżetowych. Jakkolwiek pozostali członkowie koalicji, Nowa Demokracja i PASOK, utrzymują większość w parlamencie (153 na 300 miejsc), tak sytuacja przypomina o niestabilności politycznej Grecji. Kolejne tarcia wśród polityków, jeśli doprowadziłyby do dezercji pojedynczych członków partii rządzących, stawiają pod znakiem zapytania realizację surowego planu oszczędnościowego, rozkręcając na powrót karuzelę kryzysu zadłużenia strefy euro.
Na starcie nowego tygodnia niepokoje wśród inwestorów podsycane są informacjami z Chin, gdzie w ostatnim czasie koszty pożyczek na rynku międzybankowym zaczęły silnie wzrastać, podnosząc obawy, że problemy z finansowanie podkopią już i tak nadwątlony wzrost gospodarczy kraju. W poniedziałek giełda w Szanghaju pogłębia spadki do najniższych poziomów do grudnia w reakcji na raport Goldman Sachs, w którym obniżono prognozę wzrostu na 2013 r. dla Państwa Środka do 7,4% z 7,8%. Jako powód podano ciągły sprzeciw Ludowego Banku Chin przed podjęciem działań na rzecz poluzowania napięć na rynku międzybankowym. Bank centralny pozostaje jednak niewzruszony i wydał dziś oświadczenie, w którym stwierdza, że płynność na rynku jest wystarczająca i pomoc nie jest potrzebna. Słabnące ożywienie gospodarcze Chin, które najwyraźniej nie stanowi zmartwienia dla władz krajowych (rządowych i monetarnych), dla rynków finansowych jest wystarczającym argumentem, aby utrzymać proces odwrotu od ryzykownych aktywów.
Kalendarium makroekonomiczne na ten tydzień nie jest zbyt bogate, stąd inwestorzy skupią się na dalszym procesowaniu wieści z ostatnich dni, a tych jak widać nie brakuje. W poniedziałek jedynym raportem wartym uwagi jest niemiecki indeks Ifo, mierzący nastroje wśród przedsiębiorców z największej gospodarki Eurolandu. Wzrost mocniejszy od prognoz mógłby wlać nieco optymizmu w rynki finansowe, jednakże wygląda na to, że argumentów za wycofywaniem kapitału w kierunku bezpiecznych aktywów jest zdecydowanie więcej.
EUR/PLN: Na otwarciu tygodnia nie widać, aby nastroje wobec ryzykownych aktywów miały ulec diametralnej zmianie. Złoty w dalszym ciągu pozostaje pod presją i może dalej tracić. Piątkowy szczyt na EUR/PLN na 4,3690 jest pierwszym oporem przed ruchem w stronę 4,40, choć perspektywa możliwej interwencji NBP ogranicza zmienność.
EUR/USD: Eurodolar w trakcie azjatyckiej sesji oscylował wokół 1,31, ale klimat na rynku premiuje dalsze spadki. Przejście przez 1,3075 otwiera drogę dalej do 1,3035. Pierwszy istotny opór przy 1,3160.
Na starcie nowego tygodnia niepokoje wśród inwestorów podsycane są informacjami z Chin, gdzie w ostatnim czasie koszty pożyczek na rynku międzybankowym zaczęły silnie wzrastać, podnosząc obawy, że problemy z finansowanie podkopią już i tak nadwątlony wzrost gospodarczy kraju. W poniedziałek giełda w Szanghaju pogłębia spadki do najniższych poziomów do grudnia w reakcji na raport Goldman Sachs, w którym obniżono prognozę wzrostu na 2013 r. dla Państwa Środka do 7,4% z 7,8%. Jako powód podano ciągły sprzeciw Ludowego Banku Chin przed podjęciem działań na rzecz poluzowania napięć na rynku międzybankowym. Bank centralny pozostaje jednak niewzruszony i wydał dziś oświadczenie, w którym stwierdza, że płynność na rynku jest wystarczająca i pomoc nie jest potrzebna. Słabnące ożywienie gospodarcze Chin, które najwyraźniej nie stanowi zmartwienia dla władz krajowych (rządowych i monetarnych), dla rynków finansowych jest wystarczającym argumentem, aby utrzymać proces odwrotu od ryzykownych aktywów.
Kalendarium makroekonomiczne na ten tydzień nie jest zbyt bogate, stąd inwestorzy skupią się na dalszym procesowaniu wieści z ostatnich dni, a tych jak widać nie brakuje. W poniedziałek jedynym raportem wartym uwagi jest niemiecki indeks Ifo, mierzący nastroje wśród przedsiębiorców z największej gospodarki Eurolandu. Wzrost mocniejszy od prognoz mógłby wlać nieco optymizmu w rynki finansowe, jednakże wygląda na to, że argumentów za wycofywaniem kapitału w kierunku bezpiecznych aktywów jest zdecydowanie więcej.
EUR/PLN: Na otwarciu tygodnia nie widać, aby nastroje wobec ryzykownych aktywów miały ulec diametralnej zmianie. Złoty w dalszym ciągu pozostaje pod presją i może dalej tracić. Piątkowy szczyt na EUR/PLN na 4,3690 jest pierwszym oporem przed ruchem w stronę 4,40, choć perspektywa możliwej interwencji NBP ogranicza zmienność.
EUR/USD: Eurodolar w trakcie azjatyckiej sesji oscylował wokół 1,31, ale klimat na rynku premiuje dalsze spadki. Przejście przez 1,3075 otwiera drogę dalej do 1,3035. Pierwszy istotny opór przy 1,3160.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EURUSD chwilowo powyżej 1,18
11:18 Raport DM BOŚ z rynku walutWe wtorek rano dolar wypada mieszanie, chociaż w poniedziałek po południu znów stracił na wartości. To pokazuje, że stroną sprzedającą są bardziej amerykańscy inwestorzy. Motywy są wciąż takie same, choć teraz dochodzi do tego wątek ustawy podatkowej Trumpa, która jest forsowana w Senacie i ma szanse trafić ponownie do Izby Reprezentantów jeszcze w tym tygodniu. Perspektywa dalszego wzrostu zadłużenia i nierównowagi w budżecie jest argumentem za dalszym spadkiem dolara.
Decydujące dni w sporze handlowym UE–USA
10:20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwające negocjacje handlowe pomiędzy Unią Europejską a administracją Donalda Trumpa wchodzą w decydującą fazę, a ich wynik może mieć istotny wpływ na rynki finansowe. Do 9 lipca strony muszą osiągnąć porozumienie, aby uniknąć drastycznego wzrostu ceł – w przeciwnym razie większość eksportu UE do USA może zostać objęta 50-procentowymi taryfami.
PLN bez większych zmian
2025-06-30 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPolska waluta pozostaje silna i wiele się tu nie zmienia. W poniedziałek rano za euro płacimy niecałe 4,24 zł, a dolar jest wart nieco ponad 3,61 zł. Amerykańska waluta nie zeszła, zatem poniżej psychologicznej bariery 3,60 zł, chociaż biorąc pod uwagę nastawienie do dolara na globalnych rynkach, to może być to kwestia najpóźniej kilkunastu dni.
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.