
Data dodania: 2013-03-01 (09:51)
Dziś sesja obfitująca w publikacje istotnych danych z gospodarek. O 10.00 GUS opublikuje raport o PKB w IV kw., który może być decydujący, jeśli chodzi o środową decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Dane Markit o PMI w przemyśle wskazują, że polski przemysł nadal z trudem wychodzi z załamania.
Gospodarka minęła już jednak dołek spowolnienia, więc kolejne dane powinny pozytywnie zaskakiwać. W USA spowolnienie z końcówki roku miało przejściowy charakter i w najbliższych kilku kwartałach aktywność ponownie przyspieszy.
Rewizja danych o PKB w Stanach Zjednoczonych okazała się gorsza niż oczekiwano. Amerykańska gospodarka w IV kw. 2012 r. nie skurczyła się jak pierwotnie oszacowano, ale wzrost okazał się jedynie symboliczny. Dynamika PKB kw/kw w ujęciu zanualizowanym okazała się najniższa od I kw. 2011 r., kiedy wzrost wyniósł również 0,1 proc. Rok do roku, czyli w formie, w jakiej dane o PKB podaje m.in. GUS i Eurostat, amerykański PKB wzrósł o 1,6 proc. – najmniej od pięciu kwartałów.
W porównaniu do badania z poprzedniego miesiąca, poprawiły się wyniki handlu netto. Eksport spadł mniej, a import bardziej niż pierwotnie szacowano, dzięki czemu odczyt ogółem okazał się o 0,2 pp. wyższy. Słabiej zachowywała się natomiast konsumpcja, która zwiększyła się w IV kw. o 2,1 proc. kw/kw an. wobec wzrostu o 2,2 proc. we wstępnym raporcie i 2,3 proc. oczekiwanych przez rynek. To właśnie z powodu tej składowej PKB, raport okazał się niższy niż zakładano.
Słabego wyniku z IV kw. nie należy rozpatrywać jako początku kształtowania się negatywnej tendencji w największej gospodarce świata. Ku takiej tezie przemawia kilka czynników.
Po pierwsze, osłabienie dynamiki rozwoju spowodowane było w dużej mierze przez skumulowanie dwóch negatywnych czynników o charakterze sezonowym – znaczącego spadku zapasów oraz największego od 30 lat ograniczenia wydatków rządowych na zbrojenia. W najbliższych miesiącach podobny efekt już nie wystąpi.
Po drugie, końcówka roku w Stanach Zjednoczonych przebiegała po dyktando politycznej batalii związanej z tzw. problemem klifu fiskalnego. Mogło to mieć niebagatelny wpływ na skłonność Amerykanów do konsumpcji oraz aktywność inwestycyjną firm. Porozumienie w Kongresie znalazło pozytywne rozstrzygnięcie i nie będzie więcej negatywnie oddziaływać na wzrost w przyszłości.
Po trzecie, napływające w ostatnich tygodniach, cząstkowe dane z gospodarki USA wskazują na wyraźne przyspieszenie aktywności w I kw. 2013 r. Rośnie optymizm gospodarstw domowych, dalszej poprawie ulega sytuacja na rynku nieruchomości, rosną wskaźniki aktywności w przemyśle. Jednocześnie, słabszy na przełomie roku dolar wraz z przyspieszającą gospodarką Chin oraz stopniowym ożywieniem w Europie, powinno sprzyjać zwiększeniu eksportu.
Pierwsza połowa roku będzie zdecydowanie lepsza dla amerykańskiej gospodarki niż ostatnie sześć miesięcy 2012 r. Na razie nic nie wskazuje na to, by w III i IV kw. miało być inaczej. Dlatego można śmiało wysnuć prognozę, że w bieżącym roku gospodarka Stanów Zjednoczonych ponownie przyspieszy i osiągnie lepszy wynik niż w dwóch poprzednich latach. W całym 2012 r. PKB wzrósł o 2,2 proc., a w 2011 r. o 1,8 proc. r/r. Czynnikiem ryzyka dla realizacji tej prognozy jest wpływ na gospodarkę polityki ograniczania deficytu budżetowego. Dziś, z powodu braku porozumienia politycznego, weszły w życie automatyczne cięcia wydatków.
Rewizja danych o PKB w Stanach Zjednoczonych okazała się gorsza niż oczekiwano. Amerykańska gospodarka w IV kw. 2012 r. nie skurczyła się jak pierwotnie oszacowano, ale wzrost okazał się jedynie symboliczny. Dynamika PKB kw/kw w ujęciu zanualizowanym okazała się najniższa od I kw. 2011 r., kiedy wzrost wyniósł również 0,1 proc. Rok do roku, czyli w formie, w jakiej dane o PKB podaje m.in. GUS i Eurostat, amerykański PKB wzrósł o 1,6 proc. – najmniej od pięciu kwartałów.
W porównaniu do badania z poprzedniego miesiąca, poprawiły się wyniki handlu netto. Eksport spadł mniej, a import bardziej niż pierwotnie szacowano, dzięki czemu odczyt ogółem okazał się o 0,2 pp. wyższy. Słabiej zachowywała się natomiast konsumpcja, która zwiększyła się w IV kw. o 2,1 proc. kw/kw an. wobec wzrostu o 2,2 proc. we wstępnym raporcie i 2,3 proc. oczekiwanych przez rynek. To właśnie z powodu tej składowej PKB, raport okazał się niższy niż zakładano.
Słabego wyniku z IV kw. nie należy rozpatrywać jako początku kształtowania się negatywnej tendencji w największej gospodarce świata. Ku takiej tezie przemawia kilka czynników.
Po pierwsze, osłabienie dynamiki rozwoju spowodowane było w dużej mierze przez skumulowanie dwóch negatywnych czynników o charakterze sezonowym – znaczącego spadku zapasów oraz największego od 30 lat ograniczenia wydatków rządowych na zbrojenia. W najbliższych miesiącach podobny efekt już nie wystąpi.
Po drugie, końcówka roku w Stanach Zjednoczonych przebiegała po dyktando politycznej batalii związanej z tzw. problemem klifu fiskalnego. Mogło to mieć niebagatelny wpływ na skłonność Amerykanów do konsumpcji oraz aktywność inwestycyjną firm. Porozumienie w Kongresie znalazło pozytywne rozstrzygnięcie i nie będzie więcej negatywnie oddziaływać na wzrost w przyszłości.
Po trzecie, napływające w ostatnich tygodniach, cząstkowe dane z gospodarki USA wskazują na wyraźne przyspieszenie aktywności w I kw. 2013 r. Rośnie optymizm gospodarstw domowych, dalszej poprawie ulega sytuacja na rynku nieruchomości, rosną wskaźniki aktywności w przemyśle. Jednocześnie, słabszy na przełomie roku dolar wraz z przyspieszającą gospodarką Chin oraz stopniowym ożywieniem w Europie, powinno sprzyjać zwiększeniu eksportu.
Pierwsza połowa roku będzie zdecydowanie lepsza dla amerykańskiej gospodarki niż ostatnie sześć miesięcy 2012 r. Na razie nic nie wskazuje na to, by w III i IV kw. miało być inaczej. Dlatego można śmiało wysnuć prognozę, że w bieżącym roku gospodarka Stanów Zjednoczonych ponownie przyspieszy i osiągnie lepszy wynik niż w dwóch poprzednich latach. W całym 2012 r. PKB wzrósł o 2,2 proc., a w 2011 r. o 1,8 proc. r/r. Czynnikiem ryzyka dla realizacji tej prognozy jest wpływ na gospodarkę polityki ograniczania deficytu budżetowego. Dziś, z powodu braku porozumienia politycznego, weszły w życie automatyczne cięcia wydatków.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
PLN bez większych zmian
09:40 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPolska waluta pozostaje silna i wiele się tu nie zmienia. W poniedziałek rano za euro płacimy niecałe 4,24 zł, a dolar jest wart nieco ponad 3,61 zł. Amerykańska waluta nie zeszła, zatem poniżej psychologicznej bariery 3,60 zł, chociaż biorąc pod uwagę nastawienie do dolara na globalnych rynkach, to może być to kwestia najpóźniej kilkunastu dni.
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?