
Data dodania: 2013-02-15 (12:33)
Kończące się dzisiaj spotkanie G-20 tak naprawdę nie wniesie wiele nowego do gospodarczo-walutowej rzeczywistości. W ostatnich komentarzach zwracałem jednak uwagę, że możemy mieć do czynienia z krótkoterminowymi wahaniami pod wypowiedzi oficjeli obecnych na dzisiejszym szczycie.
Uwaga rynku powinna jednak pomału przesuwać się w stronę danych makroekonomicznych – dzisiaj w centrum uwagi będą popołudniowe odczyty w USA, a także polityki – weekend najpewniej przyniesie publikację najnowszych sondaży preferencji politycznych we Włoszech. Poza EUR/USD w centrum uwagi nadal pozostają pary powiązane z JPY, ale także z GBP po kolejnych słabych danych makroekonomicznych z Wielkiej Brytanii.
Szereg wypowiedzi oficjeli napłynęło na rynki dzisiaj rano. Warto zwrócić uwagę na słowa unijnego komisarza ds. Olliego Rehna, który stwierdził, iż kraje G-20 powinny skoncentrować się bardziej na reformach strukturalnych, niż na krótkoterminowej stymulacji gospodarki czynnikami fundamentalnymi i monetarnymi – w zasadzie jest to jak najbardziej słuszna idea, ale dość trudna do zrealizowania przez polityków. Tutaj można jednak dopisać kolejne zdanie – konkurencyjność gospodarki można przywrócić tylko przez konkretne reformy obniżające koszty wytworzenia produktów, a nie „majstrowanie” przy kursach walut… Dlatego też szef ECB, Mario Draghi zaznaczył dzisiaj, iż rozmowy w temacie FX są „niewłaściwe, bezowocne i daremne”.
Swoje trzy grosze dorzucił też Jens Weidmann z ECB i tutaj reakcja rynku była znacząca, który dał do zrozumienia, iż kurs euro nie szkodzi gospodarce, a bank centralny nie ma potrzeby podejmowania dodatkowych działań, zwłaszcza w temacie obniżki stóp. Wątek ewentualnego poluzowania polityki przez ECB pojawił się na rynku wczoraj po słabych danych nt. PKB za IV kwartał, a także wypowiedziach szefa ECB w środę, kiedy to stwierdził on, iż nieco obawia się o perspektywy gospodarcze peryferiów w kontekście silnej waluty. Reakcją rynku na poranne słowa Weidmanna był skokowy wzrost euro względem głównych walut. Później jednak sytuacja się unormowała, gdyż tak naprawdę „jastrzębi” z natury Weidmann w niczym nie zaskoczył.
Na wykresie EUR/USD widać, iż rejon wsparcia 1,3290 nadal pozostaje nieprzetestowany i rynek potrzebuje ku temu mocnych impulsów. Mogłyby to być znacznie lepsze dane z USA, jakie poznamy dzisiaj po południu – o godz. 14:30 wskaźnik NY Empire State za luty (szacunki -2 pkt.), a o godz. 15:15 styczniowa produkcja przemysłowa (oczekiwania +0,2 proc. m/m) – albo niepokojące sondaże przedwyborcze z Włoch. I taki scenariusz spadkowy wciąż jest bardziej prawdopodobny, zwłaszcza, że korekta miała miejsce w biegu – dzisiejsza poranna zwyżka do 1,3392. Reasumując, liczmy się z naruszeniem 1,3290 jeszcze dzisiaj po południu. Wtedy moglibyśmy spaść w okolice 1,3230-50 wyznaczane m.in. przez linię wzrostową trendu od lipcowych dołków.
Nadal dużą nerwowość widać w notowaniach funta. Obserwowana rano próba odbicia została wyraźnie zanegowana po publikacji zaskakująco słabych danych nt. sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. W styczniu obniżyła się ona o 0,6 proc. m/m wobec oczekiwanej zwyżki o 0,5 proc. m/m. W efekcie mamy słabość gospodarki połączoną z faktycznym brakiem pomysłów ze strony rządu i banku centralnego, jak można by to zmienić (przywrócenie programu QE nie jest żadną receptą). To w dłuższym terminie będzie rzutowało na funta, zwłaszcza, że rynek może zacząć ponownie spekulować o obniżkach ratingu AAA. Na GBP/USD w krótkim okresie spadliśmy jednak we wskazywane wczoraj okolice 1,5460, co może prowokować do chwilowego odbicia. Potencjalny ruch powrotny nie musi jednak doprowadzić do powrotu w okolice 1,56 w przyszłym tygodniu. Zwłaszcza, że średnioterminowym celem wydają się być teraz okolice 1,5290-1,5330.
Szereg wypowiedzi oficjeli napłynęło na rynki dzisiaj rano. Warto zwrócić uwagę na słowa unijnego komisarza ds. Olliego Rehna, który stwierdził, iż kraje G-20 powinny skoncentrować się bardziej na reformach strukturalnych, niż na krótkoterminowej stymulacji gospodarki czynnikami fundamentalnymi i monetarnymi – w zasadzie jest to jak najbardziej słuszna idea, ale dość trudna do zrealizowania przez polityków. Tutaj można jednak dopisać kolejne zdanie – konkurencyjność gospodarki można przywrócić tylko przez konkretne reformy obniżające koszty wytworzenia produktów, a nie „majstrowanie” przy kursach walut… Dlatego też szef ECB, Mario Draghi zaznaczył dzisiaj, iż rozmowy w temacie FX są „niewłaściwe, bezowocne i daremne”.
Swoje trzy grosze dorzucił też Jens Weidmann z ECB i tutaj reakcja rynku była znacząca, który dał do zrozumienia, iż kurs euro nie szkodzi gospodarce, a bank centralny nie ma potrzeby podejmowania dodatkowych działań, zwłaszcza w temacie obniżki stóp. Wątek ewentualnego poluzowania polityki przez ECB pojawił się na rynku wczoraj po słabych danych nt. PKB za IV kwartał, a także wypowiedziach szefa ECB w środę, kiedy to stwierdził on, iż nieco obawia się o perspektywy gospodarcze peryferiów w kontekście silnej waluty. Reakcją rynku na poranne słowa Weidmanna był skokowy wzrost euro względem głównych walut. Później jednak sytuacja się unormowała, gdyż tak naprawdę „jastrzębi” z natury Weidmann w niczym nie zaskoczył.
Na wykresie EUR/USD widać, iż rejon wsparcia 1,3290 nadal pozostaje nieprzetestowany i rynek potrzebuje ku temu mocnych impulsów. Mogłyby to być znacznie lepsze dane z USA, jakie poznamy dzisiaj po południu – o godz. 14:30 wskaźnik NY Empire State za luty (szacunki -2 pkt.), a o godz. 15:15 styczniowa produkcja przemysłowa (oczekiwania +0,2 proc. m/m) – albo niepokojące sondaże przedwyborcze z Włoch. I taki scenariusz spadkowy wciąż jest bardziej prawdopodobny, zwłaszcza, że korekta miała miejsce w biegu – dzisiejsza poranna zwyżka do 1,3392. Reasumując, liczmy się z naruszeniem 1,3290 jeszcze dzisiaj po południu. Wtedy moglibyśmy spaść w okolice 1,3230-50 wyznaczane m.in. przez linię wzrostową trendu od lipcowych dołków.
Nadal dużą nerwowość widać w notowaniach funta. Obserwowana rano próba odbicia została wyraźnie zanegowana po publikacji zaskakująco słabych danych nt. sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. W styczniu obniżyła się ona o 0,6 proc. m/m wobec oczekiwanej zwyżki o 0,5 proc. m/m. W efekcie mamy słabość gospodarki połączoną z faktycznym brakiem pomysłów ze strony rządu i banku centralnego, jak można by to zmienić (przywrócenie programu QE nie jest żadną receptą). To w dłuższym terminie będzie rzutowało na funta, zwłaszcza, że rynek może zacząć ponownie spekulować o obniżkach ratingu AAA. Na GBP/USD w krótkim okresie spadliśmy jednak we wskazywane wczoraj okolice 1,5460, co może prowokować do chwilowego odbicia. Potencjalny ruch powrotny nie musi jednak doprowadzić do powrotu w okolice 1,56 w przyszłym tygodniu. Zwłaszcza, że średnioterminowym celem wydają się być teraz okolice 1,5290-1,5330.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump pod presją i w natarciu
2025-04-30 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPodczas wystąpienia w Michigan, których celem było podsumowanie pierwszych 100 dni rządów Donalda Trumpa, prezydent poruszył kilka kluczowych kwestii gospodarczych i politycznych, które wywołały szerokie reakcje. Trump ponownie skrytykował przewodniczącego Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella, podkreślając, że osobiście „wie więcej o stopach procentowych” niż szef Fed. Zarzucił Powellowi brak efektywności, choć zaznaczył jednocześnie, że nie planuje jego odwołania.
Dolar chwilowo bez kierunku?
2025-04-29 Raport DM BOŚ z rynku walutW poniedziałek amerykańska waluta straciła, dzisiaj zyskuje. Widać, ze rynkom brakuje kierunku i mocnych argumentów. Uwagę zwraca przyzwoite zachowanie się indeksów na Wall Street (wczorajsza korekta po zwyżkach z ubiegłego tygodnia była płytka), oraz utrzymujący się umiarkowany popyt na amerykański dług. Wygląda na to, że inwestorzy nie chcą podejmować decyzji biorąc pod uwagę kluczowe, cenotwórcze wątki - wyczekiwanie na odwilż we wzajemnych relacjach handlowych pomiędzy USA, a Chinami, ...
Obawy o stagflację w USA pogłebiają się
2025-04-29 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersIndeks aktywności przemysłowej Fed z Dallas przyniósł mocno negatywne zaskoczenie. To kolejna czerwona lampka dla amerykańskiej gospodarki. Wcześniej otrzymaliśmy serię rozczarowujących wskaźników nastrojów. Indeks osiągnął poziom około -36, czyli blisko 19 punktów poniżej oczekiwań. Jeszcze bardziej niepokojące są jego składowe – zamówienia nowych towarów gwałtownie spadły, podczas gdy ceny płacone przez producentów istotnie wzrosły. Dolar znalazł się pod lekką presją spadkową.
Wąskie zwycięstwo Liberałów w Kanadzie bez większego wpływu na rynek
2025-04-29 Poranny komentarz walutowy XTBDolar kanadyjski osłabił się po ogłoszeniu przewidywanego wąskiego zwycięstwa Partii Liberalnej w wyborach krajowych. Partia Liberalna Kanady ma wygrać czwarte z rzędu wybory, dając mandat byłemu prezesowi banku centralnego Markowi Carneyowi, który w kampanii obiecywał pobudzenie wzrostu gospodarczego i przeciwstawienie się prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w wojnie handlowej. Margines zwycięstwa wydaje się być jednak wąski, co zmusi rząd do współpracy z innymi partiami w celu uchwalania budżetów i innych ustaw.
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
2025-04-28 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.