
Data dodania: 2013-02-08 (17:01)
W tym tygodniu niewątpliwie pierwsze skrzypce grała RPP i późniejsze wypowiedzi prezesa NBP oraz EBC i konferencja z udziałem Mario Draghiego . Spójrzmy jak zmieniał się w tym tygodniu rynek walutowy.
W poniedziałek rano (4 stycznia) nie mieliśmy wielu wydarzeń makroekonomicznych, z tego też względu na wartość głównej pary wpływ miały głównie siły popytu i podaży oraz nastroje globalne. Podczas tej sesji kurs głównej pary walutowej mocno spadł. Około godziny 16:00 wartość eurodolara wynosiła 1,3565.
Dzień później para EUR/USD rozpoczęła dzień od kontynuacji spadków. Podczas tej sesji czekał nas wysyp odczytów indeksów PMI dla poszczególnych gospodarek europejskich, ale i dla Strefy Euro jako całości oraz USA. Za przyczynę spadków na eurodolarze (oczywiście poza zawirowaniami politycznymi we Włoszech i Hiszpanii) należało uznać przyszłą konferencję prezesa ECB, na której inwestorzy obawiali się usłyszeć, że wspólna waluta jest zbyt mocna i zagraża rozwojowi eurolandu, ponieważ taka informacja mogłaby doprowadzić do dalszych spadków kursu. Tego dnia byki również próbowały przełamać kilkudniowy trend spadkowy, pod koniec sesji kurs głównej pary wynosił 1,3590.
W środę rano (6 stycznia) para EUR/USD wydawała się wracać w zapoczątkowany w piątek kanał spadkowy. A około godziny 8:00 jej kurs wynosił 1,3534. Przez cała sesję główna para walutowa traciła na wartości, aby pod koniec sesji spaść w okolice 1,3514.
W czwartek (7 stycznia) rozpoczęło się spotkanie przywódców UE w sprawie budżetu na lata 2014-2020. Budziło ono wiele obaw co do możliwości uzyskania kompromisu. Tego dnia również zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny nie zmienił stopy procentowej, pozostała ona więc na poziomie 0,75 proc. Jednak ważniejszym wydarzeniem była sama konferencja prasowa na której wystąpił prezes EBC - Mario Draghi. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami, kurs wspólnej waluty mocno spadł. W miarę trwania konferencji eurodolar z okolic 1,3550 osunął się nawet do 1,3372. Z ust prezesa ECB mogliśmy usłyszeć m.in że w bieżącym roku powinno rozpocząć się stopniowe ożywienie europejskich gospodarek, natomiast stopa inflacji spadnie w tym czasie poniżej 2 proc., dodatkowo według Mario Draghiego nastroje rynków poprawiły się w ostatnich miesiącach. Zapytany, czy wspólna waluta nie jest zbyt mocna, stwierdził, że siła wspólnej waluty to dowód zaufania do niej.
Dziś rano (8 stycznia) po wczorajszym mocnym spadku kursu, eurodolar konsolidował się w okolicach poziomu 1,34.W Brukseli na szczycie UE osiągnięto wstępne porozumienie w sprawie budżetu na lata 2014-2020, nie jest to jednak koniec „ politycznych przepychanek”, ale dobrze wróży co do pozytywnego zakończenia negocjacji. Rozmowy te nie przekładały się znacząco na rynek walutowy.
Na chwile obecną negocjację w Brukseli nadal trwają, eurodolar konsoliduje się w okolicach 1,34, zmienność kursu jest dużo niższa niż w dniach poprzednich. Na chwile obecną wartość pary EUR/USD to 1,3390
Złoty mocniejszy i słabszy
Złoty po mocnej końcówce ubiegłego tygodnia (gdy euro było wyceniane pod koniec piątkowej sesji na 4,16 PLN, a dolar na 3,04 PLN) w poniedziałek rano (4 stycznia) kontynuował tę tendencje i zaczął dzień od wyraźnego umocnienia. W tamtej chwili dolar znajdował się na piątkowych minimach, a jego wartość wynosiła 3,0480 PLN, zaś euro 4,1460 PLN.
Kluczowym wydarzeniem tego tygodnia dla inwestujących w złotego było niewątpliwie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (rynek oczekiwał kolejnej obniżki stóp procentowych o 25 pb) oraz komunikat po posiedzeniu wskazujące na dalszą strategię RPP. Pod koniec sesji nasza waluta była wyceniana na 3,0777 PLN jeśli chodzi o parę USD/PLN i 4,1730 PLN jeśli mówimy o parze EUR/PLN.
Dzień później (5 stycznia) nasza waluta rozpoczęła sesję od lekkiego umocnienia, tego dnia rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie RPP. Złoty w oczekiwaniu na decyzję Rady stabilizował się w okolicach poziomu 3,085 jeśli chodzi o parę USD/PLN, zaś na parze EUR/PLN kurs wynosił 4,175.
W środę (6 stycznia) Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 25 pb. do 3,75% (stopy referencyjnej). Była to już czwarta obniżka od listopada ubiegłego roku. Po ostatnich słabych odczytach z naszej gospodarki posunięcie to było spodziewane i jak najbardziej naturalne. Tymczasem rynek czekał na komunikat z posiedzenia Rady do godziny 16:00. Kiedy ten nadszedł, a pierwszy wydźwięk komunikatu dawał do zrozumienia, że kolejnej obniżki nie będzie, złoty zaczął się umacniać. Chwile później Marek Belka – prezes NBP (w odpowiedziach na pytania dziennikarzy) stwierdził, ze nastawienie Rady się nie zmieniło i marcowa obniżka nadal jest możliwa, spowodowało to ruch powrotny złotego - na wyższe poziomy. Pod koniec tamtej sesji para EUR/PLN była wyceniana na 4,1696 PLN zaś USD/PLN na 3,0830.
7 stycznia rano pary złotowe rozpoczęły sesję neutralnie, stabilizując się na poziomach z dnia ubiegłego. W tamtej chwili kurs pary EUR/PLN wynosił 4,1784 PLN zaś USD/PLN 3,0887. Jednak na zakończenie tamtej sesji złoty zachowywał się odmiennie niż zwykle - było to zrozumiałe po mocnym spadku kursu głównej pary walutowej (spowodowanym słowami Mario Draghiego). Mianowicie złoty umocnił się w stosunku do euro, które było wyceniane na 4,1667, a osłabił się wobec dolara, którego kurs wynosił 3,1076. Po aukcji obligacji wzrosła również rentowność polskiego długu, która na chwile obecną wynosi 4,004 proc.
Dziś (8 stycznia) kurs głównych stabilizował się. Dolar jest obecnie wyceniany na 3,1083 PLN zaś euro na 4,1606 PLN.
Dzień później para EUR/USD rozpoczęła dzień od kontynuacji spadków. Podczas tej sesji czekał nas wysyp odczytów indeksów PMI dla poszczególnych gospodarek europejskich, ale i dla Strefy Euro jako całości oraz USA. Za przyczynę spadków na eurodolarze (oczywiście poza zawirowaniami politycznymi we Włoszech i Hiszpanii) należało uznać przyszłą konferencję prezesa ECB, na której inwestorzy obawiali się usłyszeć, że wspólna waluta jest zbyt mocna i zagraża rozwojowi eurolandu, ponieważ taka informacja mogłaby doprowadzić do dalszych spadków kursu. Tego dnia byki również próbowały przełamać kilkudniowy trend spadkowy, pod koniec sesji kurs głównej pary wynosił 1,3590.
W środę rano (6 stycznia) para EUR/USD wydawała się wracać w zapoczątkowany w piątek kanał spadkowy. A około godziny 8:00 jej kurs wynosił 1,3534. Przez cała sesję główna para walutowa traciła na wartości, aby pod koniec sesji spaść w okolice 1,3514.
W czwartek (7 stycznia) rozpoczęło się spotkanie przywódców UE w sprawie budżetu na lata 2014-2020. Budziło ono wiele obaw co do możliwości uzyskania kompromisu. Tego dnia również zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny nie zmienił stopy procentowej, pozostała ona więc na poziomie 0,75 proc. Jednak ważniejszym wydarzeniem była sama konferencja prasowa na której wystąpił prezes EBC - Mario Draghi. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami, kurs wspólnej waluty mocno spadł. W miarę trwania konferencji eurodolar z okolic 1,3550 osunął się nawet do 1,3372. Z ust prezesa ECB mogliśmy usłyszeć m.in że w bieżącym roku powinno rozpocząć się stopniowe ożywienie europejskich gospodarek, natomiast stopa inflacji spadnie w tym czasie poniżej 2 proc., dodatkowo według Mario Draghiego nastroje rynków poprawiły się w ostatnich miesiącach. Zapytany, czy wspólna waluta nie jest zbyt mocna, stwierdził, że siła wspólnej waluty to dowód zaufania do niej.
Dziś rano (8 stycznia) po wczorajszym mocnym spadku kursu, eurodolar konsolidował się w okolicach poziomu 1,34.W Brukseli na szczycie UE osiągnięto wstępne porozumienie w sprawie budżetu na lata 2014-2020, nie jest to jednak koniec „ politycznych przepychanek”, ale dobrze wróży co do pozytywnego zakończenia negocjacji. Rozmowy te nie przekładały się znacząco na rynek walutowy.
Na chwile obecną negocjację w Brukseli nadal trwają, eurodolar konsoliduje się w okolicach 1,34, zmienność kursu jest dużo niższa niż w dniach poprzednich. Na chwile obecną wartość pary EUR/USD to 1,3390
Złoty mocniejszy i słabszy
Złoty po mocnej końcówce ubiegłego tygodnia (gdy euro było wyceniane pod koniec piątkowej sesji na 4,16 PLN, a dolar na 3,04 PLN) w poniedziałek rano (4 stycznia) kontynuował tę tendencje i zaczął dzień od wyraźnego umocnienia. W tamtej chwili dolar znajdował się na piątkowych minimach, a jego wartość wynosiła 3,0480 PLN, zaś euro 4,1460 PLN.
Kluczowym wydarzeniem tego tygodnia dla inwestujących w złotego było niewątpliwie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (rynek oczekiwał kolejnej obniżki stóp procentowych o 25 pb) oraz komunikat po posiedzeniu wskazujące na dalszą strategię RPP. Pod koniec sesji nasza waluta była wyceniana na 3,0777 PLN jeśli chodzi o parę USD/PLN i 4,1730 PLN jeśli mówimy o parze EUR/PLN.
Dzień później (5 stycznia) nasza waluta rozpoczęła sesję od lekkiego umocnienia, tego dnia rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie RPP. Złoty w oczekiwaniu na decyzję Rady stabilizował się w okolicach poziomu 3,085 jeśli chodzi o parę USD/PLN, zaś na parze EUR/PLN kurs wynosił 4,175.
W środę (6 stycznia) Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 25 pb. do 3,75% (stopy referencyjnej). Była to już czwarta obniżka od listopada ubiegłego roku. Po ostatnich słabych odczytach z naszej gospodarki posunięcie to było spodziewane i jak najbardziej naturalne. Tymczasem rynek czekał na komunikat z posiedzenia Rady do godziny 16:00. Kiedy ten nadszedł, a pierwszy wydźwięk komunikatu dawał do zrozumienia, że kolejnej obniżki nie będzie, złoty zaczął się umacniać. Chwile później Marek Belka – prezes NBP (w odpowiedziach na pytania dziennikarzy) stwierdził, ze nastawienie Rady się nie zmieniło i marcowa obniżka nadal jest możliwa, spowodowało to ruch powrotny złotego - na wyższe poziomy. Pod koniec tamtej sesji para EUR/PLN była wyceniana na 4,1696 PLN zaś USD/PLN na 3,0830.
7 stycznia rano pary złotowe rozpoczęły sesję neutralnie, stabilizując się na poziomach z dnia ubiegłego. W tamtej chwili kurs pary EUR/PLN wynosił 4,1784 PLN zaś USD/PLN 3,0887. Jednak na zakończenie tamtej sesji złoty zachowywał się odmiennie niż zwykle - było to zrozumiałe po mocnym spadku kursu głównej pary walutowej (spowodowanym słowami Mario Draghiego). Mianowicie złoty umocnił się w stosunku do euro, które było wyceniane na 4,1667, a osłabił się wobec dolara, którego kurs wynosił 3,1076. Po aukcji obligacji wzrosła również rentowność polskiego długu, która na chwile obecną wynosi 4,004 proc.
Dziś (8 stycznia) kurs głównych stabilizował się. Dolar jest obecnie wyceniany na 3,1083 PLN zaś euro na 4,1606 PLN.
Źródło: Michał Palenciuk, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).