
Data dodania: 2013-01-23 (09:31)
Kolejne sygnały wskazują na stopniową poprawę koniunktury w Europie. Indeks nastrojów ZEW najwyżej od 2,5 lat. W Polsce duże firmy przemysłowe znacznie mniej pesymistycznie patrzą w przyszłość. Tymczasem w USA dane coraz częściej rozczarowują i obawiam się, że taka tendencja będzie kontynuowana.
Optymizm wśród niemieckich analityków i inwestorów wzrósł w styczniu do najwyższego poziomu od maja 2010 r. Tak dużej poprawy nastrojów z miesiąca na miesiąc nie obserwowano od lutego ubiegłego roku. Dane ZEW idą w parze z wcześniejszymi doniesieniami niemieckiego banku centralnego, według którego osłabienie cyklu koniunkturalnego w największej gospodarce strefy euro nie potrwa długo. Na przełomie roku uwidoczniły się pierwsze oznaki ożywienia. Dobre dane z Niemiec to korzystna informacja dla Polski i złotego. Wskaźniki nastrojów odnośnie do przyszłej kondycji gospodarki Niemiec (indeksy ZEW i Ifo) dobrze korelują (z około 4-6 miesięcznym opóźnieniem) ze zmianami produkcji przemysłowej w naszym kraju. Lepszy od prognoz odczyt oznacza, że polski przemysł nie pogłębi załamania z końca ubiegłego roku. Jeśli wczorajsze dane znajdą w piątek potwierdzenie we wskazaniach Ifo (nastroje przedsiębiorców), a co istotniejsze w odczytach z kolejnych miesięcy, wiosną dane o produkcji przemysłowej w Polsce pokażą solidnie dodatnie wyniki.
Na stopniowo poprawiające się warunki gospodarowania wskazują również do pewnego stopnia, przedstawione wczoraj przez GUS, dane o koniunkturze w przemyśle, budownictwie, handlu i usługach. Poprawę oczekiwań na przyszłość w porównaniu do grudnia sygnalizują przede wszystkim duże przedsiębiorstwa przetwórcze. Nieco mniej pesymistycznie niż miesiąc wcześniej, choć nadal niemal najgorzej w historii badań, patrzą na nadchodzące miesiące firmy budowlane. Wyraźnie lepiej podmioty z sektora usług. Natomiast znacząco gorzej oceniają zarówno bieżącą, jak i przyszłą koniunkturę przedsiębiorstwa handlowe. Nie jest to specjalnie zaskakująca sytuacja. Polska gospodarka znajduje się w dołku spowolnienia. W takim punkcie cyklu pierwsze oznaki poprawy sytuacji zawsze notował będzie przemysł, a w ślad za nim stopniowo podążą budownictwo, handel hurtowy i detaliczny. Ten ostatni sektor jeszcze długo może pokazywać kiepskie wyniki. Wynika to z osłabienia konsumpcji wywołanej przez pogarszającą się sytuację finansową gospodarstw domowych, która z kolei jest efektem spadku realnych wynagrodzeń oraz złą kondycją rynku pracy. Rynek pracy najwolniej, ze wszystkich kluczowych wskaźników makroekonomicznych, reaguje na zmiany koniunktury. W tym przypadku pierwszych oznak poprawy sytuacji można się spodziewać najwcześniej pod koniec tego roku. Jeszcze wolniej zachodzące w gospodarce zmiany uwidaczniają się w finansach publicznych. Dlatego też pogorszenie sytuacji budżetu państwa oraz wynikająca stąd konieczność jego rewizji stanowią potencjalnie największe zagrożenie dla zachowania złotego i aktywów denominowanych w polskiej walucie w przyszłości.
Wczorajsze dane z USA okazały się znacznie gorsze niż się spodziewano. Indeks Fed z Richmond spadł w styczniu do najniższego poziomu od lipca 2012 r. i wskazał na pogorszenie sytuacji przemysłu w regionie w porównaniu do grudnia. Z kolei sprzedaż domów na rynku wtórnym obniżyła się pierwszy raz od września ub. r. i wyniosła mniej niż 5 mln. Dane są kolejnym już w ostatnim czasie sygnałem wskazujący, że USA znajduje się w zawansowanej fazie ekspansji gospodarczej. Trzeba się nastawić na to, że raporty płynące ze Stanów Zjednoczonych będą coraz częściej negatywnie zaskakiwać rynek.
Na stopniowo poprawiające się warunki gospodarowania wskazują również do pewnego stopnia, przedstawione wczoraj przez GUS, dane o koniunkturze w przemyśle, budownictwie, handlu i usługach. Poprawę oczekiwań na przyszłość w porównaniu do grudnia sygnalizują przede wszystkim duże przedsiębiorstwa przetwórcze. Nieco mniej pesymistycznie niż miesiąc wcześniej, choć nadal niemal najgorzej w historii badań, patrzą na nadchodzące miesiące firmy budowlane. Wyraźnie lepiej podmioty z sektora usług. Natomiast znacząco gorzej oceniają zarówno bieżącą, jak i przyszłą koniunkturę przedsiębiorstwa handlowe. Nie jest to specjalnie zaskakująca sytuacja. Polska gospodarka znajduje się w dołku spowolnienia. W takim punkcie cyklu pierwsze oznaki poprawy sytuacji zawsze notował będzie przemysł, a w ślad za nim stopniowo podążą budownictwo, handel hurtowy i detaliczny. Ten ostatni sektor jeszcze długo może pokazywać kiepskie wyniki. Wynika to z osłabienia konsumpcji wywołanej przez pogarszającą się sytuację finansową gospodarstw domowych, która z kolei jest efektem spadku realnych wynagrodzeń oraz złą kondycją rynku pracy. Rynek pracy najwolniej, ze wszystkich kluczowych wskaźników makroekonomicznych, reaguje na zmiany koniunktury. W tym przypadku pierwszych oznak poprawy sytuacji można się spodziewać najwcześniej pod koniec tego roku. Jeszcze wolniej zachodzące w gospodarce zmiany uwidaczniają się w finansach publicznych. Dlatego też pogorszenie sytuacji budżetu państwa oraz wynikająca stąd konieczność jego rewizji stanowią potencjalnie największe zagrożenie dla zachowania złotego i aktywów denominowanych w polskiej walucie w przyszłości.
Wczorajsze dane z USA okazały się znacznie gorsze niż się spodziewano. Indeks Fed z Richmond spadł w styczniu do najniższego poziomu od lipca 2012 r. i wskazał na pogorszenie sytuacji przemysłu w regionie w porównaniu do grudnia. Z kolei sprzedaż domów na rynku wtórnym obniżyła się pierwszy raz od września ub. r. i wyniosła mniej niż 5 mln. Dane są kolejnym już w ostatnim czasie sygnałem wskazujący, że USA znajduje się w zawansowanej fazie ekspansji gospodarczej. Trzeba się nastawić na to, że raporty płynące ze Stanów Zjednoczonych będą coraz częściej negatywnie zaskakiwać rynek.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.