
Data dodania: 2012-12-03 (09:43)
Dane o PKB w III kw. rozczarowały, ale perspektywy gospodarki w nadchodzących miesiącach nie są tak dramatyczne, jak wskazują niektóre prognozy. Polska nie doświadczy recesji, a być może już w I kw. 2013 r. tempo rozwoju będzie wyższe niż w ostatnich trzech miesiącach 2012 r.
Lepszy od oczekiwań PMI dla przemysłu za listopad daje iskrę nadziei, że już wkrótce przemysł będzie ponownie się rozwijał.
Po danych o PKB złoty słabszy. Kurs EUR/PLN wygenerował właśnie sygnał kupna na nadchodzące kilka sesji. Celem dla rynku w horyzoncie tygodnia jest 4,1500.
Dalsze osłabienie dynamiki polskiego PKB w III kw. nie jest wielkim zaskoczeniem. Pewną niespodzianką jest, natomiast skala wyhamowania wzrostu latem br. Za słaby wynik w największym stopniu odpowiada konsumpcja. Spożycie ogółem wzrosło w okresie lipiec-wrzesień zaledwie o 0,1 proc. Wynik jest najgorszy odkąd GUS publikuje dane w obecnej formie. Widać wyraźnie, że trudna sytuacja na rynku pracy oraz spadek wynagrodzeń w ujęciu realnym zmusił Polaków do ograniczenia wydatków. Z tego powodu czynnik, który na przestrzeni ostatnich kilku przyczyniał się do stabilizowania polskiego PKB (właśnie dzięki konsumpcji Polska nie doznała recesji w 2009 r.), w obecnym cyklu, w IV kw. br. negatywnie wpłynie na PKB. Ograniczenie konsumpcji widać również w danych handlowych. W III kw. import spadł w ujęciu rok do roku o 3,7 proc. – najwięcej od 3 lat. Do pewnego stopnia rozczarował również eksport – kluczowy czynnik wzrostu w ostatnim czasie. Latem tego roku wartość eksportu wzrosła tylko o 0,7 proc. r/r wzroście o 2,6 proc. r/r kwartał wcześniej.
Pierwszy od II kw. 2009 r. spadek w ujęciu rok do roku (o 1,5 proc.) zanotowały inwestycje, ale w tym przypadku nie można mówić o niespodziance. Niektóre prognozy zakładały jeszcze silniejsze ich wyhamowanie, głównie z powodu fatalnej sytuacji, w której znajduje się obecnie budownictwo. Zwraca uwagę również dalsza redukcja zapasów – element, który wskazywaliśmy wczoraj. Wskazuje to, że przedsiębiorcy w najbliższym czasie nie spodziewają się wzrostu popytu na swoje produkty.
Ograniczenie inwestycji publicznych, o którym często mówi się, jako głównym winowajcy spowolnienia w Polsce, w świetle wczorajszych danych GUS bynajmniej na to nie wskazują. Spożycie publiczne wzrosło w III kw. o 0,2 proc. r/r, czyli więcej niż prywatne i niewiele mniej niż w II kw.
Okres między lipcem a wrześniem był siódmym kwartałem spowolnienia gospodarczego w Polsce. W ostatnim dziesięcioleciu tylko w trzech podokresach tempo wzrostu PKB było niższe niż między lipcem a wrześniem 2012 r. Co gorsza, w ostatnich trzech miesiącach roku sytuacja prawdopodobnie ulegnie dalszemu pogorszeniu. PKB może spaść poniżej 1 proc. r/r, a nawet 0,4 proc. (I kw. 2009 r.), które jest jak dotąd najgorszym wynikiem ostatniej dekady. Pozytywne jest to, że na wynik w III kw. negatywny wpływ miały czynniki o charakterze sezonowym. Wyrównany sezonowo wzrost PKB wyniósł 1,9 proc. r/r wobec 2,3 proc. r/r zanotowanych w II kw. Innym optymistycznym akcentem jest to, że w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej sygnałów wskazujących na bliski koniec spowolnienia. Choć za wcześnie by stwierdzić to z cała pewnością, powoli skłaniam się do tezy, że dołek osłabienia koniunktury wypadnie nawet nie w I kw. przyszłego, ale wręcz jeszcze w 2012 r. Na stopniowe odradzanie aktywności wskazują choćby również dzisiejsze dane o PMI dla przemysłu, które pomimo, że nadal poniżej granicznej bariery 50 pkt. okazały się wyższe od oczekiwań.
Po danych o PKB złoty słabszy. Kurs EUR/PLN wygenerował właśnie sygnał kupna na nadchodzące kilka sesji. Celem dla rynku w horyzoncie tygodnia jest 4,1500.
Dalsze osłabienie dynamiki polskiego PKB w III kw. nie jest wielkim zaskoczeniem. Pewną niespodzianką jest, natomiast skala wyhamowania wzrostu latem br. Za słaby wynik w największym stopniu odpowiada konsumpcja. Spożycie ogółem wzrosło w okresie lipiec-wrzesień zaledwie o 0,1 proc. Wynik jest najgorszy odkąd GUS publikuje dane w obecnej formie. Widać wyraźnie, że trudna sytuacja na rynku pracy oraz spadek wynagrodzeń w ujęciu realnym zmusił Polaków do ograniczenia wydatków. Z tego powodu czynnik, który na przestrzeni ostatnich kilku przyczyniał się do stabilizowania polskiego PKB (właśnie dzięki konsumpcji Polska nie doznała recesji w 2009 r.), w obecnym cyklu, w IV kw. br. negatywnie wpłynie na PKB. Ograniczenie konsumpcji widać również w danych handlowych. W III kw. import spadł w ujęciu rok do roku o 3,7 proc. – najwięcej od 3 lat. Do pewnego stopnia rozczarował również eksport – kluczowy czynnik wzrostu w ostatnim czasie. Latem tego roku wartość eksportu wzrosła tylko o 0,7 proc. r/r wzroście o 2,6 proc. r/r kwartał wcześniej.
Pierwszy od II kw. 2009 r. spadek w ujęciu rok do roku (o 1,5 proc.) zanotowały inwestycje, ale w tym przypadku nie można mówić o niespodziance. Niektóre prognozy zakładały jeszcze silniejsze ich wyhamowanie, głównie z powodu fatalnej sytuacji, w której znajduje się obecnie budownictwo. Zwraca uwagę również dalsza redukcja zapasów – element, który wskazywaliśmy wczoraj. Wskazuje to, że przedsiębiorcy w najbliższym czasie nie spodziewają się wzrostu popytu na swoje produkty.
Ograniczenie inwestycji publicznych, o którym często mówi się, jako głównym winowajcy spowolnienia w Polsce, w świetle wczorajszych danych GUS bynajmniej na to nie wskazują. Spożycie publiczne wzrosło w III kw. o 0,2 proc. r/r, czyli więcej niż prywatne i niewiele mniej niż w II kw.
Okres między lipcem a wrześniem był siódmym kwartałem spowolnienia gospodarczego w Polsce. W ostatnim dziesięcioleciu tylko w trzech podokresach tempo wzrostu PKB było niższe niż między lipcem a wrześniem 2012 r. Co gorsza, w ostatnich trzech miesiącach roku sytuacja prawdopodobnie ulegnie dalszemu pogorszeniu. PKB może spaść poniżej 1 proc. r/r, a nawet 0,4 proc. (I kw. 2009 r.), które jest jak dotąd najgorszym wynikiem ostatniej dekady. Pozytywne jest to, że na wynik w III kw. negatywny wpływ miały czynniki o charakterze sezonowym. Wyrównany sezonowo wzrost PKB wyniósł 1,9 proc. r/r wobec 2,3 proc. r/r zanotowanych w II kw. Innym optymistycznym akcentem jest to, że w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej sygnałów wskazujących na bliski koniec spowolnienia. Choć za wcześnie by stwierdzić to z cała pewnością, powoli skłaniam się do tezy, że dołek osłabienia koniunktury wypadnie nawet nie w I kw. przyszłego, ale wręcz jeszcze w 2012 r. Na stopniowe odradzanie aktywności wskazują choćby również dzisiejsze dane o PMI dla przemysłu, które pomimo, że nadal poniżej granicznej bariery 50 pkt. okazały się wyższe od oczekiwań.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).