Data dodania: 2012-11-10 (16:24)
Spadkowy tydzień: Poniedziałkowa sesja na rynku eurodolara przebiegała pod dyktando strony podażowej, a napięcie czuć było niemal przez cały dzień. Tego dnia oczy inwestorów zwrócone były przede wszystkim na wtorkowe wybory w USA, oraz na niestabilną sytuację w Grecji.
W środę bowiem grecki parlament miał głosować nad uzgodnionym z międzynarodowymi pożyczkodawcami pakietem reform. W poniedziałek napłynęły także kolejne niepokojące doniesienia z Hiszpanii o rosnącym bezrobociu. Poniedziałkowa sesja zamknęła się na poziomie 1,2780.
Zmiany na głównej parze walutowej podczas wtorkowej europejskiej sesji nie były zbyt duże. Kurs eurodolara poruszał się w kanale 1,2762 – 1,2817 i w końcówce europejskiego handlu wynosił 1,2806. Tego dnia wspólna waluta była osłabiana przez kiepskie odczyty z gospodarki niemieckiej oraz ze strefy euro. We wtorek (zgodnie z przewidywaniami) inwestorzy nie podejmowali żadnych gwałtownych posunięć z uwagi na wybory w Stanach Zjednoczonych oraz (ponownie) sytuację w Grecji, gdzie rosła fala niepokoju społecznego.
Kolejny dzień znów był niekorzystny dla posiadaczy euro, słabe odczyty raportów makroekonomicznych z Niemiec i Strefy Euro uzupełniły kiepskie wyniki z poprzednich dni, sprowadzając eurodolara do poziomu 1,2760. Tego dnia zwycięstwo Baracka Obamy nie wystarczyło, aby inwestorzy przychylniej spojrzeli na wspólną walutę. Pomimo zmniejszenia się awersji do ryzyka wspólna waluta wydawała się być zbyt niepewnym walorem. Gwoździem do trumny tego dnia była wypowiedź Mario Draghiego, który przyznał, że ogólna kondycja Strefy Euro jest słaba, a spowolnienie gospodarcze dotarło nawet do silnej dotąd gospodarki niemieckiej. Jednocześnie jednak zapewnił, że obawy o rozpad wspólnego obszaru walutowego są bezpodstawne.
W czwartek zgodnie z przewidywaniami Europejski Bank Centralny podjął decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie 0,75%. Po ogłoszeniu tej informacji odbyła się konferencja prasowa. Przemawiający na niej Mario Draghi po części uspokoił inwestorów, którzy z większą nadzieją zaczęli patrzeć w przyszłość.
Na dzisiejszej sesji eurodolarowej widoczna jest wyraźna przewaga strony podażowej. Dziś nie mamy w kalendarzu znaczących wydarzeń makroekonomicznych, z tego też względu wzrok inwestorów skupiony jest na Grecji, gdzie sytuacja cały czas jest bardzo napięta. Nie jest pewna kolejna transza pomocy dla tego kraju, gdyż ministrowie finansów strefy euro nie mogą dojść do porozumienia w tej sprawie. To wszystko sprawia, że przyszłość rysuje się raczej w szarych niż różowych barwach. Kurs eurodolara na tę chwile wynosi 1,2711.
Złoty – słaby, zależny od czynników zewnętrznych
Niepewność związana z wyborami w Stanach Zjednoczonych oraz osuwający się od rana eurodolar sprawiły, że poniedziałkowa sesja przebiegała pod znakiem nienajlepszego klimatu inwestycyjnego. Traciły na tym mniej pewne aktywa, w tym polski złoty. Na naszą walutę (podobnie jak na euro w stosunku do dolara) również niekorzystny wpływ miały przepychanki polityczne i społeczne w Grecji. Tego dnia rozpoczęła się tam kolejna fala strajków. Wszystkie te czynniki sprawiły, że nasza waluta osłabiła się względem obu głównych walut, a jej kurs na zakończenie sesji kształtował się poziomie 3,2250 USD, zaś na parze EUR/PLN 4,1230.
We wtorek ruchy na złotówce nie były zbyt duże, rynek wyczekiwał, kto zostanie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych oraz co przyniosą wydarzenia w Grecji. Na koniec sesji kurs euro wynosił 4,1187, natomiast dolara 3,2160.
Początek środowej sesji przyniósł umocnienie złotego, który na fali zwycięstwa Obamy zaczął zyskiwać na wartości. Niestety słabe odczyty ze Strefy Euro i z Niemiec zmieniły nastroje inwestorów, którzy zaczęli wyprzedawać rodzimą walutę w zamian za euro i dolary. Tego dnia zgodnie z przewidywaniami Rada Polityki Pieniężnej obniżyła cenę kredytu o 25 punktów bazowych (tj. z 4,75 % do 4,5%), decyzja ta miała już mniejsze znaczenie, gdyż rynek zdyskontował ją zawczasu i odpowiednio osłabił polską walutę. Tego dnia polską walutę pogrążyła wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego – Mario Draghiego, który publicznie stwierdził, że ogólna kondycja Strefy Euro jest słaba. Do tego doszła wypowiedź Marka Belki o możliwym dalszym łagodzeniu polityki pieniężnej w Polsce.
W czwartek po niekorzystnych dla złotego wydarzeniach z poprzednich dni byliśmy świadkami kolejnego osłabienia naszej waluty zarówno wobec dolara jak i euro. Na koniec sesji kurs naszej waluty wynosił odpowiednio 4,1570 EUR i 3,2581USD, spadki te były konsekwencją zwiększonej awersji do ryzyka i ucieczki inwestorów w bardziej bezpieczne aktywa. W piątek rano kurs EUR/PLN najpierw doszedł do poziomu 4,1530, później nastąpiło osłabienie rodzimej waluty i kolejne podejście pod opór 4,1750, ostatecznie jednak po 16:00 bykom zabrakło sił i wykres powoli osuwał się w dół. Bardzo podobnie przedstawiała się sytuacja na USD/PLN, gdzie po odbiciu od oporu w okolicach 3,2850 – 3,29 zeszliśmy przy końcu sesji do 3,2650.
Zmiany na głównej parze walutowej podczas wtorkowej europejskiej sesji nie były zbyt duże. Kurs eurodolara poruszał się w kanale 1,2762 – 1,2817 i w końcówce europejskiego handlu wynosił 1,2806. Tego dnia wspólna waluta była osłabiana przez kiepskie odczyty z gospodarki niemieckiej oraz ze strefy euro. We wtorek (zgodnie z przewidywaniami) inwestorzy nie podejmowali żadnych gwałtownych posunięć z uwagi na wybory w Stanach Zjednoczonych oraz (ponownie) sytuację w Grecji, gdzie rosła fala niepokoju społecznego.
Kolejny dzień znów był niekorzystny dla posiadaczy euro, słabe odczyty raportów makroekonomicznych z Niemiec i Strefy Euro uzupełniły kiepskie wyniki z poprzednich dni, sprowadzając eurodolara do poziomu 1,2760. Tego dnia zwycięstwo Baracka Obamy nie wystarczyło, aby inwestorzy przychylniej spojrzeli na wspólną walutę. Pomimo zmniejszenia się awersji do ryzyka wspólna waluta wydawała się być zbyt niepewnym walorem. Gwoździem do trumny tego dnia była wypowiedź Mario Draghiego, który przyznał, że ogólna kondycja Strefy Euro jest słaba, a spowolnienie gospodarcze dotarło nawet do silnej dotąd gospodarki niemieckiej. Jednocześnie jednak zapewnił, że obawy o rozpad wspólnego obszaru walutowego są bezpodstawne.
W czwartek zgodnie z przewidywaniami Europejski Bank Centralny podjął decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie 0,75%. Po ogłoszeniu tej informacji odbyła się konferencja prasowa. Przemawiający na niej Mario Draghi po części uspokoił inwestorów, którzy z większą nadzieją zaczęli patrzeć w przyszłość.
Na dzisiejszej sesji eurodolarowej widoczna jest wyraźna przewaga strony podażowej. Dziś nie mamy w kalendarzu znaczących wydarzeń makroekonomicznych, z tego też względu wzrok inwestorów skupiony jest na Grecji, gdzie sytuacja cały czas jest bardzo napięta. Nie jest pewna kolejna transza pomocy dla tego kraju, gdyż ministrowie finansów strefy euro nie mogą dojść do porozumienia w tej sprawie. To wszystko sprawia, że przyszłość rysuje się raczej w szarych niż różowych barwach. Kurs eurodolara na tę chwile wynosi 1,2711.
Złoty – słaby, zależny od czynników zewnętrznych
Niepewność związana z wyborami w Stanach Zjednoczonych oraz osuwający się od rana eurodolar sprawiły, że poniedziałkowa sesja przebiegała pod znakiem nienajlepszego klimatu inwestycyjnego. Traciły na tym mniej pewne aktywa, w tym polski złoty. Na naszą walutę (podobnie jak na euro w stosunku do dolara) również niekorzystny wpływ miały przepychanki polityczne i społeczne w Grecji. Tego dnia rozpoczęła się tam kolejna fala strajków. Wszystkie te czynniki sprawiły, że nasza waluta osłabiła się względem obu głównych walut, a jej kurs na zakończenie sesji kształtował się poziomie 3,2250 USD, zaś na parze EUR/PLN 4,1230.
We wtorek ruchy na złotówce nie były zbyt duże, rynek wyczekiwał, kto zostanie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych oraz co przyniosą wydarzenia w Grecji. Na koniec sesji kurs euro wynosił 4,1187, natomiast dolara 3,2160.
Początek środowej sesji przyniósł umocnienie złotego, który na fali zwycięstwa Obamy zaczął zyskiwać na wartości. Niestety słabe odczyty ze Strefy Euro i z Niemiec zmieniły nastroje inwestorów, którzy zaczęli wyprzedawać rodzimą walutę w zamian za euro i dolary. Tego dnia zgodnie z przewidywaniami Rada Polityki Pieniężnej obniżyła cenę kredytu o 25 punktów bazowych (tj. z 4,75 % do 4,5%), decyzja ta miała już mniejsze znaczenie, gdyż rynek zdyskontował ją zawczasu i odpowiednio osłabił polską walutę. Tego dnia polską walutę pogrążyła wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego – Mario Draghiego, który publicznie stwierdził, że ogólna kondycja Strefy Euro jest słaba. Do tego doszła wypowiedź Marka Belki o możliwym dalszym łagodzeniu polityki pieniężnej w Polsce.
W czwartek po niekorzystnych dla złotego wydarzeniach z poprzednich dni byliśmy świadkami kolejnego osłabienia naszej waluty zarówno wobec dolara jak i euro. Na koniec sesji kurs naszej waluty wynosił odpowiednio 4,1570 EUR i 3,2581USD, spadki te były konsekwencją zwiększonej awersji do ryzyka i ucieczki inwestorów w bardziej bezpieczne aktywa. W piątek rano kurs EUR/PLN najpierw doszedł do poziomu 4,1530, później nastąpiło osłabienie rodzimej waluty i kolejne podejście pod opór 4,1750, ostatecznie jednak po 16:00 bykom zabrakło sił i wykres powoli osuwał się w dół. Bardzo podobnie przedstawiała się sytuacja na USD/PLN, gdzie po odbiciu od oporu w okolicach 3,2850 – 3,29 zeszliśmy przy końcu sesji do 3,2650.
Źródło: Michał Palenciuk, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









