Data dodania: 2012-09-03 (11:36)
To już kolejne słabe dane z Chin, jakie napłynęły w ostatnich tygodniach. Tym razem powodem do rozczarowania stały się odczyty indeksów PMI za sierpień – rządowy CFLP spadł do 49,2 pkt. z 50,1 pkt., a niezależny Markit/HSBC zniżkował do 47,6 pkt. z 49,3 pkt.
Czy to sprowokuje chińskie władze do przerwania dość zastanawiającej ciszy i podjęcia dodatkowych działań? Zwłaszcza, że w najbliższą niedzielę poznamy szereg kluczowych danych z realnej gospodarki, które również mogą rozczarować. Niemniej chiński czynnik nadal widoczny jest głównie w notowaniach australijskiego dolara. Pozostałe rynki ekscytują się potencjalnymi działaniami FED i zbliżającym się posiedzeniem ECB.
O czynniku chińskim wspominałem już wielokrotnie – od kilku tygodni można odnieść nieodparte wrażenie, że chińskie władze zdają się zdawać sprawę z faktu, iż potencjalne problemy mogą być znacznie większe, niż to raportuje „oficjalna propaganda”. Zresztą w tej ostatniej kwestii widać, że oczekiwana stabilizacja gospodarki nie nadchodzi, co dostrzega nawet rządowe biuro CFLP raportujące nt. słabego PMI. Teraz kluczowe stają się dane, które poznamy w najbliższą niedzielę, 9 września – to sierpniowa inflacja PPI i CPI, ale przede wszystkim sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa, czy twarde dane z realnej gospodarki. Jeżeli będą słabe, to nasilą się tylko obawy związane z twardym lądowaniem, co może mieć już znacznie poważniejsze skutki dla globalnych rynków finansowych – na razie traktuje się to wciąż jako problem lokalny. Niektórzy obserwatorzy zwracają uwagę, iż Ludowy Bank Chin znajdzie panaceum na ten problem, a rządząca partia nie pozwoli na kryzys przed zbliżającymi się wyborami (na początku 2013 r.). Tyle, że takie działania mogą nie być skuteczne, jeżeli uświadomimy sobie ryzyko przeinwestowania/przelewarowania systemu, co może mieć miejsce w chińskiej gospodarce.
EUR/USD – Dzisiaj może mieć miejsce atak na piątkowe maksimum
Na słabsze odczyty z Chin rynek EUR/USD zareagował spadkiem w okolice 1,2555, a później powrócił w okolice oscylacji z piątkowego zamknięcia notowań (1,2576). Odczyty PMI dla europejskiego przemysłu przeszły bez większego echa, chociaż odbicie było nieco mniejsze od oczekiwanego (zbiorczy indeks wyniósł 45,1 pkt. wobec 44,0 pkt.). Dzisiaj mamy Święto Pracy w USA, tym samym aktywność rynku może być po południu mniejsza, niż zazwyczaj. Nie powinno to jednak przeszkodzić w próbie ataku na piątkowy szczyt na 1,2636, zwłaszcza, że wzrost notowań euro na nowe maksima przed zaplanowanym na czwartek posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego, jest dość prawdopodobny. Rynek ignoruje pojawiające się głosy sprzeciwu względem polityki ECB ze strony niektórych przedstawicieli Niemiec (ostatnio powtórzył je minister gospodarki Philipp Roesler) – chociaż ten wątek może wrócić (jeżeli środowiska konserwatywne zaczną podejmować próby zablokowania działań banku centralnego). W tym kontekście dość ciekawy jest fragment ostatniej wypowiedzi Joerga Asmussena (liberalnego przedstawiciela Niemiec w ECB), który w wywiadzie dla Maerkische Allgemeine powiedział, że „jeśli Bundesbank ma obawy (co do nowego programu), to zmusza mnie to do zastanowienia”. Cała wypowiedź została jednak ukierunkowana na to, iż nowy program ECB będzie lepiej pomyślany, niż ostatni (SMP). To jednak pokazuje to, na co zwracałem uwagę już w zeszłym tygodniu – pomysł ECB będzie istną inżynierią prawno-finansową skonstruowaną tak, aby w jak najmniejszym stopniu narazić się na zarzuty wyjścia poza mandat banku centralnego, a w jak największym zadowolić rynki finansowe i polityków. Ale czy to się rzeczywiście uda? O tym przekonamy się najwcześniej w czwartek.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2588; 1,2625; 1,2636; 1,2675-85
Kluczowe wsparcia: 1,2562; 1,2540; 1,2500; 1,2490; 1,2464; 1,2440; 1,2400; 1,2388
AUD/USD – Wiele zależy od jutrzejszej postawy RBA
Chińskie „story” już od paru tygodni jest tłem dla spadków notowań dolara australijskiego względem wielu walut, także w relacji do USD. Ostatnie gorsze dane tylko przyspieszyły ten trend. Dodatkowo dzisiaj w nocy napłynęły rozczarowujące dane nt. sprzedaży detalicznej, która spadła o 0,8 proc. m/m w sierpniu, wobec wzrostu o 1,2 proc. m/m w lipcu. To wszystko zmusza do zadania szeregu nowych pytań w kontekście jutrzejszego posiedzenia Banku Australii. Wprawdzie oficjalnie nie oczekuje się obniżki stóp procentowych z obecnych 3,50 proc., to wydaje się, że nie można zupełnie wykluczyć niespodzianki w postaci cięcia o 25 p.b., bądź bardziej gołębiego komunikatu, który zasugeruje większą skalę poluzowania w najbliższych miesiącach (rynek zakłada spadek do 3,25 proc. do końca roku).
Notowania AUD/USD spadły dzisiaj rano w okolice 1,0240, co jest już blisko ważnego wsparcia na 1,0220. Jego złamanie może stać się akceleratorem do jeszcze większego przyspieszenia ruchu – w okolice 1,0130.
AUD/USD
Kluczowe opory: 1,0290; 1,0345; 1,0365; 1,0400
Kluczowe wsparcia: 1,0220; 1,0170; 1,0130
O czynniku chińskim wspominałem już wielokrotnie – od kilku tygodni można odnieść nieodparte wrażenie, że chińskie władze zdają się zdawać sprawę z faktu, iż potencjalne problemy mogą być znacznie większe, niż to raportuje „oficjalna propaganda”. Zresztą w tej ostatniej kwestii widać, że oczekiwana stabilizacja gospodarki nie nadchodzi, co dostrzega nawet rządowe biuro CFLP raportujące nt. słabego PMI. Teraz kluczowe stają się dane, które poznamy w najbliższą niedzielę, 9 września – to sierpniowa inflacja PPI i CPI, ale przede wszystkim sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa, czy twarde dane z realnej gospodarki. Jeżeli będą słabe, to nasilą się tylko obawy związane z twardym lądowaniem, co może mieć już znacznie poważniejsze skutki dla globalnych rynków finansowych – na razie traktuje się to wciąż jako problem lokalny. Niektórzy obserwatorzy zwracają uwagę, iż Ludowy Bank Chin znajdzie panaceum na ten problem, a rządząca partia nie pozwoli na kryzys przed zbliżającymi się wyborami (na początku 2013 r.). Tyle, że takie działania mogą nie być skuteczne, jeżeli uświadomimy sobie ryzyko przeinwestowania/przelewarowania systemu, co może mieć miejsce w chińskiej gospodarce.
EUR/USD – Dzisiaj może mieć miejsce atak na piątkowe maksimum
Na słabsze odczyty z Chin rynek EUR/USD zareagował spadkiem w okolice 1,2555, a później powrócił w okolice oscylacji z piątkowego zamknięcia notowań (1,2576). Odczyty PMI dla europejskiego przemysłu przeszły bez większego echa, chociaż odbicie było nieco mniejsze od oczekiwanego (zbiorczy indeks wyniósł 45,1 pkt. wobec 44,0 pkt.). Dzisiaj mamy Święto Pracy w USA, tym samym aktywność rynku może być po południu mniejsza, niż zazwyczaj. Nie powinno to jednak przeszkodzić w próbie ataku na piątkowy szczyt na 1,2636, zwłaszcza, że wzrost notowań euro na nowe maksima przed zaplanowanym na czwartek posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego, jest dość prawdopodobny. Rynek ignoruje pojawiające się głosy sprzeciwu względem polityki ECB ze strony niektórych przedstawicieli Niemiec (ostatnio powtórzył je minister gospodarki Philipp Roesler) – chociaż ten wątek może wrócić (jeżeli środowiska konserwatywne zaczną podejmować próby zablokowania działań banku centralnego). W tym kontekście dość ciekawy jest fragment ostatniej wypowiedzi Joerga Asmussena (liberalnego przedstawiciela Niemiec w ECB), który w wywiadzie dla Maerkische Allgemeine powiedział, że „jeśli Bundesbank ma obawy (co do nowego programu), to zmusza mnie to do zastanowienia”. Cała wypowiedź została jednak ukierunkowana na to, iż nowy program ECB będzie lepiej pomyślany, niż ostatni (SMP). To jednak pokazuje to, na co zwracałem uwagę już w zeszłym tygodniu – pomysł ECB będzie istną inżynierią prawno-finansową skonstruowaną tak, aby w jak najmniejszym stopniu narazić się na zarzuty wyjścia poza mandat banku centralnego, a w jak największym zadowolić rynki finansowe i polityków. Ale czy to się rzeczywiście uda? O tym przekonamy się najwcześniej w czwartek.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2588; 1,2625; 1,2636; 1,2675-85
Kluczowe wsparcia: 1,2562; 1,2540; 1,2500; 1,2490; 1,2464; 1,2440; 1,2400; 1,2388
AUD/USD – Wiele zależy od jutrzejszej postawy RBA
Chińskie „story” już od paru tygodni jest tłem dla spadków notowań dolara australijskiego względem wielu walut, także w relacji do USD. Ostatnie gorsze dane tylko przyspieszyły ten trend. Dodatkowo dzisiaj w nocy napłynęły rozczarowujące dane nt. sprzedaży detalicznej, która spadła o 0,8 proc. m/m w sierpniu, wobec wzrostu o 1,2 proc. m/m w lipcu. To wszystko zmusza do zadania szeregu nowych pytań w kontekście jutrzejszego posiedzenia Banku Australii. Wprawdzie oficjalnie nie oczekuje się obniżki stóp procentowych z obecnych 3,50 proc., to wydaje się, że nie można zupełnie wykluczyć niespodzianki w postaci cięcia o 25 p.b., bądź bardziej gołębiego komunikatu, który zasugeruje większą skalę poluzowania w najbliższych miesiącach (rynek zakłada spadek do 3,25 proc. do końca roku).
Notowania AUD/USD spadły dzisiaj rano w okolice 1,0240, co jest już blisko ważnego wsparcia na 1,0220. Jego złamanie może stać się akceleratorem do jeszcze większego przyspieszenia ruchu – w okolice 1,0130.
AUD/USD
Kluczowe opory: 1,0290; 1,0345; 1,0365; 1,0400
Kluczowe wsparcia: 1,0220; 1,0170; 1,0130
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.