
Data dodania: 2012-08-10 (17:21)
A jednak spadek: Poniedziałek 6 sierpnia był dla eurodolara dniem wysokiego otwarcia. Wciąż działała fala optymizmu, wywołana piątkową informacją o tym, że Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej poprosił kilka europejskich banków o uruchomienie linii kredytowej. W nocy z niedzieli na poniedziałek kurs EUR/USD doszedł nawet do wierzchołków na linii 1,2440.
W ciągu dnia wykres był jednak nieco niżej, oscylując pod linią 1,24. Sesja przebiegała raczej w dobrych nastrojach, podtrzymywanych przez podane w piątek obiecujące dane z amerykańskiego rynku pracy i fakt, że rentowność 10-letnich obligacji Hiszpanii spadła poniżej 7%. Wieczorem wykres znów przekroczył linię 1,24, dochodząc nawet do 1,2430, po czym nieco się osunął.
We wtorek rano kurs wynosił 1,2380. Ponieważ w poniedziałek nie publikowano ważnych danych makroekonomicznych, a i wtorkowy kalendarz był bardzo skromny, to rynek nie odnotował gwałtownych zmian kursu. Wykres powoli wznosił się do góry, ponad linię 1,24. Powolny i spokojny wzrost doprowadził nas do poziomu 1,2438 w okolicach godziny 15:30. Na rynek w dużym stopniu nie wpłynęły dane dotyczące liczby zamówień w niemieckim przemyśle (wskaźnik spadł w relacji rocznej w czerwcu o 5,4%, gdy poprzednio był to spadek o 10,5%).
W środę w godzinach przedpołudniowych rynek zdawał się trwać w pewnym zakłopotaniu. Był to kolejny dzień konsolidacji pomiędzy 1,2350 a 1,2450, wywołanej głównie dość ubogim kalendarium i pozostałościami po nastrojach pobudzonych jeszcze pod koniec poprzedniego tygodnia.
Agencja Standard & Poor’s obniżyła jednak perspektywę długoterminowego ratingu Grecji ze stabilnej na negatywną, zachowując niski poziom CCC. W tym czasie produkcja przemysłowa w Niemczech okazała się (w czerwcu) niższa o 0,9% w porównaniu z poprzednim okresem, choć jednocześnie o 3,2% wyższa niż rok temu. Ze świata polityki nie napłynęły wieści o jakichkolwiek rozstrzygnięciach, nadmierny optymizm na eurodolarze zaczął się więc wypalać. Po 15:00 sięgneliśmy poziomu 1,2326, co oznaczało zejście poniżej charakterystycznej linii 1,2350.
W czwartek wykres eurodolara tracił niemal przez cały dzień. Około ósmej rano notowano nawet kurs 1,2380, do południa wykres osunął się w okolice 1,2315, a o godzinie 15:00 zaczęło się wstępne testowanie wsparcia na 1,23 (wykres otarł się nawet o linię 1,2285). Oficjalne dane z gospodarki chińskiej, które spłynęły nad ranem, okazały się rozczarowujące. Wzrost poziomu sprzedaży detalicznej okazał się niższy od prognozowanego (i zarazem poprzedniego) poziomu. Produkcja przemysłowa także wypadła gorzej od prognoz. Nastrojów nie poprawiły np. pozytywne dane z USA, a mianowicie fakt, że liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (361 tys.) okazała się niższa zarówno od poprzedniego wyniku (367 tys., 2 tys. w górę po rewizji), jak i prognozy (370 tys.) oraz to, że deficyt handlowy Stanów spadł o 10,6%.
W piątek linią oporu na EUR/USD była już linia 1,23. O ósmej rano kurs wynosił 1,2290. Humoru inwestorów nie poprawiły dane z Chin, które odebrano jako gwałtowne hamowanie tamtejszego eksportu. Prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva wezwał Europejski Bank Centralny do skupowania obligacji krajów zagrożonych niewypłacalnością. Brakowało natomiast impulsów pozytywnych, stąd po godzinie 15:00 na EUR/USD odnotowaliśmy nawet poziom 1,2243, choć przy końcu sesji kurs znajdował się w okolicach linii 1,2275.
Złoty ostatecznie słabnie?
Przez cały tydzień, mimo rozmaitych wahań, kurs pary EUR/PLN powoli rósł. W poniedziałek rano osiągnęliśmy dołek na 4,03, po czym rozpoczęła się częściowa realizacja zysków z dotychczasowego umacniania naszej waluty. Nic więc dziwnego, że we wtorek rano byliśmy już w okolicy 4,0570, a po południu wykres przekroczył linię 4,0750. Podobnie działo się na USD/PLN – od poziomu 3,2460, notowanego jeszcze w poniedziałek około godziny 14:00 zawędrowaliśmy do 3,2815 (wtorkowe popołudnie) oraz (w środę) do 3,32. W środę na obu parach rozpoczęła się dwudniowa konsolidacja – na EUR/PLN pomiędzy 4,0520 a 4,0730, zaś na USD/PLN między 3,28 a 3,32. W piątek jednak górne ograniczenia tych kanałów zostały przełamane i wykresy zaczęły zmierzać na północ. W kalendarzu makroekonomicznym było pusto, więc wpływ na notowania miało głównie umocnienie dolara względem wspólnej waluty. Po 16:00 w piątek kurs pary EUR/PLN wynosił 4,0810, a USD/PLN 3,3253, co można uznać za forsowanie oporu na 3,3250.
We wtorek rano kurs wynosił 1,2380. Ponieważ w poniedziałek nie publikowano ważnych danych makroekonomicznych, a i wtorkowy kalendarz był bardzo skromny, to rynek nie odnotował gwałtownych zmian kursu. Wykres powoli wznosił się do góry, ponad linię 1,24. Powolny i spokojny wzrost doprowadził nas do poziomu 1,2438 w okolicach godziny 15:30. Na rynek w dużym stopniu nie wpłynęły dane dotyczące liczby zamówień w niemieckim przemyśle (wskaźnik spadł w relacji rocznej w czerwcu o 5,4%, gdy poprzednio był to spadek o 10,5%).
W środę w godzinach przedpołudniowych rynek zdawał się trwać w pewnym zakłopotaniu. Był to kolejny dzień konsolidacji pomiędzy 1,2350 a 1,2450, wywołanej głównie dość ubogim kalendarium i pozostałościami po nastrojach pobudzonych jeszcze pod koniec poprzedniego tygodnia.
Agencja Standard & Poor’s obniżyła jednak perspektywę długoterminowego ratingu Grecji ze stabilnej na negatywną, zachowując niski poziom CCC. W tym czasie produkcja przemysłowa w Niemczech okazała się (w czerwcu) niższa o 0,9% w porównaniu z poprzednim okresem, choć jednocześnie o 3,2% wyższa niż rok temu. Ze świata polityki nie napłynęły wieści o jakichkolwiek rozstrzygnięciach, nadmierny optymizm na eurodolarze zaczął się więc wypalać. Po 15:00 sięgneliśmy poziomu 1,2326, co oznaczało zejście poniżej charakterystycznej linii 1,2350.
W czwartek wykres eurodolara tracił niemal przez cały dzień. Około ósmej rano notowano nawet kurs 1,2380, do południa wykres osunął się w okolice 1,2315, a o godzinie 15:00 zaczęło się wstępne testowanie wsparcia na 1,23 (wykres otarł się nawet o linię 1,2285). Oficjalne dane z gospodarki chińskiej, które spłynęły nad ranem, okazały się rozczarowujące. Wzrost poziomu sprzedaży detalicznej okazał się niższy od prognozowanego (i zarazem poprzedniego) poziomu. Produkcja przemysłowa także wypadła gorzej od prognoz. Nastrojów nie poprawiły np. pozytywne dane z USA, a mianowicie fakt, że liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (361 tys.) okazała się niższa zarówno od poprzedniego wyniku (367 tys., 2 tys. w górę po rewizji), jak i prognozy (370 tys.) oraz to, że deficyt handlowy Stanów spadł o 10,6%.
W piątek linią oporu na EUR/USD była już linia 1,23. O ósmej rano kurs wynosił 1,2290. Humoru inwestorów nie poprawiły dane z Chin, które odebrano jako gwałtowne hamowanie tamtejszego eksportu. Prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva wezwał Europejski Bank Centralny do skupowania obligacji krajów zagrożonych niewypłacalnością. Brakowało natomiast impulsów pozytywnych, stąd po godzinie 15:00 na EUR/USD odnotowaliśmy nawet poziom 1,2243, choć przy końcu sesji kurs znajdował się w okolicach linii 1,2275.
Złoty ostatecznie słabnie?
Przez cały tydzień, mimo rozmaitych wahań, kurs pary EUR/PLN powoli rósł. W poniedziałek rano osiągnęliśmy dołek na 4,03, po czym rozpoczęła się częściowa realizacja zysków z dotychczasowego umacniania naszej waluty. Nic więc dziwnego, że we wtorek rano byliśmy już w okolicy 4,0570, a po południu wykres przekroczył linię 4,0750. Podobnie działo się na USD/PLN – od poziomu 3,2460, notowanego jeszcze w poniedziałek około godziny 14:00 zawędrowaliśmy do 3,2815 (wtorkowe popołudnie) oraz (w środę) do 3,32. W środę na obu parach rozpoczęła się dwudniowa konsolidacja – na EUR/PLN pomiędzy 4,0520 a 4,0730, zaś na USD/PLN między 3,28 a 3,32. W piątek jednak górne ograniczenia tych kanałów zostały przełamane i wykresy zaczęły zmierzać na północ. W kalendarzu makroekonomicznym było pusto, więc wpływ na notowania miało głównie umocnienie dolara względem wspólnej waluty. Po 16:00 w piątek kurs pary EUR/PLN wynosił 4,0810, a USD/PLN 3,3253, co można uznać za forsowanie oporu na 3,3250.
Źródło: Adam Witczak, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.