
Data dodania: 2012-07-18 (17:24)
Powodem są krajowe dane o produkcji przemysłowej i budowlano montażowej, sugerujące, iż pod koniec drugiego kwartału gospodarka zaczęła mocno zwalniać. Wzrosty na rynkach akcji w USA i Europie znacząco zniwelowały jednak negatywną reakcję na polskie dane.
Produkcja przemysłowa wzrosła w czerwcu jedynie o 1,2% w skali roku, zdecydowanie poniżej oczekiwań rynku i najwolniej od marca, kiedy to jednak dał o sobie znać niekorzystny efekt kalendarza. Co więcej, według GUS po wyeliminowaniu czynników o charakterze sezonowym spadek produkcji względem maja to aż 2%. Być może w niewielkiej części to efekt mistrzostw Europy, ale niestety należy brać pod uwagę, iż jest to przede wszystkim efekt spowolnienia w Europie i w konsekwencji mniejszej ilości zamówień składanych w polskich przedsiębiorstwach, jak i ograniczonej produkcji ze strony międzynarodowych korporacji.
Jeszcze gorsze były dane o produkcji budowlano montażowej, która obniżyła się w czerwcu o 5,1% w skali roku. W tym przypadku efekt Euro2012 zapewne odegrał kluczową rolę. Być może część prac została wstrzymana na okres mistrzostw i została wznowiona w lipcu, ale nie należy liczyć na takie ich tempo, jakie obserwowaliśmy do tej pory. Tym samym koło zamachowe inwestycji w polskiej gospodarce zdaje się hamować szybciej niż można było się spodziewać, choć potwierdzeniem tego będą dane za lipiec.
Złoty, który często nie reaguje na dane krajowe, po publikacji stracił niecały grosz w relacji do euro. To i tak bardzo niewielki ruch biorąc pod uwagę zachowanie polskiej waluty w ostatnich tygodniach. Przypomnijmy, iż rynki wschodzące cieszą się ostatnio wyjątkowym zainteresowaniem kapitału spekulacyjnego i w efekcie obserwujemy wyraźny wzrost cen polskich obligacji i umocnienie złotego pomimo słabości euro względem dolara i rekordowo wysokich premii za ryzyko od włoskiego i hiszpańskiego długu. Potwierdzenie spowolnienia gospodarczego również w Polsce może ostudzić euforię zagranicznych inwestorów i naszym zdaniem wcześniej czy później doprowadzi do przeceny złotego.
Zakończenie tygodnia na rynku złotego zależeć będzie jednak również od innych czynników. Naszym zdaniem mini-hossa na rynkach akcji wywołana wystąpieniami Bernanke nie ma uzasadnienia, gdyż w kwestii polityki Fed nic się nie zmieniło. Tym samym do utrzymania dobrych nastrojów potrzebne będą dobre dane. Jutro poznamy dwa ciekawe raporty ze Stanów Zjednoczonych – tygodniowe dane z rynku pracy oraz raport Fed z Filadelfii. W ubiegłym tygodniu liczba nowych zarejestrowań bezrobotnych mocno obniżyła się, lecz część tej poprawy była efektem jednorazowym. Publikowane jutro dane pokażą zatem, czy nastąpiła rzeczywiście poprawa sytuacji na rynku pracy. Podobnym testem będzie indeks z Filadelfii, po tym jak indeks z Nowego Jorku (pierwsze miesięczne dane z USA za lipiec) okazał się wyższy niż oczekiwano. Jeśli dane będą słabe nastroje na rynku mogą się pogorszyć, a złoty stracić na wartości. W środę o 16.30 euro kosztowało 4,1660 złotego, dolar 3,3980 złotego, zaś frank 3,4690 złotego.
Jeszcze gorsze były dane o produkcji budowlano montażowej, która obniżyła się w czerwcu o 5,1% w skali roku. W tym przypadku efekt Euro2012 zapewne odegrał kluczową rolę. Być może część prac została wstrzymana na okres mistrzostw i została wznowiona w lipcu, ale nie należy liczyć na takie ich tempo, jakie obserwowaliśmy do tej pory. Tym samym koło zamachowe inwestycji w polskiej gospodarce zdaje się hamować szybciej niż można było się spodziewać, choć potwierdzeniem tego będą dane za lipiec.
Złoty, który często nie reaguje na dane krajowe, po publikacji stracił niecały grosz w relacji do euro. To i tak bardzo niewielki ruch biorąc pod uwagę zachowanie polskiej waluty w ostatnich tygodniach. Przypomnijmy, iż rynki wschodzące cieszą się ostatnio wyjątkowym zainteresowaniem kapitału spekulacyjnego i w efekcie obserwujemy wyraźny wzrost cen polskich obligacji i umocnienie złotego pomimo słabości euro względem dolara i rekordowo wysokich premii za ryzyko od włoskiego i hiszpańskiego długu. Potwierdzenie spowolnienia gospodarczego również w Polsce może ostudzić euforię zagranicznych inwestorów i naszym zdaniem wcześniej czy później doprowadzi do przeceny złotego.
Zakończenie tygodnia na rynku złotego zależeć będzie jednak również od innych czynników. Naszym zdaniem mini-hossa na rynkach akcji wywołana wystąpieniami Bernanke nie ma uzasadnienia, gdyż w kwestii polityki Fed nic się nie zmieniło. Tym samym do utrzymania dobrych nastrojów potrzebne będą dobre dane. Jutro poznamy dwa ciekawe raporty ze Stanów Zjednoczonych – tygodniowe dane z rynku pracy oraz raport Fed z Filadelfii. W ubiegłym tygodniu liczba nowych zarejestrowań bezrobotnych mocno obniżyła się, lecz część tej poprawy była efektem jednorazowym. Publikowane jutro dane pokażą zatem, czy nastąpiła rzeczywiście poprawa sytuacji na rynku pracy. Podobnym testem będzie indeks z Filadelfii, po tym jak indeks z Nowego Jorku (pierwsze miesięczne dane z USA za lipiec) okazał się wyższy niż oczekiwano. Jeśli dane będą słabe nastroje na rynku mogą się pogorszyć, a złoty stracić na wartości. W środę o 16.30 euro kosztowało 4,1660 złotego, dolar 3,3980 złotego, zaś frank 3,4690 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.