
Data dodania: 2012-05-24 (09:41)
Podczas czwartkowego, porannego handlu złoty oscyluje blisko 4,36 EUR/PLN, stabilizując się po wcześniejszym dynamicznym spadku w wycenie. Rynek wycenia polską walutę następująco: 4,364 PLN za euro, 3,47 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,633 PLN względem franka szwajcarskiego.
Rentowności polskiego długu nieznacznie wzrosły i w przypadku obligacji 5 – letnich przekroczyły poziom 5,00%.
Podczas wczorajszej sesji złoty stracił blisko -1,00% wobec wspólnej waluty oraz -2,42% względem dolara amerykańskiego. Podobny scenariusz rozegrał się na pozostałych parach związanych z Europa Środkowo – Wschodnią: forint stracił -1,5%, a korona czeska -0,76%. Bezpośrednim powodem wycofywanie kapitału z rynków emerging markets było dynamiczne pogłębienie spadków na notowaniach eurodolara, zwyczajowo traktowanego jako wskaźnik awersji do ryzyka na rynkach. Wycena wspólnej waluty spadła do 21 – miesięcznego minimum na kanwie obaw związanych z możliwością wystąpienia Grecji ze Unii walutowej. Wczorajszy szczyt potwierdził przypuszczenia, iż wypracowanie spójnego programu konsolidacyjno-stymulującego dla Strefy na linii Niemcy – Francja może być problematyczne. Podzielone zdania liderów europejskich nie przyniosły znaczących rozstrzygnięć, a nieformalny komunikat dla rynków po spotkaniu jest następujący: UE chce Grecji w E17, jednak poszczególne państwa i instytucje powinny przygotować awaryjne plany w przypadku wystąpienia Hellady ze Strefy.
Maksimum transakcyjne dla EUR/PLN wypadło wczoraj blisko 4,3945 PLN (system Reuters) sugerując, iż za późniejszym ruchem umacniającym złotego po godz. 17:00 mógł stać wzrost aktywności instytucji centralnych, których przedstawiciele zapowiadali, że w przypadku zbytniego wzrostu zmienności gotowi są podjąć działania na rynku. Tezę tą potwierdzają wczorajsze informacje podane przez dealerów walutowych, którzy poinformowali, iż BGK był wczoraj na rynku, jednak jego aktywność nie była zbyt duża.
W przypadku czynników lokalnych warto wspomnieć wczorajszą wypowiedź wiceministra finansów, Dominika Radziwiłła, który poinformował, że resort Ministerstwa Finansów może w tym roku wymienić 11 mld EUR na rynku, tak jak miało to miejsce w 2011r. Informację tą odbierać należy jako potwierdzenie wcześniejszych doniesień, iż decydenci ostatecznie zrezygnowali z opcji „wycofania BKG z rynku i wymiany środków w NBP”. Prezentacja ostatnich stanowisk przedstawicieli instytucji centralnych wskazuje, iż są oni świadomi, że za aktualnym osłabieniem notowań złotego stoi efekt słabości euro na międzynarodowych rynkach. Pozwala to przypuszczać, iż działania BGK i NBP mogą w krótkim terminie w dalszym ciągu stanowić czynnik stabilizujący wycenę złotego.
W trakcie dzisiejszej sesji zaplanowane zostały dwie publikacje z rynku krajowego. Pierwszym jest protokół z majowego posiedzenia RPP (godz. 14:00) podczas, którego gremium zdecydowało o podniesieniu kosztu kredytu o 25pb. Inwestorzy na złotym doszukiwać będą się w tekście wskazówek potwierdzających „jednorazowość” dostosowania polityki monetarnej, a nie rozpoczynania cyklu zacieśniania. Drugim odczytem zaplanowanym na dziś jest publikowany przez GUS wskaźnik koniunktury konsumenckiej w maju (godz. 14:00), gdzie kwietniowe dane wyniosły odpowiednio: w przypadku wyprzedzającego -34,7pkt, oraz bieżącego -30,3 pkt. Publikacje te zwyczajowo nie wywołują jednak znaczącej reakcji na notowaniach złotego.
W przypadku szerokiego rynku inwestorzy skupią się głównie na zaplanowanych na dzisiaj publikacjach indeksów PMI (głównie przemysłowych). Poprzednie wartości zbiorczego odczytu dla Strefy Euro wskazały, iż gospodarki Unijne kurczą się (kwietniowy przemysłowy PMI wyniósł 47.pkt). Za najważniejsze figury traktować należy przyjąć zbiorczy wskaźnik PMI dla Strefy Euro (godz. 09:58) oraz dla gospodarki niemieckiej (godz. 09:28). Ponadto o godz. 10:00 opublikowany zostanie majowy odczyt indeksu instytutu IFO dla Niemiec (oczek. 109,4pkt), który zwyczajowo traktowany jest jako najbardziej wiarygodne źródło informacji o kondycji niemieckiej gospodarki. Dodatkowo o godz. 14:58 będziemy świadkami pierwszej publikacji przemysłowego indeksu PMI dla Stanów Zjednoczonych przygotowanego przez Markit Economics.
Z punktu widzenia technicznego notowania złotego tkwią w szerokiej konsolidacji z zakresu 4,30 – 4,40 EUR/PLN. Sentyment globalny ciąży polskiej walucie, która stabilizowana jest jednak przez potencjalny wzrost aktywności instytucji centralnych w okolicach 4,40 EUR/PLN.
Podczas wczorajszej sesji złoty stracił blisko -1,00% wobec wspólnej waluty oraz -2,42% względem dolara amerykańskiego. Podobny scenariusz rozegrał się na pozostałych parach związanych z Europa Środkowo – Wschodnią: forint stracił -1,5%, a korona czeska -0,76%. Bezpośrednim powodem wycofywanie kapitału z rynków emerging markets było dynamiczne pogłębienie spadków na notowaniach eurodolara, zwyczajowo traktowanego jako wskaźnik awersji do ryzyka na rynkach. Wycena wspólnej waluty spadła do 21 – miesięcznego minimum na kanwie obaw związanych z możliwością wystąpienia Grecji ze Unii walutowej. Wczorajszy szczyt potwierdził przypuszczenia, iż wypracowanie spójnego programu konsolidacyjno-stymulującego dla Strefy na linii Niemcy – Francja może być problematyczne. Podzielone zdania liderów europejskich nie przyniosły znaczących rozstrzygnięć, a nieformalny komunikat dla rynków po spotkaniu jest następujący: UE chce Grecji w E17, jednak poszczególne państwa i instytucje powinny przygotować awaryjne plany w przypadku wystąpienia Hellady ze Strefy.
Maksimum transakcyjne dla EUR/PLN wypadło wczoraj blisko 4,3945 PLN (system Reuters) sugerując, iż za późniejszym ruchem umacniającym złotego po godz. 17:00 mógł stać wzrost aktywności instytucji centralnych, których przedstawiciele zapowiadali, że w przypadku zbytniego wzrostu zmienności gotowi są podjąć działania na rynku. Tezę tą potwierdzają wczorajsze informacje podane przez dealerów walutowych, którzy poinformowali, iż BGK był wczoraj na rynku, jednak jego aktywność nie była zbyt duża.
W przypadku czynników lokalnych warto wspomnieć wczorajszą wypowiedź wiceministra finansów, Dominika Radziwiłła, który poinformował, że resort Ministerstwa Finansów może w tym roku wymienić 11 mld EUR na rynku, tak jak miało to miejsce w 2011r. Informację tą odbierać należy jako potwierdzenie wcześniejszych doniesień, iż decydenci ostatecznie zrezygnowali z opcji „wycofania BKG z rynku i wymiany środków w NBP”. Prezentacja ostatnich stanowisk przedstawicieli instytucji centralnych wskazuje, iż są oni świadomi, że za aktualnym osłabieniem notowań złotego stoi efekt słabości euro na międzynarodowych rynkach. Pozwala to przypuszczać, iż działania BGK i NBP mogą w krótkim terminie w dalszym ciągu stanowić czynnik stabilizujący wycenę złotego.
W trakcie dzisiejszej sesji zaplanowane zostały dwie publikacje z rynku krajowego. Pierwszym jest protokół z majowego posiedzenia RPP (godz. 14:00) podczas, którego gremium zdecydowało o podniesieniu kosztu kredytu o 25pb. Inwestorzy na złotym doszukiwać będą się w tekście wskazówek potwierdzających „jednorazowość” dostosowania polityki monetarnej, a nie rozpoczynania cyklu zacieśniania. Drugim odczytem zaplanowanym na dziś jest publikowany przez GUS wskaźnik koniunktury konsumenckiej w maju (godz. 14:00), gdzie kwietniowe dane wyniosły odpowiednio: w przypadku wyprzedzającego -34,7pkt, oraz bieżącego -30,3 pkt. Publikacje te zwyczajowo nie wywołują jednak znaczącej reakcji na notowaniach złotego.
W przypadku szerokiego rynku inwestorzy skupią się głównie na zaplanowanych na dzisiaj publikacjach indeksów PMI (głównie przemysłowych). Poprzednie wartości zbiorczego odczytu dla Strefy Euro wskazały, iż gospodarki Unijne kurczą się (kwietniowy przemysłowy PMI wyniósł 47.pkt). Za najważniejsze figury traktować należy przyjąć zbiorczy wskaźnik PMI dla Strefy Euro (godz. 09:58) oraz dla gospodarki niemieckiej (godz. 09:28). Ponadto o godz. 10:00 opublikowany zostanie majowy odczyt indeksu instytutu IFO dla Niemiec (oczek. 109,4pkt), który zwyczajowo traktowany jest jako najbardziej wiarygodne źródło informacji o kondycji niemieckiej gospodarki. Dodatkowo o godz. 14:58 będziemy świadkami pierwszej publikacji przemysłowego indeksu PMI dla Stanów Zjednoczonych przygotowanego przez Markit Economics.
Z punktu widzenia technicznego notowania złotego tkwią w szerokiej konsolidacji z zakresu 4,30 – 4,40 EUR/PLN. Sentyment globalny ciąży polskiej walucie, która stabilizowana jest jednak przez potencjalny wzrost aktywności instytucji centralnych w okolicach 4,40 EUR/PLN.
Źródło: Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
12:13 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).