
Data dodania: 2012-01-19 (09:44)
Stabilny początek: Wczorajszy przełom sesji europejskiej i amerykańskiej przyniósł chwilowe zatrzymanie wzrostów na eurodolarze. Jednak w miarę rozkręcania się handlu zza oceanem kurs głównej pary walutowej znów ochoczo ruszył do góry.
Dobre nastroje na Wall Street podtrzymywały ogólny optymizm inwestorów, co sprzyjało zakupom bardziej ryzykownym aktywów. W efekcie podczas nocnych notowań cena wspólnej waluty podskoczyła blisko poziomu oporu na 1,2880 i tam konsoliduje się na początku czwartkowej sesji. Warto tu zaznaczyć, że wczorajsze popołudniowe odbicie pozwoliło notowaniom eurodolara wybić się przez górne ograniczenie kanału spadkowego, w którym znajdowały się od października 2011 roku. Jednak wejście jeszcze wyżej może bykom nie przyjść już tak łatwo. Ostatnie dynamiczne podejście mogło wyczerpać sporo ich sił, a wspomniany opór stawił już raz skuteczny opór. Warto jednak przypomnieć, że zbiegło się to w czasie z rosnącymi obawami o decyzję agencji S&P. Dziś takich obaw już nie ma, choć jest sporo innych elementów, które jeśli pójdą nie tak mogą popsuć nastroje uczestników rynku. Są to m.in. aukcje papierów dłużnych Hiszpanii i Francji oraz spora dawka danych z USA. Wśród tych ostatnich uwagę inwestorów przyciągną zapewne dane z rynku nieruchomości, które mają nieco wyhamować oraz tempo wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych.
Zloty stabilnie
Środowy wieczór jak i dzisiejszych poranek przebiegają spokojnie na krajowym rynku walutowym. Pary złotowe tylko w niewielkim stopniu wykorzystały wczorajszą kontynuację wzrostów eurodolara podczas handlu w USA i dziś o poranku cena jednego euro kształtuje się na poziomie 4,3470 zł. Zakup dolara wymaga wydania kwoty rzędu 3,3830 zł. Widać zatem, że notowania rodzimej waluty stabilizują się po trzech dniach spadków, rośnie także prawdopodobieństwo odreagowania w końcówce tygodnia. To jednak w dużej mierze będzie zależało od nastrojów na rynku zewnętrznym. Te zaś ciężko teraz przewidzieć, zwłaszcza w kontekście słów szefa Eurogrupy, który stwierdził, że Strefa Euro znajduje się na skraju technicznej recesji. Obawy co do turbulencji i zachowanie się przy tym złotego wyraził także szef NBP Marek Belka. Dodał on jednak, że jeśli będzie to niezbędne bank jest gotowy aby interweniować i wesprzeć złotego.
Sporo danych z USA
Czwartkowe kalendarium makroekonomiczne w większości wypełnione jest danymi z amerykańskiej gospodarki. Zanim jednak poznamy te odczyty to o godzinie 14:00 ogłoszona zastanie dynamika produkcji przemysłowej w Polsce. Analitycy spodziewają się spowolnienia z poziomu 8,7% do 6,5% r/r. Pół godziny po tej publikacji poznamy serie danych z USA. Pierwsze odczyty będą dotyczyć rynku nieruchomości. Liczba pozwoleń na budowę domów według ekspertów ma wynieść tyle samo co w poprzednim okresie, czyli 680 tys. Natomiast liczba rozpoczętych budów domów ma spaść z 685 tys. do 680 tys. Kolejnym odczytem publikowanym o godzinie 14:30 będzie poziom inflacji konsumenckiej w USA. Zakłada się, że tempo wzrostu cen towarów i dóbr konsumpcyjnych ma spaść z poziomu 3,4% do 3% r/r. Co do liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych składanych w poprzednim tygodniu oczekuje się spadku z poziomu 399 tys. do 385 tys. Ostatnia publikacje dzisiejszego dnia poznamy o godzinie 16:00 i będzie to indeks FED z Filadelfii. Konsensus rynkowy zakłada odczyt na poziomie 9,5 pkt., czyli o 2,7 pkt. więcej niż w poprzednim okresie.
Zloty stabilnie
Środowy wieczór jak i dzisiejszych poranek przebiegają spokojnie na krajowym rynku walutowym. Pary złotowe tylko w niewielkim stopniu wykorzystały wczorajszą kontynuację wzrostów eurodolara podczas handlu w USA i dziś o poranku cena jednego euro kształtuje się na poziomie 4,3470 zł. Zakup dolara wymaga wydania kwoty rzędu 3,3830 zł. Widać zatem, że notowania rodzimej waluty stabilizują się po trzech dniach spadków, rośnie także prawdopodobieństwo odreagowania w końcówce tygodnia. To jednak w dużej mierze będzie zależało od nastrojów na rynku zewnętrznym. Te zaś ciężko teraz przewidzieć, zwłaszcza w kontekście słów szefa Eurogrupy, który stwierdził, że Strefa Euro znajduje się na skraju technicznej recesji. Obawy co do turbulencji i zachowanie się przy tym złotego wyraził także szef NBP Marek Belka. Dodał on jednak, że jeśli będzie to niezbędne bank jest gotowy aby interweniować i wesprzeć złotego.
Sporo danych z USA
Czwartkowe kalendarium makroekonomiczne w większości wypełnione jest danymi z amerykańskiej gospodarki. Zanim jednak poznamy te odczyty to o godzinie 14:00 ogłoszona zastanie dynamika produkcji przemysłowej w Polsce. Analitycy spodziewają się spowolnienia z poziomu 8,7% do 6,5% r/r. Pół godziny po tej publikacji poznamy serie danych z USA. Pierwsze odczyty będą dotyczyć rynku nieruchomości. Liczba pozwoleń na budowę domów według ekspertów ma wynieść tyle samo co w poprzednim okresie, czyli 680 tys. Natomiast liczba rozpoczętych budów domów ma spaść z 685 tys. do 680 tys. Kolejnym odczytem publikowanym o godzinie 14:30 będzie poziom inflacji konsumenckiej w USA. Zakłada się, że tempo wzrostu cen towarów i dóbr konsumpcyjnych ma spaść z poziomu 3,4% do 3% r/r. Co do liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych składanych w poprzednim tygodniu oczekuje się spadku z poziomu 399 tys. do 385 tys. Ostatnia publikacje dzisiejszego dnia poznamy o godzinie 16:00 i będzie to indeks FED z Filadelfii. Konsensus rynkowy zakłada odczyt na poziomie 9,5 pkt., czyli o 2,7 pkt. więcej niż w poprzednim okresie.
Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty (PLN) pozostaje pod presją
2025-07-17 Komentarz walutowy MyBank.plDziś, 17 lipca 2025 roku, polski złoty pozostaje pod presją, tracąc lekko wobec głównych walut. W połowie dnia kurs dolara amerykańskiego wzrósł do poziomu około 3,67 zł, notując umiarkowane umocnienie wobec złotego, co wpisuje się w szerszy trend korekcyjny na parze EUR/USD, gdzie dolar odrabia wcześniejsze straty w reakcji na ostatnie dane gospodarcze z USA oraz napięcia wokół potencjalnych zmian taryf handlowych.
Wakacje z Trumpem – kolejne groźby ceł i umiarkowana reakcja rynków
2025-07-11 Analizy walutowe MyBank.plPoczątek wakacji miał przynieść stabilizację i jasność co do dalszego kierunku w międzynarodowych relacjach handlowych, jednak Donald Trump ponownie zaskoczył świat swoją agresywną polityką celną. Od początku lipca prezydent USA grozi kolejnymi podwyżkami ceł, wymierzonymi praktycznie we wszystkich ważniejszych partnerów handlowych. Trump planuje wprowadzenie ceł już od sierpnia, co wywołuje ogromne poruszenie na globalnych rynkach.
Brazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA ceł
2025-07-10 Analizy walutowe MyBank.plBrazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA bezprecedensowych, 50-procentowych ceł na import brazylijskich towarów. Decyzja Donalda Trumpa, która mocno zaskoczyła rynek, jest szczególna nie tylko ze względu na wyjątkowo wysoką skalę taryf, ale również z uwagi na jej wyraźny kontekst polityczny.
Trump nie taki groźny?
2025-07-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku i podbicie futures na amerykańskie indeksy. Czy wraca tryb risk-on skoro przecież Donald Trump zaczął podejmować kontrowersyjne decyzje zwiastujące powrót wojen handlowych? Ujawnione wczoraj "listy", jakie zostały wysłane do kilkunastu rządów ujawniły nowe taryfy, które mają wejść w życie od 1 sierpnia.
Cła nie robią już wrażenia
2025-07-08 Poranny komentarz walutowy XTBBieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył. W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”.
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.