Data dodania: 2011-10-03 (09:49)
Według zatwierdzonego w niedzielę przez rząd grecki budżetu na 2012 rok, deficyt w 2011 roku sięgnie 8,5 proc. w relacji do PKB, a nie 7,6 proc., które było jednym z założeń przy udzielaniu Grecji drugiego pakietu ratunkowego dwa miesiące temu.
W przyszłym roku niedobór środków budżetowych ma wynieść 6,5 proc. PKB w porównaniu z pierwotnie zakładanymi 6,5 proc. Ministerstwo Finansów Grecji przyznało w oświadczeniu, że pomyślna realizacja planów budżetowych jest możliwa „jeśli władze państwowe i obywatele odpowiednio się do nich dostosują”. Nie jest to pocieszający zwrot, jeśli weźmie się pod uwagę niechęć Greków do realizacji zobowiązań podatkowych. Problemy z realizacją celów deficytowych Grecji są kolejną kłodą rzucaną europejskim politykom pod nogi, która nie pozwala odsunąć widma bankructwa tego kraju, które może przynieść katastrofalne skutki dla sektora bankowego. Większy deficyt oznacza, że w tym roku Ateny będą potrzebować dodatkowych 2 mld euro na finansowanie swoich wydatków, tymczasem nadal nie została potwierdzona wypłata szóstej transzy w wysokości 8 mld euro. Te pieniądze jednak nie powinny być zagrożone, gdyż nikomu na najwyższych szczeblach władz europejskich nie zależy na bankructwie Grecji. Jednak ciągła opieszałość w wypracowywaniu ko meleksowego rozwiązania dla pogrążonej w kryzysie zadłużenia strefie euro nie wpływa dobrze na sentyment na rynkach finansowych.
W poniedziałek kalendarz makroekonomiczny opanowany jest przez publikacje indeksów aktywności wytwórczej w przemyśle. O 9:00 poznaliśmy odczyt wskaźnika z Polski, który spadł mocniej od oczekiwań, do 50,2 pkt. wobec 51 pkt. w prognozie. Przed 10-tą będzie znany odczyt indeksu PMI z Eurolandu, gdzie oczekuje się dalszego pogorszenia kondycji europejskiego przemysłu i spadku wskaźnika do 48,4 pkt. Po południu uwagę przyciągać będzie raport ISM z USA – tutaj prognozy zakładają obniżenie się indeksu do 50,3 pkt., czyli nadal powyżej granicy 50 pkt., oddzielającej rozwój od kurczenia się sektora.
Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie ministrów finansów strefy euro. Oczekuje się, że ministrowie będą naciskać na Grecję, aby ta była bardziej zmobilizowana do przeprowadzenia reform strukturalnych. Tematem rozmów będzie także koncepcja zlewarowania Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Pomysł ten, który jest bardzo różnie odbierany przez europejskie władze, obecnie wydaje się jednym z kluczowych rozwiązań mogących zaradzić niepokojom, jakie narosły wokół Europy. Szczyt Eurogrupy zapewne nie przyniesie przełomu, ale oświadczenie wydane na zakończenie może być podstawą do krótkoterminowej euforii.
Złoty w poniedziałek rano zachowuje względną stabilność, co jest zasługą BGK i NBP, które w ostatnich dniach czuwają nad rynkiem. Aktywność tych dwóch podmiotów w momentach gdy kurs eurozłotego wykraczał ponad 4,44 pozwala traktować ten poziom jako silny opór. Z drugiej strony panujące ponure nastroje na rynku nie pozwolą na spadek kursu (bez pomocy od BGK lub NBP) poniżej 4,40.
W poniedziałek kalendarz makroekonomiczny opanowany jest przez publikacje indeksów aktywności wytwórczej w przemyśle. O 9:00 poznaliśmy odczyt wskaźnika z Polski, który spadł mocniej od oczekiwań, do 50,2 pkt. wobec 51 pkt. w prognozie. Przed 10-tą będzie znany odczyt indeksu PMI z Eurolandu, gdzie oczekuje się dalszego pogorszenia kondycji europejskiego przemysłu i spadku wskaźnika do 48,4 pkt. Po południu uwagę przyciągać będzie raport ISM z USA – tutaj prognozy zakładają obniżenie się indeksu do 50,3 pkt., czyli nadal powyżej granicy 50 pkt., oddzielającej rozwój od kurczenia się sektora.
Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie ministrów finansów strefy euro. Oczekuje się, że ministrowie będą naciskać na Grecję, aby ta była bardziej zmobilizowana do przeprowadzenia reform strukturalnych. Tematem rozmów będzie także koncepcja zlewarowania Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Pomysł ten, który jest bardzo różnie odbierany przez europejskie władze, obecnie wydaje się jednym z kluczowych rozwiązań mogących zaradzić niepokojom, jakie narosły wokół Europy. Szczyt Eurogrupy zapewne nie przyniesie przełomu, ale oświadczenie wydane na zakończenie może być podstawą do krótkoterminowej euforii.
Złoty w poniedziałek rano zachowuje względną stabilność, co jest zasługą BGK i NBP, które w ostatnich dniach czuwają nad rynkiem. Aktywność tych dwóch podmiotów w momentach gdy kurs eurozłotego wykraczał ponad 4,44 pozwala traktować ten poziom jako silny opór. Z drugiej strony panujące ponure nastroje na rynku nie pozwolą na spadek kursu (bez pomocy od BGK lub NBP) poniżej 4,40.
Źródło: Konrad Białas, Analityk Domu Maklerskiego AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy To Koniec Franka Szwajcarskiego? Oto Co Mówią Eksperci na 2025!
09:15 Komentarz walutowy MyBank.plFrank szwajcarski (CHF) od dawna cieszy się reputacją jednej z najbezpieczniejszych walut na świecie. Stabilność gospodarcza Szwajcarii, silny sektor finansowy oraz polityczna neutralność przyczyniły się do utrzymania wysokiej wartości CHF w stosunku do innych walut. Jednak dynamiczne zmiany na arenie międzynarodowej, nieprzewidywalne wydarzenia gospodarcze oraz wewnętrzne wyzwania mogą zagrażać tej pozycji. Czy rzeczywiście stoimy na progu końca ery frankowej? Przeanalizujmy dogłębnie sytuację, korzystając z opinii ekspertów, aktualnych danych oraz prognoz na rok 2025.
Kij i marchewka
09:06 Poranny komentarz walutowy XTBPrezydentura Donalda Trumpa zbliża się wielkimi krokami. Wraz z nią sporo niepewności co do kształtu polityki gospodarczej, szczególnie handlowej. Jedno jednak jest pewne – powracający prezydent będzie próbował wpływać na rynki. W zasadzie robi to już teraz. Tak zwany Trump Trade był w drugiej połowie minionego roku dla Wall Street bardzo pozytywny. Oczekiwania nie tylko przedłużenia, ale wręcz dalszego obniżenia podatków korporacyjnych oraz bardziej przyjaznych regulacji pchnęły notowania na Wall Street do rekordowych poziomów.
Sankcje ograniczają globalną podaż ropy
2025-01-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersNowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone na rosyjski przemysł naftowy znacząco zmieniły perspektywy na rynku ropy, które jeszcze niedawno wskazywały na nadwyżkę podaży i stabilne, niskie ceny surowca. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – ropa Brent osiągnęła najwyższe poziomy od ponad czterech miesięcy, a analitycy coraz częściej mówią o możliwości dalszych wzrostów cen. Sankcje USA, wymierzone w rosyjskich producentów, ubezpieczycieli oraz tankowce transportujące ropę, mogą znacząco ograniczyć globalną podaż.
Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem
2025-01-13 Poranny komentarz walutowy XTBUmocnienie amerykańskiego dolara rzuca cień na nastroje Wall Street i nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 roku niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w zeszłotygodniowym raporcie ISM z USA oraz cen ropy, które rosną dziś już czwarty tydzień z rzędu, powyżej 80 USD za baryłkę.
Rynek złotego - USDPLN przy 4,18
2025-01-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚLepsze dane Departamentu Pracy USA w piątek sprawiły, że rynki przeszacowały swoje oczekiwania dotyczące ruchów FED w tym roku. Wskazuje się na tylko jedną obniżkę stóp o 25 punktów baz., która jest w pełni wyceniana dopiero na grudzień (tydzień temu rynek widział ją w czerwcu). W efekcie na szerokim rynku mamy dalsze umocnienie dolara, co przekłada się na ruch USDPLN w stronę 4,18. Jesteśmy, zatem przy maksimach ze stycznia. Jeżeli zostaną wybite, to kolejnym celem będą okolice 4,2045, jakie miały miejsce w listopadzie.
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plOd momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?
Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego (USD) w stosunku do polskiego złotego (PLN) od wielu lat budzi zainteresowanie inwestorów, eksporterów, importerów oraz osób planujących zagraniczne podróże. Wahania kursu walutowego mają istotny wpływ na polską gospodarkę, a prognozy dotyczące ceny dolara w 2025 roku są przedmiotem licznych spekulacji. Czy warto oczekiwać, że dolar przekroczy wartość 4,50 zł? Przyjrzyjmy się czynnikom, które mogą wpłynąć na taki scenariusz.
Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK
2025-01-09 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW ostatnim czasie sporo dzieje się na rynku brytyjskich obligacji oraz na wycenie funta szterlinga. 10-letnie papiery dłużne UK osiągnęły najwyższy poziom od 2008 roku a 30-letnie wzbiły się do pułapu nieobserwowanego od 1998 roku. Jednocześnie funt znalazł się pod presją. W relacji do dolara amerykańskiego stracił 1 proc. Dziś ponownie spada a para walutowa GBPUSD zniżkuje do 1,2250 – to najniższy poziom od jesieni 2023 roku.
Trump planuje stan wyjątkowy?
2025-01-09 Raport DM BOŚ z rynku walutZdaniem telewizji CNN otoczenie Donalda Trumpa rozważa różne prawne opcje, które pozwoliłyby w miarę szybko zaimplementować politykę wyższych ceł wobec partnerów handlowych USA. Jedną z nich może być wprowadzenie "krajowego stanu wyjątkowego w gospodarce", co pozwoliłoby mu skorzystać z ustawy IEEPA z 1977 r., która pozwalałaby mu w miarę sprawnie wdrożyć swój plan. Jak jednak prezydent uzasadniłby takie "nadzwyczajne" i czy byłyby one legalne?
Dolar dominuje na rynku
2025-01-09 Poranny komentarz walutowy XTBChociaż pierwsze dni stycznia podważyły pozycję dolara na rynku, to jednak obecnie obserwujemy powrót dominacji najważniejszej waluty na świecie. Donald Trump zaskakuje z dnia na dzień swoimi pomysłami, które nie wpływają negatywnie na dolara. Dodatkowo Rezerwa Federalna wciąż prezenutje dosyć jastrzębi pogląd na przyszłość, wskazując na spore ryzyka inflacyjne. Czy w takim wypadku dolar ma jakiegokolwiek konkurenta? Przynajmniej przez najbliższych kilka tygodni?