Data dodania: 2011-09-28 (10:51)
Rozwój wydarzeń polityczno-gospodarczych jak na razie w tym tygodniu odbywa się bez zakłóceń. We wtorek grecki parlament zatwierdził kontrowersyjny podatek od nieruchomości, który ma zwiększyć dochody budżetu o ok. 2 mld euro. Podatek ma być doliczany do rachunków za prąd, aby uniemożliwić unikania płacenia.
Jest to jeden z elementów surowej reformy finansów publicznych i ma gwarantować finansowanie dla Grecji ze strony „troiki”. Agencja Reutera podała wczoraj, iż eksperci MFW, EBC i KE mają dziś wrócić do Aten, aby dokończyć opiniowanie postępów w ograniczaniu zadłużenia przez grecki rząd, jednak KE nie potwierdza tych doniesień. Nie zmienia to jednak faktu, że przyznanie kolejnej transzy pomocy dla Grecji jest tylko kwestią czasu, toteż coraz mniejsza uwaga rynku skupia się na tej kwestii.
We wtorek słoweński parlament zagłosował za zmianami w Europejskim Funduszu Stabilności Finansowej, które zostały ustalone na szczycie UE z 21 lipca. Jest to pierwszy z czterech organów ustawodawczych, które w tym tygodniu będą podejmować decyzję w kluczowej sprawie dla opanowania kryzysu zadłużenia w strefie euro. Wczoraj także komisja ds. finansów w austriackim parlamencie pozytywnie zaopiniowała ustawę zezwalającą na ratyfikację EFSF, co otwiera drogę do uchwalenia zmian na piątkowej sesji plenarnej. Samo glosowanie nie powinno już stanowić problemu, gdyż rządząca koalicja ma 108 ze 183 miejsc w parlamencie. Najważniejsze głosowania jednak dopiero przed nami. Dziś wszystkie oczy będą zwrócone na Finlandię, gdzie tamtejszy parlament będzie głosował nad zwiększeniem uprawnień EFSF. Środowisko polityczne w Finlandii jest pełne eurosceptyków, stąd wynik głosowania budzi spore obawy. Wydaje się jednak, że w obliczu braku alternatywy dla stabilizacji sytuacji w Europie, fiński parlament nie powinien się wyłamać i przyjąć zmiany w funduszu. Odrzucenie wniosku byłoby świadectwem niesolidaryzowania się Finów z resztą Unii.
Najważniejsza debata odbędzie się jednak w niemieckim Bundestagu w czwartek. Kanclerz Merkel zapewniała we wtorek, że jej koalicja będzie miała wystarczającą ilość głosów, aby ratyfikować zmiany w EFSF na czwartkowych obradach Bundestagu. Rządząca koalicja ma przewagę 19 miejsc w izbie niższej, ale podczas wczorajszego wstępnego głosowania wewnątrz koalicji 11 członków głosowało przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Brak jednomyślności bierze się ze spekulacji, które stoją za euforią, jaka opanowała rynki finansowe na początku tygodnia. Na rynek na bieżąco trafiają komentarze odnośnie zlewarowania europejskiego funduszu, aby dysponował większym kapitałem w celu pomocy państwom peryferyjnym i europejskim bankom. W Niemczech rozważania nad powiększeniem EFSF odbierane są jako narażanie podatników na większe straty, co nie znajduje poparcia u części polityków. Minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble w celu uspokojenia koalicjantów stwierdził, że rząd w Berlinie nie rozważa żadnego powiększenia funduszu. Obecnie dla dobra Europy i bezproblemowego ratyfikowania uprawnień EFSF Schaeuble jest zmuszony do takich deklaracji, co jednak nie wyklucza, że w pewnym czasie po głosowaniu nastawienie rządu może ulec zmianie. Teraz najważniejsze jest zapewnienie rynków, że Fundusz ma potencjał do powstrzymania kryzysu zadłużenia przed rozlaniem się na kolejne państwa, w szczególności Włochy i Hiszpanię. Późniejsze ustalanie szczegółów działania, które już nie będą wymagać zatwierdzania przez europejskie parlamenty, to już inny temat.
We wtorek słoweński parlament zagłosował za zmianami w Europejskim Funduszu Stabilności Finansowej, które zostały ustalone na szczycie UE z 21 lipca. Jest to pierwszy z czterech organów ustawodawczych, które w tym tygodniu będą podejmować decyzję w kluczowej sprawie dla opanowania kryzysu zadłużenia w strefie euro. Wczoraj także komisja ds. finansów w austriackim parlamencie pozytywnie zaopiniowała ustawę zezwalającą na ratyfikację EFSF, co otwiera drogę do uchwalenia zmian na piątkowej sesji plenarnej. Samo glosowanie nie powinno już stanowić problemu, gdyż rządząca koalicja ma 108 ze 183 miejsc w parlamencie. Najważniejsze głosowania jednak dopiero przed nami. Dziś wszystkie oczy będą zwrócone na Finlandię, gdzie tamtejszy parlament będzie głosował nad zwiększeniem uprawnień EFSF. Środowisko polityczne w Finlandii jest pełne eurosceptyków, stąd wynik głosowania budzi spore obawy. Wydaje się jednak, że w obliczu braku alternatywy dla stabilizacji sytuacji w Europie, fiński parlament nie powinien się wyłamać i przyjąć zmiany w funduszu. Odrzucenie wniosku byłoby świadectwem niesolidaryzowania się Finów z resztą Unii.
Najważniejsza debata odbędzie się jednak w niemieckim Bundestagu w czwartek. Kanclerz Merkel zapewniała we wtorek, że jej koalicja będzie miała wystarczającą ilość głosów, aby ratyfikować zmiany w EFSF na czwartkowych obradach Bundestagu. Rządząca koalicja ma przewagę 19 miejsc w izbie niższej, ale podczas wczorajszego wstępnego głosowania wewnątrz koalicji 11 członków głosowało przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Brak jednomyślności bierze się ze spekulacji, które stoją za euforią, jaka opanowała rynki finansowe na początku tygodnia. Na rynek na bieżąco trafiają komentarze odnośnie zlewarowania europejskiego funduszu, aby dysponował większym kapitałem w celu pomocy państwom peryferyjnym i europejskim bankom. W Niemczech rozważania nad powiększeniem EFSF odbierane są jako narażanie podatników na większe straty, co nie znajduje poparcia u części polityków. Minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble w celu uspokojenia koalicjantów stwierdził, że rząd w Berlinie nie rozważa żadnego powiększenia funduszu. Obecnie dla dobra Europy i bezproblemowego ratyfikowania uprawnień EFSF Schaeuble jest zmuszony do takich deklaracji, co jednak nie wyklucza, że w pewnym czasie po głosowaniu nastawienie rządu może ulec zmianie. Teraz najważniejsze jest zapewnienie rynków, że Fundusz ma potencjał do powstrzymania kryzysu zadłużenia przed rozlaniem się na kolejne państwa, w szczególności Włochy i Hiszpanię. Późniejsze ustalanie szczegółów działania, które już nie będą wymagać zatwierdzania przez europejskie parlamenty, to już inny temat.
Źródło: Konrad Białas, Analityk Domu Maklerskiego AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









