
Data dodania: 2011-08-19 (17:04)
Dobry start: Początek tygodnia w wykonaniu wspólnej waluty był bardzo udany. Od rozpoczęcia notowań w Azji aż po zamknięcie sesji amerykańskiej główna para walutowa wspinała się na coraz wyższe poziomy. Przyczyn takiego obrotu sprawy można upatrywać po pierwsze w kolejnych gorszych odczytach makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych.
Słabszy od oczekiwań wynik aktywności w rejonie Nowego Yorku, czy mniejszy niż sądzono napływ kapitałów długoterminowych w połączeniu z kiepskim piątkowym odczytem indeksu Uniwersytetu Michigan zwiększył prawdopodobieństwo uruchomienia przez FED kolejnego programu poluzowania ilościowego. To osłabiająco podziałało na dolara. Poza tym obóz byków wspierały rosnące oczekiwania na wynik wtorkowego spotkania przywódców Niemiec i Francji.
Oczekiwanie na wynik spotkania
Na początku wtorkowych notowań zdawać by się mogło, że będzie to dzień oczekiwania na popołudniową konferencję prasową po spotkaniu Merkel – Sarkozy. Taki stan nie utrzymał się jednak długo. O wiele gorsze dane na temat dynamiki niemieckiego PKB skutecznie spłoszyły z rynku byki, które nadal miały w pamięci słaby odczyt PKB dla Francji. To mocno rzutowało na szacunki odczytu tego wskaźnika dla całej Strefy, który jak się okazało był tylko nieznacznie gorszy. Dzięki temu na tapetę wrócił temat spotkania w Paryżu. W między czasie nastrój inwestorów poprawiły dobre dane o dynamice amerykańskiej produkcji przemysłowej. Tego samego nie można było jednak powiedzieć o konkluzji do jakiej doszli Nicolas Sarkozy i Angela Merkel. Ich ustalenia minęły się bowiem z oczekiwaniami rynku. Zamiast konkretów w postaci m.in. możliwości emisji eurobolgacji zapowiedziano chęć stworzenia rządu gospodarczego i wpisania do konstytucji limitów zadłużenia. To przeceniło wspólną walutę, która środowe notowania rozpoczynała z niższych poziomów.
Chwilowe odreagowanie
Środek tygodnia na rynku głównej pary walutowej przyniósł zdecydowaną poprawę nastrojów. Zdawać by się mogło, że inwestorzy zapomnieli na chwilę o problemach, które przetaczają się obecnie przez światowe gospodarki. Dzięki temu w sesji europejskiej euro zdołało umocnić się względem dolara do poziomu 1,45. Szybko jednak na rynek powróciło otrzeźwienie. Brak impulsów, które mogły by utrwalił zapoczątkowane wzrosty spowodował, że inwestorzy przystąpili do realizacji zysków. Przypomnieli oni sobie również o wszystkich obecnych bolączkach i zarówno parkiety giełdowe jaki i rynek eurodolara spłynęły w czwartek mocną czerwienią. Napływające w tym dniu dane nie były bowiem najlepsze. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła o 13 tys. w stosunku do poprzedniego okresu i wyniosła 408 tys. Inflacja konsumencka w USA utrzymała się na poziomie 3,6% r/r wbrew zapowiadanym spadkom, co skomplikowało kwestię uruchomienia kolejnego programu poluzowania ilościowego. Bardzo negatywnie zaskoczył wynik indeksu FED z Filadelfii, który spadł aż o 30,7 pkt. To wszystko mocno zraziło inwestorów, którzy zwiększyli swoją awersję do ryzyka. Podobnie sytuacja miała się w piątek. Utrzymująca się wysoka niepewność dalej przeceniała mniej pewne aktywa, choć pod koniec sesji europejskiej nastroje nieco poprawiła informacja o zaakceptowaniu przez rząd Hiszpanii nowych cięć wydatków.
Wysokie wahania pary EUR/USD
Notowanie pary EUR/USD zaczęły tydzień od silnych wzrostów i kurs wzniósł się do poziomu 1,4450. Jednak bykom zabrakło sił aby skutecznie sforsować ten opór. Udało im się to dopiero w środę, kiedy cena jednego euro sięgnęła poziomu 1,45 dolara. Ten poziom nie utrzymał się jednak długo i kolejne dwa dni upłynęły głównej parze na spadkach. W końcówce piątkowych notowań kurs pary EUR/USD oscylował wokół wartości 1,44.
Mimo święta złoty zyskiwał
Poniedziałkowa nieobecność polskich bankierów nie przeszkadzała parom złotowym wykazać w tym dniu sporej zmienności. Dzięki wzrostom na głównej parze walutowej złoty umacniał się zarówno wobec euro jak i dolara. Bardziej widoczne było to w stosunku do amerykańskiej waluty. Jednak po dotarciu do wsparcia na poziomie 2,86 niedźwiedzie straciły animusz. W stosunku do wspólnej waluty złoty początkowo słabł, jednak w miarę upływu czasu parze EUR/PLN udało się zniwelować wcześniejsze wzrosty. Wtorek nie okazał się już tak dobry. Słabe dane z gospodarki naszego zachodniego sąsiada spowodowały, że przez pierwszą część dnia rodzima waluta mocno traciła na wartości. Dopiero silne poziomy oporu i dobre dane makro zza oceanu odmieniły sytuację na krajowym rynku. Ta odmiana nie trwała długo, gdyż kolejne tym razem mniejsze osłabienie zafundowało złotemu rozczarowanie inwestorów wynikiem spotkania przywódców Niemiec i Francji.
Chwilowy powrót umocnienia
Aprecjacja złotego powróciła w środę. Było to zasługą w dużej mierze poprawy klimatu inwestycyjnego na głównej parze walutowej. Uczestnicy rynku zapomnieli bowiem na chwilę o toczących w ostatnim czasie rynki finansowe problemach i na tym właśnie skorzystała rodzima waluta forsując istotne poziomy wsparcia. To umocnienie nie trwało jednak długo. Trzeźwe spojrzenie na obecną sytuację w gospodarce światowej szybko sprowadziło inwestorów na ziemię, za to kursy par złotowych poszybowały w górę. Do zwiększenia pułapu wzrostów przyczyniły się także kiepskie dane zarówno z polskiej jak i z amerykańskiej gospodarki. Dynamika produkcji przemysłowej w Polsce skurczyła się w stosunku do czerwca o 6%, a w skali rok do roku urosła zaledwie o 1,8%. Poprzez to piątkowe notowania obie pary rozpoczynały na dawno niewidzianych poziomach wokół, których stabilnie poruszały się przez większość dnia. Dopiero po południu rodzima waluta poczęła odzyskiwać nieco na wartości.
Złoty na minusie
Mijający tydzień na rodzimym rynku zakończył się na niekorzyść złotego. Pomimo spadków na początku tygodnia obie pary od środowego popołudnia znacznie wzrastały. Kurs USD/PLN po osiągnięciu minimum na poziomie 2,8410 na kościec piątkowej sesji europejskiej oscylował wokół 2,89. W tym samym czasie podobnie zachowywała się para EUR/PLN. Tułaj kurs urósł z tygodniowego minimum na 4,12 do wartości 4,1740.
Oczekiwanie na wynik spotkania
Na początku wtorkowych notowań zdawać by się mogło, że będzie to dzień oczekiwania na popołudniową konferencję prasową po spotkaniu Merkel – Sarkozy. Taki stan nie utrzymał się jednak długo. O wiele gorsze dane na temat dynamiki niemieckiego PKB skutecznie spłoszyły z rynku byki, które nadal miały w pamięci słaby odczyt PKB dla Francji. To mocno rzutowało na szacunki odczytu tego wskaźnika dla całej Strefy, który jak się okazało był tylko nieznacznie gorszy. Dzięki temu na tapetę wrócił temat spotkania w Paryżu. W między czasie nastrój inwestorów poprawiły dobre dane o dynamice amerykańskiej produkcji przemysłowej. Tego samego nie można było jednak powiedzieć o konkluzji do jakiej doszli Nicolas Sarkozy i Angela Merkel. Ich ustalenia minęły się bowiem z oczekiwaniami rynku. Zamiast konkretów w postaci m.in. możliwości emisji eurobolgacji zapowiedziano chęć stworzenia rządu gospodarczego i wpisania do konstytucji limitów zadłużenia. To przeceniło wspólną walutę, która środowe notowania rozpoczynała z niższych poziomów.
Chwilowe odreagowanie
Środek tygodnia na rynku głównej pary walutowej przyniósł zdecydowaną poprawę nastrojów. Zdawać by się mogło, że inwestorzy zapomnieli na chwilę o problemach, które przetaczają się obecnie przez światowe gospodarki. Dzięki temu w sesji europejskiej euro zdołało umocnić się względem dolara do poziomu 1,45. Szybko jednak na rynek powróciło otrzeźwienie. Brak impulsów, które mogły by utrwalił zapoczątkowane wzrosty spowodował, że inwestorzy przystąpili do realizacji zysków. Przypomnieli oni sobie również o wszystkich obecnych bolączkach i zarówno parkiety giełdowe jaki i rynek eurodolara spłynęły w czwartek mocną czerwienią. Napływające w tym dniu dane nie były bowiem najlepsze. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła o 13 tys. w stosunku do poprzedniego okresu i wyniosła 408 tys. Inflacja konsumencka w USA utrzymała się na poziomie 3,6% r/r wbrew zapowiadanym spadkom, co skomplikowało kwestię uruchomienia kolejnego programu poluzowania ilościowego. Bardzo negatywnie zaskoczył wynik indeksu FED z Filadelfii, który spadł aż o 30,7 pkt. To wszystko mocno zraziło inwestorów, którzy zwiększyli swoją awersję do ryzyka. Podobnie sytuacja miała się w piątek. Utrzymująca się wysoka niepewność dalej przeceniała mniej pewne aktywa, choć pod koniec sesji europejskiej nastroje nieco poprawiła informacja o zaakceptowaniu przez rząd Hiszpanii nowych cięć wydatków.
Wysokie wahania pary EUR/USD
Notowanie pary EUR/USD zaczęły tydzień od silnych wzrostów i kurs wzniósł się do poziomu 1,4450. Jednak bykom zabrakło sił aby skutecznie sforsować ten opór. Udało im się to dopiero w środę, kiedy cena jednego euro sięgnęła poziomu 1,45 dolara. Ten poziom nie utrzymał się jednak długo i kolejne dwa dni upłynęły głównej parze na spadkach. W końcówce piątkowych notowań kurs pary EUR/USD oscylował wokół wartości 1,44.
Mimo święta złoty zyskiwał
Poniedziałkowa nieobecność polskich bankierów nie przeszkadzała parom złotowym wykazać w tym dniu sporej zmienności. Dzięki wzrostom na głównej parze walutowej złoty umacniał się zarówno wobec euro jak i dolara. Bardziej widoczne było to w stosunku do amerykańskiej waluty. Jednak po dotarciu do wsparcia na poziomie 2,86 niedźwiedzie straciły animusz. W stosunku do wspólnej waluty złoty początkowo słabł, jednak w miarę upływu czasu parze EUR/PLN udało się zniwelować wcześniejsze wzrosty. Wtorek nie okazał się już tak dobry. Słabe dane z gospodarki naszego zachodniego sąsiada spowodowały, że przez pierwszą część dnia rodzima waluta mocno traciła na wartości. Dopiero silne poziomy oporu i dobre dane makro zza oceanu odmieniły sytuację na krajowym rynku. Ta odmiana nie trwała długo, gdyż kolejne tym razem mniejsze osłabienie zafundowało złotemu rozczarowanie inwestorów wynikiem spotkania przywódców Niemiec i Francji.
Chwilowy powrót umocnienia
Aprecjacja złotego powróciła w środę. Było to zasługą w dużej mierze poprawy klimatu inwestycyjnego na głównej parze walutowej. Uczestnicy rynku zapomnieli bowiem na chwilę o toczących w ostatnim czasie rynki finansowe problemach i na tym właśnie skorzystała rodzima waluta forsując istotne poziomy wsparcia. To umocnienie nie trwało jednak długo. Trzeźwe spojrzenie na obecną sytuację w gospodarce światowej szybko sprowadziło inwestorów na ziemię, za to kursy par złotowych poszybowały w górę. Do zwiększenia pułapu wzrostów przyczyniły się także kiepskie dane zarówno z polskiej jak i z amerykańskiej gospodarki. Dynamika produkcji przemysłowej w Polsce skurczyła się w stosunku do czerwca o 6%, a w skali rok do roku urosła zaledwie o 1,8%. Poprzez to piątkowe notowania obie pary rozpoczynały na dawno niewidzianych poziomach wokół, których stabilnie poruszały się przez większość dnia. Dopiero po południu rodzima waluta poczęła odzyskiwać nieco na wartości.
Złoty na minusie
Mijający tydzień na rodzimym rynku zakończył się na niekorzyść złotego. Pomimo spadków na początku tygodnia obie pary od środowego popołudnia znacznie wzrastały. Kurs USD/PLN po osiągnięciu minimum na poziomie 2,8410 na kościec piątkowej sesji europejskiej oscylował wokół 2,89. W tym samym czasie podobnie zachowywała się para EUR/PLN. Tułaj kurs urósł z tygodniowego minimum na 4,12 do wartości 4,1740.
Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Obawy o stagflację w USA pogłebiają się
07:51 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersIndeks aktywności przemysłowej Fed z Dallas przyniósł mocno negatywne zaskoczenie. To kolejna czerwona lampka dla amerykańskiej gospodarki. Wcześniej otrzymaliśmy serię rozczarowujących wskaźników nastrojów. Indeks osiągnął poziom około -36, czyli blisko 19 punktów poniżej oczekiwań. Jeszcze bardziej niepokojące są jego składowe – zamówienia nowych towarów gwałtownie spadły, podczas gdy ceny płacone przez producentów istotnie wzrosły. Dolar znalazł się pod lekką presją spadkową.
Wąskie zwycięstwo Liberałów w Kanadzie bez większego wpływu na rynek
07:05 Poranny komentarz walutowy XTBDolar kanadyjski osłabił się po ogłoszeniu przewidywanego wąskiego zwycięstwa Partii Liberalnej w wyborach krajowych. Partia Liberalna Kanady ma wygrać czwarte z rzędu wybory, dając mandat byłemu prezesowi banku centralnego Markowi Carneyowi, który w kampanii obiecywał pobudzenie wzrostu gospodarczego i przeciwstawienie się prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w wojnie handlowej. Margines zwycięstwa wydaje się być jednak wąski, co zmusi rząd do współpracy z innymi partiami w celu uchwalania budżetów i innych ustaw.
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
2025-04-28 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.
Polska gotowa na obniżki stóp procentowych
2025-04-24 Poranny komentarz walutowy XTBDane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w tym tygodniu, wyraźnie sygnalizują, że pojawiła się przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Dynamika płac, o której wspominał szef NBP, prof. Glapiński wyraźnie spadła, a reszta danych również pokazuje wyraźne schłodzenie gospodarki. Dodatkowo inflacja za marzec wypadła wyraźnie poniżej prognoz NBP, a szefowa Europejskiego Banku Centralnego wskazuje, że ryzyko dotyczące ceł jest duże i prawdopodobnie wojna handlowa będzie działała dezinflacyjnie na ceny.