Data dodania: 2011-08-17 (11:18)
Kilka minut przed godziną 9:00 okazało się, że prasowe spekulacje nt. możliwego, czasowego powiązania kursu franka z euro pozostaną tylko plotkami. Narodowy Bank Szwajcarii podał w komunikacie, iż zwiększa płynność o kolejne 80 mld CHF (do 200 mld CHF) i nadal będzie wykorzystywać swapy walutowe – to na razie jedyne narzędzia do walki ze zbyt mocnym frankiem i wciąż takie same (to już trzeci komunikat SNB w ciągu ostatnich tygodni).
Wprawdzie SNB zapewnił, iż podejmie dalsze działania w razie potrzeby, ale dla rynków to sygnał, iż SNB nie jest tak silny, jak można było się tego obawiać. Jeszcze dzisiaj o poranku frank tracił względem większości walut – na parze EUR/CHF udało się ustanowić nowy lokalny szczyt na 1,1548. Inwestorzy rzeczywiście zdawali się wierzyć w spekulacje dotyczące możliwego czasowego węża walutowego – plotkowano tutaj o bandzie 1,10-1,20 z jej środkiem właśnie w okolicach 1,15. Nikt nie zadał sobie pytania, czy taka operacja byłaby dla SNB rzeczywiście opłacalna i w ogóle wykonalna z politycznego punktu widzenia – konieczne mogłyby stać się zmiany w szwajcarskiej konstytucji. Wydaje się, zatem, że skoro nie wąż walutowy to może ujemne stopy procentowe, bo opodatkowanie zagranicznego kapitału wydaje się mniej prawdopodobne. W każdym razie, jeżeli SNB rzeczywiście nadal pozostanie konserwatywny w swoich działaniach, to już za kilka dni inwestorzy powiedzą znów sprawdzam i EUR/CHF będzie próbował łamać barierę 1,10. Wprawdzie dzisiaj najpewniej poznamy też oświadczenia szwajcarskiego rządu, ale jak spekuluje prasa (Tages Anzeiger) mogą one dotyczyć pakietu wsparcia dla szwajcarskich firm (w wysokości 1,5 mld CHF).
Zwłaszcza, że wczorajszy szczyt Merkel-Sarkozy nie zachwycił. Sprawdziły się obawy, iż ten tandem zaczyna się już „politycznie wypalać”. Politycy odrzucili możliwość dokapitalizowania Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, czy emisji euro obligacji. W zamian dostaliśmy bardziej realną propozycję powołania gospodarczego rządu strefy euro, ale bardziej wizerunkową, gdyż bez ministra finansów (postulował to nie tak dawno szef Europejskiego Banku Centralnego), kuriozalną propozycję opodatkowania transakcji finansowych w strefie euro i wręcz symboliczną propozycję wprowadzenia tzw. kotwicy budżetowej do konstytucji wszystkich krajów Eurolandu (o kilka lat za późno). Stąd też rynki finansowe chłodno przyjęły wyniki szczytu. Wczoraj wieczorem euro jednak zbytnio nie potaniało, co było wynikiem względnie dobrego zachowania się amerykańskiej giełdy (wsparły ją lepsze dane o produkcji przemysłowej).
Dzisiaj warto będzie się skupić na informacjach z Wielkiej Brytanii, zwłaszcza zapiskach z ostatniego posiedzenia Banku Anglii (godz. 10:30), inflacji HICP z Eurolandu (godz. 11:00), a także inflacji PPI z USA (godz. 14:30) – o ich wpływie na rynek piszę w subiektywnym kalendarzu. Dzisiaj też według wcześniejszych informacji francuski resort finansów miał zaproponować pakiet dodatkowych oszczędności zmierzających do redukcji nadmiernego zadłużenia i deficytu.
EUR/PLN: Złoty zaczyna się stabilizować, chociaż dopóki nie zejdziemy poniżej kluczowych 4,12, to nadal będzie duże ryzyko kolejnej fali osłabienia. Strefę wsparcia można ulokować na 4,12-4,13, a opór na 4,16. Jego przełamanie otworzy drogę do 4,18.
USD/PLN: Dolar na świecie pozostaje na razie słabszy, co sprawia, że odbicie USD/PLN w górę nie jest na razie zbyt duże i poziom 2,90 nie jest trwale naruszony. Opór to teraz wspomniane 2,90, a wsparcie to okolice 2,86. Kluczowe rozdanie da sytuacja na EUR/USD, który też w krótkim okresie „zgubił kierunek”.
EUR/USD: Rozczarowanie spotkaniem Merkel-Sarkozy, a także komunikatem SNB (który wyraźnie przecenił EUR/CHF) znalazło swoje przełożenie w spadku EUR/USD. Niemniej rynek zdaje się na razie skutecznie bronić przed większą zniżką. Mocne wsparcie to strefa 1,4300-1,4330, której możemy nie przebić przez dodatkowego mocnego impulsu. Z drugiej strony równie mało prawdopodobne wydaje się być wyjście powyżej poniedziałkowego szczytu na 1,4476. Nadal będziemy się, zatem „kręcić” wokół 1,44.
GBP/USD: Funt radzi sobie coraz lepiej – wczorajsze dane o inflacji CPI, która okazała się w lipcu wyższa od prognoz, doprowadziły do testowania ostatniego maksimum na 1,6475. Dzisiaj w godzinach porannych notowania spadły w okolice 1,64, ale i teraz pozostaje nam poczekać na publikacje z godz. 10:30. Niemniej wydaje się, że nie wystarczą one do tego, aby rynek pokonał poziom 1,6475. Wydaje się, że nadchodzące kilkanaście godzin przyniesie jednak korektę w okolice 1,6330-1,6350.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Zwłaszcza, że wczorajszy szczyt Merkel-Sarkozy nie zachwycił. Sprawdziły się obawy, iż ten tandem zaczyna się już „politycznie wypalać”. Politycy odrzucili możliwość dokapitalizowania Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, czy emisji euro obligacji. W zamian dostaliśmy bardziej realną propozycję powołania gospodarczego rządu strefy euro, ale bardziej wizerunkową, gdyż bez ministra finansów (postulował to nie tak dawno szef Europejskiego Banku Centralnego), kuriozalną propozycję opodatkowania transakcji finansowych w strefie euro i wręcz symboliczną propozycję wprowadzenia tzw. kotwicy budżetowej do konstytucji wszystkich krajów Eurolandu (o kilka lat za późno). Stąd też rynki finansowe chłodno przyjęły wyniki szczytu. Wczoraj wieczorem euro jednak zbytnio nie potaniało, co było wynikiem względnie dobrego zachowania się amerykańskiej giełdy (wsparły ją lepsze dane o produkcji przemysłowej).
Dzisiaj warto będzie się skupić na informacjach z Wielkiej Brytanii, zwłaszcza zapiskach z ostatniego posiedzenia Banku Anglii (godz. 10:30), inflacji HICP z Eurolandu (godz. 11:00), a także inflacji PPI z USA (godz. 14:30) – o ich wpływie na rynek piszę w subiektywnym kalendarzu. Dzisiaj też według wcześniejszych informacji francuski resort finansów miał zaproponować pakiet dodatkowych oszczędności zmierzających do redukcji nadmiernego zadłużenia i deficytu.
EUR/PLN: Złoty zaczyna się stabilizować, chociaż dopóki nie zejdziemy poniżej kluczowych 4,12, to nadal będzie duże ryzyko kolejnej fali osłabienia. Strefę wsparcia można ulokować na 4,12-4,13, a opór na 4,16. Jego przełamanie otworzy drogę do 4,18.
USD/PLN: Dolar na świecie pozostaje na razie słabszy, co sprawia, że odbicie USD/PLN w górę nie jest na razie zbyt duże i poziom 2,90 nie jest trwale naruszony. Opór to teraz wspomniane 2,90, a wsparcie to okolice 2,86. Kluczowe rozdanie da sytuacja na EUR/USD, który też w krótkim okresie „zgubił kierunek”.
EUR/USD: Rozczarowanie spotkaniem Merkel-Sarkozy, a także komunikatem SNB (który wyraźnie przecenił EUR/CHF) znalazło swoje przełożenie w spadku EUR/USD. Niemniej rynek zdaje się na razie skutecznie bronić przed większą zniżką. Mocne wsparcie to strefa 1,4300-1,4330, której możemy nie przebić przez dodatkowego mocnego impulsu. Z drugiej strony równie mało prawdopodobne wydaje się być wyjście powyżej poniedziałkowego szczytu na 1,4476. Nadal będziemy się, zatem „kręcić” wokół 1,44.
GBP/USD: Funt radzi sobie coraz lepiej – wczorajsze dane o inflacji CPI, która okazała się w lipcu wyższa od prognoz, doprowadziły do testowania ostatniego maksimum na 1,6475. Dzisiaj w godzinach porannych notowania spadły w okolice 1,64, ale i teraz pozostaje nam poczekać na publikacje z godz. 10:30. Niemniej wydaje się, że nie wystarczą one do tego, aby rynek pokonał poziom 1,6475. Wydaje się, że nadchodzące kilkanaście godzin przyniesie jednak korektę w okolice 1,6330-1,6350.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









