Końcówka tygodnia na niekorzyść wspólnej waluty

Końcówka tygodnia na niekorzyść wspólnej waluty
Raport tygodniowy FMCM
Data dodania: 2011-06-11 (09:58)

W oczekiwaniu na Tricheta i Bernanke: Pierwszy dzień mijającego tygodnia upłynął na rynku głównej pary walutowej pod znakiem korekcyjnych spadków. Silne czwartkowe i piątkowe wzrosty skłoniły w poniedziałek inwestorów do realizacji części wypracowanych zysków.

To spowodowało, że kurs po porannym przetestowaniu poziomu oporu na 1,4650 obniżyły się do wartości 1,46. Panująca w tym czasie mniejsza aktywność wynikająca z prawie pustego kalendarium makroekonomiczne pozwoliła bykom przez dłuższy czas bronić poziomu 1,46. Jednak umiarkowana wypowiedź szefa EBC ws. inflacji spowodowała dalszą przecenę wspólnej waluty. Inwestorzy liczyli bowiem, że jeszcze przed czwartkowym posiedzeniem J.C. Trichet udzieli pewnych wskazówek mogących sugerować ewentualne podwyżki stóp procentowych w lipcu. Tak się jednak nie stało i eurodolar obniżył się do poziomu 1,4565. Mimo to oczekiwania w kwestii działań Europejskiego Banku Centralnego nadal pozostały dość duże, co pozwoliło we wtorek na ponowne wyciągnięcie kursu eurodolara na wyższe poziomy, aż do 1,4680. Wartość ta okazała się jednak graniczna i mimo lepszego od oczekiwań odczytu sprzedaży detalicznej w Strefie Euro kurs skonsolidował się, a uczestnicy rynku czekali na najważniejsze wydarzenie tego dnia, czyli wystąpienie Bena Bernanke. Istotności tego faktu wynikała przede wszystkim z tego, że miało to być pierwsze wystąpienie szefa FED po serii fatalnych danych z USA i w otoczeniu spekulacji temat możliwości uruchomienia kolejnego programu poluzowania ilościowego.

Szef FED nie zaskakuje

Mimo dużych oczekiwań związanych z wystąpieniem szefa FED sporo z nich nie znalazło potwierdzenia. Ben Bernanke zwrócił uwagę na spowolnienie odbicia gospodarczego w USA, jednak równocześnie podkreślił, że w jego opinii jest to zjawisko przejściowe. Dał też sygnał, że polityka prowadzona przez FOMC nadal będzie miała charakter akomodacyjny. Nie wspomniał natomiast o możliwości uruchomienia kolejnego programu skupu obligacji, na co liczyła część rynku. Umiarkowany charakter wystąpienia nie spowodował bezpośredniej reakcja na rynku głównej pary. Pogorszenie nastrojów z tego tytułu widoczne było dopiero podczas środowych notowań giełdowych, wtedy też przełożyło się to na osłabienie wspólnej waluty. W związku z tym kurs eurodolara zaczął się obniżać kończąc dzień na poziomie 1,46. Na utrzymanie się ponad tym poziomem bykom pozwoliły oczekiwania związane z decyzją EBC ws, stóp, a przede wszystkim z wystąpieniem szefa EBC. Mimo jednak utrzymania stóp na niezmienionym poziomie i zasygnalizowania podczas konferencji możliwości ich podwyżki w lipcu, czyli de facto pokrycia wszystkich rynkowych oczekiwań kurs głównej pary zaczął silnie spadać. Inwestorzy bowiem wykorzystali fakt, że wzrost euro w ostatnim czasie został zbudowany wokół decyzji EBC i komentarza J.C. Tricheta. Dlatego też spełnienie tych warunków posłużyło jako doskonała okazja do realizacji zysków. Poprzez to kurs eurodolara obniżył się w czwartek do wartości 1,45.

Odstani dzień bez danych

Piątek na rynku głównej pary walutowej był kontynuacją czwartkowych spadków. Poziom 1,45 wyhamował nieco zapędy niedźwiedzi, lecz mimo to udało im się przełamać i sprowadzić kurs do wartości 1,44. Ten poziom okazał się trudniejszym celem, co przy braku impulsów w postaci danych marko spowodowało konsolidację eurodolara między poziomami 1,44, a 1,4450. Jednak pod koniec sesji europejskiej niedźwiedzie znów przypuściły atak obniżając kurs do wartości 1,44.

Złoty słabszy na początku

Poniedziałek dla par złotowych rozpoczął się od wspinaczki na wyższe poziomy. Była to reakcja na piątkowe silne spadki, które pozwoliły parze USD/PLN dotrzeć do wartości 2,70, zaś EUR/PLN do 3,95. Te silne poziomy wsparcia wytrzymały napór niedźwiedzi i zarazem skłoniły inwestorów do częściowej wyprzedaży rodzimej waluty. Czynnikiem, który próbował redukować deprecjację złotego były oczekiwania, co do środowej podwyżki stóp procentowych. Jednak mimo usilnych starań pod koniec sesji amerykańskiej za dolara trzeba było zapłacić 2,7190, zaś za euro 3,9655. Sytuacja zmieniła się następnego dnia wraz z powrotem wzrostów na eurodolarze i poprawie klimatu inwestycyjnego. Poprawa ta była efektem decyzji agencji Fitch, która do stabilnej podwyższyła perspektywę ratingową Węgier. To przełożyło się na lepsze postrzeganie przez inwestorów tego regionu Europy na czym skorzystał także złoty. Dodatkowo rodzimej walucie służyły oczekiwania co do podwyżki stóp procentowych.

Rada podnosi stopy po raz czwarty

Mimo wysokich oczekiwań co do decyzji RPP obie pary złotowe od początku środowych notowań traciły na wartości. Było to wynikiem kiepskiego nastroju na globalnym rynku jaki zapanował po wystąpieniu szefa FED. Spadki na giełdach i podwyższony poziom awersji do ryzyka nie służyły rodzimej walucie. Poprzez to para USD/PLN wzrosła do poziomu 2,7060, zaś EUR/PLN do 3,96. Poprawę sytuacji przyniosła dopiero podwyżka stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Nie wywołało to jednak dużych zmian, gdyż inwestorzy bardziej skupili się na konferencji prasowej z udziałem prezesa NBP. To wydarzenie również nie miało znaczącego wpływu na pary złotowe. Marek Belka stwierdził, że Rada zawiesza na razie kolejne podwyżki i będzie obserwować efekty dotychczasowych działań. Nie wykluczył jednak definitywnie braku podwyżki, gdyby powrót do celu inflacyjnego był zagrożony. W efekcie złoty zyskał nieco na wartości i do końca notowań oscylował wokół poziomu 2,70 za dolara i 3,95 za euro.

Rozbieżność notowań

O początku czwartkowych notowań na parach złotowych można było zauważyć rozbieżność w zachowaniu. Rodzima waluta traciła względem euro, jednocześnie pozostając stabilną względem dolara. Sytuacja ta utrzymała się do czasu kiedy po konferencji prasowej szefa EBC kurs eurodolara zaczął silnie spadać. Wtedy nastąpiła zmiana na rodzimym rynku, lecz rozbieżność pozostała. Złoty zaczął bowiem umacniać się wobec wspólnej waluty i tracić względem dolara. Ujednolicenie zachowań nastąpiło dopiero w piątek przedpołudniem, kiedy para USD/PLN po dotarciu do oporu na 2,73 i wyhamowaniu obniżki na głównej parze zaczęła spadać. W tym czasie druga para po przebiciu wsparcia na 3,94 dalej kontynuował wędrówkę na południe. Ruchy ten nie były już tak silne i w miarę zbliżania się do końca sesji europejskiej para USD/PLN notowała poziom 2,72, zaś EUR/PLN 3,93. Nie trwało to jednak długo i wraz z kontynuacją spadków na głównej inwestorzy zaczęli sprzedawać złotego, który zaczął się osłabiać i o godzinie 16:00 za dolara płacono 2,7315, a za euro 3,9360.

Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Financial Markets Center Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?

Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?

13:04 Raport DM BOŚ z rynku walut
Rynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi

Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi

12:51 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
W obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?

Nic się nie dzieje?

10:18 Raport DM BOŚ z rynku walut
Poniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie

Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie

09:22 Komentarz walutowy MyBank.pl
W poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.
Rynki nie panikują

Rynki nie panikują

09:19 Poranny komentarz walutowy XTB
Sytuacja na Bliskim Wschodzie rozwija się bardzo dynamicznie. Po kilku dniach izraelskich nalotów i irańskiego ostrzeliwania mamy włączenie się do akcji USA, które zbombardowały trzy irańskie lokalizacje. Mimo wszystko na rynkach obserwujemy bardzo spokojną reakcję. Już przed weekendem wiele wskazywało na taki obrót spraw, gdyż prezydent Trump wzywał Teheran do bezwarunkowej kapitulacji i formalnie dał sobie 2 tygodnie na decyzję odnośnie ewentualnego zaangażowania militarnego.
Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony

Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony

2025-06-20 Analizy walutowe MyBank.pl
Pracujesz w Norwegii? W takim razie z pewnością interesuje Cię, jak kurs korony norweskiej wpłynął na Twoje zarobki i oszczędności. Wahania kursu walutowego mogą znacząco zmienić wartość Twoich pieniędzy po przeliczeniu na złotówki. Dlatego warto regularnie monitorować, czy zyskałeś, czy też straciłeś na obecnej sytuacji ekonomicznej.
Co dalej z jenem japońskim?

Co dalej z jenem japońskim?

2025-06-20 Poranny komentarz walutowy XTB
Para USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem Kazuo Uedy, kontynuuje ostrożne podejście do normalizacji polityki pieniężnej – choć zapowiadane są kolejne podwyżki stóp procentowych, tempo ich wdrażania pozostaje bardzo powolne. Co to oznacza dla kursu tej pary?
Wojna i pokój: USA, Izrael i Iran w grze

Wojna i pokój: USA, Izrael i Iran w grze

2025-06-20 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Kryzys na Bliskim Wschodzie osiąga nowy poziom intensywności, a sytuacja geopolityczna w regionie staje się coraz bardziej niestabilna. W centrum uwagi znajdują się Stany Zjednoczone, Izrael oraz Iran – trzy kluczowe podmioty, których decyzje i działania mogą zaważyć na przyszłości całego regionu. W ostatnich dniach coraz wyraźniej zarysowują się kontury możliwej eskalacji konfliktu zbrojnego, choć jednocześnie pozostają otwarte kanały dyplomatyczne. To moment krytyczny, w którym każde posunięcie polityczne i militarne może mieć daleko idące konsekwencje.
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.pl
Wojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?

Niewielki wpływ konfliktu?

2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walut
Na rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.