
Data dodania: 2011-05-17 (10:06)
Sentyment na rynkach zewnętrznych będzie miał największy wpływ na notowania złotego w najbliższych dniach. Informacje związane z sytuacją budżetową państw strefy euro wraz z silnymi wahaniami eurodolara oraz cen surowców tworzą otoczenie, w którym inwestorzy są pełni niepewności o dalszy kierunek. Na takim tle nie dziwi zatem konsolidacja kursu eurozłotego w przedziale 3,90-3,95.
Optymizm z rynków zewnętrznych przyniesie wzrost apetytu na ryzyko i w efekcie aprecjację polskiej waluty, jednak wydaje się, że na trwalsze zejście poniżej 3,90 jest jeszcze za wcześnie. Z drugiej strony pogorszenie nastrojów będzie negatywnie odbijać się na wartości złotego, choć skala osłabienia powinna być ograniczana przez Bank Gospodarstwa Krajowego aktywujący się ze sprzedażą euro pochodzących z unijnych funduszy. Od wyklarowania się sytuacji na rynkach zewnętrznych zależy obecnie, w którą stronę podąży eurozłoty. I choć w dłuższym terminie spadek kursu jest zdecydowanie bardziej prawdopodobny, nadal nie można wykluczyć krótkoterminowych wyskoków na fali panicznej ucieczki do ryzyka i wyprzedaży krajowej waluty.
Zaskoczenia nie przyniosło wczorajsze spotkanie ministrów finansów strefy euro. Zgodnie z zapowiedziami zaaprobowany został da Portugalii trzyletni plan pożyczkowy na 78 mld euro oraz ustalono, że Lizbona będzie nakłaniać swoich wierzycieli do utrzymania zaangażowania w portugalskie obligacje. Do końca nie wiadomo, jak Portugalia tego dokona, jednak sam fakt przyznania pomocy zmniejszył niepewność związaną z przyszłością państw peryferyjnych strefy euro i pozytywnie oddziaływał na euro, które wczoraj odrabiało straty po piątkowym osłabieniu. Pomocna była też stanowcza wypowiedź kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która jest przeciwna restrukturyzacji długu któregokolwiek z państw strefy euro przed 2013 r., gdyż taka sytuacja byłaby niezwykle szkodliwa dla wiarygodności strefy euro. Nadal jednak sprawa Grecji ciąży na rynkowych nastrojach i bez całkowitego rozwiania wszelkich obaw z tym związanych trudno będzie o powrót optymizmu.
Wczoraj Stany Zjednoczone osiągnęły maksymalny dozwolony poziom zadłużenia (14,3 bln dolarów) i od teraz nie mogą zaciągać nowych długów. Departament Skarbu poinformował, że obecnie sięga do federalnych funduszy emerytalnych po środki na pokrycie wydatków państwa, jednak taki stan może potrwać maksymalnie do drugiego sierpnia. Jeśli do tego czasu pułap zadłużenia nie zostanie podwyższony, USA będą musiały ogłosić niewypłacalność. Taka sytuacja oczywiście Stanom nie grozi i sprawa, podobnie jak w przypadku ustalania projektu budżetu na początku kwietnia, bardziej jest wykorzystywana do politycznej walki Republikanów z Demokratami. Ci pierwsi, mając przewagę w Kongresie, wstrzymują podwyższenie pułapu zadłużenia i uzależniają decyzję od większych cięć w przyszłych wydatkach budżetowych. Demokraci chcą cięć na mniejszą skalę w zamian za podwyżkę podatków, której sprzeciwiają się Republikanie. Jak na razie rynek nie reaguje na spór w Kongresie (zarówno amerykańskie giełdy, jak i rynek obligacji skarbowych przyjęły informację ze spokojem) i oczekiwane jest, że maksymalny poziom zadłużenia zostanie podwyższony, choćby w ostatniej chwili. Konsekwencją takiego stanu rzeczy w dłuższym okresie będzie powrót do wzrostów eurodolara, gdyż po uspokojeniu sytuacji wokół Grecji, rynek zapewne przerzuci swoją uwagę na problemy budżetowe Stanów Zjednoczonych.
Wśród wtorkowych publikacji makroekonomicznych na pierwszy plan wysuwają się odczyt indeksu instytutu ZEW z Niemiec (prog. 4,0 pkt.) oraz dane o produkcji przemysłowej z USA (0,4 proc. m/m). Oprócz tego zza oceanu napłyną dane o pozwoleniach na budowę domów i rozpoczętych budowach (odpowiednio 590 tys. i 569 tys.)oraz poznamy odczyt inflacji CPI z Wielkiej Brytanii (4,2 proc. r/r).
Zaskoczenia nie przyniosło wczorajsze spotkanie ministrów finansów strefy euro. Zgodnie z zapowiedziami zaaprobowany został da Portugalii trzyletni plan pożyczkowy na 78 mld euro oraz ustalono, że Lizbona będzie nakłaniać swoich wierzycieli do utrzymania zaangażowania w portugalskie obligacje. Do końca nie wiadomo, jak Portugalia tego dokona, jednak sam fakt przyznania pomocy zmniejszył niepewność związaną z przyszłością państw peryferyjnych strefy euro i pozytywnie oddziaływał na euro, które wczoraj odrabiało straty po piątkowym osłabieniu. Pomocna była też stanowcza wypowiedź kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która jest przeciwna restrukturyzacji długu któregokolwiek z państw strefy euro przed 2013 r., gdyż taka sytuacja byłaby niezwykle szkodliwa dla wiarygodności strefy euro. Nadal jednak sprawa Grecji ciąży na rynkowych nastrojach i bez całkowitego rozwiania wszelkich obaw z tym związanych trudno będzie o powrót optymizmu.
Wczoraj Stany Zjednoczone osiągnęły maksymalny dozwolony poziom zadłużenia (14,3 bln dolarów) i od teraz nie mogą zaciągać nowych długów. Departament Skarbu poinformował, że obecnie sięga do federalnych funduszy emerytalnych po środki na pokrycie wydatków państwa, jednak taki stan może potrwać maksymalnie do drugiego sierpnia. Jeśli do tego czasu pułap zadłużenia nie zostanie podwyższony, USA będą musiały ogłosić niewypłacalność. Taka sytuacja oczywiście Stanom nie grozi i sprawa, podobnie jak w przypadku ustalania projektu budżetu na początku kwietnia, bardziej jest wykorzystywana do politycznej walki Republikanów z Demokratami. Ci pierwsi, mając przewagę w Kongresie, wstrzymują podwyższenie pułapu zadłużenia i uzależniają decyzję od większych cięć w przyszłych wydatkach budżetowych. Demokraci chcą cięć na mniejszą skalę w zamian za podwyżkę podatków, której sprzeciwiają się Republikanie. Jak na razie rynek nie reaguje na spór w Kongresie (zarówno amerykańskie giełdy, jak i rynek obligacji skarbowych przyjęły informację ze spokojem) i oczekiwane jest, że maksymalny poziom zadłużenia zostanie podwyższony, choćby w ostatniej chwili. Konsekwencją takiego stanu rzeczy w dłuższym okresie będzie powrót do wzrostów eurodolara, gdyż po uspokojeniu sytuacji wokół Grecji, rynek zapewne przerzuci swoją uwagę na problemy budżetowe Stanów Zjednoczonych.
Wśród wtorkowych publikacji makroekonomicznych na pierwszy plan wysuwają się odczyt indeksu instytutu ZEW z Niemiec (prog. 4,0 pkt.) oraz dane o produkcji przemysłowej z USA (0,4 proc. m/m). Oprócz tego zza oceanu napłyną dane o pozwoleniach na budowę domów i rozpoczętych budowach (odpowiednio 590 tys. i 569 tys.)oraz poznamy odczyt inflacji CPI z Wielkiej Brytanii (4,2 proc. r/r).
Źródło: Konrad Białas, Analityk Domu Maklerskiego AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
13:04 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
12:51 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
10:18 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
09:22 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.
Rynki nie panikują
09:19 Poranny komentarz walutowy XTBSytuacja na Bliskim Wschodzie rozwija się bardzo dynamicznie. Po kilku dniach izraelskich nalotów i irańskiego ostrzeliwania mamy włączenie się do akcji USA, które zbombardowały trzy irańskie lokalizacje. Mimo wszystko na rynkach obserwujemy bardzo spokojną reakcję. Już przed weekendem wiele wskazywało na taki obrót spraw, gdyż prezydent Trump wzywał Teheran do bezwarunkowej kapitulacji i formalnie dał sobie 2 tygodnie na decyzję odnośnie ewentualnego zaangażowania militarnego.
Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony
2025-06-20 Analizy walutowe MyBank.plPracujesz w Norwegii? W takim razie z pewnością interesuje Cię, jak kurs korony norweskiej wpłynął na Twoje zarobki i oszczędności. Wahania kursu walutowego mogą znacząco zmienić wartość Twoich pieniędzy po przeliczeniu na złotówki. Dlatego warto regularnie monitorować, czy zyskałeś, czy też straciłeś na obecnej sytuacji ekonomicznej.
Co dalej z jenem japońskim?
2025-06-20 Poranny komentarz walutowy XTBPara USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem Kazuo Uedy, kontynuuje ostrożne podejście do normalizacji polityki pieniężnej – choć zapowiadane są kolejne podwyżki stóp procentowych, tempo ich wdrażania pozostaje bardzo powolne. Co to oznacza dla kursu tej pary?
Wojna i pokój: USA, Izrael i Iran w grze
2025-06-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKryzys na Bliskim Wschodzie osiąga nowy poziom intensywności, a sytuacja geopolityczna w regionie staje się coraz bardziej niestabilna. W centrum uwagi znajdują się Stany Zjednoczone, Izrael oraz Iran – trzy kluczowe podmioty, których decyzje i działania mogą zaważyć na przyszłości całego regionu. W ostatnich dniach coraz wyraźniej zarysowują się kontury możliwej eskalacji konfliktu zbrojnego, choć jednocześnie pozostają otwarte kanały dyplomatyczne. To moment krytyczny, w którym każde posunięcie polityczne i militarne może mieć daleko idące konsekwencje.
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.