Data dodania: 2011-04-15 (19:27)
Ubiegły tydzień złoty rozpoczął z poziomu 3,9545 do euro. Jeszcze we wtorek dominował kierunek północny, a EUR/PLN osiągnął poziom 3,9870. Od tego jednak momentu obserwowaliśmy nieustanne umocnienie polskiej waluty, które nieco wyhamowało dopiero w piątek, po czwartkowej wypowiedzi prezesa NBP.
Prezes Belka stwierdził, iż marcowe dane o inflacji podnoszą oczekiwaną ścieżkę inflacyjną, ale wzrost cen wynika z szoku podażowego i jako taki ma charakter przejściowy, co rynek odebrał jako tonowanie oczekiwań związanych ze skalą i tempem ewentualnych podwyżek stóp procentowych.
Umocnieniu złotego w minionym tygodniu sprzyjało szereg czynników. Poza okresową aprecjacją euro wobec dolara wpływ na to miała m.in. jastrzębia wypowiedź A.Bratkowskiego z RPP. Przedstawiciel Rady wyraźnie wypowiedział się za 50 punktową podwyżką na najbliższym posiedzeniu. Zaś w połowie tygodnia poznaliśmy zaskakujące dane o inflacji w marcu. Ku zaskoczeniu rynku ceny konsumpcyjne wzrosły do poziomu 4,3 procent w stosunku do marca ubiegłego roku. Wkrótce po tej publikacji Ministerstwo Finansów poinformowało, iż spodziewa się w marcu wzrostu inflacji bazowej do poziomu 2,0 procent rok do roku. Jednoznacznie rosnąca w gospodarce presja cenowa generuje oczekiwania na kolejny wzrost stóp procentowych. O ile jeszcze na początku tygodnia rynek kontraktów terminowych na 3 miesięczny Wibor wyceniał wzrost stawek rynku pieniężnego w perspektywie miesiąca o 25 pb. z prawdopodobieństwem 40 procentowym, o tyle na zamknięciu tygodnia było to już prawdopodobieństwo równe 84 procent.
Nadchodzący tydzień przyniesie kolejna porcję ważnych danych makro. Inflacja producencka, inflacja bazowa oraz produkcja przemysłowa i dane z rynku pracy powinny ostatecznie przesądzić kwestię podwyżki stóp w maju. Jeśli nastąpi wzrost wskaźników cenowych, a wszystko za tym przemawia –przy równoczesnej silnej produkcji i wciąż umiarkowanych danych z rynku pracy, możemy zobaczyć złotego podążającego w kierunku 3,90 za euro.
Eurodolar kończył tydzień w okolicach, w których go rozpoczął, jednak na rynku panowała spora zmienność. Od wtorku eurodolar codziennie minimum raz w kilka godzin wykonywał ruch o zasięgu przekraczającym figurę. W poniedziałek notowania miały bardzo spokojny przebieg – eurodolar zaczął tydzień w okolicach 1,4450 i osłabiał się nieznacznie. Spadki zatrzymał poziom 1,4380 osiągnięty we wtorek rano. W tych okolicach kurs zawrócił i wyszedł ponad poziom 1,4500 ustanawiając zarazem nowe, kilkunastomiesięczne maksima. Nie zdołał jednak przebić poziomu 1,4520, który już do końca tygodnia pozostawał barierą, której kurs nie zdołał sforsować. Kolejne dni miały dość podobny przebieg – nieudane próby wyjścia na nowe szczyty zarówno w środę, jak i w czwartek kończyły się wyraźnymi spadkami kursu EUR/USD. W piątek eurodolar nie zdołał trwale przebić poziomu 1,4500 i pod koniec sesji zniżkował do 1,4420.
Uwaga uczestników rynku była w ostatnich dniach zogniskowana na odczytach inflacji w najważniejszych światowych gospodarkach. Jako pierwsze na rynek napłynęły dane z Wysp Brytyjskich. Inflacja CPI w Wielkiej Brytanii wprawdzie utrzymuje się powyżej 4 proc., ale w marcu wyniosła 4,3 proc. podczas gdy rynek oczekiwał 4,7 proc. Następnie, w środę, poznaliśmy dynamikę cen konsumpcyjnych w największych gospodarkach strefy euro – niemieckiej i francuskiej. W obu przypadkach inflacja HICP wypadła 0,1 proc. powyżej oczekiwań i poprzednich odczytów - wyniosła odpowiednio 2,3 i 2,2 proc. Z kolei w piątek na rynek napłynęły dane ze Stanów Zjednoczonych oraz Eurolandu. Inflacja HICP w strefie euro wzrosła z 2,6 proc. w lutym do 2,7 proc. w marcu (konsensus 2,6 proc.). Dokładnie takie same tempo wzrostu cen konsumpcyjnych zanotowano w marcu po drugiej stronie Atlantyku, jednak w USA inflacja konsumencka przyśpieszyła znacznie wyraźniej - z poziomu 2,1 proc. Narastającą presja inflacyjna jest motorem rosnących cen metali szlachetnych w piątek za uncje złota płacono najwięcej w historii – 1481 dolarów. Najwyższa od kilku dekad jest również cena srebra, która pod koniec tygodnia zbliżyła się do poziomi 40 dolarów za uncję. Niepokojące wieści wciąż napływają z państw peryferyjnych Eurolandu. W piątek agencja Moody’s obniżyła rating Irlandii do Baa3 z Baa1 i utrzymała jego negatywną perspektywę.
Koniec tygodnia przyniósł także wysyp innych, istotnych danych z amerykańskiej gospodarki. Indeks NY Empire State przybrał wartość znacznie przekraczającą oczekiwania i wyniósł 21,7 punktów. Lepiej od prognoz wypadły także: dynamika produkcji przemysłowej w marcu (0,8 proc. wobec prognozowanych 0,5 proc.)i wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (69,6 punktów, konsensus wynosił 68,5 punktów). Wcześniej poznaliśmy również wyniki sprzedaży detalicznej. Jej dynamika spadła z 1 proc. do poziomu 0,4 proc. i była poniżej szacunków. Została także opublikowana Beżowa Księga Fed zawierająca diagnozę stanu największej światowej gospodarki. Wynika z niej, że poprawie ulega kondycja, kluczowego w oczach władz Federalnej Rezerwy, rynku pracy oraz pozytywnie oceniono tempo wzrostu PKB.
 
Umocnieniu złotego w minionym tygodniu sprzyjało szereg czynników. Poza okresową aprecjacją euro wobec dolara wpływ na to miała m.in. jastrzębia wypowiedź A.Bratkowskiego z RPP. Przedstawiciel Rady wyraźnie wypowiedział się za 50 punktową podwyżką na najbliższym posiedzeniu. Zaś w połowie tygodnia poznaliśmy zaskakujące dane o inflacji w marcu. Ku zaskoczeniu rynku ceny konsumpcyjne wzrosły do poziomu 4,3 procent w stosunku do marca ubiegłego roku. Wkrótce po tej publikacji Ministerstwo Finansów poinformowało, iż spodziewa się w marcu wzrostu inflacji bazowej do poziomu 2,0 procent rok do roku. Jednoznacznie rosnąca w gospodarce presja cenowa generuje oczekiwania na kolejny wzrost stóp procentowych. O ile jeszcze na początku tygodnia rynek kontraktów terminowych na 3 miesięczny Wibor wyceniał wzrost stawek rynku pieniężnego w perspektywie miesiąca o 25 pb. z prawdopodobieństwem 40 procentowym, o tyle na zamknięciu tygodnia było to już prawdopodobieństwo równe 84 procent.
Nadchodzący tydzień przyniesie kolejna porcję ważnych danych makro. Inflacja producencka, inflacja bazowa oraz produkcja przemysłowa i dane z rynku pracy powinny ostatecznie przesądzić kwestię podwyżki stóp w maju. Jeśli nastąpi wzrost wskaźników cenowych, a wszystko za tym przemawia –przy równoczesnej silnej produkcji i wciąż umiarkowanych danych z rynku pracy, możemy zobaczyć złotego podążającego w kierunku 3,90 za euro.
Eurodolar kończył tydzień w okolicach, w których go rozpoczął, jednak na rynku panowała spora zmienność. Od wtorku eurodolar codziennie minimum raz w kilka godzin wykonywał ruch o zasięgu przekraczającym figurę. W poniedziałek notowania miały bardzo spokojny przebieg – eurodolar zaczął tydzień w okolicach 1,4450 i osłabiał się nieznacznie. Spadki zatrzymał poziom 1,4380 osiągnięty we wtorek rano. W tych okolicach kurs zawrócił i wyszedł ponad poziom 1,4500 ustanawiając zarazem nowe, kilkunastomiesięczne maksima. Nie zdołał jednak przebić poziomu 1,4520, który już do końca tygodnia pozostawał barierą, której kurs nie zdołał sforsować. Kolejne dni miały dość podobny przebieg – nieudane próby wyjścia na nowe szczyty zarówno w środę, jak i w czwartek kończyły się wyraźnymi spadkami kursu EUR/USD. W piątek eurodolar nie zdołał trwale przebić poziomu 1,4500 i pod koniec sesji zniżkował do 1,4420.
Uwaga uczestników rynku była w ostatnich dniach zogniskowana na odczytach inflacji w najważniejszych światowych gospodarkach. Jako pierwsze na rynek napłynęły dane z Wysp Brytyjskich. Inflacja CPI w Wielkiej Brytanii wprawdzie utrzymuje się powyżej 4 proc., ale w marcu wyniosła 4,3 proc. podczas gdy rynek oczekiwał 4,7 proc. Następnie, w środę, poznaliśmy dynamikę cen konsumpcyjnych w największych gospodarkach strefy euro – niemieckiej i francuskiej. W obu przypadkach inflacja HICP wypadła 0,1 proc. powyżej oczekiwań i poprzednich odczytów - wyniosła odpowiednio 2,3 i 2,2 proc. Z kolei w piątek na rynek napłynęły dane ze Stanów Zjednoczonych oraz Eurolandu. Inflacja HICP w strefie euro wzrosła z 2,6 proc. w lutym do 2,7 proc. w marcu (konsensus 2,6 proc.). Dokładnie takie same tempo wzrostu cen konsumpcyjnych zanotowano w marcu po drugiej stronie Atlantyku, jednak w USA inflacja konsumencka przyśpieszyła znacznie wyraźniej - z poziomu 2,1 proc. Narastającą presja inflacyjna jest motorem rosnących cen metali szlachetnych w piątek za uncje złota płacono najwięcej w historii – 1481 dolarów. Najwyższa od kilku dekad jest również cena srebra, która pod koniec tygodnia zbliżyła się do poziomi 40 dolarów za uncję. Niepokojące wieści wciąż napływają z państw peryferyjnych Eurolandu. W piątek agencja Moody’s obniżyła rating Irlandii do Baa3 z Baa1 i utrzymała jego negatywną perspektywę.
Koniec tygodnia przyniósł także wysyp innych, istotnych danych z amerykańskiej gospodarki. Indeks NY Empire State przybrał wartość znacznie przekraczającą oczekiwania i wyniósł 21,7 punktów. Lepiej od prognoz wypadły także: dynamika produkcji przemysłowej w marcu (0,8 proc. wobec prognozowanych 0,5 proc.)i wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (69,6 punktów, konsensus wynosił 68,5 punktów). Wcześniej poznaliśmy również wyniki sprzedaży detalicznej. Jej dynamika spadła z 1 proc. do poziomu 0,4 proc. i była poniżej szacunków. Została także opublikowana Beżowa Księga Fed zawierająca diagnozę stanu największej światowej gospodarki. Wynika z niej, że poprawie ulega kondycja, kluczowego w oczach władz Federalnej Rezerwy, rynku pracy oraz pozytywnie oceniono tempo wzrostu PKB.
Źródło: Krzysztof Wołowicz, Bartosz Sawicki, DM TMS  Brokers S.A.
 
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
  Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
  Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
  Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
  Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
  Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
  Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie. 
  Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
  Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
  Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.