Data dodania: 2011-03-18 (15:21)
Mijający tydzień przynosi kolejną wyraźną przecenę polskiej waluty. W przeciwieństwie jednak do poprzednich tygodni dla złotego pojawia się światełko w tunelu, gdyż wiele zagrożeń zostało już zdyskontowanych. Kolejny tydzień powinien zaś przynieść stabilizację z szansą na umocnienie.
Ryzyka zewnętrzne maleją…
Bez wątpienia w ostatnim czasie notowania złotego zależały przede wszystkim od czynników globalnych i to przede wszystkim tych o charakterze nieekonomicznym. Niekontrolowany rozwój wydarzeń w elektrowni atomowej w Japonii był przyczyną strachu wśród inwestorów, w rezultacie czego na giełdach mieliśmy do czynienia z silnym tąpnięciem, zaś na rynku walutowym pieniądze uciekały do franka i jena. Złoty natomiast tracił, stąd największe ruchy notowane były na parze CHFPLN.
Pod koniec tygodnia miała miejsce jednak seria wydarzeń, które mogą okazać się zwrotem. G7 zdecydowało się na interwencję na rynku jena, co będzie dużym wsparciem dla japońskiej gospodarki. Jednocześnie japońskie władze poinformowały, iż działania mające przywrócić kontrolę na reaktorami zaczynają w końcu przynosić skutek. Na drugim froncie, Rada ONZ podjęła decyzję o wprowadzeniu strefy zakazu lotów na Libią. Nie jest powiedziane, że jest to koniec zamieszek w Libii, natomiast pierwsza reakcja władz, czyli zapowiedź wstrzymania walk, jest dobrym prognostykiem. Te wszystkie wydarzenia sprawiają, że rynek może mieć miejsce do odreagowania po ostatniej fali strachu. A w takiej sytuacji złoty powinien zyskiwać, szczególnie do franka.
…zaś Hiszpania sprzedała obligacje
Wzrosty notowań EURUSD w ostatnim czasie amortyzowały przecenę złotego. W minionym tygodniu euro znów zyskało względem dolara, w dużej mierze dzięki temu, że rynek zamiast na problemach zadłużenia skoncentrował się na Japonii. Udana aukcja hiszpańskich obligacji również pomogła i może to być sygnał, że choć Portugalia pozostaje poważnym problemem, Europa jest w stanie sobie z nim poradzić, gdyż inwestorzy mają (jeszcze) zaufanie do Hiszpanii. Temat kryzysu zadłużenia nie jest zakończony - zbliżają się terminy dużych zapadalności krajów PIIGS, czekają nas też kolejne ustalenia polityków w kwestii powiększenia funduszu stabilizacyjnego. Jednak na razie udaje się uniknąć czarnego scenariusza, a to oznacza, że inwestorzy zagraniczni nie mają pretekstu do piętnowania Polski za jej własne problemy z deficytem.
Inflacja niższa, ale podwyżki i tak będą
Inflacja za styczeń na poziomie 3,6% okazała się pozytywnym zaskoczeniem, ale jej znaczenia nie należy przeceniać. Niższa inflacja to głównie efekt zmiany wag w koszyku, zaś kolejny wzrost PPI (7,3%) oznacza, że presja inflacyjna zmusi Radę do kolejnych podwyżek, prawdopodobnie już w kwietniu. Tym niemniej, na moment obecny ta kwestia ma raczej drugorzędne znaczenie dla bieżących notowań.
Szansa na odrobienie strat
Tydzień temu pisaliśmy, iż ryzyka osłabienia złotego zdecydowanie przeważają. Rzeczywiście w miniony czwartek kurs EURPLN wzrósł powyżej 4,11, zaś kurs CHFPLN dotarł nawet do 3,29. Już w czwartkowe popołudnie i w piątek złoty odrobił sporą część strat i uważamy, iż jest spora szansa, aby tak było również w przyszłym tygodniu. Oczywiście ryzyka globalne pozostają: sytuacja w japońskiej elektrowni atomowej nie została jeszcze całkowicie opanowana, zaś interwencja w Libii może zachęcić protestujących w innych krajach regionu, co znalazłoby przełożenie na ceny ropy i nastroje na rynku. Jeśli jednak nie będzie więcej negatywnych zaskoczeń, złoty ma szansę odrabiać straty. Pod koniec piątkowego handlu kurs EURPLN wynosił 4,06 złotego, USDPLN 2,87 złotego, zaś CHFPLN 3,18 złotego.
Bez wątpienia w ostatnim czasie notowania złotego zależały przede wszystkim od czynników globalnych i to przede wszystkim tych o charakterze nieekonomicznym. Niekontrolowany rozwój wydarzeń w elektrowni atomowej w Japonii był przyczyną strachu wśród inwestorów, w rezultacie czego na giełdach mieliśmy do czynienia z silnym tąpnięciem, zaś na rynku walutowym pieniądze uciekały do franka i jena. Złoty natomiast tracił, stąd największe ruchy notowane były na parze CHFPLN.
Pod koniec tygodnia miała miejsce jednak seria wydarzeń, które mogą okazać się zwrotem. G7 zdecydowało się na interwencję na rynku jena, co będzie dużym wsparciem dla japońskiej gospodarki. Jednocześnie japońskie władze poinformowały, iż działania mające przywrócić kontrolę na reaktorami zaczynają w końcu przynosić skutek. Na drugim froncie, Rada ONZ podjęła decyzję o wprowadzeniu strefy zakazu lotów na Libią. Nie jest powiedziane, że jest to koniec zamieszek w Libii, natomiast pierwsza reakcja władz, czyli zapowiedź wstrzymania walk, jest dobrym prognostykiem. Te wszystkie wydarzenia sprawiają, że rynek może mieć miejsce do odreagowania po ostatniej fali strachu. A w takiej sytuacji złoty powinien zyskiwać, szczególnie do franka.
…zaś Hiszpania sprzedała obligacje
Wzrosty notowań EURUSD w ostatnim czasie amortyzowały przecenę złotego. W minionym tygodniu euro znów zyskało względem dolara, w dużej mierze dzięki temu, że rynek zamiast na problemach zadłużenia skoncentrował się na Japonii. Udana aukcja hiszpańskich obligacji również pomogła i może to być sygnał, że choć Portugalia pozostaje poważnym problemem, Europa jest w stanie sobie z nim poradzić, gdyż inwestorzy mają (jeszcze) zaufanie do Hiszpanii. Temat kryzysu zadłużenia nie jest zakończony - zbliżają się terminy dużych zapadalności krajów PIIGS, czekają nas też kolejne ustalenia polityków w kwestii powiększenia funduszu stabilizacyjnego. Jednak na razie udaje się uniknąć czarnego scenariusza, a to oznacza, że inwestorzy zagraniczni nie mają pretekstu do piętnowania Polski za jej własne problemy z deficytem.
Inflacja niższa, ale podwyżki i tak będą
Inflacja za styczeń na poziomie 3,6% okazała się pozytywnym zaskoczeniem, ale jej znaczenia nie należy przeceniać. Niższa inflacja to głównie efekt zmiany wag w koszyku, zaś kolejny wzrost PPI (7,3%) oznacza, że presja inflacyjna zmusi Radę do kolejnych podwyżek, prawdopodobnie już w kwietniu. Tym niemniej, na moment obecny ta kwestia ma raczej drugorzędne znaczenie dla bieżących notowań.
Szansa na odrobienie strat
Tydzień temu pisaliśmy, iż ryzyka osłabienia złotego zdecydowanie przeważają. Rzeczywiście w miniony czwartek kurs EURPLN wzrósł powyżej 4,11, zaś kurs CHFPLN dotarł nawet do 3,29. Już w czwartkowe popołudnie i w piątek złoty odrobił sporą część strat i uważamy, iż jest spora szansa, aby tak było również w przyszłym tygodniu. Oczywiście ryzyka globalne pozostają: sytuacja w japońskiej elektrowni atomowej nie została jeszcze całkowicie opanowana, zaś interwencja w Libii może zachęcić protestujących w innych krajach regionu, co znalazłoby przełożenie na ceny ropy i nastroje na rynku. Jeśli jednak nie będzie więcej negatywnych zaskoczeń, złoty ma szansę odrabiać straty. Pod koniec piątkowego handlu kurs EURPLN wynosił 4,06 złotego, USDPLN 2,87 złotego, zaś CHFPLN 3,18 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plOd momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?
Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego (USD) w stosunku do polskiego złotego (PLN) od wielu lat budzi zainteresowanie inwestorów, eksporterów, importerów oraz osób planujących zagraniczne podróże. Wahania kursu walutowego mają istotny wpływ na polską gospodarkę, a prognozy dotyczące ceny dolara w 2025 roku są przedmiotem licznych spekulacji. Czy warto oczekiwać, że dolar przekroczy wartość 4,50 zł? Przyjrzyjmy się czynnikom, które mogą wpłynąć na taki scenariusz.
Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK
2025-01-09 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW ostatnim czasie sporo dzieje się na rynku brytyjskich obligacji oraz na wycenie funta szterlinga. 10-letnie papiery dłużne UK osiągnęły najwyższy poziom od 2008 roku a 30-letnie wzbiły się do pułapu nieobserwowanego od 1998 roku. Jednocześnie funt znalazł się pod presją. W relacji do dolara amerykańskiego stracił 1 proc. Dziś ponownie spada a para walutowa GBPUSD zniżkuje do 1,2250 – to najniższy poziom od jesieni 2023 roku.
Trump planuje stan wyjątkowy?
2025-01-09 Raport DM BOŚ z rynku walutZdaniem telewizji CNN otoczenie Donalda Trumpa rozważa różne prawne opcje, które pozwoliłyby w miarę szybko zaimplementować politykę wyższych ceł wobec partnerów handlowych USA. Jedną z nich może być wprowadzenie "krajowego stanu wyjątkowego w gospodarce", co pozwoliłoby mu skorzystać z ustawy IEEPA z 1977 r., która pozwalałaby mu w miarę sprawnie wdrożyć swój plan. Jak jednak prezydent uzasadniłby takie "nadzwyczajne" i czy byłyby one legalne?
Dolar dominuje na rynku
2025-01-09 Poranny komentarz walutowy XTBChociaż pierwsze dni stycznia podważyły pozycję dolara na rynku, to jednak obecnie obserwujemy powrót dominacji najważniejszej waluty na świecie. Donald Trump zaskakuje z dnia na dzień swoimi pomysłami, które nie wpływają negatywnie na dolara. Dodatkowo Rezerwa Federalna wciąż prezenutje dosyć jastrzębi pogląd na przyszłość, wskazując na spore ryzyka inflacyjne. Czy w takim wypadku dolar ma jakiegokolwiek konkurenta? Przynajmniej przez najbliższych kilka tygodni?
Dolar nie odpuszcza
2025-01-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWczorajsze lepsze dane z USA (ISM dla usług, zwłaszcza subindeks cen płaconych, ale i też dane z rynku pracy JOLTS) rysują wciąż niezły obraz amerykańskiej gospodarki, a kolejne kontrowersyjne komentarze Donalda Trumpa (wygląda na to, że nie zamierza on rezygnować z globalnej wojny celnej), sprawiły, że rynek skrócił oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED w tym roku, choć niewiele (do -38 punktów baz.). To pokazuje, że w temacie FED nie ma już przestrzeni i raczej jest mało realne, aby rynki zaczęły wyceniać tylko jedną obniżkę stóp procentowych o 25 punktów baz. w USA w tym roku.
Spółki technologiczne pod presją
2025-01-08 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatnie dane ekonomiczne z USA, w tym wskaźniki aktywności w sektorze usług oraz raport JOLTS dotyczący liczby ofert pracy, wywołały zaniepokojenie na Wall Street. Rosnąca rentowność obligacji oraz obawy o trwałą inflację skłoniły inwestorów do wyprzedaży akcji, co szczególnie dotknęło spółki technologiczne. Głównym źródłem niepewności pozostaje perspektywa utrzymania wysokich stóp procentowych przez Rezerwę Federalną na dłużej, niż wcześniej zakładano.
Rynki w cieniu rosnących rentowności
2025-01-08 Poranny komentarz walutowy XTBRentowności amerykańskich obligacji skarbowych gwałtownie rosną, zbliżając się powoli do psychologicznej bariery 5% dla 10-letnich papierów - poziomu niewidzianego od października 2023 roku. W ciągu ostatniego miesiąca rentowności wzrosły o około 50 punktów bazowych do 4,7%, co świadczy o znaczącym pogorszeniu nastrojów na rynku długu.
Dolar na noworocznej fali
2025-01-03 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj doszło do podbicia dolara na szerokim rynku, co doprowadziło do złamania ważnych poziomów na niektórych majors (EURUSD, GBPUSD). Dolar został wsparty przez lepsze od oczekiwań dane o cotygodniowym bezrobociu i PMI dla przemysłu, ale i też rynkowe emocje związane ze zbliżającym się przejęciem władzy przez Donalda Trumpa (zaprzysiężenie 20 stycznia).
Dolar rozpoczął rok od pokazania swojej dominacji
2025-01-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersRok rozpoczął się od znacznej aprecjacji dolara amerykańskiego choć rynek nie otrzymał jakiś kluczowych danych, które mogłyby wpłynąć na znaczącą zmianę postrzegania kształtu przyszłej polityki monetarnej Fed-u. Amerykańskie indeksy próbowały odrobić straty poniesione pod koniec roku ale ostatecznie zakończyły dzień pod kreską oddalając się od historycznych rekordów. Dobra passa trwa w notowaniach ropy naftowej, która już czwarty dzień z rzędu drożała.