
Data dodania: 2010-06-29 (10:55)
Zwyczajowo końcówka półrocza była dobra dla rynków finansowych, ale nie tym razem. Pesymizm wynikający z obaw o światową gospodarkę przysłania interes tych, który liczyli na „window dressing” na rynkach akcji. Pojawia się coraz więcej głosów o tym, iż czekać nas może kolejna fala kryzysu (wczorajsza wypowiedź amerykańskiego noblisty Paula Krugmana), ...
... a inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę z problemu jakim jest nadmierne zadłużenie niektórych krajów. Tym samym weekendowa deklaracja, jaka padła na szczycie G-20, iż największe potęgi gospodarcze świata postarają się zredukować deficyty budżetowe o połowę w ciągu 3 lat, może być odbierana dwojako. Z jednej strony to dobrze, że zwyciężyła „opcja europejska” zachęcająca do reform, mimo, że mogą one chwilowo oznaczać spowolnienie wzrostu gospodarczego. Z drugiej strony to też jasny sygnał dla rynków finansowych, iż okres pompowania rządowych pieniędzy dobiegł końca i gospodarki muszą zacząć radzić sobie same. I tu jest najwięcej obaw, bo czy sobie poradzą? Na razie dane makroekonomiczne jakie napływają z USA nie budzą szczególnego optymizmu.
W efekcie inwestorzy ponownie zaczynają kierować się w stronę bezpiecznych aktywów, gdzie prym na razie wiedzie szwajcarski frank. Przez nieco błędną komunikację z rynkami finansowymi, Narodowy Bank Szwajcarii dopuścił do dość wyraźnej aprecjacji lokalnej waluty, która w relacji do euro ustanowiła historyczne maksima. Wydaje się, że na dłuższą metę ten stan nie jest do utrzymania. Swoją pozycję zaczyna odbudowywać także amerykański dolar, do czego przyczynia się powrót obaw związanych z kondycją europejskich banków. W tym tygodniu muszą one zwrócić do Europejskiego Banku Centralnego, bądź zrolować dużą część tanich pożyczek, które są warte aż 442 mld EUR. Inwestorzy obawiają się, czy nie wpłynie to ujemnie na płynność na rynku międzybankowym, a także nie będzie rzutować na planowane w tym tygodniu aukcje długu w Hiszpanii i Francji. W efekcie jest to jeden z motorów spadku EUR/USD, który we wtorek o godz. 10:00 oscyluje wokół 1,2215.
W kraju złoty nadal słabnie – euro jest już warte 4,17 zł, a dolar 3,41 zł. Frank drożeje do 3,13 zł. To pokłosie złych nastrojów na rynkach światowych, a także niepewności w regionie (za sprawą Rumunii). Dzisiaj na rynek napłynie nieco informacji ze strefy euro (o godz. 11:00), a także kluczowy odczyt indeksu zaufania konsumentów w USA o godz. 16:00. Jeżeli odczyty pogłębią obawy o gospodarkę, to czekać nas będą dalsze spadki na giełdach, umocnienie dolara i osłabienie złotego. Jutro kończy się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, ale wydaje się, że ważniejsza od komunikatu może być ewentualna interwencja resortu finansów w okolicach 4,20 zł za euro…
EUR/PLN: Trend wzrostowy jest coraz silniejszy i zbliżamy się do strefy oporu na 4,18-4,20. Dzienne wskaźniki potwierdzają zwyżkę. Nie wydaje się jednak, aby rejon 4,20 został sforsowany w dość łatwy sposób. Pewna korekta w okolice 4,14-4,15 nie jest wykluczona, ale raczej dopiero jutro.
USD/PLN: Dzienne wskaźniki zaczynaja pomału potwierdzać zwyżkę, a notowania przełamały dzisiaj opór na 3,40. Kolejnym celem są okolice 3,42 i dalej 3,45. Jeżeli założyć, że EUR/USD będzie dalej szedł w dół, to trudno będzie zatrzymać obecny trend. Istotniejsze może być obserwowanie zachowania EUR/PLN w okolicach 4,20 w kontekście ewentualnej interwencji.
EUR/USD: Notowania są coraz bliżej sforsowania wsparcia na 1,22. Przełamanie tego poziomu potwierdzi koncepcję zakończenia czerwcowej korekty wzrostowej i powrotu do spadków. Wtedy istotnym poziomem wsparcia będą okolice 1,2140-50. Dzienne wskaźniki zaczynają potwierdzać zniżkę. Opór to 1,2250.
GBP/USD: Funt zaczyna zawracać na południe po tym, jak wczoraj przetestowane zostały okolice 1,5130. Jednak dopiero powrót poniżej 1,4970 będzie sygnałem, iż trend wzrostowy dobiega do końca. Dzienny MACD pozostaje w silnym trendzie zwyżkowym.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
W efekcie inwestorzy ponownie zaczynają kierować się w stronę bezpiecznych aktywów, gdzie prym na razie wiedzie szwajcarski frank. Przez nieco błędną komunikację z rynkami finansowymi, Narodowy Bank Szwajcarii dopuścił do dość wyraźnej aprecjacji lokalnej waluty, która w relacji do euro ustanowiła historyczne maksima. Wydaje się, że na dłuższą metę ten stan nie jest do utrzymania. Swoją pozycję zaczyna odbudowywać także amerykański dolar, do czego przyczynia się powrót obaw związanych z kondycją europejskich banków. W tym tygodniu muszą one zwrócić do Europejskiego Banku Centralnego, bądź zrolować dużą część tanich pożyczek, które są warte aż 442 mld EUR. Inwestorzy obawiają się, czy nie wpłynie to ujemnie na płynność na rynku międzybankowym, a także nie będzie rzutować na planowane w tym tygodniu aukcje długu w Hiszpanii i Francji. W efekcie jest to jeden z motorów spadku EUR/USD, który we wtorek o godz. 10:00 oscyluje wokół 1,2215.
W kraju złoty nadal słabnie – euro jest już warte 4,17 zł, a dolar 3,41 zł. Frank drożeje do 3,13 zł. To pokłosie złych nastrojów na rynkach światowych, a także niepewności w regionie (za sprawą Rumunii). Dzisiaj na rynek napłynie nieco informacji ze strefy euro (o godz. 11:00), a także kluczowy odczyt indeksu zaufania konsumentów w USA o godz. 16:00. Jeżeli odczyty pogłębią obawy o gospodarkę, to czekać nas będą dalsze spadki na giełdach, umocnienie dolara i osłabienie złotego. Jutro kończy się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, ale wydaje się, że ważniejsza od komunikatu może być ewentualna interwencja resortu finansów w okolicach 4,20 zł za euro…
EUR/PLN: Trend wzrostowy jest coraz silniejszy i zbliżamy się do strefy oporu na 4,18-4,20. Dzienne wskaźniki potwierdzają zwyżkę. Nie wydaje się jednak, aby rejon 4,20 został sforsowany w dość łatwy sposób. Pewna korekta w okolice 4,14-4,15 nie jest wykluczona, ale raczej dopiero jutro.
USD/PLN: Dzienne wskaźniki zaczynaja pomału potwierdzać zwyżkę, a notowania przełamały dzisiaj opór na 3,40. Kolejnym celem są okolice 3,42 i dalej 3,45. Jeżeli założyć, że EUR/USD będzie dalej szedł w dół, to trudno będzie zatrzymać obecny trend. Istotniejsze może być obserwowanie zachowania EUR/PLN w okolicach 4,20 w kontekście ewentualnej interwencji.
EUR/USD: Notowania są coraz bliżej sforsowania wsparcia na 1,22. Przełamanie tego poziomu potwierdzi koncepcję zakończenia czerwcowej korekty wzrostowej i powrotu do spadków. Wtedy istotnym poziomem wsparcia będą okolice 1,2140-50. Dzienne wskaźniki zaczynają potwierdzać zniżkę. Opór to 1,2250.
GBP/USD: Funt zaczyna zawracać na południe po tym, jak wczoraj przetestowane zostały okolice 1,5130. Jednak dopiero powrót poniżej 1,4970 będzie sygnałem, iż trend wzrostowy dobiega do końca. Dzienny MACD pozostaje w silnym trendzie zwyżkowym.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony
12:51 Analizy walutowe MyBank.plPracujesz w Norwegii? W takim razie z pewnością interesuje Cię, jak kurs korony norweskiej wpłynął na Twoje zarobki i oszczędności. Wahania kursu walutowego mogą znacząco zmienić wartość Twoich pieniędzy po przeliczeniu na złotówki. Dlatego warto regularnie monitorować, czy zyskałeś, czy też straciłeś na obecnej sytuacji ekonomicznej.
Co dalej z jenem japońskim?
10:30 Poranny komentarz walutowy XTBPara USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem Kazuo Uedy, kontynuuje ostrożne podejście do normalizacji polityki pieniężnej – choć zapowiadane są kolejne podwyżki stóp procentowych, tempo ich wdrażania pozostaje bardzo powolne. Co to oznacza dla kursu tej pary?
Wojna i pokój: USA, Izrael i Iran w grze
07:56 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKryzys na Bliskim Wschodzie osiąga nowy poziom intensywności, a sytuacja geopolityczna w regionie staje się coraz bardziej niestabilna. W centrum uwagi znajdują się Stany Zjednoczone, Izrael oraz Iran – trzy kluczowe podmioty, których decyzje i działania mogą zaważyć na przyszłości całego regionu. W ostatnich dniach coraz wyraźniej zarysowują się kontury możliwej eskalacji konfliktu zbrojnego, choć jednocześnie pozostają otwarte kanały dyplomatyczne. To moment krytyczny, w którym każde posunięcie polityczne i militarne może mieć daleko idące konsekwencje.
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.