Tydzień pod znakiem odreagowania na rynku złotego

Tydzień pod znakiem odreagowania na rynku złotego
Komentarz tygodniowy TMS Brokers
Data dodania: 2010-05-14 (17:10)

Miniony tydzień na rynku złotego upływał pod znakiem umocnienia polskiej waluty. Złoty kontynuował rozpoczęte jeszcze w poprzedni piątek odrabianie strat, jakie poniósł tydzień wcześniej na fali gwałtownego osłabienia, które miało miejsce pod wpływem skrajnego pogorszenia nastrojów na światowym rynku finansowym.

Notowania EUR/PLN na przestrzeni ostatnich dni zniżkowały z 4,0800 do 3,9500. Po spadku tym miała miejsce konsolidacja wokół niższego z poziomów, w końcówce tygodnia kurs jednak zwyżkował, dochodząc w okolice 4,0000 PLN za EUR.

Na początku tygodnia złoty umacniał się pod wpływem poprawy sentymentu inwestycyjnego na giełdach, jaka miała miejsce po informacji, iż Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaakceptowały pakiet pomocowy dla zagrożonych gospodarek Eurolandu, opiewający na 750 mld euro.
Polską walutę wspierało jednak również wiele czynników lokalnych, wśród nich m.in. dobre dane o PKB za I kwartał, jakie napłynęły z Czech oraz Węgier. Wzrost gospodarczy w Czechach wyniósł 1,2% r/r i okazał się nieznacznie niższy od prognoz. Bardzo pozytywnie natomiast zaskoczył odczyt dynamiki PKB z Węgier. Wprawdzie nie był on zbyt wysoki – w minionym kwartale wzrost PKB kształtował się na poziomie 0,1% r/r – jednak, biorąc pod uwagę oczekiwania na poziomie -2,1% r/r, wynik ten należy uznać za bardzo pozytywny. Dane te potwierdzają systematyczną poprawę kondycji gospodarek naszego regionu, jaka ma miejsce pod wpływem ożywienia w eksporcie oraz wzrostu popytu wewnętrznego.

Głównym wsparciem dla złotego były jednak wydarzenia na krajowym rynku – bardzo udany debiut PZU oraz zakończona z sukcesem aukcja krajowych obligacji. Akcje polskiego giganta ubezpieczeniowego zwyżkowały na zakończenie pierwszej sesji o ponad 15%. Jeśli chodzi natomiast o aukcję długu, to była ona kolejną, w czasie której popyt zdecydowanie przekroczył podaż. Łączna wartość złożonych zleceń kupna okazała się prawie 2,5-krotnie wyższa od oferty na poziomie 3 mld zł.

W kolejnych dniach złoty będzie jednak w dalszym ciągu zależał od nastrojów na światowych rynkach. Pośrednie zagrożenie dla krajowej waluty, oprócz nasilających się problemów fiskalnych w Eurolandzie, mogą również stanowić obawy o sytuację budżetową w naszym regionie. Mogą one powrócić na rynek za sprawą Węgier. Istnieje bowiem ryzyko, iż tamtejszy nowo wybrany rząd podniesie zaplanowany na bieżący rok deficyt budżetowy z 3,8% PKB do 6% PKB. Jeszcze w czasie kampanii zwycięska partia Fidesz twierdziła, iż dziura budżetowa na poziomie 3,8% jest nierealna.

Budżet z tej wielkości deficytem to cel na 2010 r. wyznaczony przez Unię Europejską oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy po tym, jak organizacje te przyznały Węgrom pod koniec 2008 r. interwencyjne środki pomocowe. Partia Fidesz zapowiedziała już renegocjację wysokości deficytu UE i MFW. W obliczu ostatniej fali problemów fiskalnych w strefie euro, inwestorzy są bardziej wrażliwi na kwestie budżetowe również w przypadku innych gospodarek, a w szczególności krajów naszego regionu, które z problemem podwyższonych deficytów borykają się nie od dziś.

Mijający tydzień na rynku walutowym rozpoczął się od odreagowania kursu eurodolara po wcześniejszej silnej przecenie związanej z zadłużeniem Grecji oraz strajkami w tym kraju. Wzrost wartości euro względem amerykańskiej waluty w okolice poziomu 1,3100 dokonał się dzięki zaakceptowaniu przez europejskie władze pakietu pomocowego, opiewającego na kwotę 750 mld EUR, w tym 440 mld EUR w postaci pożyczek od państw Eurolandu, 60 mld w postaci pożyczek z budżetu UE i 250 mld EUR z MFW. Ponadto Europejski Bank Centralny zobowiązał się do skupywania z rynku wtórnego obligacji emitowanych przez zadłużone kraje. Ta bezprecedensowa decyzja ze strony władz Eurolandu w pierwszym momencie poprawiła nastroje na rynku. Jednak szybko inwestorzy zdali sobie sprawę, że udzielanie kolejnych wsparć finansowych nie rozwiązuje problemu, a jedynie odkłada go w czasie. Z tego też względu kurs EUR/USD odbił się od poziomu 1,3100, ponownie zniżkując w kierunku istotnego wsparcia 1,2450, wyznaczonego przez dołek z marca 2009 roku. Wprawdzie Hiszpania oraz Portugalia ogłosiły podjęcie kroków, mających ograniczyć deficyt budżetowy i zapewniały, że są gotowe przeprowadzić niezbędne reformy pomimo strajków i sprzeciwów społecznych. Informacja ta wsparła nastroje na europejskich giełdach, jednak kurs euro kontynuował osłabienie. Inwestorów zaczęło niepokoić zaangażowanie ECB w proces skupywania obligacji. Angażowanie się tej instytucji w ryzykowne obecnie obligacje zadłużonych krajów rodzi obawy o spadek wiarygodności ECB, gdyż naraża go na dotkliwe straty w sytuacji restrukturyzacji długu przez emitentów. W efekcie przyjmowanie na siebie większego ryzyka przez ECB, będącego gwarantem wartości euro, negatywnie uderza w wartość wspólnej waluty. Ponadto druga część tygodnia pokazała, że inwestorów zaczęła również niepokoić perspektywa dalszego tempa wzrostu gospodarczego w Eurolandzie. Obawiają się oni, że cięcia w wydatkach publicznych w Hiszpanii oraz Portugalii przełożyć mogą się na spowolnienie wzrostu w tych gospodarkach, co uderzyć może również w dynamikę PKB całej strefy euro. O obawach tych świadczy ciągły spadek wartości EUR, pomimo niższych rentowności długu zaciągniętego przez problematyczne kraje.

Pod koniec tygodnia kurs EUR/USD testował poziom 1,2450, krótkotrwale go przebijając. Naruszenie tej granicy oznaczać może, że już wkrótce kurs głównej pary walutowej spadnie trwale poniżej tego wsparcia, w efekcie czego tempo deprecjacji euro względem dolara może przybrać na sile.
Na zakończenie tygodnia poznaliśmy istotne dane z amerykańskiej gospodarki. Sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w kwietniu o 0,4% m/m co jest wynikiem lepszym od prognoz. Lepiej od oczekiwań wypadła także produkcja przemysłowa, która w wzrosła w kwietniu o 0,8% m/m. Jednak dane te nie wywarły istotnego wpływu na notowania eurodolara, gdyż oczy inwestorów zwrócone są przede wszystkim na strefę euro.

Źródło: Joanna Pluta, Michał Fronc, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Dom Maklerski TMS Brokers
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.pl
Wojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?

Niewielki wpływ konfliktu?

2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walut
Na rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTB
Od piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚ
Atak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka

Lekkie podbicie ryzyka

2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walut
Czwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację

Dolar słabnie przez cła i inflację

2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTB
Para EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

2025-06-11 Felieton MyBank.pl
Czy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI

Dolar czeka na inflację CPI

2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walut
Amerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Po dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.