Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wczorajsza sesja na rynkach finansowych to przede wszystkim kontynuacja dobrej passy amerykańskiej gospodarki, która po raz kolejny zaskoczyła wszystkich w kontekście makroekonomicznym.

Eurodolar powrócił pod linię krótkoterminowego trendu spadkowego. Obecnie kurs EUR/USD znajduje się na poziomie 1,3020. Po wczorajszym osłabieniu złoty od rana lekko zyskuje na wartości. Kurs EUR/PLN zniżkuje do 4,1515, a USD/PLN do 3,1850. Dziś największy wpływ na rynek powinny mieć dane makro z USA.

Rekordy na Wall Street: W pierwszej części wczorajszej sesji w newralgicznych momentach główna para walutowa była wyceniana na 1,2912. W drugiej części sesji nastąpiła poprawa nastrojów, która wyprowadziła kurs powyżej poziomu 1,30, a obecnie wartość eurodolara wynosi 1,3035.

Bardzo pozytywne nastroje panowały w dniu wczorajszym na rynkach finansowych. Indeks akcji amerykańskich DJIA wzrósł po raz dziesiąty z rzędu, a zamknięcie sesji stanowiło także maksimum, co jest zapowiedzią kontynuacji dobrych nastrojów. Wyraźnie rosły także giełdy w Europie. Nowy szczyt ustanowił niemiecki indeks DAX oraz francuski CAC.

Pomimo kolejnych dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy wczoraj obserwowaliśmy lekkie odbicie w notowaniach EURUSD. Perspektywą zacieśnienia w USA na razie w ogóle nie przejmują się rynki akcji, gdzie S&P500 jest już coraz bliżej szczytów sprzed kryzysu.

Wczorajsze dane dotyczące inflacji determinowały wartość polskiego złotego wczoraj po południu. Lutowy wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych znalazł się na poziomie 1,3%, a więc był to wyraźny spadek inflacji względem stycznia, kiedy to ukształtowała się ona na poziomie 1,7%.

Niewiele zapowiadało pozytywny obraz dzisiejszej sesji. Kalendarium do większych odchyleń indeksów nie zachęcało, a opublikowane przed sesją wyniki PGE wraz z deklaracją wypłaty raczej skromnej dywidendy nie napawały optymizmem co do przebiegu notowań dla tej energetycznej spółki. Rzeczywistość okazała się jednak o wiele inna, znacznie lepsza.

Eurodolar w górę i w dół: Podczas dzisiejszej sesji na głównej parze byliśmy świadkami dominacji zarówno strony podażowej, jak i popytowej. Na początku sesji górą były niedźwiedzie, które zostały wsparte dobrym odczytem z amerykańskiego rynku pracy.

Para walutowa USDPLN ponawia swój atak na poziom 3,20. Kolejne osłabienie złotego względem dolara jest spowodowane utrzymującą się presją podażową na parze walutowej EURUSD, na której zobaczyliśmy kolejne tegoroczne minima.

Wczorajsza sesja na rynkach walut była odzwierciedleniem danych napływających
ze światowych gospodarek. Początkowe mocne spadki EURUSD zostały spowodowane obniżeniem wartości produkcji przemysłowej w Unii Europejskiej, gdzie zanotowano spadek tego wskaźnika o 0.4% wobec wzrostu o 0.9% w zeszłymi miesiącu.

Największy od 10 lat miesięczny przyrost etatów musiał przełożyć się na wyraźny wzrost notowań australijskiego dolara. To sprawia, iż za chwilę RBA może mieć znów kłopot ze zbyt mocną walutą. Zwłaszcza, że problem ten dostrzega RBNZ (bank centralny Nowej Zelandii), ...

Środa była dniem, podczas którego kalendarz danych makro w Polsce był w zasadzie pusty, a wartość polskiej waluty w dużej mierze zależała od tego, co działo się na szerokim rynku walut. Poruszanie się notowań złotego względem amerykańskiego dolara i euro było uwarunkowane przede wszystkim sytuacją na wykresie EUR/USD.

Eurodolar poniżej 1,30: Wczoraj po dobrych odczytach sprzedaży detalicznej ze Stanów Zjednoczonych za luty (odczytana wartość wyniosła 1,1 proc. wobec prognozy na poziomie 0,5 proc.), kurs głównej pary walutowej osunął się i dotarł do poziomu 1,2924, czyli do okolic, których nie obserwowaliśmy od 10 grudnia ubiegłego roku.

Kolejne dobre dane z amerykańskiej gospodarki nie pozostawiają wątpliwości, iż koniunktura w USA w pierwszym kwartale wyraźnie się poprawiła. Co ciekawe jednak na ten moment odmiennie reagują na te publikacje. To zaś oznacza, iż posiedzenie Fed w przyszłym tygodniu będzie miało bardzo duży wpływ na notowania. Dziś natomiast czekają nas tygodniowe dane w USA, a w Polsce dane o inflacji za luty.

Wczoraj obserwowaliśmy kolejny dzień wzrostów na giełdzie amerykańskiej. Indeks DJIA wzrósł po raz dziewięty z rzędu, choć zwyżka ta była najmniejsza z możliwych (o 0,1 punkta). Podobna sytuacja na S&P500, który zamknął się 1 punkt powyżej wtorkowego zamknięcia. W trakcie wczorajszej sesji obserwowaliśmy publikację kilku danych makroekonomicznych z USA.

Umocnienie konsumpcji w Stanach Zjednoczonych wyrażone przez mocny wzrost sprzedaży detalicznej zwiększa oczekiwania na przyspieszenie amerykańskiej gospodarki, a co za tym idzie obawy o skrócenie QE3. Złoty pozostaje stabilny. Dziś w centrum uwagi dane o inflacji CPI i deficycie handlowym. Mogą zdecydować o przyszłości polskiej waluty w horyzoncie najbliższych kilku dni.

Po danych o sprzedaży detalicznej dolar dynamicznie zyskał na wartości. Kurs EUR/USD zniżkował do 1,2925 – euro nie było tak słabe od trzech miesięcy. W trakcie sesji azjatyckiej notowania wykonały ruch powrotny do przebitych dołków i obecnie eurodolar znajduje się na poziomie 1,2955.

Sprzedaż detaliczna w lutym na poziomie 1,1 proc. m/m i 1,0 proc. m/m bez uwzględnienia wolumenu samochodów to kolejne bardzo dobre dane, które potwierdziły dobrą passę dla dolara. W obliczu kolejnych kłopotów w Europie – spadek produkcji przemysłowej w styczniu o 0,4 proc. m/m, wzrosty rentowności włoskich obligacji po dzisiejszej aukcji, ...

Mocny spadek eurodolara: Dziś poznaliśmy ważne odczyty ze Strefy Euro, jednak najpierw poznaliśmy dane dotyczące inflacji CPI (czyli inflacji konsumenckiej) dla Francji, Słowacji i Hiszpanii. Odczyty w większości okazały się niższe od prognoz.