Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Tak fatalnych danych z amerykańskiego ryku pracy nikt się nie spodziewał. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadło o 80 tys. Dane lutowe o zatrudnieniu natomiast zrewidowano do -76 tys. z -63 tys. Stopa bezrobocia wzrosła do 5,1%.

Pierwsze dni tygodnia na rynkach międzynarodowych przyniosły korektę trendów trwających od początku roku. Jeszcze w poniedziałek wydawało się, kurs EUR/USD zdoła pokonać dotychczasowe maksima na 1,5904. Tym bardziej, że pierwszą reakcją na lepszy odczyt indeksu Chicago PMI była dynamiczna wyprzedaż dolara.

Wyczekiwany dziś przez rynki raport z amerykańskiego rynku pracy zgodnie z oczekiwaniami wywołał dużą zmienność. Do publikacji, która miała miejsce o godz. 14:30 panował względny spokój na głównych parach walutowych.

Stopa bezrobocia w USA wzrosła w marcu do 5,1 proc., natomiast zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadło o 80 tys. Dane lutowe o zatrudnieniu natomiast zrewidowano do -76 tys. z -63 tys. Analitycy szacowali, że stop bezrobocia w marcu wzrośnie do 5 proc. z 4,8 proc., natomiast w sektorze pozarolniczym ubędzie 50 tys. miejsc pracy.

Rynki czekają, na mające kluczowe znaczenie w dniu dzisiejszym, a być może również w całym tygodniu, marcowe dane z amerykańskiego rynku pracy, a tymczasem analogiczne dane napłynęły już z Kanady.

Wczoraj indeksy w Europie rozpoczęły dzień spadkami, korygując środowe wzrosty. Gracze nie spieszyli się z decyzjami w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń na rynku walutowym, a także na europejskie oraz amerykańskie dane makro.

Niemieckie Ministerstwo Gospodarki i Pracy poinformowało, że w lutym zamówienia w niemieckim przemyśle spadły o 0,5 proc, w relacji miesiąc do miesiąca. Opublikowane dane są wyraźnie gorsze od prognoz, które zakładały wzrost zamówień o 0,8 proc. Ich wymowę nieco łagodzi jednak korekta danych styczniowych z -1,5 proc. do -0,7 proc.

Piątkowe przedpołudnie upływa pod znakiem osłabienia dolara w relacji do głównych europejskich walut, w oczekiwaniu na popołudniową publikacją raportów z amerykańskiego rynku pracy. Rynek szacuje, że w marcu stopa bezrobocia wzrośnie do 5 proc. z 4,8 proc. w lutym, natomiast zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadnie o 50 tys., po tym jak miesiąc wcześniej zmniejszyło się o 63 tys.

Spadek awersji do ryzyka i poprawa nastrojów inwestycyjnych w naszym regionie prowadziły w rezultacie do dalszego umocnienia złotego. W czwartek rano nastąpiła jedynie niewielka korekta spadkowa złotego.

WYDARZENIE DNIA: Każdy pierwszy piątek miesiąca to gwódź programu całego tygodnia na rynkach finansowych. Dziś poznamy liczbę nowych miejsc pracy w USA oraz stopę bezrobocia. Ekonomiści spodziewają się, że stopa bezrobocia w marcu wzrosła z 4,8 do 5,0 proc., a gospodarka straciła ok. 50 tys. miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (rolnictwo zatrudnia ok. 2 proc. wszystkich).

W piątek uwaga inwestorów na rynkach finansowych będzie koncentrować się na publikacji marcowych danych z amerykańskiego rynku pracy. Szacuje się, że stopa bezrobocia w USA wzrośnie do 5 proc. z 4,8 proc. w lutym, natomiast zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadnie o 50 tys., po tym jak miesiąc wcześniej zmniejszyło się o 63 tys.

Czwartkowa sesja należała do mało emocjonujących. Indeks największych spółek kontynuował małą realizację zysków ze środy, a inwestorzy nie mieli zbyt wielkiej ochoty do handlu. Marazm na sesji odzwierciedlają niskie obroty, szczególnie na szerokim rynku.

Spadek zatrudnienia to ostatnia rzecz, jakiej w chwili obecnej potrzeba amerykańskiej gospodarce. Po spadku wartości domów, wzrostu kosztów kredytu i wreszcie spadku wartości posiadanych akcji, mniejsze wpływy z tytułu wynagrodzeń oraz niepewność co do stabilności zatrudnienia, byłyby kolejnym negatywnym impulsem dla wydatków amerykańskich gospodarstw domowych.

Publikowane wczoraj dane makroekonomiczne wywołały sporo zamieszania i po raz kolejny wysłały sygnały, których nie można jednoznacznie zinterpretować. Wzrost liczby nowych bezrobotnych największy od ponad dwóch lat sprowadził giełdy niżej, ale i tak dramatu nie było.

W czwartek rynki akcji na świecie zelektryzowała publikacja tygodniowych danych o noworejestrowanych bezrobotnych w USA. W poprzednim tygodniu liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła o 38 tys. do 407 tys. To najgorszy odczyt od ataku huraganu Katrina. Dane też wyraźnie przekroczyły rynkowe prognozy, których średnia kształtowała się na poziomie 360 tys.

WYDARZENIE DNIA: Publikowane dziś dane miały mieszaną wymowę. Rozczarował spadek sprzedaży detalicznej w strefie euro o 0,5 proc., podczas gdy oczekiwano jej wzrostu o 0,2 proc. Negatywne wrażenie wywołały też dane o liczbie osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w USA - było ich 407 tys., a oczekiwano 360 tys.

Złoty nadal pozostaje na najniższych od 7 lat poziomach wobec euro. Dziś tracił wobec dolara, co było efektem umocnienia „zielonego” na globalnym rynku. Publikacje danych makroekonomicznych nie pomogły wspólnej walucie.

Ostatnie komentarze Bena Bernanke na temat stanu amerykańskiej gospodarki wywołały krótkotrwałą falę negatywnych nastrojów wśród inwestorów. Wypowiedź prezesa Fed-u, w której przyznał on, że Stany Zjednoczone mogą znajdować się w stanie recesji oraz gorsze od oczekiwanych dane makroekonomiczne przyniosły osłabienie dolara.

Dzisiejszą sesję główne indeksy rozpoczęły nieznacznie poniżej wczorajszego zamknięcia, co było związane z negatywnym zakończeniem środowych notowań na Wall Street. Stronie popytowej udało się jednak dosyć szybko wyprowadzić indeksy na niewielki plus.