Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Deficyt handlu zagranicznego USA spadł w grudniu o 6,9 proc. do 58,76 mld USD z 63,12 mld USD w listopadzie. Na taki odczyt złożył się spadek importu o 1,1 proc. oraz wzrost eksportu o 1,5 proc. Rynkowe prognozy deficytu wahały się w przedziale 59-65 mld USD, przy średniej na poziomie 61 mld USD deficytu

Opublikowane w środę dane o styczniowej sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych okazały się jednak lepsze od pesymistycznych prognoz, co przyczyniło się do generalnej poprawy nastrojów – spadek prawdopodobieństwa wystąpienia recesji doprowadził do powrotu zainteresowania rynkami wschodzącymi.

Czwartek upływa pod znakiem wzrostu notowań GBP/USD. Para ta rośnie już piąty kolejny dzień. O godzinie 13:33 za funta trzeba było zapłacić 1,9702 dolara, wobec 1,9626 wczoraj po koniec dnia.
Techniczną podstawą tej sekwencji wzrostów GBP/USD było odbicie od dołka z 21 stycznia br. na poziomie 1,9402.

W IV kwartale 2007 roku, ku zaskoczeniu rynku, Produkt Krajowy Brutto Japonii wzrósł o 0,9 proc. w relacji kwartalnej i 3,7 proc. w relacji rocznej. Rynkowe prognozy mówiły natomiast o wzroście odpowiednio o 0,4 proc. i 1,7 proc., po tym gdy w III kwartale wzrost ten wyniósł 0,3 proc. i 1,3 proc.

Ponownie przy okazji stabilizowania się sytuacji na światowych rynkach kapitałowych nasza waluta zyskuje na wartości; aprecjacja złotego jest wynikiem bardzo dobrego raportu o tempie wzrostu PKB w Japonii (aż 0,9% q/q w miejsce oczekiwanych przez rynek 0,3% - 0,4% q/q) i wyjątkowo zaskakującego, korzystnego odczytu danych o sprzedaży detalicznej w USA.

O godzinie 16:00 polskiego czasu Szef FED Ben Bernanke wraz z Henry Poulson’em będzie przesłuchiwany przez senacką komisję bankową. Przedstawią oni sytuację gospodarczą Stanów Zjednoczonych, odniosą się także do wydarzeń na rynkach finansowych.

50 tys. pkt wciąż pozostaje nie przełamane przez WIG. W środę indeks wykonał kolejny krok w stronę tej psychologicznej bariery, ale nie wyglądał on przekonująco. Obroty przez większość dnia były skromne.

Początek dzisiejszej sesji przynosi kontynuację procesu aprecjacji polskiej waluty. Sytuacja ta wynika głównie z poprawy atmosfery na światowych giełdach i oczekiwaniu inwestorów na jutrzejsze publikacje danych makroekonomicznych z Polski.

WYDARZENIE DNIA: To wynik lepszy od oczekiwań analityków, którzy średnio spodziewali się zysku na poziomie 722 mln PLN, a rozpiętość oczekiwań sięgała 671-779 mln PLN. W porównaniu do IV kwartału 2006 grupa PKO BP poprawiła swoje wyniki o 50,1 proc.

Po trzydniowej konsolidacji na rynku eurodolara przyszedł w końcu czwartek, a więc najważniejszy dzień z punktu widzenia wydarzeń natury fundamentalnej, gdyż zaplanowane na dzień dzisiejszy publikacje danych makro zmuszą inwestorów do podjęcia odważniejszych decyzji, co w końcu powinno mocniej pchnąć rynek eurodolara w którąś ze stron.

W środę na ryku walutowym panował względny spokój. Napływające dane makroekonomiczne nie wpłynęły znacząco na kursy głównych światowych walut. Niektóre z informacji mogły jednak zaskoczyć inwestorów.

Czwartkowa sesja na GPW rozpocznie się od wzrostów i ma szanse zakończyć się dużymi wzrostami. Dobre, znacznie lepsze od oczekiwań rynku wyniki finansowe za IV kwartał banku PKO BP oraz KGHM-u, powinny gwarantować ruch do góry całego rynku.

Po ostatnim bardzo dobrym zachowaniu naszego parkietu dziś na otwarciu można spodziewać się sporej luki wzrostowej. Po wczorajszych zaskakująco dobrych danych ze Stanów, inwestorzy rzucili się do kupowania akcji.

Dane dotyczące sprzedaży detalicznej w USA za styczeń okazały się lepsze od oczekiwań rynku. Sprzedaż wzrosła o 0,3% m/m (zarówno wskaźnik headline, jak i po wyeliminowaniu samochodów) po spadku w podobnej skali w grudniu i wobec oczekiwań na wzrost o 0,2% m/m.

Po małej euforii w segmencie największych spółek we wtorek, w środę oczekiwane lekkie schłodzenie nastrojów było jedynie chwilowe. Po słabszym początku sesji i realizacji zysków, powoli do głosu dochodzili kupujący, w czym pomogły też nieco lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej w USA.

Trzynasty lutego (co prawda nie piątek) okazał się pechowy dla giełdowych niedźwiedzi, czyli inwestorów którzy sprzedali akcje w oczekiwaniu na spadki ich kursów. Dzisiejsza sesja na GPW zakończyła się bowiem wzrostami wszystkich głównych indeksów.

WYDARZENIE DNIA: Ekonomiści zakładali, że sprzedaż detaliczna w Stanach spadnie o 0,3 proc., a rozpiętość oczekiwań wynosiła od minus 1,2 proc., do plus 0,3 proc. Dane są więc pozytywną niespodzianką i przybliżają nieco wizję znacznego co prawda spowolnienia gospodarczego w Stanach, ale które rozminie się z recesją.

Za nami kolejny dzień bez większych fajerwerków, przynajmniej jeśli chodzi o sytuację na rynku złotego oraz EURUSD. Takie zachowanie inwestorów, tj. powstrzymywanie się od odważniejszych decyzji przekłada się na konsolidacje kursu eurodolara oraz na stabilizację kursów par złotowych kilka groszy powyżej wieloletnich dołków.

GPW w ślad za innymi europejskimi indeksami rozpoczęła dzień od spadków. Byki na atak nie czekały jednak długo. Tuż po otwarciu indeks WIG20 rozpoczął dynamiczną wspinaczkę w okolice 3100 punktów. Podaż nie dała za wygraną i wzrost zakończył się dosyć szybko.