Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Gorsze nastroje konsumentów: Dzisiejsza sesja przyniosła umocnienie euro. Inwestorzy spodziewając się gorszych danych z gospodarki amerykańskiej kupowali europejską walutę zwiększając jej cenę. Pierwsze istotne dane napłynęły o godzinie 15:00, kiedy opublikowany został indeks zmian cen domów w USA.

WYDARZENIE DNIA: Dynamika sprzedaży detalicznej w maju była niższa niż w kwietniu (17,6 proc.) i nieco niższa od oczekiwań ekonomistów (15,4 proc.), ale nie jest to powodem do zmartwień. Za mniejszą dynamikę sprzedaży odpowiadają dwa długie majowe weekendy i łącznie cztery dni zakazu handlu w minionym miesiącu.

Indeksu zaufania amerykańskich konsumentów podawanego przez Conference Board w czerwcu spadł z 58,1 pkt. (po korekcie) do 50,4 pkt. Rynek oczekiwał natomiast odczytu na poziomie 57 pkt., chociaż należało się liczyć ze słabszymi danymi.

Raport S&P/Case-Shiller zasygnalizował spadek w kwietniu cen domów o rekordowe 15,3 proc. rok do roku w przypadku 20 największych miast w USA. Rynek zakładał, że spadek cen sięgnie 16 proc. W przypadku 10 największych miast spadek wyniósł 16,3 proc. rok do roku. To również rekordowy spadek w historii tego indeksu.

Wczorajsza sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyła się neutralnie, indeksy S&P500 oraz DJIA praktycznie nie zmieniły swojej wartości, natomiast Nasdaq Composite stracił 0,9 proc.

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w maju sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła o 14,9 proc. rok do roku, wobec prognozowanego przez rynek wzrostu o 15,4 proc. i 17,6 proc. dynamiki w kwietniu. W relacji miesięcznej sprzedaż spadła o 1,9 proc., po wzroście o 2,9 proc. miesiąc wcześniej.

W poniedziałek złoty kontynuował umocnienie względem euro. Kurs EUR/PLN zszedł do poziomu istotnego wsparcia 3,3600. Dzisiaj również znajduje się w pobliżu tej wartości. Trwałe pokonanie wspomnianej bariery otworzy drogę do dalszej aprecjacji polskiej waluty względem euro.

Pierwszą sesję tygodnia można uznać z jednej strony za bardzo złą w skutkach, lecz jednocześnie za nadspodziewanie spokojną. Po dość nerwowych ruchach indeksów w ostatnich kilku dniach, tym razem atmosferę na parkiecie można nazwać jako senną.

Utrzymane spadki: Eurodolar utrzymał się przez sesję azjatycką na niższych poziomach, gdzie dotarł za sprawą wczorajszych publikacji gorszych danych o indeksie klimatu gospodarczego IFO oraz wskaźnikach PMI zarówno z sektora usług jak i produkcyjnego.

Wczorajsza przecena na warszawskiej giełdzie, która sprowadziła indeks WIG20 o 2 proc. w dół do poziomu 2633,97 pkt., robi jak najgorsze wrażenie. Potwierdza również ona to, co już od kilku miesięcy można zaobserwować na GPW. Mianowicie duża słabość rynku akcji.

W ostatnich tygodniach nastąpiło wyraźne pogorszenie nastrojów wśród niemieckich konsumentów, na co istotny wpływ miały rosnące koszty utrzymania. Publikowany przez GfK indeks zaufania konsumentów spadł w lipcu (dane publikowane są z wyprzedzeniem) do poziomu 3,9 pkt. z 4,7 pkt. odnotowanych miesiąc wcześniej.

Poniedziałek nie przyniósł ze sobą żadnych ważniejszych zmian, jedynym godnym odnotowania faktem był zdecydowanie gorszy od oczekiwań odczyt indeksu Ifo, który mimo wszystko nie miał trwałego wpływu na notowania EURUSD.

WYDARZENIE DNIA: Koncern wydobywczy Rio Tinto doszedł do porozumienia z największym chińskim wytwórcą stali. Dostawy rudy stali w latach 2008-2009 będą droższe o... 96,5 proc. To rekordowo duży wzrost ceny rudy. Wiadomość podano na internetowych stronach Financial Times i jest ona intepretowana jako rozwianie nadziei na szybkie zahamowanie inflacji.

Dzisiejsza sesja na GPW rozpoczęła się od wzrostów pomimo piątkowych spadków w USA, które w znacznym stopniu były już uwzględnione w cenach akcji. Indeks WIG20 zaczął dzień powyżej 2700 punktów, ale byki dosyć szybko oddały inicjatywę, w czym pomogły słabe publikacje makroekonomiczne.

Seria złych danych: Dzień dzisiejszy przyniósł gorsze dane ze Strefy Euro. O godzinie 10:00 poznaliśmy trzy informacje. Pierwszą z nich był indeks klimatu gospodarczego IFO z Niemiec. Okazało się, że jego wartość była poniżej prognoz i wyniosła 101,3 pkt.

Kurs USD/CHF od rana znajduje się pod presją kupujących, co znalazło odbicie we wzroście do 1,0460 z 1,0355 w piątek na koniec dnia. Tak silna zwyżka, która na wykresie dziennym tej pary przynosi popytową długą białą świecę, to z jednej strony pośre3dni wpływ spadku kursu EUR/USD po dzisiejszej publikacji słabych danych z Francji, Niemiec i strefy euro.

Ropa drożeje w poniedziałek. O godzinie 12:49 za baryłkę ropy Brent trzeba zapłacić 135,78 dol., wobec 134,34 dol. w piątek pod koniec dnia. Impulsem do wzrostu stał się atak nigeryjskich partyzantów na ropociąg, co wstrzymało dostawy ponad 300 tys. baryłek ropy.

Pod koniec ostatniej sesji minionego tygodnia WIG20 po raz kolejny zbliżył się do istotnego wsparcia wyznaczonego na poziomie styczniowego minimum (2670 pkt). Dzisiejsze notowania indeks ten rozpoczął na poziomie o ok. 0,7% wyższym od piątkowego zamknięcia.

W piątek najbardziej oczekiwanym przez giełdowych graczy wydarzeniem było wygaśnięcie czerwcowych serii kontraktów terminowych oraz innych instrumentów pochodnych. Zwykle ten dzień przynosi duże wahania indeksów, tym razem można było zaobserwować raczej spadkowy kierunek, a piątkowe otwarcie w USA nie wróżyło niczego dobrego.