Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Sytuacja w niemieckiej gospodarce ma bardzo duże znaczenie dla całej strefy euro. W pierwszym kwartale to właśnie Niemcy były motorem napędowym unii gospodarczo walutowej i często podkreślało się, iż niemiecki przemysł jest odporny na zewnętrzne wstrząsy.

Tak dobrej sesji nie widzieliśmy na GPW od miesięcy. W trakcie środowych notowań pierwszy raz od dłuższego czasu widzieliśmy skuteczny atak popytu w segmencie małych i średnich spółek. sWIG80 i mWIG40 wzrosły mocniej niż indeks największych spółek, choć i ten potrafił zakończyć dzień niemal 2% wzrostem przy niezłych obrotach.

Na rynku lokalnym odreagowanie aprecjacji złotego trwa już drugi dzień. Co charakterystyczne, osłabienie polskiej waluty zbiega się z wyraźną poprawą sytuacji na warszawskim parkiecie – jest to fakt potwierdzający przekonanie o spekulacyjnym charakterze przepływów, które sprowadziły EURPLN blisko poziomu 3,20 w ostatniej fali aprecjacji naszej waluty.

Ostatnie pięć sesji warszawska giełda, obserwowana przez pryzmat indeksu WIG, zakończyła na plusie, rosnąc w sumie o 8 proc. O tym czy czwartek będzie kolejnym dniem, który poprawi nastroje inwestorów, zdecydują wynik spółek (m.in. 3M), zaplanowana na godzinę 10-tą publikacja indeksu klimatu gospodarczego monachijskiego instytutu Ifo oraz sytuacja na rynku ropy.

Coraz dalej od rekordu: Wczorajsza sesja przyniosła kolejne znaczne umocnienie dolara. Pod wpływem znacznie gorszych danych o zamówieniach przemysłowych w Strefie Euro waluta europejska była wyprzedawana przez inwestorów, przez co kurs EUR/USD obniżył się o niecałego centa i spadł pod poziom 1,57.

WYDARZENIE DNIA: Pomimo wysokiej ceny ropy naftowej producenci samochodów zdobywają nowe rynki. Ekspansja w Chinach, Indiach i Brazylii pomogła największym koncernom zrekompensować spadek sprzedaży w USA i Europie.

Środowa sesja na GPW zakończyła się zdecydowanymi wzrostami wszystkich indeksów. Indeks szerokiego rynku wzrósł o 2,27 proc. do poziomu 40702,54 pkt., czemu towarzyszyły wyraźnie większe obroty. Grupujący duże spółki WIG20 zyskał 1,98 proc. i zakończył dzień na poziomie 2627,98 pkt.

Pozytywne zakończenie notowań na rynku amerykańskim oraz na giełdach w Azji w połączeniu ze spadającą ceną ropy sprawiło, że od początku sesji popyt przeważał na warszawskim parkiecie. Indeks WIG20 otworzył się z duża luką w stosunku do wczorajszego zamknięcia i już na początku sesji pokonał poziom 2600 punktów.

W środę na rynku walutowym obserwowaliśmy dalszą aprecjację dolara względem euro. Kurs EUR/USD osiągnął dzienne minimum sesji europejskiej na poziomie 1,5700. Taki przebieg wydarzeń zdeterminowały dwa czynniki - taniejąca ropa naftowa oraz słabsze dane makro ze strefy euro.

Środa jest kolejnym dniem spadku cen ropy na świecie. O godzinie 15:56 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 127,86 dol., wobec 129,43 dol. wczoraj pod koniec dnia. W ciągu dnia baryła kosztowała już 126,53 dol., co oznacza spadek o prawie 22 dol. w stosunku do rekordu wszech czasów z 11 lipca br.

Dalsze spadki eurodolara… Jedyną publikacją w dniu dzisiejszym były zamówienia przemysłowe w Strefie Euro. Okazały się one dużo gorsze od oczekiwań, ponieważ spadły o 4,4% r/r, podczas gdy prognozowano ich wzrost o 1,9%.

Zamówienia w przemyśle strefy euro spadły w maju o 3,5 proc. miesiąc do miesiąca i o 4,4 proc. rok do roku. Opublikowane przez Eurostat dane są znacznie gorsze od rynkowych prognoz, które zakładały odpowiednio spadek o 1,2 proc. i wzrost o 2,6 proc.

Wczorajsze notowania w USA zakończyły się znaczącymi wzrostami. Indeks Dow Jones zyskał 1,18 proc., a S&P wzrósł o 1,35 proc. Owe wzrosty spowodowane były dwoma czynnikami. Pierwszym z nich były spadające ceny ropy naftowej Wartość baryłki tego surowca w kontraktach terminowych na giełdzie w Londynie spadła wczoraj do poziomu 128 USD.

Przedstawiany od kilku dni scenariusz, zaczął wczoraj się realizować. Pretekstem do osłabienia złotego stały się informacje, jakie napłynęły z Czech, gdzie przedstawiciele tamtejszego banku centralnego „postraszyli” obniżką stóp procentowych, gdyby gwałtowna aprecjacja tamtejszej korony była kontynuowana.

W środę dolar kontynuuje wczorajsze umocnienie do wspólnej waluty. O godzinie 10:53 kurs EUR/USD testował poziom 1,5734 dolara, wobec 1,5791 dolara wczoraj pod koniec dnia i wobec wtorkowego maksimum na poziomie 1,5939 dolara.

Wczorajsza sesja na krajowym rynku walutowym przyniosła, wyczekiwaną przez wielu inwestorów, korektę. Osłabienie złotego nie było jednak duże, ruch zatrzymany został na pierwszych poziomach oporu. Notowania USD/PLN wzrosły do 2,0550, zwyżkę pary EUR/PLN powstrzymał poziom 3,2465, a para CHF/PLN zakończyła wzrosty w pobliżu psychologicznej bariery 2,0000.

WYDARZENIE DNIA: Na spotkaniu za zamkniętymi drzwiami amerykański prezydent, wbrew wcześniejszym wypowiedziom, stwierdził, że rynek finansowy "ma poważnego kaca". Dzisiejszy Financial Times" donosi, że przed rozmową o kondycji amerykańskiej gospodarki, G. W. Bush poprosił o wyłączenie kamer.

Ostatni gracze z rynku finansowego w USA zawiedli, zarówno Wachovia, jak i Washington Mutual pokazały bardzo duże starty za drugi kwartał. Mimo to rynki akcji tryskały wczoraj optymizmem. I to nie z powodu generalnie niezłych wyników poza sektorem finansowym (większymi zyskami pochwaliły się choćby Caterpillar czy Lockheed Martin).

Wczorajsza sesja to sukces strony popytowej. Po poniedziałkowym mocnym wzroście dość prawdopodobne było wystąpienie ruchu spadkowego, ten natomiast przybrał postać ruchu bocznego w okolicy 2560 punktów, a mimo około 1% zniżki w trakcie sesji, ostatecznie WIG20 zakończył dzień w pobliżu poniedziałkowego zamknięcia.