Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wyniki spółek w USA nie pomagają: Pod koniec zeszłego tygodnia część amerykańskich firm z sektora finansowego ogłosiła lepsze od prognoz wyniki. Był to jednak czynnik jedynie chwilowo umacniający dolara, gdyż za każdym razem kurs EUR/USD po niewielkiej zniżce ponownie rósł.

W bieżącym tygodniu obserwowaliśmy dalszą aprecjację złotego. Uwaga inwestorów skoncentrowana była na wtorkowych danych o inflacji i wynagrodzeniach. Wskaźnik inflacji przekroczył oczekiwania analityków osiągając roczną wartość na poziomie 4,6 proc. Wzrost wynagrodzeń natomiast osiągnął poziom 12 proc.

Spadek zaufania inwestorów: Wydarzeniem kończącego się tygodnia było osiągnięcie nowego rekordowego poziomu na parze EUR/USD. Dotychczasowy rekord (1,6017) został przełamany we wtorek mimo najniższego w historii poziomu indeksu zaufania inwestorów instytutu ZEW.

WYDARZENIE DNIA: Produkcja przemysłowa w USA wzrosła w czerwcu najmocniej od 11 miesięcy. Wprawdzie wzrost ten nie był zbyt imponujący, bo wyniósł jedynie 0,5 proc.(oczek. 0,1 proc.), ale w końcu przerwana została długa seria spadkowa trwająca od prawie roku.

Dzisiejsza sesja na warszawskiej giełdzie upłynęła pod znakiem spadków. Na wartości straciły wszystkie indeksy. Najmocniej, bo 1,53 proc., stracił sWIG80, spadając do 9631,04 pkt. (najniższy poziom do września 2006).

Podczas środowej sesji GPW nie wybroniła się przed dalszymi spadkami. Indeksy rozpoczęły notowania blisko wczorajszego zamknięcia, ale w trakcie dnia kolejna przecena stała się faktem. Ponownie widoczna bierność strony popytowej sprawiła, że indeks WIG20 w trakcie sesji niebezpiecznie zbliżył się do poziomu 2400 punktów.

Środowa sesja przebiegła pod znakiem dalszego umocnienia się złotego względem euro. Kurs EUR/PLN ustanowił rekordowe minimum na poziomie 3,2150. Umocnieniu złotego sprzyjała informacja o rekordowej cenie korony czeskiej w stosunku do euro.

Złoty dzień w dzień ustanawia nowe rekordy wobec euro oraz dolara. Dziś kurs EURPLN poruszał się w okolicy poziomu 3,2200 natomiast USDPLN 2,0250. Nasza waluta wzmacnia się pomimo kolejnych interwencji słownych członków RPP.

Produkcja przemysłowa w USA przyspiesza: W trakcie dzisiejszej sesji napłynęły ważne dane o poziomie inflacji zarówno w Europie jak i w Stanach Zjednoczonych. Najpierw inwestorzy poznali dynamikę cen w Eurolandzie, która wyniosła 4% r/r, czyli pozostała na niezmienionym poziomie w porównaniu do poprzedniego miesiąca.

Inflacja CPI wzrosła w czerwcu w Stanach Zjednoczonych o 1,1 proc. w relacji miesięcznej i 5 proc. w relacji rocznej, po tym jak przed miesiącem był to wzrost o odpowiednio 0,6 proc. i 4,2 proc. Oznacza to największy od 26 lat miesięczny wzrost cen. Roczna dynamika inflacji natomiast jest najwyższa od 17 lat. Takich danych nikt się nie spodziewał.

W czerwcu inflacja HICP (zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych) wzrosła w strefie euro o 0,4 proc. w relacji miesięcznej i 4 proc. w relacji rocznej. Dane są zgodne z oczekiwaniami i nie prowokują istotnych zmian na rynku EUR/USD.

Wczorajszy atak EUR/USD na nowe maksima (1,6038) nie był udany. Po południu podaż zepchnęła notowania poniżej poziomu 1,59. Przyczyniły się do tego dane o inflacji PPI w USA, ale przede wszystkim wystąpienie szefa FED przez Kongresem.

We wtorek na warszawskim parkiecie obserwowaliśmy dynamiczną wyprzedaż. Główne indeksy straciły ok. 3,0%. Indeks WIG20 zszedł poniżej istotnego wsparcia 2450 pkt, jeśli dzisiaj nie nastąpi szybki powrót powyżej tej wartości, perspektywy dla akcji największych spółek na rodzimym parkiecie ulegną dalszemu pogorszeniu. Po pokonaniu bariery 2450 pkt, kolejnym ważnym wsparciem jest dopiero poziom 2250 pkt.

WYDARZENIE DNIA: Większość państw nie radzi sobie z szalejącymi cenami. Ceny producentów w USA rosły w czerwcu najszybciej od 27 lat, w Polsce inflacja była najwyższa od 4 lat.

Podczas wtorkowej sesji obserwowaliśmy dalsze umocnienie polskiej waluty. Kurs USD/PLN zszedł do poziomu 2,0300. W kolejnych dniach będzie on silnie uzależniony od wahań pary EUR/USD. Jeśli eurodolar powróci do ustanowionego wczoraj historycznego maksimum i podejmie próbę jego pokonania.

Główne europejskie giełdy rozpoczęły notowania od niewielkich, bo około 0,5 procentowych plusów. To otwarcie pokazuje, że europejscy inwestorzy z podobnym sceptycyzmem podchodzą do wczorajszych wydarzeń w Stanach Zjednoczonych, czyli do obrony Wall Street przed silną przeceną, zdecydowanego spadku cen ropy (mogą one być wstępem do kilkutygodniowej korekty) oraz do dobrze przyjętych informacji ze spółek.

Indeks dużych spółek rozpocznie środową sesję spadkiem. Negatywnie na notowania tego indeksu wpłynie „odcięciem” dywidendy w wysokości 9 zł od kursu akcji KGHM, co obniży wartość WIG20 o około 1 proc.

Wczoraj przed 17.00 kurs EURPLN spadł poniżej poziomu 3,2400, co było efektem wczorajszych odczytów inflacji oraz dynamiki płac. Aprecjacji złotego sprzyjały również wypowiedzi D. Filara z Rady Polityki Pieniężnej, który stwierdził, że odczyty te potęgują potrzebę podwyżki stóp procentowych w Polsce już na najbliższym posiedzeniu, a do końca roku widzi konieczność dalszego zacieśniania polityki pieniężnej (do 6,5%).

Wczorajsze wystąpienie szefa Fed w Kongresie nie było optymistyczne. Bernanke podkreślił pogarszające się perspektywy dla wzrostu gospodarczego i rosnące zagrożenie inflacyjne, jednocześnie akcentując trudny wybór przed autorami polityki monetarnej. Wydaje się jednak, iż Fed będzie bardziej restrykcyjny niż w ostatnich miesiącach.