Początek sesji nie zapowiadał spadków, a WIG20 wzrósł na otwarciu koło 1%. To okazało się być dużym błędem, ponieważ skromny popyt na relatywnie wysokim poziomie indeksu jeszcze bardziej obnażył swoją słabość. W efekcie ceny akcji systematycznie traciły na wartości, a na koniec sesji mieliśmy 182 spółki pod kreską oraz 103 walory, którym udało się zakończyć dzień na plusie.

Wśród zwyżkujących walorów bardzo pozytywnie zachowała się Toora. Akcje spółki przy sporym obrocie zyskały ponad 10% pokazując, że inwestorzy wciąż wierzą w kontynuację fali wzrostowej, która koryguje olbrzymie spadki z lipca i sierpnia.

Ostateczny efekt czwartkowych notowań w postaci 0,8% spadku indeksu największych spółek był nieco zafałszowany poprzez nienaturalny spadek na samym fixingu. Sesja była słaba, lecz nie aż tak jak pokazuje samo zamknięcie, a to może spowodować otwarcie na lekkim plusie na dzisiejszej sesji. Należy jednak podkreślić, że przy ostatnich dość nerwowych i chaotycznych ruchach większości światowych indeksów trudno jest prognozować ruchy naszego rynku. Należy założyć, że chwilowo na rynku przeważają sprzedający i również dzisiejsza sesja może upłynąć pod ich dyktando, choć w każdej chwili sytuacja może się diametralnie zmienić.

Źródło: Piotr Kaczmarek, DM IDMSA