
Data dodania: 2025-08-13 (14:06)
Rynek kryptowalut pozostaje dziś pod wpływem oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej i napływów do funduszy ETF. Bitcoin kwotowany jest obecnie około 120 tys. USD, ethereum tuż pod 4,7 tys. USD, a główne altcoiny utrzymują wzrosty: XRP około 3,28 USD, litecoin w rejonie 133 USD, polkadot blisko 4,3 USD. Taki układ wskazuje na przewagę popytu, przy czym kapitał wyraźnie rotuje w stronę etheru i wybranych projektów warstwy pierwszej; ewentualne zaskoczenia w danych z USA mogą w drugiej części dnia podnieść zmienność.
Na horyzoncie makro widać korektę oczekiwań wobec ścieżki stóp procentowych Rezerwy Federalnej po ostatnim, łagodniejszym odczycie inflacji w USA. To właśnie zestaw danych i wypowiedzi bankierów centralnych ustawia dzisiejsze ramy wyceny ryzyka. Rynkowa wycena prawdopodobieństwa cięcia stóp jesienią rośnie, co w praktyce przekłada się na słabszego dolara i większą skłonność do utrzymywania ekspozycji na aktywa wzrostowe. Dlatego hasło „obniżka stóp w USA we wrześniu” tak często przewija się dziś w komentarzach rynkowych: w tle indeksy akcyjne trzymają wysokie poziomy, a kryptowaluty pozostają beneficjentem środowiska, w którym koszt finansowania ryzyka maleje. Jeden z rozmówców z branży giełdowej podsumował to krótko: „Ethereum rośnie spokojnie, bo wraca realny popyt i zaufanie kapitału instytucjonalnego”.
Ważnym elementem układanki są fundusze giełdowe powiązane z etherem. Rynek z entuzjazmem odebrał informacje o bardzo wysokich dziennych napływach do amerykańskich instrumentów typu spot. Rekordowe napływy do ETF-ów na ether zmniejszają tradycyjne wątpliwości dużych inwestorów wobec ekspozycji innej niż BTC i budują „twardy” popyt mechaniczny, który nie reaguje na pojedyncze nagłówki, lecz na harmonogram rebalansowania portfeli. W praktyce przekłada się to na większą odporność rynku na krótkie wahania wewnątrz dnia i płytsze korekty po udanych wybiciach. Ważne jest również to, że poziomy cenowe przyciągają taktyczne strategie momentum: gdy ETH pozostaje powyżej psychologicznych barier, odżywają strategie na parach krzyżowych, a część kapitału przenosi się z BTC do ETH.
Sam bitcoin pozostaje barometrem segmentu, choć jego rola lekko się zmienia. Analitycy zwracają uwagę, że dominacja bitcoina poniżej 60% w kapitalizacji rynku nie musi oznaczać jego słabości; częściej świadczy o rozszerzaniu się hossy. W takim środowisku najpierw rosną aktywa „rdzeniowe”, a potem ich beta. Jednocześnie napięcie na krótkoterminowych opcjach na BTC jest niewielkie, podczas gdy w etherze krzywa zmienności jest bardziej stroma w krótkich terminach. To mieszanka sprzyjająca wyszukiwaniu względnej siły poza bitcoinem, ale też przypomnienie, że w razie zaskoczenia makro kapitał zwykle najpierw wraca do największego i najbardziej płynnego aktywa.
W tle widać proces normalizacji branży na poziomie korporacyjnym. Po latach turbulencji pojawiają się spółki infrastrukturalne o czytelnych bilansach i raportowalności, które przyciągają kapitał instytucjonalny. Debiuty na rynku publicznym nie muszą poruszać notowaniami z godziny na godzinę, ale tworzą nowe, sformalizowane kanały ekspozycji na aktywa cyfrowe. To z kolei redukuje premię za „niedostępność”, którą kryptowaluty inkasowały w poprzednich cyklach i pomaga ugruntować stabilniejsze napływy, mniej wrażliwe na szum informacyjny.
Na mapie altcoinów wyróżnia się XRP powyżej 3 USD, które po serii rozstrzygnięć regulacyjnych wróciło do łask części portfeli instytucjonalnych. Dla wielu zarządzających najważniejszy jest spadek niepewności prawnej: tam, gdzie ryzyko sporu z nadzorcą maleje, łatwiej jest uzasadnić powrót ekspozycji. Mechanika jest tu dość prosta — wzrost aktywności w instrumentach pochodnych potrafi pociągać wolumen w rynku kasowym, a funkcjonująca od tygodni ścieżka „kupowania dołków” łagodzi profil ryzyka. W efekcie ripple ma dziś nieco łagodniejszą krzywą ceny niż w okresach, kiedy groźba kolejnych pozwów zamrażała przepływy.
Litecoin i polkadot pozostają w drugim szeregu tematycznym, ale ich bieżące wyniki dobrze wpisują się w szerszy obraz popytu. LTC jest notowany wokół 133 dol., a jego zachowanie bywa typowe dla „środkowej fazy rajdu”, kiedy kapitał odpływa z najpłynniejszych nazw w poszukiwaniu względnej wartości. DOT z kolei utrzymuje okolice 4,3 dol., co rynek interpretuje jako punkt równowagi między zbijaniem krótkich pozycji a spokojnym akumulowaniem tokenów „pod wydarzenia” fundamentalne. To ważne o tyle, że litecoin i polkadot — notowania w tym układzie są papierkiem lakmusowym dla drugiej fali hossy: jeśli utrzyma się apetyt na beta, w ich zachowaniu powinny pojawiać się wyraźniejsze próby wybicia.
Węziej patrząc na ether, widać klasyczną konwergencję czynników: prokryptowalutowe elementy w komunikacji politycznej, wygaszanie niepewności regulacyjnej oraz, jak już wspomniano, coraz większe napływy do funduszy. W takich warunkach często powstaje wąskie gardło po stronie podaży: nie dlatego, że „kończy się ETH”, lecz dlatego, że duże portfele budują pozycje w podobnych oknach czasowych, a algorytmy zarządzania ryzykiem działają według zbliżonych reguł. Jednocześnie rosnąca dźwignia w instrumentach pochodnych na ETH zwiększa czułość rynku na krótkie, gwałtowne cofnięcia. To nie jest sygnał alarmowy, raczej przypomnienie, że dzienna zmienność i niska zmienność implikowana BTC mogą tworzyć pozór spokoju — do czasu, aż pojawi się nagłówek zmieniający wycenę stóp albo narrację regulacyjną.
Równolegle toczą się dwie dyskusje: o długoterminowym miejscu aktywów cyfrowych w portfelach i o ich bieżącej korelacji z rynkiem akcji. Dopóki globalne indeksy utrzymują wysokie poziomy, a koszt pieniądza słabnie, kryptowaluty korzystają z tego tandemu. W takim środowisku „efekt latarni” działa pełną mocą: proste, dobrze komunikowalne poziomy — jak zdanie „bitcoin jest notowany blisko 120 tys. USD” czy „ethereum jest notowane tuż pod 4,7 tys. USD” — przyciągają dodatkowy kapitał, bo ułatwiają inwestorom sformułowanie tezy i decyzji. Ostatecznie jednak o sile ruchu decydują przepływy: jeśli wzrosną napływy do instrumentów instytucjonalnych, rajd może być kontynuowany, jeśli osłabną — pojawią się korekty, które „wyrównują” zbyt szybkie odchylenia.
Nie oznacza to, że rynek stał się wolny od ryzyka. Zmienna polityczna i geopolityczna potrafi w ciągu jednego dnia ustawić nowe ramy wyceny. Wystarczy kilka ostrzejszych zdań ze strony nadzorcy albo zaskakujący zwrot w danych makro, by na chwilę odwrócić przepływy. Warto pamiętać, że kryptowaluty pozostają aktywem ryzykownym o wysokiej płynności i szybkim przenoszeniu błędów timingowych na wynik. Dzisiejsze, konstruktywne tło nie gwarantuje prostego marszu; raczej sugeruje sekwencję wzrostów przerywanych korektami, w której przewaga pozostaje po stronie kupujących tak długo, jak długo kapitał instytucjonalny zasila rynek.
Z perspektywy taktycznej mapa wygląda następująco: BTC pozostaje technicznie „czysty” w kanale wzrostowym z czytelnie zarysowanymi strefami popytu wokół ostatnich dołków intraday; ETH po wyjściu ponad kluczowe bariery cenowe ma otwartą przestrzeń do testu kolejnych okrągłych poziomów, choć rosnąca pozycja długa w derywatach podpowiada, aby płacić za ruch stopniowo, a nie jednorazowo; XRP szuka nowej równowagi przy wyższych pułapach i tu kluczowe będą dalsze informacje regulacyjne; litecoin i polkadot mogą spokojnie korzystać z „efektu drugiej fali”, jeśli po amerykańskim otwarciu utrzyma się apetyt na ryzyko.
Warstwa infrastrukturalna rynku dojrzewa i to również widać w zachowaniu cen. Coraz więcej dużych podmiotów z tradycyjnych finansów opisuje w raportach segment aktywów cyfrowych, a to przesuwa kryptowaluty z kategorii niszowej do kategorii normalnego składnika szerokiego ekosystemu rynkowego. Dla inwestorów praktycznym skutkiem jest większa przewidywalność kanałów wejścia i wyjścia oraz stabilniejsze, mniej skokowe przepływy, które lepiej „niosą” trend.
Na koniec zderzmy emocje z arytmetyką. Dzisiejszy obraz rynku jest konstruktywny: bitcoin utrzymuje wysokie poziomy, ether zyskuje zaufanie dużych portfeli, a szeroki ogon altcoinów nie tylko „podąża”, ale w kilku przypadkach próbuje budować własne historie. Czy to oznacza marsz bez potknięć? Oczywiście nie — ścieżka będzie zależeć od kolejnych danych makro, od siły napływów i od konsekwencji regulatorów. Z punktu widzenia decyzji inwestycyjnych rozsądniej jest śledzić nie tyle wykres minutowy, ile właśnie przepływy i rynek opcji, bo to one podpowiadają, czy korekta będzie „oddechem”, czy początkiem zmiany reżimu. Póki co przewaga pozostaje po stronie byków, ale każdy kolejny krok wyżej musi być „opłacony” realnym popytem. A że krypto mają ponadprzeciętną zmienność, potencjał zysku rośnie tu zawsze w parze z ryzykiem.
Ważnym elementem układanki są fundusze giełdowe powiązane z etherem. Rynek z entuzjazmem odebrał informacje o bardzo wysokich dziennych napływach do amerykańskich instrumentów typu spot. Rekordowe napływy do ETF-ów na ether zmniejszają tradycyjne wątpliwości dużych inwestorów wobec ekspozycji innej niż BTC i budują „twardy” popyt mechaniczny, który nie reaguje na pojedyncze nagłówki, lecz na harmonogram rebalansowania portfeli. W praktyce przekłada się to na większą odporność rynku na krótkie wahania wewnątrz dnia i płytsze korekty po udanych wybiciach. Ważne jest również to, że poziomy cenowe przyciągają taktyczne strategie momentum: gdy ETH pozostaje powyżej psychologicznych barier, odżywają strategie na parach krzyżowych, a część kapitału przenosi się z BTC do ETH.
Sam bitcoin pozostaje barometrem segmentu, choć jego rola lekko się zmienia. Analitycy zwracają uwagę, że dominacja bitcoina poniżej 60% w kapitalizacji rynku nie musi oznaczać jego słabości; częściej świadczy o rozszerzaniu się hossy. W takim środowisku najpierw rosną aktywa „rdzeniowe”, a potem ich beta. Jednocześnie napięcie na krótkoterminowych opcjach na BTC jest niewielkie, podczas gdy w etherze krzywa zmienności jest bardziej stroma w krótkich terminach. To mieszanka sprzyjająca wyszukiwaniu względnej siły poza bitcoinem, ale też przypomnienie, że w razie zaskoczenia makro kapitał zwykle najpierw wraca do największego i najbardziej płynnego aktywa.
W tle widać proces normalizacji branży na poziomie korporacyjnym. Po latach turbulencji pojawiają się spółki infrastrukturalne o czytelnych bilansach i raportowalności, które przyciągają kapitał instytucjonalny. Debiuty na rynku publicznym nie muszą poruszać notowaniami z godziny na godzinę, ale tworzą nowe, sformalizowane kanały ekspozycji na aktywa cyfrowe. To z kolei redukuje premię za „niedostępność”, którą kryptowaluty inkasowały w poprzednich cyklach i pomaga ugruntować stabilniejsze napływy, mniej wrażliwe na szum informacyjny.
Na mapie altcoinów wyróżnia się XRP powyżej 3 USD, które po serii rozstrzygnięć regulacyjnych wróciło do łask części portfeli instytucjonalnych. Dla wielu zarządzających najważniejszy jest spadek niepewności prawnej: tam, gdzie ryzyko sporu z nadzorcą maleje, łatwiej jest uzasadnić powrót ekspozycji. Mechanika jest tu dość prosta — wzrost aktywności w instrumentach pochodnych potrafi pociągać wolumen w rynku kasowym, a funkcjonująca od tygodni ścieżka „kupowania dołków” łagodzi profil ryzyka. W efekcie ripple ma dziś nieco łagodniejszą krzywą ceny niż w okresach, kiedy groźba kolejnych pozwów zamrażała przepływy.
Litecoin i polkadot pozostają w drugim szeregu tematycznym, ale ich bieżące wyniki dobrze wpisują się w szerszy obraz popytu. LTC jest notowany wokół 133 dol., a jego zachowanie bywa typowe dla „środkowej fazy rajdu”, kiedy kapitał odpływa z najpłynniejszych nazw w poszukiwaniu względnej wartości. DOT z kolei utrzymuje okolice 4,3 dol., co rynek interpretuje jako punkt równowagi między zbijaniem krótkich pozycji a spokojnym akumulowaniem tokenów „pod wydarzenia” fundamentalne. To ważne o tyle, że litecoin i polkadot — notowania w tym układzie są papierkiem lakmusowym dla drugiej fali hossy: jeśli utrzyma się apetyt na beta, w ich zachowaniu powinny pojawiać się wyraźniejsze próby wybicia.
Węziej patrząc na ether, widać klasyczną konwergencję czynników: prokryptowalutowe elementy w komunikacji politycznej, wygaszanie niepewności regulacyjnej oraz, jak już wspomniano, coraz większe napływy do funduszy. W takich warunkach często powstaje wąskie gardło po stronie podaży: nie dlatego, że „kończy się ETH”, lecz dlatego, że duże portfele budują pozycje w podobnych oknach czasowych, a algorytmy zarządzania ryzykiem działają według zbliżonych reguł. Jednocześnie rosnąca dźwignia w instrumentach pochodnych na ETH zwiększa czułość rynku na krótkie, gwałtowne cofnięcia. To nie jest sygnał alarmowy, raczej przypomnienie, że dzienna zmienność i niska zmienność implikowana BTC mogą tworzyć pozór spokoju — do czasu, aż pojawi się nagłówek zmieniający wycenę stóp albo narrację regulacyjną.
Równolegle toczą się dwie dyskusje: o długoterminowym miejscu aktywów cyfrowych w portfelach i o ich bieżącej korelacji z rynkiem akcji. Dopóki globalne indeksy utrzymują wysokie poziomy, a koszt pieniądza słabnie, kryptowaluty korzystają z tego tandemu. W takim środowisku „efekt latarni” działa pełną mocą: proste, dobrze komunikowalne poziomy — jak zdanie „bitcoin jest notowany blisko 120 tys. USD” czy „ethereum jest notowane tuż pod 4,7 tys. USD” — przyciągają dodatkowy kapitał, bo ułatwiają inwestorom sformułowanie tezy i decyzji. Ostatecznie jednak o sile ruchu decydują przepływy: jeśli wzrosną napływy do instrumentów instytucjonalnych, rajd może być kontynuowany, jeśli osłabną — pojawią się korekty, które „wyrównują” zbyt szybkie odchylenia.
Nie oznacza to, że rynek stał się wolny od ryzyka. Zmienna polityczna i geopolityczna potrafi w ciągu jednego dnia ustawić nowe ramy wyceny. Wystarczy kilka ostrzejszych zdań ze strony nadzorcy albo zaskakujący zwrot w danych makro, by na chwilę odwrócić przepływy. Warto pamiętać, że kryptowaluty pozostają aktywem ryzykownym o wysokiej płynności i szybkim przenoszeniu błędów timingowych na wynik. Dzisiejsze, konstruktywne tło nie gwarantuje prostego marszu; raczej sugeruje sekwencję wzrostów przerywanych korektami, w której przewaga pozostaje po stronie kupujących tak długo, jak długo kapitał instytucjonalny zasila rynek.
Z perspektywy taktycznej mapa wygląda następująco: BTC pozostaje technicznie „czysty” w kanale wzrostowym z czytelnie zarysowanymi strefami popytu wokół ostatnich dołków intraday; ETH po wyjściu ponad kluczowe bariery cenowe ma otwartą przestrzeń do testu kolejnych okrągłych poziomów, choć rosnąca pozycja długa w derywatach podpowiada, aby płacić za ruch stopniowo, a nie jednorazowo; XRP szuka nowej równowagi przy wyższych pułapach i tu kluczowe będą dalsze informacje regulacyjne; litecoin i polkadot mogą spokojnie korzystać z „efektu drugiej fali”, jeśli po amerykańskim otwarciu utrzyma się apetyt na ryzyko.
Warstwa infrastrukturalna rynku dojrzewa i to również widać w zachowaniu cen. Coraz więcej dużych podmiotów z tradycyjnych finansów opisuje w raportach segment aktywów cyfrowych, a to przesuwa kryptowaluty z kategorii niszowej do kategorii normalnego składnika szerokiego ekosystemu rynkowego. Dla inwestorów praktycznym skutkiem jest większa przewidywalność kanałów wejścia i wyjścia oraz stabilniejsze, mniej skokowe przepływy, które lepiej „niosą” trend.
Na koniec zderzmy emocje z arytmetyką. Dzisiejszy obraz rynku jest konstruktywny: bitcoin utrzymuje wysokie poziomy, ether zyskuje zaufanie dużych portfeli, a szeroki ogon altcoinów nie tylko „podąża”, ale w kilku przypadkach próbuje budować własne historie. Czy to oznacza marsz bez potknięć? Oczywiście nie — ścieżka będzie zależeć od kolejnych danych makro, od siły napływów i od konsekwencji regulatorów. Z punktu widzenia decyzji inwestycyjnych rozsądniej jest śledzić nie tyle wykres minutowy, ile właśnie przepływy i rynek opcji, bo to one podpowiadają, czy korekta będzie „oddechem”, czy początkiem zmiany reżimu. Póki co przewaga pozostaje po stronie byków, ale każdy kolejny krok wyżej musi być „opłacony” realnym popytem. A że krypto mają ponadprzeciętną zmienność, potencjał zysku rośnie tu zawsze w parze z ryzykiem.
Źródło: Jarosław Wasiński, MyBank.pl
Kryptowaluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
BTC około 430 tys. zł, ETH blisko 16 tys. — co dalej z rynkiem kryptowalut w Polsce
2025-10-02 Krypto puls rynku MyBank.plPo czwartkowym poranku, tuż po godzinie 11:00 czasu polskiego, rynek kryptowalut zachowuje względną równowagę, a notowania największych tokenów rosną umiarkowanie w ślad za poprawą nastrojów na rynkach ryzyka i miększym tonem dolara. W centrum uwagi pozostaje oczywiście bitcoin oraz ethereum, ale część kapitału przenosi się dziś także w kierunku litecoina, rippla i projektów infrastrukturalnych, co widać w dziennych stopach zwrotu.
Ripple (XRP) i litecoin (LTC) testują opory — rynek krypto szuka impulsu
2025-09-29 Krypto monitor MyBank.plPo godzinie 16:00 kursy kryptowalut są spokojniejsze niż rano, a rynek wyraźnie filtruje szum wiadomości, skupiając się na ruchach dolara i nastrojach na giełdach. Inwestorzy w Polsce patrzą równolegle na wyceny w USD i na przeliczenia na złote, bo to różnica kursowa coraz częściej decyduje o wyniku dnia. Widać też typową dla późnego popołudnia przewagę obrotu w parach dolarowych, przy jednoczesnym, umiarkowanym popycie na największe tokeny.
Czy XRP może 5× wzrosnąć? Spekulacje i prognozy cenowe Ripple
2025-09-24 Krypto puls rynku MyBank.plXRP jest dziś jednym z najbardziej obserwowanych aktywów na rynku kryptowalut, a w ostatnich dniach ponownie przyciągnął uwagę zarówno inwestorów detalicznych, jak i instytucjonalnych. Na moment publikacji XRP jest notowany w okolicach 2,90 USD za sztukę, co przy kursie USD/PLN ok. 3,63 przekłada się na około 10,50 PLN. Zmienność dobowego przedziału cenowego pozostaje umiarkowana, z lokalnymi wahaniami wywoływanymi przez przepływy na głównych giełdach i nastroje na szerokim rynku.
Co by było, gdybyś w 2010 r. zamiast iPhone’a kupił bitcoina?
2025-09-08 Felieton kryptowalutowy MyBank.plGdyby ktoś zaproponował Ci wiosną 2010 roku zakup iPhone’a zamiast bitcoina, dziś mogłoby to wyglądać jak dramatyczna kalkulacja wartości wyborów. Wtedy iPhone zaczynał budować swoją legendę, amerykańska prasa z entuzjazmem opisywała kolejne generacje smartfonów, a bitcoiny – jeżeli o nich słyszałeś – były jak z innej planety. W marcu 2010 roku ich pierwsza notowana cena wynosiła około 0,003 dolara za 1 BTC, rosnąc w ciągu roku do maksymalnie kilkudziesięciu centów, choć nie przekroczyła 0,40 USD. Gdybyś zamiast nowego telefonu kupił bitcoiny, to z dotychczasową ceną mogłyby być warte setki milionów.
Bitcoin po 200 000 dolarów: spekulacja czy to tylko kwestia czasu?
2025-08-29 Krypto puls rynku MyBank.plBitcoin, najszerzej rozpoznawana kryptowaluta świata, obecnie notowany jest na poziomie około 110 657 USD za BTC, z dziennym spadkiem rzędu 2,2 %, przy dziennym maksimum sięgającym 113 419 USD i minimum zbliżonym do 109 481 USD. W przeliczeniu na walutę krajową, kurs Bitcoina utrzymuje się w przedziale 400 000–405 000 PLN, co sprawia, że dla polskiego inwestora jest to dziś aktywo o wyjątkowej skali finansowej i psychologicznej.
Czy XRP stanie się standardem w transakcjach bankowych?
2025-08-27 Krypto puls rynku MyBank.plZgodnie z najnowszymi danymi, wartość XRP kształtuje się na poziomie około 3,00 USD, oscylując między 2,91 a 3,06 USD w ciągu dnia. W przeliczeniu na złote polskie kurs wynosi ok. 11,08 PLN za 1 XRP, przy zmienności dnia na poziomie +3–4 %, zaś tygodniowy wzrost sięga 5–6 % — co świadczy o rosnącej, choć umiarkowanej sile rynkowej tokena Ripple.
Nowe ATH Ethereum: Czy $10 000 to już tylko formalność?
2025-08-27 Krypto puls rynku MyBank.plEthereum wywołało spore poruszenie na rynku kryptowalut latem 2025 roku, osiągając nowe, historyczne maksimum cenowe na poziomie około $4 945–4 960 już w ostatnich dniach sierpnia. To najlepszy kwartał dla ETH od sześciu lat, z imponującym wzrostem sięgającym 83 % tylko w trzecim kwartale roku. ???? To zdecydowanie mocny sygnał – Ethereum osiągnęło swoje najwyższe ceny w historii, a momentum rynkowe jest zauważalne.
Prognozy: Bitcoin może osiągnąć 250 000 USD do 2026 roku
2025-08-26 Krypto puls rynku MyBank.plBitcoin ponownie przyciąga uwagę analityków i inwestorów wraz z pojawieniem się coraz śmielszych prognoz cenowych. W centrum debaty znalazło się założenie, że cena największej kryptowaluty może osiągnąć poziom nawet 250 000 USD do roku 2026. Ta hipoteza nabiera coraz większego rozgłosu, szczególnie w świetle instytucjonalnego zainteresowania, zmian legislacyjnych i rosnącej akceptacji jako instrumentu wartości. Jednocześnie, w debacie pojawiają się przestrogi przed nadmiernym entuzjazmem, co nadaje całej narracji balans i realizm.
Czy ostatni tydzien sierpnia przyniesie wzrosty na rynku kryptowalut?
2025-08-25 Krypto puls rynku MyBank.plW poniedziałkowy poranek Bitcoin jest notowany jest na poziomie około 111 578 USD, a ethereum 4 606 USD. XRP oscyluje w granicach 2,95 USD, a Litecoin kosztuje ok. 112,79 USD, Polkadot osiąga cenę 3,93 USD. Przyjmując średni kurs dolara na poziomie 3,64 PLN, oznacza to, że BTC kosztuje ok. 406 000 PLN, ETH to ok. 16 800 PLN, XRP ok. 10,7 PLN, LTC ok. 410 PLN, a Polkadot — ok. 14,3 PLN. Czy ostatni tydzien sierpnia przyniesie wzrosty na rynku kryptowalut?
Bitcoin wraca do gry: poranek z BTC powyżej 113 tys. i Ethereum ponad 4,3 tys. $
2025-08-22 Krypto puls rynku MyBank.plPoranek na rynku kryptowalut przynosi prawdziwy zwrot akcji: Bitcoin znów powyżej 113 tysięcy dolarów, Ethereum przebija 4,3 tysiąca, a altcoiny łapią wiatr w żagle. Inwestorzy budzą się do nowych informacji – regulacje w USA, polityczne zapowiedzi i instytucjonalne decyzje podsycają emocje, a notowania zaskakują dynamiką. To dzień, w którym BTC, ETH, XRP, LTC i Polkadot nadają ton całemu rynkowi, a analitycy mówią wprost: „krypto wraca do mainstreamu szybciej, niż wielu się spodziewało”.