GBP/EUR trzyma się przy 1,16. Od mniej więcej połowy października zakres wahań to ok. 1,1525 - 1,1660.

Na eurodolarze widzimy 1,1050. Można zatem powiedzieć, że - z trudem, ale jednak - doszło tu do pokonania poziomu wsparcia. Zresztą, wczoraj kreślono ok. 1,1035-40 w minimach. Jeśli teraz nie będzie cofnięcia, to wykres może podążać systematycznie na południe, a przypomnijmy, że nie tak znów dawne dołki - z początku października - to niewiele ponad 1,09. R. Bostic z Fed powiedział, że obecna polityka monetarna jest akomodacyjna i powinna taka pozostać, stopy na razie winny być stabilne, gospodarka ma się dobrze i trzeba po prostu patrzeć na dane makro.

Dziś poznaliśmy już niektóre dane. W październiku w Chinach eksport spadł o 0,9 proc. r/r (oczekiwano znacznie większej redukcji, wynoszącej -3,9 proc.). Import obniżył się o 6,4 proc., ale przecież zakładano -8,9 proc. Wyniki są więc całkiem dobre.

W Niemczech eksport wzrósł we wrześniu o 1,5 proc. m/m, oczekiwano tylko +0,4 proc. Import wzrósł o 1,3 proc., zakładano w ogóle stagnację. Produkcja przemysłowa we Francji zgodnie z prognozami zwiększyła się o 0,3 proc. m/m.

Świetnie wzrosła produkcja przemysłowa na Węgrzech: we wrześniu o 11,1 proc., prognozowano tylko 6,2 proc.

O 14:30 mamy dane z Kanady o sytuacji na rynku pracy, m.in. o zatrudnieniu i bezrobociu. O 14:15 i 14:30 pojawią się też kanadyjskie dane o rozpoczętych budowach domów i pozwoleniach na ich budowę.

O 16:00 mamy jeszcze raport uniwersytetu Michigan z USA, w tym główny wskaźnik, co do którego zakłada się wzrost z 95,5 pkt do 96 pkt.

Na złotym

Na parze EUR/PLN mamy 4,2580. Zakres wahań to ok. 4,2470 - 4,2740, tzn. taki obowiązuje od przełomu miesięcy. Złoty jest mocny: wszak pod koniec września notowano prawie 4,40.

Na parze powiązanej z dolarem widzimy 3,8535. Wahania są od dwóch sesji niewielkie. Widać test lokalnego oporu. Po drugiej stronie mamy minima z przełomu października i listopada: ok. 3,8030.

Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management