Kolejny spadek ceny banku poniżej bariery 40 złotego okazał się dla wielu okazją do zakupów i w pierwszej godzinie silny popyt na PKO był stabilizatorem indeksu największych spółek. Kolejne godziny przyniosły równanie do otoczenia, ale o sile rynku świadczyła również zdolność do przeciwstawienia się KGHM przecenie na rynku miedzi. Starczy powiedzieć, iż w momencie zamykania sesji surowiec tracił blisko 1,5 procent a miedziowa spółka skończyła dzień rosnąc o 0,4 procent przy obrocie większym od 100 mln. Równie dobrze zaprezentowały się banki PKO i Pekao, które łącznie zebrały w sobie blisko 300 mln złotych. Selektywny popyt sygnalizuje, iż to nie była sesja przesilenia, ale większej aktywności graczy liczących na kolejną odsłonę wzrostowego scenariusza, którego pierwszym aktem dla WIG20 była mocna sesja z połowy maja. Wówczas rynek pozytywnie odpowiedział na przełamanie linii trendu spadkowego. Dopiero kolejne sesje pokażą, czy tym razem kupujący zdołają uporać się z barierą 2485 pkt. Wcześniej sygnału siły rynku można szukać na wykresie szerokiego rynku. W trakcie ostatnich sesji WIG konsoliduje się pod swoim trendem spadkowym, który od listopada prowadzi rynek na południe. Częścią układu jest wsparcie w rejonie 52000 pkt. Pokonanie trendu spadkowego byłoby wezwaniem do spotkania z indeksu grupującego wszystkie spółki z 53000 pkt. Dla zwolenników klasycznych metod analizy wykresów pokonanie konsolidacji górą byłoby zakończeniem środkowej fazy układu ruch/konsolidacja/ruch, z którego potencjał zwyżki pozwala spoglądać w rejon 55000 pkt. Widać zatem, iż przy pozytywnych reakcjach otoczenia na jutrzejszą decyzję EBC i piątkowe dane z rynku pracy w USA, tydzień może skończyć się przesileniem na wykresie szerokiego rynku, które wymusiłoby również poprawę kondycji WIG20 i dało solidarny sygnał z dwóch indeksów wspierający popyt w marszu na listopadowe szczyty.

Źródło: Adam Stańczak, analityk DM BOŚ SA