Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Handel na warszawskim parkiecie w bieżącym tygodniu ma dość nietypowy charakter. Po spokojnej sesji poniedziałkowej i nerwowych wtorkowych notowaniach, środa przyniosła wręcz nudne notowania. W ten sposób warszawskie indeksy z nieco mniejszymi obrotami pozostały w pobliżu poziomów z poprzedniego zamknięcia.

WYDARZENIE DNIA: Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się pozostawić stopy procentowe bez zmian. Obawia się i spowolnienia gospodarczego i wpływu rynku pracy na inflację. "Dane, które napłynęły w ostatnim okresie sygnalizują, że (...) tempo wzrostu gospodarczego może ulec wyraźnemu obniżeniu w kolejnych kwartałach" - tymi słowami zaczyna się komunikat RPP po dwudniowym posiedzeniu.

Przewidzenie faktu, że stopy pozostaną na dotychczasowym poziomie nie było szczególnie trudne. Spodziewano się też, że aby uniknąć wrażenia łagodzenia polityki monetarnej, RPP wyda po posiedzeniu „mocny” komunikat. I rzeczywiście – dokładnie tak się stało.

W środę na warszawskim parkiecie od początku dnia utrzymywały się niewielkie wzrosty. Indeksom pomogła informacja, że amerykański inwestor Warren Buffett zainwestuje 5 mld dolarów w akcje banku Goldman Sachs.

Niewielka zmienność na parach złotego w dniu dzisiejszym wynikała przede wszystkim z uspokojenia rynków finansowych na całym świecie oraz z braku istotnych dla naszej waluty informacji. Co prawda dziś Rada Polityki Pieniężnej decydowała o wysokości stóp procentowych, jednak decyzja nie zaskoczyła inwestorów.

Wydarzeniem wczorajszego dnia było niewątpliwie wystąpienie Bernanke przed senacką komisją ds. banków, którzy zaapelowali ponownie o jak najszybszą reakcję Kongresu w celu ustabilizowania obecnej sytuacji i działania, które miałyby na celu zapobiec temu, co może mieć ze sobą poważne konsekwencje dla rynków finansowych i całej gospodarki.

Na początku dzisiejszej sesji na warszawskiej giełdzie obserwowaliśmy wzrosty. Indeks WIG20 na otwarciu zyskał ok. 0,8% i tym samym zbliżył się do istotnego oporu 2400 pkt, który w kolejnych godzinach może ograniczać dalszą zwyżkę.

Po serii ostatnich danych wskazujących na spowolnienie gospodarcze mało kto spodziewa się decyzji o podniesieniu stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Ujemna dynamika produkcji przemysłowej, słabszy wzrost sprzedaży detalicznej, spadek tempa wzrostu wynagrodzenia, powstrzymany wzrost inflacji CPI i silny wzrost inflacji bazowej bez cen żywności i paliw - takie dane napłynęły od ostatniego posiedzenia RPP.

Po silnym osłabieniu dolara (szczególnie w poniedziałek, gdy kurs EUR/USD wzrósł powyżej 1,4800), wczoraj dolar odrobił nieco strat. Na umocnienie amerykańskiej waluty wpływ miała transakcja Warrena Buffetta, który zainwestował w bank inwestycyjny Goldman Sachs kwotę rzędu 5 mld dolarów.

Dziś kolejny dzień, w którym wystąpi szef Rezerwy Federalnej – tym razem aż dwukrotnie. O godzinie 16.00 (naszego czasu) wystąpi przed Wspólnym Komitetem Ekonomicznym, zaś o 20.30 przed kolejną komisją. Ben Bernanke ciągle broni pomysłu Departamentu Skarbu i podkreśla, iż priorytetem jest dokapitalizowanie poprzez zakup od nich aktywów o niskiej płynności.

Osłabienie euro: Wczorajszy dzień to osłabienie eurodolara spowodowane realizacją zysków oraz słabszymi danymi ze Strefy Euro odnośnie wskaźnika PMI dla sektora produkcyjnego. Kurs powrócił pod poziom 1,47 zbliżając się nawet w trakcie sesji azjatyckiej do poziomu 1,46.

Choć w poniedziałek warszawski parkiet zachował spokój, to w sytuacji kontynuowania większych wahań na indeksach światowych inwestorzy musieli wyraźniej zareagować i wtorkowa sesja zakończyła się wyraźnym spadkiem indeksów. Potwierdzają się tym samym przypuszczenia, że echa zeszłotygodniowych wydarzeń przyniosą duże wahania indeksów w najbliższym okresie.

We wczorajszym wystąpieniu w Kongresie Ben Bernanke powiedział wprost, że odrzucenie planu ratunkowego związanego z wydatkiem rzędu 700 mld USD sprawi, że PKB USA zmniejszy się ze względu na trudności w dostępie do kredytu i bankructwa w sektorze finansowym.

Wtorkowa sesja na GPW upłynęła pod znakiem spadków, które były spowodowane przeceną na rynkach azjatyckich i poniedziałkową zniżką na Wall Street. Indeks WIG20 już na początku sesji przebił poziom 2400 punktów i w trakcie sesji osuwał się coraz niżej.

WYDARZENIE DNIA: W sierpniu sprzedaż detaliczna wzrosła o 7,7 proc. (r/r) wobec wzrostu o 14,3 proc. w lipcu i 12,3 proc. oczekiwanych przez ekonomistów. Stopa bezrobocia spadła z 9,4 do 9,3 proc. Ten nieoczekiwany wynik jest przede wszystkim zasługą mniejszej sprzedaży samochodów (spadek o 17 proc.) i żywności.

Wtorkowy handel upłynął w sennej atmosferze, zmąconej jedynie negatywnym zaskoczeniem, jakim niewątpliwie był słabszy od oczekiwań odczyt dynamiki sprzedaży detalicznej (mediana prognoz rynkowych: 14,1% r/r, prognoza AFS: 12,7% r/r, odczyt: 7,7% r/r).

Podczas dzisiejszej sesji w centrum uwagi inwestorów niewątpliwie znajdowało się wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke przed senacką komisją bankową. Okazało się jednak, że ani szef Fed Ben Bernanke, ani sekretarz skarbu Henry Paulson ...

Słabszy sektor produkcyjny w Strefie Euro: Dzisiejsza sesja stała pod znakiem znacznych wahań na eurodolarze. W godzinach porannych na rynek napłynęły słabsze dane o indeksie PMI z sektora produkcyjnego w Strefie Euro. Wyniósł on jedynie 45,3 pkt, podczas gdy analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 47,2 pkt.

Ekonomiści oczekują, że sprzedaż detaliczna w sierpniu wzrosła o 12,3 proc. wobec wzrostu o 14,3 proc. w lipcu. Na niższą dynamikę wpływ miała mieć mniejsza liczba dni roboczych. Ale nie tylko ona. Ostatecznie większa liczba weekendów niekoniecznie musi oznaczać mniejszą skłonność do zakupów.