Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Węgierski forint, który jeszcze rano zyskiwał do głównych walut, obecnie w sposób zdecydowany traci na wartości. O godzinie 13:53 kurs USD/HUF testował poziom 199,27, a EUR/HUF 267,29 wobec odpowiednio 195,85 i 263,49 w piątek pod koniec dnia.

Kolejne weekendowe interwencje rządowe (tym razem w Korei Południowej i Holandii) w coraz mniejszym stopniu zmieniają obraz rynku w poniedziałek. Rynki azjatyckie odbiły się, ale reakcja rynków europejskich jest już dużo bardziej ograniczona.

Biorąc pod uwagę dużą zmienność notowań polskiej waluty, z jaką mieliśmy do czynienia w trakcie ostatnich kilku sesji, początek dzisiejszych notowań należy uznać za spokojny. Para USD/PLN oscyluje wokół poziomu 2,6100, natomiast EUR/PLN 3,5300.

Jakkolwiek rynki cały czas pozostają zmienne, początek tygodnia powinien przynieść przynajmniej chwilową poprawę nastojów na światowych giełdach. Inwestorzy widzą bowiem, iż coraz więcej państw angażuje się w poprawę sytuacji w sektorze finansowym, co stwarza nadzieje na bardziej trwałą poprawę stabilności na rynkach.

WYDARZENIE DNIA: Nagłówki serwisów nadal prześcigają się w doniesieniach o nowym porządku świata szykowanym przez grupę G8 (i G5), ale nie zwalnia to inwestorów od śledzenia danych makro. Tych trochę się pojawi w najbliższym tygodniu.

Klimat na sesji azjatyckiej zdaje się sprzyjać naszej walucie – indeksy giełdowe w tamtym regionie wzrosły. Jen osłabił się względem dolara i euro po tym jak plany ratunkowe wdrażane w Europie, USA i Korei Południowej pomagają obniżać napięcie na rynku pieniężnym, zachęcając do ponownego angażowania się inwestorów w strategię carry trade.

Pomoc dla ING z Holandii: Eurodolar rozpoczyna tydzień od wzrostów. Z samego rana kurs atakował już poziom 1,35 odbijając się od poziomu 1,34. Pozytywną wiadomością, która wpłynęła na polepszenie nastrojów inwestorów jest fakt, że rząd Holandii wesprze bank ING kwotą 10 mld EUR.

Każdy paniczny dzień zbliża nas do wzrostowego odreagowania na GPW. Skala wyprzedaży jest gigantyczna, wzrost również będzie dynamiczny i przyjmie postać formacji V. Nie jest to na pewno argument za kupnem akcji – tym w mocnych trendach spadkowych powinni się zajmować jedynie inwestorzy długoterminowi lub bardzo szybcy spekulanci. Ryzyko na rynku jest przecież gigantyczne.

Piątkowa sesja na GPW upłynęła pod znakiem skrajnych emocji. Początek sesji rozpoczął się od umiarkowanego optymizmu na fali zwyżek, którymi zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Podobnie, jak to miało miejsce w przypadku ostatnich sesji utrzymanie porannych wzrostów okazało się dla kupujących zadaniem zbyt trudnym.

Wprawdzie o tym, że przesilenie na rynkach finansowych jest bliskie, a poziom zniechęcenia do giełdy wśród inwestorów niesamowicie duży, pisano już wiele w ostatnim czasie. Tymczasem kondycja warszawskiej giełdy wciąż pozostawiała wiele do życzenia, co było podyktowane wydarzeniami na globalnych rynkach.

W piątek na rynku walutowym było relatywnie spokojnie, przynajmniej jeśli za punkt odniesienia weźmie się poprzednie dwa tygodnie. Para EURUSD z rana umacniała się, zniżkując z poziomu 1,35 do 1,3380. Na rynkach walut wschodzących, w tym na złotym, wyglądało to dość groźnie, gdyż wobec umacniającego się dolara i wyprzedaży na lokalnych giełdach waluty te dość mocno traciły.

Piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się od silnej zwyżki. Na otwarciu indeks WIG20, grupujący duże spółki, wzrósł o 3,4 proc. do 1964,51 pkt. Wczorajszy silny zwrot na Wall Street i związana z tym obrona przez indeks S&P500 dołka z poprzedniego piątku (899,22 pkt.), co miało miejsce pomimo recesyjnych danych z amerykańskiej gospodarki, tak silne otwarcie na GPW w dużej mierze uzasadniał.

Urząd Regulacji Energetyki, mimo wcześniejszych zapowiedzi, iż ceny gazu w tym roku już nie wzrosną, ostatecznie zgodził się na podwyżkę taryf PGNiG o 11,1%. To dobra wiadomość dla akcjonariuszy spółki i oczywiście nienajlepsza dla odbiorców gazu.

Wczorajszy dzień przyniósł handel w zakresie na dolarze, głównie za sprawą dużej zmienności nastrojów na rynku. Waluta amerykańska na zmianę traciła i zyskiwała na wartości względem euro. Dane makroekonomiczne w dalszym ciągu mają niewielki wpływ na notowania dolara.

Piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie ma nie tylko szanse otworzyć się na plusach, ale również na plusach się zakończyć. I to nawet wyraźnych. Przemawia za tym co najmniej kilka powodów.
Najważniejszym czynnikiem, który w dniu dzisiejszym będzie zachęcał do kupna akcji, jest wczorajszy zwrot na Wall Street. Sesja w USA zakończyła się zwyżką indeksu S&P500 o 4,25 proc., a Nasdaq Composite o 5,49 proc.

W notowaniach złotego wciąż panuje duża zmienność. Wynika ona z dużych wahań nastrojów na światowych rynkach. Wczoraj kurs EUR/PLN poruszał się w bardzo szerokim przedziale 3,5200-3,6200, natomiast USD/PLN – 2,6200-2,7100.

Po silnych spadkach wczoraj, dziś jest szansa na odreagowanie w Europie. Czwartkowa sesja w Nowym Jorku oraz dzisiejsza w Tokio zakończyły się pozytywnymi wynikami. Amerykański Dow Jones zyskał prawie 4,7%, japoński Nikkei 225 natomiast wzrósł na zamknięciu o 2,8%.

Obserwując zmiany EURUSD i towarzyszące im komentarze zagranicznych ekonomistów można odnieść wrażenie, że rynek przejściowo nie wie, w którą stronę pójść. Kolejne złe dane z gospodarki amerykańskiej odwracają tendencję eurodolara i sposób myślenia inwestorów tak, ...

Spadki chwilowo zatrzymane: Wczorajsza sesja była ważna dla byków, ponieważ powstrzymany został ruch spadkowy i nie doszło do ponownego testowania lokalnego minimum na poziomie 1,3345. Pozwala to zachować nadzieje na odbicie w okolice poziomu 1,40, co z psychologicznego punktu widzenie również jest bardzo potrzebne, aby uspokoić nieco emocje panujące obecnie na rynku.