Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Na informacje, które napłynęły w piątek oraz w trakcie weekendu na światowe rynki, europejscy inwestorzy zareagowali bardzo optymistycznie. Silne piątkowe zwyżki były spowodowane głównie zapowiedziami oraz decyzjami prezydenta-elekta Baracka Obamy, który zapowiedział, że zamierza stworzyć nowy plan wsparcia dla amerykańskiej gospodarki.

Pierwsza sesja w tym tygodniu przyniosła umocnienie złotego wobec najważniejszych walut. Kurs EURPLN spadł do poziomu 3,8410 wobec 3,8690 na otwarciu, natomiast USDPLN spadł do poziomu 2,9850 wobec 3,0660 na początku sesji.

Mimo, że na rynkach wciąż widoczna jest duża nerwowość, to pojawiają się sygnały mogące świadczyć o zbliżającym się przesileniu. Mowa tutaj o poprawie nastrojów wokół giełd, które w ostatnich dniach warunkowały przebieg notowań innych klas aktywów (walut, surowców, obligacji).

Produkcja w Strefie Euro sygnałem: Europejska waluta jest dziś zdecydowanie faworytem inwestorów. Kurs eurodolara, po porannych spadkach, stabilnie zyskuje. Przebite zostały opory na poziomie 1,27 oraz 1,2770, co sugeruje możliwość kontynuacji tego ruchu w tym tygodniu.

Wydarzenia w Stanach Zjednoczonych z końca zeszłego tygodnia przyczyniły się do poprawy nastrojów i dały silny impuls wspierający giełdy. Pięcioletnie minima zostały wybronione, co w najbliższym czasie stwarza szansę na poprawę sentymentu i korektę.

Piątek charakteryzował się zmiennymi nastrojami na rynkach akcji. Na początku sesji amerykańskiej kontynuowane były spadki na wieść o zamknięciu dwóch kolejnych amerykańskich banków oszczędnościowych Downey Savings and Loan Association oraz PFF Bank & Trust z Pomony.

Po piątkowym wysokim zamknięciu EUR/PLN, na początku nowego tygodnia polska waluta pozostaje słaba. Zarówno względem euro, jak i dolara notowania złotego utrzymują się blisko ostatnich minimów i na razie nie widać szans na poprawę sytuacji.

Azjatyccy inwestorzy rozpoczęli nowy tydzień w nienajlepszych nastrojach. Na większości parkietów dominowały spadki. Pomimo tego, pierwsze godziny handlu w Warszawie powinny upłynąć pod znakiem przewagi kupujących. Bezpośrednim impulsem do kupna będą, zyskujące dziś rano na wartości, kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy.

Odbicie na eurodolarze szybko zatrzymane: Na głównej parze walutowej nastąpiło spore odbicie jeszcze w piątek. Podczas sesji azjatyckiej podjęto próby kontynuacji tego trendu, jednak dziś rano eurodolar znajduje się ponownie w okolicach poziomu 1,26.

Kolejną instytucją finansową, która musiała skorzystać z nadzwyczajnej pomocy ze strony amerykańskiego rządu okazało się Citigroup. Nie jest to o tyle dziwne, że bank od początku kryzysu zaskakiwał sporymi stratami i w zasadzie za sukces można było mu poczytać zachowanie przynajmniej ograniczonego zaufania ze strony rynku i klientów.

Głównym wydarzeniem w ostatnim tygodniu było pokonanie przez indeksy amerykańskie październikowych dołków. Tym samym zanegowana została potężna sesja odwrotu z 10 października, gdy zdawało się, że w USA ustanowiono istotny średnioterminowy dołek.

Po silnym osłabieniu na początku tygodnia, polska waluta weszła w fazę konsolidacji. Kurs EUR/PLN w ciągu dwóch dni wzrósł z poziomu 3,7000 do 3,8500, USD/PLN natomiast zwyżkował z 2,9300 do 3,0600. W następnych dniach złoty poruszał się w korytarzu 3,7900-3,8600 względem euro, a w stosunku do dolara w paśmie wahań 3,0100-3,0800.

Po fali spadków, która przetoczyła się przez GPW w tym tygodniu, piątek przyniósł nieoczekiwaną poprawę nastrojów. Od samego początku dnia nasz rynek utrzymywał się znacznie powyżej wczorajszego zamknięcia, a inwestorzy na warszawskim parkiecie podobnie jak ich japońscy koledzy liczyli na dzisiejsze odbicie na Wall Street, co od rana sugerowało zachowanie amerykańskich kontraktów.

Na rynku złotego po porannym umocnieniu krajowej waluty, przez znaczną część dnia obserwowaliśmy testowanie wsparcia EUR/PLN 3,8000. Kurs kilkukrotnie spadał poniżej tego poziomu, jednak nie był to trwały ruch i notowania szybko wracały wyżej.

Spadek awersji do ryzyka oraz spekulacje nt. dalszych obniżek stóp procentowych przez Bank Anglii, co mogłoby pozwolić brytyjskiej gospodarce szybciej wyjść z recesji, przekładają się w piątek na umocnienie funta w relacji do amerykańskiej waluty. O godzinie 14:27 kurs GBP/USD testował poziom 1,5005 dolara, wobec 1,4734 wczoraj pod koniec dnia.

Wczorajsze zakończenie sesji w Stanach Zjednoczonych nastrajało zdecydowanie pesymistycznie przed otwarciem giełd azjatyckich oraz dzisiejszą sesją europejską. Im bliżej było zamknięcia, tym większe straty można było obserwować na głównych indeksach.

Wczorajszy poranny wzrost kursu EUR/PLN wywołany m.in. ponownym pogorszeniem nastrojów na światowych rynkach, zatrzymał się na poziomie 3,8600, w pobliżu maksimum z bieżącego tygodnia. W dalszej części sesji notowania kursu tej pary walutowej weszły w fazę konsolidacji w przedziale 3,8000-3,8600.

Ostatnie 24 godziny przyniosły dwie przełomowe sesje. Pierwszą na Wall Street, a drugą na głównych azjatyckich parkietach. Wczorajsza wyprzedaż akcji w Nowym Jorku przejdzie do historii nie z uwagi na skalę przeceny indeksu S&P500 (6,7 proc.), ...

Wczorajsze notowania przebiegały w bardzo nerwowej atmosferze. W czwartek kontynuowana był silna wyprzedaż na rynkach akcji spotęgowana obawami inwestorów dotyczącymi perspektyw recesji i deflacji. Symptomem do tego były koleje złe dane z gospodarki amerykańskiej.