Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Rynki akcji optymistycznie zareagowały na wczorajsze dane napływające z gospodarek, a w szczególności dane z USA. Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła, a wzrosła wydajność pracy i zmniejszyły się koszty pracy.

Poprawa nastrojów na światowych giełdach, obserwowana od dwóch dni, znalazła swoje przełożenie także na rynku walut. Złoty powrócił poniżej 4,25 zł za euro i 2,85 zł za dolara, co może być sygnałem ruchu w okolice 4,20 zł i 2,80 zł.

Wczorajszy ponowny test poziomu 1,4900 przez parę EUR/USD wsparł notowania złotego – kursy EUR/PLN i USD/PLN zniżkowały w okolice poziomów odpowiednio: 4,2400 i 2,8400. Dziś rano notowania euro i dolara pozostają w pobliżu wspomnianych wartości.

Warszawski parkiet rozpoczął dzień od jednoprocentowych zniżek, za co w głównej mierze odpowiadała słaba końcówka sesji na amerykańskiej giełdzie oraz obawy związane z zakończeniem trendu wzrostowego na światowych rynkach.

W czwartek inwestorzy na zagranicznych rynkach znów chętnie kupowali akcje. Skłoniły ich do tego, po pierwsze, lepsze niż oczekiwano dane makro z USA (wydajność pracy za III kwartał oraz „tygodniowe bezrobocie”), a po drugie słowa szefa spółki Cisco.

Poprawę nastrojów rynkowych dało się zauważyć już w środę, kiedy to pomimo przeciętnych danych z USA osłabła siła sprzedających na rynkach akcji, zaś notowania EURUSD powróciły w okolice 1,49 wobec niezmiennej postawy Fed.

Inwestorzy na naszym parkiecie nie przejmowali się dziś nadmiernie kiepskimi nastrojami, panującymi na innych giełdach. Widać, że z determinacją dążą do przerwania spadkowej serii i na razie ta sztuka im się udaje. Martwią tylko bardzo niskie obroty, utrzymujące się od kilku dni.

Podczas dzisiejszej sesji obserwować można było zwyżkę notowań eurodolara w okolice poziomu 1,4900. Dopiero ok. godziny 16.00 wzrosty wyhamowały, a kurs tej pary walutowej spadł w okolice 1,4860. W ostatnich dniach na rynek napłynęło kilka pozytywnych danych makroekonomicznych, co wsparło nastroje wśród inwestorów i zachęciło ich do bardziej ryzykownych inwestycji.

W czwartek po raz kolejny kluczowa okazała się sytuacja na giełdach. Po tym jak wybroniły się one przed głębszą korektą, inwestorzy na rynku walut nie mieli zbytniego powodu, aby grać przeciwko obowiązującemu w średnim terminie trendowi.

W minionym miesiącu, podobnie jak we wrześniu, kurs EUR/USD początkowo wzrastał, po czym w jego notowaniach w ostatnim tygodniu nastąpiło odreagowanie. W październiku dotarł on do najwyższego poziomu od 14 miesięcy i przekroczył poziom 1,5000.

Nieznacznie lepiej na rynku pracy w USA Początek dzisiejszej sesji nie sprzyjał inwestorom, którzy otwierali wczoraj wieczorem długie pozycje, ponieważ na parze EUR/USD obserwowaliśmy spadki. Jednak od pewnego momentu kurs zaczął systematycznie rosnąć, czemu nie przeszkodziły nawet słabsze dane ze Strefy Euro dotyczące dynamiki sprzedaży detalicznej.

Wtorkowe dotarcie w pobliże linii trendu wzrostowego przy wyprzedanym rynku stanowiło dobrą okazję do wzrostowego odbicia zgodnego z głównym trendem. W środę byki nie zawiodły i przy sprzyjającej sytuacji zewnętrznej powalczyły o solidny, 2,5% wzrost i do końca tygodnia ich zadaniem będzie poprawienie tego wyniku.

Złoty wczoraj umocnił się na fali wzrostów eurodolara, który zwyżkował aż do oporu 1,4900. Notowania EUR/PLN zeszły pod poziom 4,2400, a USD/PLN zanotował spadek do 2,8400. Początek dzisiejszej sesji przyniósł odreagowanie, zarówno w notowaniach pary EUR/USD, jak i złotego – wartość euro i dolara odbiła w górę o ok. 2 grosze.

Ci, którzy liczyli na to, iż FED nie dokona żadnych istotnych zmian w komunikacie towarzyszącym decyzji o utrzymaniu stóp procentowych, wczoraj się nie zawiedli. Sformułowanie sugerujące, iż stopa funduszy federalnych pozostanie na niskim poziomie przez dłuższy czas została utrzymana.

Środowy handel na globalnych rynkach finansowych upłynął pod dyktando obozu byków. Inwestorzy chętnie kupowali bardziej ryzykowne aktywa, czyli akcje, towary i waluty gospodarek wschodzących. Temu procesowi automatycznie towarzyszył spadek zaangażowania w dolara.

Stopy w USA długo pozostaną niskie: Wczorajsza decyzja FED nie była żadnym zaskoczeniem dla rynku. Pozostawienie stóp procentowych bez zmian nie wpłynęło na rynek, ale ważniejszy okazał się komentarz Bena Bernanke, który powiedział, że polityka niskich stóp będzie jeszcze długo kontynuowana.

W czasie dzisiejszej sesji na zagranicznym rynku walutowym mogliśmy obserwować systematyczną zwyżkę notowań EUR/USD z poziomu 1,4700 aż w okolice 1,4850. Wsparciem dla eurodolara okazały się dane, jakie napłynęły dziś z amerykańskiego rynku pracy.

Po siedmiu dniach trwania spadkowej korekty, dziś popyt był nieco bardziej odważny. Trzeba jednak przyznać, że to raczej zasługa dość biernej postawy niedźwiedzi. Nie próbowały one mocniej przyciskać, nie było chęci do wyprzedaży akcji.

Rollercoastera na rynku złotego ciąg dalszy. Tym razem po południu powróciliśmy poniżej ważnych poziomów, tj. 4,25 zł za euro i 2,87 zł za dolara. Można to przypisać poprawiającym się nastrojom na światowych giełdach, co na powrót zwiększa zainteresowanie ryzykownymi inwestycjami, w tym także na walutach emerging markets.