Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Dzisiejsze próby ratowania rynku przed kontynuacją przeceny nie wypadły zbyt okazale. Bykom na długo siły nie wystarczyło i niewiele zwojowały. Szczególnie kiepskie wrażenie zrobiła słaba końcówka sesji. Niewielkie obroty osłabiają wymowę odreagowania i budzą obawę przed kontynuacją wyprzedaży w kolejnych dniach.

Dziś na krajowym rynku walutowym złoty lekko się umacniał. Podczas wczorajszej sesji miała miejsce deprecjacja polskiej waluty widoczna w zwyżce kursów EUR/PLN i USD/PLN do poziomów odpowiednio: 4,1800 i 2,9400.

Rynek pracy ostudził zapał: W dniu dzisiejszym poznaliśmy szereg figur makro. Na początku sesji europejskiej opublikowana została wartość indeksu PMI dla sektora usług Strefy Euro. Odczyt na poziomie 49,9 pkt. był lepszy od prognoz oscylujących w okolicy 49,5 pkt.

Ostatnie trzy dni handlu akcjami na globalnych rynkach były zdominowane przez powszechne przeceny. W tym czasie ogólnoświatowy indeks MSCI AC World stracił na wartości łącznie 3,12%, a na warszawskim parkiecie indeks WIG obniżył swoje notowania dwukrotnie bardziej, bo o 6,40%. Jednakże dziś rynki zaczęły powoli odreagowywać.

Wczorajsza sesja giełdowa na Wall Street zakończyła się nieznacznymi spadkami głównych indeksów. Zniżkę tą determinował wzrost awersji do ryzyka uczestników rynku, który przełożył się na silną zwyżkę aktywów powszechnie uważanych za bezpieczne, np. złota.

Wczoraj złoty osłabił się znacząco względem głównych walut – kurs EUR/PLN zwyżkował ponad poziom 4,1800, nie zdołał jednak trwale przebić tego oporu, którego pokonanie otworzyłoby drogę do wzrostu wartości euro powyżej 4,2000 zł. Dzisiejsza sesja rozpoczęła się od odreagowania i zniżki notowań euro względem złotego w okolice poziomu 4,1400 zł.

Wczorajsze notatki z sierpniowego posiedzenia FOMC miały dość pozytywny wydźwięk. Protokół głosił, że zagrożenia dla stabilizacji gospodarki zostały znacznie ograniczone. W dalszym ciągu szczególne znaczenie będzie miała sytuacja w sektorze konsumpcji, na rynku kredytów i rynku pracy.

W czwartek rano złoty nieoczekiwanie zyskał umacniając się w okolice 4,13 zł za euro i 2,89 zł za dolara. To bynajmniej nie wynik lepszych nastrojów na Wall Street (środowa sesja zakończyła się na niewielkich minusach), ale publikacji zapisków z posiedzenia FED (doprowadziły one do osłabienia dolara) i dość wyraźnej zwyżki w Chinach dzisiaj rano(Shanghai Composite wzrosł o 5 proc.).

Po dotkliwych stratach jakie zanotowały indeksy na początku tygodnia, na wczorajszej sesji w USA byki kilkukrotnie pokazały swoją siłę, jednak nie udało im się utrzymać na plusie. Jeszcze w połowie sierpnia można było usłyszeć o końcu recesji trwającej w Stanach Zjednoczonych od ponad półtora roku.

Stabilizacja głównej pary: Po lekkim odbiciu głównej pary walutowej w czasie wczorajszej sesji amerykańskiej handel azjatycki przyniósł stabilizację. O godzinie 8:00 kurs EUR/USD wynosił 1,4275, wobec wczorajszego zamknięcia na 1,4272.

Przecena na warszawskim parkiecie na środowej sesji przyspieszyła, a do bardzo słabego szerokiego rynku dołączyły również blue chipy, przez co wszystkie główne indeksy zakończyły notowania około 4-5% poniżej wtorkowego zamknięcia. Spadki były efektem skumulowania się dwóch czynników.

Dziś na rynkach finansowych bardzo łatwo było znaleźć drożejące walory. Było ich niewiele, więc od razu rzucały się w oczy. Złoto i dolary to hity na dziś, a prawdopodobnie również na najbliższą przyszłość. Indeks żadnej z europejskich giełd nie zdołał utrzymać się nad kreską przez większą część dnia.

Podczas wczorajszej sesji na krajowym rynku walutowym odnotowaliśmy osłabienie polskiej waluty, które postępowało na początku sesji dzisiejszej. Kurs złotego podążał za nastrojami na globalnych rynkach, które mimo dobrych danych makroekonomicznych z USA (odczyt indeksu ISM), były pesymistyczne.

Środa upłynęła pod znakiem osłabienia na rynku złotego. Fatalne nastroje na rynkach akcji powodują, że złoty wciąż jest pod presją. Na otwarciu dzisiejszych notowań, po słabym początku sesji na GPW złoty zaczął powiększać poranne straty testując po godz. 10:00 poziomy 4.1850 za euro oraz 2.9435 za dolara.

Środowa sesja na rynku złotego upłynęła pod znakiem konsolidacji. Notowania EUR/USD nieznacznie spadły do 1,4215, ale nie zdołały wyraźnie pokonać poziomu 1,42. Z kolei w kraju za euro płacono po południu 4,1670 zł, a dolar był wart 2,9320 zł.

Konsolidacja głównej pary: Dzisiejsza sesja europejska upłynęła dla głównej pary walutowej pod znakiem stabilizacji po tym jak wczoraj na fali złych nastrojów podlegała ona silnej przecenie. O godzinie 15:50 kurs EUR/USD wynosił 1,4206, wobec wczorajszego zamknięcia na 1,4207.

Po wczorajszych spadkach na giełdach w USA i dzisiejszym słabym zamknięciu w Japonii sytuacja nie napawa optymizmem. Byliśmy świadkami znacznej przeceny walorów za Atlantykiem, gdzie odżyły obawy dotyczące kondycji sektora finansowego.

Powrót do dolara: Wczorajsze plotki o możliwym bankructwie dużego amerykańskiego banku spowodowały szybki powrót do bezpiecznych papierów denominowanych w dolarach. Widać to było po szybko spadającej rentowności amerykańskich obligacji.

Wtorkowa sesja przyniosła reakcję inwestorów na opublikowane raporty finansowe przez bardzo duże grono spółek z szerokiego rynku. Można było oczekiwać, że ważniejsze od samych dobrych lub złych danych finansowych za pierwsze półrocze będą reakcje na nie.