
Data dodania: 2009-12-08 (20:51)
Maleją szanse na wzrosty indeksów giełdowych w końcówce roku. Byki zdają się być na niemal straconej pozycji. Z jednej strony przeciw nim działają dobre wieści z amerykańskiej gospodarki, bo przybliżają perspektywę podwyżek stóp procentowych.
Z drugiej zaś złe wiadomości z innych stron świata wcale nie są dla nich impulsem do ataku. Szyki psuje im także umacniający się dolar, który wskazuje, że mechanizm carry trade przestaje działać. Zresztą ich lokowanie na coraz bardziej ryzykownych rynkach wschodzących zaczyna być coraz mniej atrakcyjne. Być może znów nadchodzi moda na bezpieczeństwo.
Polska GPW
Dzisiejsza sesja zaczęła się od niewielkiego spadku wartości indeksów. WIG20 tracił na otwarciu 0,44 proc., a wskaźnik szerokiego rynku niecałe 0,3 proc. Pierwsze godziny handlu przebiegały pod znakiem niewielkich wahań i prób wychodzenia na plus. Wszystko to jednak działo się w dość ślamazarnym tempie i przy niewielkich obrotach. Zmiany cen miały raczej przypadkowy charakter. Po początkowym spadku akcje BRE i PKN zmieniły kierunek, z kolej walory Telekomunikacji Polskiej pogłębiły w ciągu dnia tendencję zniżkową i około południa traciły 1,5 proc. Konsekwencję wykazywały jedynie papiery Lotosu spadając o około 1 proc. Wyróżniał się Cyfrowy Polsat, którego akcje zyskiwały nawet 3 proc.
Rynek nabrał dynamiki tuż po południu. Gdy wydawało się, że WIG20 bezpiecznie „dowiezie” swoje 2400 punktów do kolejnej sesji, przyszło pogorszenie się nastrojów. Spadek produkcji Niemczech, zniżki na giełdzie w Dubaju, obniżenie ratingu Grecji. Strachów nie brakowało. Wraz ze zniżkującymi kursami akcji, zwiększały się obroty. Odporność inwestorów na spadki cen akcji staje się więc coraz mniejsza. Mocna przecena nie oszczędziła niemal żadnej z grona naszych największych spółek. Wyjątkiem były jedynie Bioton i Cyfrowy Polsat.
WIG20 zniżkował ostatecznie o 2,33 proc., a WIG stracił 1,79 proc. Nieco lepiej poradziły sobie wskaźniki małych i średnich spółek. MWIG40 zmniejszył swoją wartość o 0,62 proc., a sWIG80 o 0,81 proc. Obroty wyniosły 1,5 mld zł i były najwyższe od 27 listopada, czyli pamiętnego spadku indeksów po informacjach z Dubaju.
Giełdy zagraniczne
Za oceanem bez zmian. Trend boczny z każdą sesją „nabiera sił” i nie zanosi się, by coś w tej kwestii miało się zmienić w najbliższym czasie. Ale czujność warto zachować. Na razie byki i niedźwiedzie zdają się głowić nad tym, czy w gospodarce się poprawi i jak bardzo i czy to dobrze dla rynku akcji, czy źle. Szef Fed zapewnił, że stopy jeszcze długo pozostaną niskie, ale radość z tej deklaracji była mizerna i krótkotrwała. S&P500 zakończył dzień spadkiem o 0,25 proc., a Dow Jones zdołał symbolicznie wyjść na plus. Wahania nastrojów w czasie sesji właściwie stały się już normą.
Giełdy azjatyckie wyraźnie straciły impet i odpoczywają po niedawnych wzrostach. Na chińskim parkiecie ten odpoczynek przyjął formę ruchu w bok, w Japonii natomiast spadkowej korekty. Liderem spadków był indeks giełdy w Hong Kongu, tracący niemal 1,2 proc., chiński Shanghai Composite zniżkował o 1 proc. Na pozostałych parkietach spadki nie przekraczały 0,3 proc.
Główne giełdy europejskie zaczęły dzień od spadków o 0,3-0,5 proc. Już po pierwszej godzinie handlu indeksy w Paryżu i Frankfurcie zdołały nieznacznie wyjść nad kreskę. Nie były to jednak żadne znaczące ruchy. Niezbyt wiele działo się także na parkietach w naszym regionie. Przeważały spadki, ale ich skala była niewielka, najmocniejszą zniżkę o 0,8 proc. zaliczał na początku dnia węgierski BUX. Straty konsekwentnie odrabia wskaźnik giełdy tureckiej. Dziś przed południem zyskiwał 1,8 proc. W ciągu całej, trwającej od końca listopada fali zwyżkowej, zyskał już niemal 14 proc.
Nuda ustąpiła miejsca chęci pozbywania się akcji tuż po godzinie 12.00. Kiepskie dane o spadku produkcji w Niemczech sprowadziły indeksy głównych parkietów w dół o 1,7-2 proc. Niechęć do ryzyka dała znać o sobie w postaci jeszcze większych spadków na rynkach wschodzących. Indeks giełdy w Atenach spadał o ponad 6 proc. po obniżeniu ratingu Grecji przez agencję Fitch. Wskaźniki w Moskwie i Budapeszcie traciły po ponad 2,5 proc.
Waluty
Euro nadal w odwrocie, ale na światowym rynku walutowym rano było już nieco spokojniej. Wszystko wskazuje na to, że mimo zapewnień szefa Fed o tym, że stopy w USA będą niskie jeszcze przez dłuższy czas, o euro na poziomie powyżej 1,5 dolara możemy na razie zapomnieć. Po piątkowym gwałtownym tąpnięciu, poziom względnej równowagi między dwiema głównymi walutami znajduje się w okolicach 1,48 dolara za euro. I dziś do południa tam właśnie przebywał. Natłok złych wieści spowodował dalsze umocnienie się amerykańskiej waluty do 1,472 dolara za euro.
Nasza waluta zachowywała się nieco bardziej nerwowo, niż wynikałoby to z ruchów między euro a dolarem. Rano zdecydowanie słabła i za dolara trzeba było płacić 2,766 zł, o prawie 3 grosze drożej niż w poniedziałek. Wkrótce jednak ta przecena została równie gwałtownie skorygowana i kurs dolara wrócił do poziomu 2,73-2,74 zł. Identyczny scenariusz obserwowaliśmy w przypadku pozostałych walut. Euro najpierw umocniło się do 4,09 zł, po czym cofnęło się o 3 grosze. Za franka trzeba było płacić od 2,68 do 2,7 zł. Pogorszenie się nastrojów na świecie spowodowało małą panikę na naszym rynku. W najgorszym momencie dolar zdrożał do 2,79 zł. Za euro trzeba było płacić nawet 4,11 zł, a za franka 2,72 zł.
Podsumowanie
Końcówka bardzo dobrego roku zapowiada się nam na coraz bardziej nerwową. Niespodziewane niepokoje najpierw związane z kłopotami funduszu z Dubaju, obawami przed zaostrzeniem polityki pieniężnej przez Fed i wreszcie dzisiejszą degradacją oceny ratingowej Grecji, tworzą bardzo niebezpieczną mieszankę. Szanse na utrzymanie indeksów, przynajmniej na poziomach zbliżonych do dotychczasowych, stają się coraz mniejsze. Obserwacja wskazująca na to, że korekty przychodzą w najmniej spodziewanym momencie, może w tym roku znaleźć potwierdzenie. Na tę „właściwą” czekano od dawna i być może właśnie nadchodzi.
Polska GPW
Dzisiejsza sesja zaczęła się od niewielkiego spadku wartości indeksów. WIG20 tracił na otwarciu 0,44 proc., a wskaźnik szerokiego rynku niecałe 0,3 proc. Pierwsze godziny handlu przebiegały pod znakiem niewielkich wahań i prób wychodzenia na plus. Wszystko to jednak działo się w dość ślamazarnym tempie i przy niewielkich obrotach. Zmiany cen miały raczej przypadkowy charakter. Po początkowym spadku akcje BRE i PKN zmieniły kierunek, z kolej walory Telekomunikacji Polskiej pogłębiły w ciągu dnia tendencję zniżkową i około południa traciły 1,5 proc. Konsekwencję wykazywały jedynie papiery Lotosu spadając o około 1 proc. Wyróżniał się Cyfrowy Polsat, którego akcje zyskiwały nawet 3 proc.
Rynek nabrał dynamiki tuż po południu. Gdy wydawało się, że WIG20 bezpiecznie „dowiezie” swoje 2400 punktów do kolejnej sesji, przyszło pogorszenie się nastrojów. Spadek produkcji Niemczech, zniżki na giełdzie w Dubaju, obniżenie ratingu Grecji. Strachów nie brakowało. Wraz ze zniżkującymi kursami akcji, zwiększały się obroty. Odporność inwestorów na spadki cen akcji staje się więc coraz mniejsza. Mocna przecena nie oszczędziła niemal żadnej z grona naszych największych spółek. Wyjątkiem były jedynie Bioton i Cyfrowy Polsat.
WIG20 zniżkował ostatecznie o 2,33 proc., a WIG stracił 1,79 proc. Nieco lepiej poradziły sobie wskaźniki małych i średnich spółek. MWIG40 zmniejszył swoją wartość o 0,62 proc., a sWIG80 o 0,81 proc. Obroty wyniosły 1,5 mld zł i były najwyższe od 27 listopada, czyli pamiętnego spadku indeksów po informacjach z Dubaju.
Giełdy zagraniczne
Za oceanem bez zmian. Trend boczny z każdą sesją „nabiera sił” i nie zanosi się, by coś w tej kwestii miało się zmienić w najbliższym czasie. Ale czujność warto zachować. Na razie byki i niedźwiedzie zdają się głowić nad tym, czy w gospodarce się poprawi i jak bardzo i czy to dobrze dla rynku akcji, czy źle. Szef Fed zapewnił, że stopy jeszcze długo pozostaną niskie, ale radość z tej deklaracji była mizerna i krótkotrwała. S&P500 zakończył dzień spadkiem o 0,25 proc., a Dow Jones zdołał symbolicznie wyjść na plus. Wahania nastrojów w czasie sesji właściwie stały się już normą.
Giełdy azjatyckie wyraźnie straciły impet i odpoczywają po niedawnych wzrostach. Na chińskim parkiecie ten odpoczynek przyjął formę ruchu w bok, w Japonii natomiast spadkowej korekty. Liderem spadków był indeks giełdy w Hong Kongu, tracący niemal 1,2 proc., chiński Shanghai Composite zniżkował o 1 proc. Na pozostałych parkietach spadki nie przekraczały 0,3 proc.
Główne giełdy europejskie zaczęły dzień od spadków o 0,3-0,5 proc. Już po pierwszej godzinie handlu indeksy w Paryżu i Frankfurcie zdołały nieznacznie wyjść nad kreskę. Nie były to jednak żadne znaczące ruchy. Niezbyt wiele działo się także na parkietach w naszym regionie. Przeważały spadki, ale ich skala była niewielka, najmocniejszą zniżkę o 0,8 proc. zaliczał na początku dnia węgierski BUX. Straty konsekwentnie odrabia wskaźnik giełdy tureckiej. Dziś przed południem zyskiwał 1,8 proc. W ciągu całej, trwającej od końca listopada fali zwyżkowej, zyskał już niemal 14 proc.
Nuda ustąpiła miejsca chęci pozbywania się akcji tuż po godzinie 12.00. Kiepskie dane o spadku produkcji w Niemczech sprowadziły indeksy głównych parkietów w dół o 1,7-2 proc. Niechęć do ryzyka dała znać o sobie w postaci jeszcze większych spadków na rynkach wschodzących. Indeks giełdy w Atenach spadał o ponad 6 proc. po obniżeniu ratingu Grecji przez agencję Fitch. Wskaźniki w Moskwie i Budapeszcie traciły po ponad 2,5 proc.
Waluty
Euro nadal w odwrocie, ale na światowym rynku walutowym rano było już nieco spokojniej. Wszystko wskazuje na to, że mimo zapewnień szefa Fed o tym, że stopy w USA będą niskie jeszcze przez dłuższy czas, o euro na poziomie powyżej 1,5 dolara możemy na razie zapomnieć. Po piątkowym gwałtownym tąpnięciu, poziom względnej równowagi między dwiema głównymi walutami znajduje się w okolicach 1,48 dolara za euro. I dziś do południa tam właśnie przebywał. Natłok złych wieści spowodował dalsze umocnienie się amerykańskiej waluty do 1,472 dolara za euro.
Nasza waluta zachowywała się nieco bardziej nerwowo, niż wynikałoby to z ruchów między euro a dolarem. Rano zdecydowanie słabła i za dolara trzeba było płacić 2,766 zł, o prawie 3 grosze drożej niż w poniedziałek. Wkrótce jednak ta przecena została równie gwałtownie skorygowana i kurs dolara wrócił do poziomu 2,73-2,74 zł. Identyczny scenariusz obserwowaliśmy w przypadku pozostałych walut. Euro najpierw umocniło się do 4,09 zł, po czym cofnęło się o 3 grosze. Za franka trzeba było płacić od 2,68 do 2,7 zł. Pogorszenie się nastrojów na świecie spowodowało małą panikę na naszym rynku. W najgorszym momencie dolar zdrożał do 2,79 zł. Za euro trzeba było płacić nawet 4,11 zł, a za franka 2,72 zł.
Podsumowanie
Końcówka bardzo dobrego roku zapowiada się nam na coraz bardziej nerwową. Niespodziewane niepokoje najpierw związane z kłopotami funduszu z Dubaju, obawami przed zaostrzeniem polityki pieniężnej przez Fed i wreszcie dzisiejszą degradacją oceny ratingowej Grecji, tworzą bardzo niebezpieczną mieszankę. Szanse na utrzymanie indeksów, przynajmniej na poziomach zbliżonych do dotychczasowych, stają się coraz mniejsze. Obserwacja wskazująca na to, że korekty przychodzą w najmniej spodziewanym momencie, może w tym roku znaleźć potwierdzenie. Na tę „właściwą” czekano od dawna i być może właśnie nadchodzi.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.