Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Cena ropy wzrosła: Środa stała pod znakiem umacniania się euro względem dolara. Ostatnio rzadko spotykany wzrost wartości wspólnotowej waluty był spowodowany wzrostem ceny ropy naftowej na światowych rynkach.

We wtorek, po raz pierwszy od początku września, złoty nie stracił na wartości. Czy ta „względna” stabilizacja może zwiastować zbliżającą się wyraźniejszą korektę ostatniego ruchu? Poniekąd tak, jednak odpowiedź na to pytanie tkwi w rynku EUR/USD.

Wczoraj kolejny raz ujawniły się obawy o kondycję sektora finansowego. Mocno spadały na giełdach akcje Lehman Brothers (spadek o 45%) powycofaniu się koreańskiego banku z oferty dokapitalizowania zagrożonej instytucji. Lehman będzie prawdopodbnie zmuszony do sprzedaży kolejnych aktywów.

Eurodolar znalazł się we wtorek w swoistych kleszczach. Z jednej strony mocno taniejącej ropy stanowiła zdecydowany impuls do przeceny. Z drugiej obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki, podsycone wtorkową publikacją lipcowych danych o zapasach hurtowników i indeksie podpisanych umów kupna domu, prowokowały wzrost notowań tej pary.

Wobec osłabienia dolara w stosunku do euro, złoty zaczął się umacniać względem waluty amerykańskiej i pozostał względnie stabilny wobec euro. Wcześniej jednak notowania złotego cechowały się brakiem zdecydowania. Dopiero ok. 9.00 kurs EUR/PLN odnotował spadek poniżej istotnego poziomu 3,4600.

W związku z brakiem istotnych raportów makroekonomicznych trudno nakreślić dominujący scenariusz dla dzisiejszego handlu. Brak impulsów fundamentalnych otwiera rynek na jednostronne przepływy związane ze spekulacyjnym nastawieniem uczestników rynku.

Słabe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości: Wtorek to kolejny dzień, podczas którego kurs eurodolara spadł. Mimo gorszych od prognoz danych zza oceanu dotyczących indeksu podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym jak również dynamiki zapasów hurtowych, EUR/USD zamknął się niżej niż dzień wcześniej.

Na światowym rynku walutowym kolejna sesja upłynęła pod znakiem siły dolara. Jest to dziewiąta pod rząd sesja, podczas której nie doszło choćby do lekkiego korekcyjnego ruchu na parze EUR/USD. Uczestnicy rynku jak mantrę powtarzają, ...

Cena ropy naftowej najniższa od pięciu miesięcy: Eurodolar we wtorek podtrzymał tendencję spadkową, choć spadek kursu pod koniec sesji europejskiej jest nieznaczny. Kurs głównej pary walutowej rano rósł, jednak poziom 1,4200 okazał się za poważnym oporem. Po nieudanej próbie przebicia tego poziomu, EUR/USD poruszał się już tylko w dół.

Ostatnie, niemal paniczne osłabienie się naszej waluty, ma szanse na jakiś czas zostać przerwane. Przemawia za tym przebieg wtorkowych notowań, kiedy to złoty w przeciwieństwie do poniedziałku, zachował się znacznie lepiej w kontekście nadal spadających notowań EUR/USD.

W poniedziałek notowania złotego w dalszym ciągu były silnie uzależnione od zmian wartości dolara na światowych rynkach. Amerykańska waluta podczas wczorajszej sesji uległa umocnieniu, co doprowadziło do dalszej deprecjacji złotego.

Wtorkowy poranek przynosi dalsze osłabienie złotego w relacji do głównych walut. O godzinie 8:22 kurs USD/PLN, po wzroście o 0,7 grosza, testował poziom 2,47 zł, natomiast kurs EUR/PLN rósł o 0,2 grosza, testując poziom 3,4819 zł.

Wczorajszy dzień był kontynuacją obserwowanych w ostatnim czasie trendów na rynku walutowym. Niewielka korekta na dolarze i poprawa nastrojów na rynkach akcji była wywołana informacją o przejęciu przez rząd amerykański kontroli nad dwoma największymi pożyczkodawcami hipotecznymi.

Ropa wpływa na eurodolara: Poniedziałek przyniósł kolejne spadki eurodolara. Amerykańska waluta kolejny dzień dynamicznie umacniała się względem wspólnotowej waluty. Główną przyczyną jest spadek ceny ropy naftowej oraz reakcja na decyzję rządu amerykańskiego w sprawie przejęcia dwóch domów inwestycyjnych.

Po porannym umocnieniu złotego wynikającego ze spadku awersji do ryzyka nie pozostało śladu i w perspektywie całego dnia nasza waluta mocno straciła wobec euro, dolara oraz funta. Momentami można było zauważyć paniczną wręcz wyprzedaż naszej waluty.

Niewątpliwie informacją dnia na światowych rynkach finansowych (chociaż podaną już wczoraj), która zelektryfikowała inwestorów na całym świecie, było przejęcie przez rząd amerykański dwóch największych pożyczkodawców hipotecznych w USA- Fannie Mae i Freddie Mac (spółki te nie udzielają jednak pożyczek sensu stricto, są raczej gwarantami i emitentami papierów dłużnych).

Brak danych makro: Dzisiejszy dzień tylko pozornie zapowiadał się spokojnie. Mimo braku publikacji makro, poniedziałek przyniósł uczestnikom rynku walutowego wiele emocji. Po nocnych zwyżkach kursu eurodolara, poranek stał pod znakiem intensywnej wyprzedaży wspólnotowej waluty.

Kurs EUR/USD, który w nocy wzrósł do poziomu 1,4428 dolara z 1,4230 w piątek pod koniec dnia, reagując w ten sposób na decyzję o nacjonalizacja Fannie Mae i Freddie Mac, w poniedziałkowe przedpołudnie wrócił do poziomów z piątku. O godzinie 11:55 za euro trzeba było zapłacić 1,4224 dolara.

Wszystkie serwisy donoszą o ogłoszonym przez weekend przejęciu przez rząd amerykański spółek Fannie Mae i Freddie Mac. Proponowane rozwiązanie jest oceniane na tymczasowe i dopiero następna administracja będzie musiała zdecydować, co ostatecznie zrobić z dwoma gigantami hipotecznymi.