Głównym wydarzeniem najbliższych dni będzie piątkowa publikacja, wstępnych szacunków dynamiki amerykańskiego PKB w IV kwartale 2008 roku. Rynek prognozuje, że gospodarka USA skurczy się o 5,2 proc., po tym jak w III kwartale skurczyła się o 0,5 proc.

Inwestorzy będą zwracać również uwagę na wyniki posiedzenia FOMC oraz amerykańskie indeksy Chicago PMI, Uniwersytetu Michigan i Conference Board. W dalszym też ciągu z uwagą powinni oni śledzić informacje napływające ze spółek, gdyż rynek walutowy wciąż będzie wrażliwy na zmiany klimatu inwestycyjnego. I to ten ostatni czynnik powinien mieć decydujący wpływ na notowania głównych par. Wzrost awersji do ryzyka, będzie umacniał dolara do europejskich walut, wzmacniał jena oraz osłabiał waluty krajów zaliczanych do rynków wschodzących. I odwrotnie.

Sytuacja techniczna na wykresach europejskich par po piątkowej sesji, gdy najpierw nastąpiło silne osłabienie euro, funta i szwajcarskiego franka do dolara, a później równie silne ich umocnienie, nie jest jednoznaczna. Obecnie można znaleźć argumenty przemawiające zarówno za ruchem w jedną, jak i drugą stronę. Nie jest wykluczone, że ta strona rynku która zdecydowanie zaatakuje w poniedziałek, przejmie inicjatywę w całym tygodniu.

Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.