Data dodania: 2009-01-26 (13:45)
Poniedziałek rozpoczął się od umocnienia złotego, które było kontynuacją ruchu rozpoczętego w piątek po południu. W efekcie notowania euro spadły z okolic szczytu z końca ubiegłego tygodnia na 4,4650 zł do 4,38 zł, a dolar potaniał z prawie 3,4950 zł do 3,38 zł.
Tańszy jest także szwajcarski frank – dokładnie o 7 groszy względem ostatnich maksimów i oscyluje wokół 2,92 zł. Poprawa nastrojów wokół złotego to jednak w większym stopniu wynik technicznego odreagowania rynku, niż przesłanek fundamentalnych. Jest jednak dość prawdopodobne, iż rynek zdyskontował już większość negatywnych informacji i na dalsze wyraźne osłabienie naszej waluty nie będzie już miejsca. Tym samym rozpoczęliśmy formowanie szczytów na wykresach EUR/PLN, USD/PLN, CHF/PLN… W przypadku USD/PLN nie wykluczone, iż dokonał się on w piątek, w rejonie modelowego poziomu 3,50 zł. Tym samym o ile EUR/PLN ma jeszcze szanse na zwyżkę do 4,50-4,52 zł wyznaczanych z zależności Fibonacciego, a CHF/PLN do dotknięcia psychologicznego poziomu 3,00 zł, o tyle na USD/PLN, zobaczymy co najwyżej formację podwójnego szczytu z drugim ekstremum nieznacznie niżej pierwszego. Odpowiedź na pytanie, skąd taka teza, tkwi w prognozie dla dolara na najbliższe tygodnie. Przebiegi wykresów złota i ropy sugerują, że inwestorzy zaczynają skłaniać się w stronę rynku surowców w obawie o nasilenie się polityki „quantitative easing” prowadzonej przez część banków centralnych, głównie przez FED. Najogólniej rzecz biorąc sprowadza się ona do zasilania systemu gospodarczego nowym, „dodrukowywanym” pieniądzem, której efektem będzie wyraźny wzrost inflacji, która być może wymknie się spod kontroli. Taka będzie cena za szybsze wyjście z globalnego kryzysu. Czy słuszna, czas pokaże. W każdym razie w pierwszej fazie nałoży się ona na ożywienie na rynkach akcji, które odnotują dynamiczną korektę po kilkumiesięcznych spadkach. W przypadku naszego krajowego rynku może być zatem trudno o wyraźny spadek poniżej 1500 pkt. na WIG20 w ciągu najbliższych kilku tygodni. Nie oznacza to jednak, że w dłuższym terminie można już zupełnie zapomnieć o ryzyku spadku w kierunku 1000 pkt.
Opublikowane dzisiaj dane GUS o sprzedaży detalicznej i bezrobociu, nie powinny wpłynąć znacząco na jutrzejszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Grudniowa sprzedaż przewyższyła wprawdzie oczekiwania i wyniosła 6,6 proc. r/r, a bezrobocie wzrosło do 9,5 proc. wobec oczekiwanych 9,4 proc. W pierwszym przypadku statystyki poprawiły Święta, drugi wpisuje się w pesymistyczne wskazania związane z hamowaniem dynamiki produkcji przemysłowej. Tym samym można spodziewać się, iż członkowie RPP zdecydują się na powtórkę decyzji z grudnia, czyli cięcie o 75 punktów bazowych do poziomu 4,25 proc. To wynik pesymistycznych oczekiwań, co do tegorocznego wzrostu dynamiki PKB, które stworzą też pole do szybszego spadku inflacji. Decyzja RPP może wpłynąć na krótkoterminowe osłabienie złotego, zgodnie ze scenariuszem opisanym w pierwszym akapicie. W dłuższym terminie docenimy tendencję do osłabienia się dolara na rynkach światowych i ponowne zainteresowanie się inwestorów surowcami i wybranymi walutami z rynków wschodzących. Złotego mogą wesprzeć zapewnienia rządu, iż nie dopuści do przekroczenia 3 proc. deficytu sektora publicznego w relacji do PKB w tym roku. Bo to właśnie kwestie „zadłużeniowe” znajdą się w najbliższych tygodniach na ustach inwestorów. Mowa tutaj o rosnących problemach Stanów Zjednoczonych.
Nie jest żadną tajemnicą, iż deficyt amerykańskiego budżetu może przekroczyć w tym roku astronomiczną sumę 1,5 biliona dolarów i zbliżyć się do magicznego poziomu 2 bilionów USD. Czekać nas, zatem będzie większa podaż na rynku obligacji, którą być może trudno będzie wchłonąć. Powodem jest swoista bańka spekulacyjna na tym rynku, do której doprowadzili sami inwestorzy na potęgę wycofując się na jesieni 2008 r. z ryzykownych rynków. W efekcie rentowności papierów są tak niskie, że dłuższą metę lokowanie oszczędności jest mało opłacalne. Do tego dochodzi ryzyko świadomego psucia pieniądza przez bank centralny. W środę 28 listopada o godz. 20:15 poznamy decyzję FED. Niewykluczone, że stopy procentowe spadną do faktycznego zera (obecnie jest to przedział 0,00-0,25 proc.), ale też najpewniej FED da do zrozumienia, że przystąpi do faktycznego dodrukowywania pieniędzy poprzez wpompowywanie ich w system finansowy kupując papiery skarbowe i te zabezpieczane wierzytelnościami z kredytów hipotecznych.
W tym tygodniu inwestorzy będą zwracali uwagę na informację o indeksie zaufania konsumentów w USA we wtorek, wskaźnikach nastrojów gospodarczych w strefie euro w czwartek, a zwłaszcza piątkowe dane o dynamice amerykańskiego PKB w IV kwartale i styczniowych nastrojach konsumenckich sporządzanych przez Uniwersytet Michigan. Analiza techniczna pokazuje, że EUR/USD powinien zakończyć tydzień wyraźnie powyżej poziomu 1,30. Silnym wsparciem jest rejon 1,28. Nie można jednak wykluczyć, że dla bardziej spekulacyjnie nastawionych inwestorów, bardziej opłacalna będzie gra na GBP/USD, co już pokazał dzisiejszy ranek. Konkluzją tego faktu może być korzystna sprzedaż na parze EUR/GBP (tutaj szczyt został już najprawdopodobniej ustanowiony w rejonie 0,95, ale potencjał ruchu spadkowego jest spory (do 0,90 w perspektywie kilkunastu dni).
Opublikowane dzisiaj dane GUS o sprzedaży detalicznej i bezrobociu, nie powinny wpłynąć znacząco na jutrzejszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Grudniowa sprzedaż przewyższyła wprawdzie oczekiwania i wyniosła 6,6 proc. r/r, a bezrobocie wzrosło do 9,5 proc. wobec oczekiwanych 9,4 proc. W pierwszym przypadku statystyki poprawiły Święta, drugi wpisuje się w pesymistyczne wskazania związane z hamowaniem dynamiki produkcji przemysłowej. Tym samym można spodziewać się, iż członkowie RPP zdecydują się na powtórkę decyzji z grudnia, czyli cięcie o 75 punktów bazowych do poziomu 4,25 proc. To wynik pesymistycznych oczekiwań, co do tegorocznego wzrostu dynamiki PKB, które stworzą też pole do szybszego spadku inflacji. Decyzja RPP może wpłynąć na krótkoterminowe osłabienie złotego, zgodnie ze scenariuszem opisanym w pierwszym akapicie. W dłuższym terminie docenimy tendencję do osłabienia się dolara na rynkach światowych i ponowne zainteresowanie się inwestorów surowcami i wybranymi walutami z rynków wschodzących. Złotego mogą wesprzeć zapewnienia rządu, iż nie dopuści do przekroczenia 3 proc. deficytu sektora publicznego w relacji do PKB w tym roku. Bo to właśnie kwestie „zadłużeniowe” znajdą się w najbliższych tygodniach na ustach inwestorów. Mowa tutaj o rosnących problemach Stanów Zjednoczonych.
Nie jest żadną tajemnicą, iż deficyt amerykańskiego budżetu może przekroczyć w tym roku astronomiczną sumę 1,5 biliona dolarów i zbliżyć się do magicznego poziomu 2 bilionów USD. Czekać nas, zatem będzie większa podaż na rynku obligacji, którą być może trudno będzie wchłonąć. Powodem jest swoista bańka spekulacyjna na tym rynku, do której doprowadzili sami inwestorzy na potęgę wycofując się na jesieni 2008 r. z ryzykownych rynków. W efekcie rentowności papierów są tak niskie, że dłuższą metę lokowanie oszczędności jest mało opłacalne. Do tego dochodzi ryzyko świadomego psucia pieniądza przez bank centralny. W środę 28 listopada o godz. 20:15 poznamy decyzję FED. Niewykluczone, że stopy procentowe spadną do faktycznego zera (obecnie jest to przedział 0,00-0,25 proc.), ale też najpewniej FED da do zrozumienia, że przystąpi do faktycznego dodrukowywania pieniędzy poprzez wpompowywanie ich w system finansowy kupując papiery skarbowe i te zabezpieczane wierzytelnościami z kredytów hipotecznych.
W tym tygodniu inwestorzy będą zwracali uwagę na informację o indeksie zaufania konsumentów w USA we wtorek, wskaźnikach nastrojów gospodarczych w strefie euro w czwartek, a zwłaszcza piątkowe dane o dynamice amerykańskiego PKB w IV kwartale i styczniowych nastrojach konsumenckich sporządzanych przez Uniwersytet Michigan. Analiza techniczna pokazuje, że EUR/USD powinien zakończyć tydzień wyraźnie powyżej poziomu 1,30. Silnym wsparciem jest rejon 1,28. Nie można jednak wykluczyć, że dla bardziej spekulacyjnie nastawionych inwestorów, bardziej opłacalna będzie gra na GBP/USD, co już pokazał dzisiejszy ranek. Konkluzją tego faktu może być korzystna sprzedaż na parze EUR/GBP (tutaj szczyt został już najprawdopodobniej ustanowiony w rejonie 0,95, ale potencjał ruchu spadkowego jest spory (do 0,90 w perspektywie kilkunastu dni).
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.