Data dodania: 2010-01-05 (20:55)
Dziś główne indeksy na naszym parkiecie wreszcie zdołały się wspiąć na rekordowo wysokie poziomy. Ich utrzymanie okazało się jednak zbyt trudne. Radość trwała krótko, ale byki same są sobie winne. Zależność warszawskiej giełdy od nastrojów na świecie jest ewidentna, ...
... więc okazje należy bardziej skwapliwie wykorzystywać. Dane zza oceanu okazały się niejednoznaczne. Zamówienia w przemyśle były nieco lepsze, niż się spodziewano, jednak aż 16 proc. spadek liczby podpisanych umów kupna domów zdecydowanie zmroził inwestorów.
Polska GPW
Na warszawskiej giełdzie nadal dziś przez większą część dnia panowały doskonałe nastroje. Początek handlu był dość spokojny. Indeksy zyskiwały solidarnie po 0,5-0,6 proc. Większe zróżnicowanie przyszło z czasem. Zainteresowanie inwestorów koncentrowało się jak zwykle na największych spółkach. WIG20 zyskiwał „grubo” ponad 1 proc., ustanawiając nowy rekord na poziomie nieco ponad 2480 punktów. W jego ślady poszedł także wskaźnik szerokiego rynku i indeks średnich firm. Odstawał jedynie sWIG80. Utrzymanie tych wysokich poziomów nie było jednak łatwe.
Spośród spółek surowcowych fason trzymały jedynie PKN Orlen i Lotos. Walory tej pierwszej firmy zyskiwały nawet 3,4 proc. Wyraźnie osłabły jednak walory KGHM, które systematycznie powiększały skalę przeceny, dochodząc do 1,6 proc. Słaba od kilku dni Telekomunikacja Polska dziś odzyskała wigor. Jej papiery zyskiwały prawie 2,5 proc. Po niewielkiej korekcie w górę ponownie poszły akcje BZ WBK. Spółki sektora bankowego zyskiwały po 1,3-1,5 proc. przy sporych obrotach. W tej grupie liderem był BRE, zyskując 2 proc.
Optymizm ulatywał z czasem coraz bardziej od momentu, gdy kontrakty na amerykańskie indeksy zaczęły sygnalizować, że euforia za oceanem nie ma raczej szans na kontynuację i zbliżał się moment rozpoczęcia handlu na Wall Street. Nasze wskaźniki wróciły szybko do poziomu z otwarcia. Ostatecznie WIG20 zyskał 0,72 proc. Identyczny wynik uzyskał wskaźnik średnich spółek. Indeks szerokiego rynku wzrósł o 068 proc., a sWIG80 o 0,36 proc. Obrotu na rynku akcji wyniosły nieco ponad 1,8 mld zł i były wyraźnie wyższe niż w poprzednich dniach.
Giełdy zagraniczne
Wczorajsza sesja na Wall Street była zupełnym przeciwieństwem tej z ostatniego dnia ubiegłego roku. Tak gwałtowna zamiana nastrojów bez widocznego, racjonalnego powodu może rodzić pewne obawy o jej trwałość. Nastroje „miały ochotę” się poprawić, a powód zawsze się znajdzie. Lepszy wskaźnik aktywności w chińskiej gospodarce, lepszy w amerykańskiej, nadzieje na dobre piątkowe dane, dotyczące rynku pracy. Chwilowo inwestorzy zapomnieli o „groźbie” zaostrzenia polityki pieniężnej. Można się spodziewać,
że z taką huśtawką nastrojów, ocen i interpretacji danych, będziemy mieli do czynienia
w tym roku dość często. Na razie indeksy biją kolejne rekordy i nie ma co z tym dyskutować, dopóki sytuacja nie ulegnie zmianie.
Amerykańska euforia azjatyckim parkietom udzieliła się w dość wybiórczy sposób. Ponad 2 proc. wzrósł indeks w Hong Kongu, o połowę mniejsze zwyżki zanotowano w Indonezji, Malezji, Nowej Zelandii, Singapurze. Na Tajwanie wskaźnik wzrósł jednak jedynie o 0,04 proc., a Nikkei zyskał 0,25 proc.
Główne europejskie parkiety na początku dnia odchorowywały wczorajszą euforię, nieznacznie tracąc na wartości. W ciągu dnia indeksy w Paryżu i Londynie zdołały wyjść nad kreskę. DAX jednak miał z tym poważne kłopoty. Na giełdach naszego regionu optymizm aż kipi. Widać, że globalny kapitał nabrał odwagi i ruszył na bardziej ryzykowne rynki. W Bukareszcie indeks zyskiwał ponad 3 proc., budapeszteński BUX rósł o ponad 2 proc., w Pradze zwyżka sięgała niemal 1,6 proc. Turecki ISE100 wspinał się na kolejne rekordowe poziomy, rosnąc o 1,25 proc.
Nastroje nieco się pogorszyły po nie najlepszym początku sesji na Wall Street, ale dotyczył to przede wszystkim głównych parkietów. Tuż po godzinie 16.00 paryski CAC40 tracił 0,05 proc., a DAX spadał o 0,3 proc.
Waluty
Wczorajsze osłabienie amerykańskiej waluty dziś było kontynuowane, jednak dynamika tego ruchu była niezbyt duża. Jeszcze wczoraj rano euro wyceniano na 1,425 dolara, wieczorem już na 1,44 dolara, dziś około południa było to 1,448 dolara. Wygląda na to, że czwarta w ciągu ostatnich kilkunastu dni próba przedarcia się wspólnej waluty powyżej poziomu 1,44 dolara zakończyła się sukcesem, trwającym nieco dłużej niż godzinę. Zbyt wcześnie jednak sądzić, czy rzeczywiście mamy do czynienia z bardziej trwałą tendencją, czy tylko krótkim odreagowaniem. Można odnieść wrażenie, że rynek walutowy chwilowo wrócił do poprzedniego schematu: im lepiej na giełdach, tym słabszy dolar. Ale utrzymanie się go na dłużej wydaje się wątpliwe.
Nasza waluta zdecydowanie wykorzystuje zmiany zachodzące między euro a dolarem do umocnienia się. Widać to od kilku dni, jednak bardzo dynamicznie proces ten przebiegał wczoraj i dziś rano. W poniedziałek na początku dnia za dolara trzeba było płacić nieco ponad 2,88 zł, wieczorem już tylko niecałe 2,83 zł, a dziś na początku handlu jedynie 2,8 zł. Ponad 8 groszy w ciągu kilkunastu godzin to pokaźna zmiana, więc spotkała się przed południem z niewielkim odreagowaniem do poziomu 2,84 zł. To osłabienie okazała się jednak tylko chwilowe. Podobny scenariusz przerabialiśmy w przypadku dwóch pozostałych najbardziej popularnych u nas walut. Dziś rano euro można było kupić za 4,06 zł, w ciągu dnia było o 2,3 grosze droższe. Cena franka wahała się w przedziale 2,736-2,758 zł.
Podsumowanie
Wszystko wskazuje na to, że musimy nauczyć się żyć ze zmiennością nastrojów inwestorów, jaką obserwujemy w ostatnich dniach. Można się spodziewać, że będzie to w tym roku stan dość powszechny na rynkach. Na tak silne i zdecydowane trendy, jak w ciągu minionych kilkunastu miesięcy raczej nie mamy co liczyć. To, w jakim kierunku rozwinie się sytuacja w najbliższym czasie, zależeć będzie w dużej mierze od danych, jakie pojawią się w tym tygodniu za oceanem i od tego, jak zareagują na nie inwestorzy.
Polska GPW
Na warszawskiej giełdzie nadal dziś przez większą część dnia panowały doskonałe nastroje. Początek handlu był dość spokojny. Indeksy zyskiwały solidarnie po 0,5-0,6 proc. Większe zróżnicowanie przyszło z czasem. Zainteresowanie inwestorów koncentrowało się jak zwykle na największych spółkach. WIG20 zyskiwał „grubo” ponad 1 proc., ustanawiając nowy rekord na poziomie nieco ponad 2480 punktów. W jego ślady poszedł także wskaźnik szerokiego rynku i indeks średnich firm. Odstawał jedynie sWIG80. Utrzymanie tych wysokich poziomów nie było jednak łatwe.
Spośród spółek surowcowych fason trzymały jedynie PKN Orlen i Lotos. Walory tej pierwszej firmy zyskiwały nawet 3,4 proc. Wyraźnie osłabły jednak walory KGHM, które systematycznie powiększały skalę przeceny, dochodząc do 1,6 proc. Słaba od kilku dni Telekomunikacja Polska dziś odzyskała wigor. Jej papiery zyskiwały prawie 2,5 proc. Po niewielkiej korekcie w górę ponownie poszły akcje BZ WBK. Spółki sektora bankowego zyskiwały po 1,3-1,5 proc. przy sporych obrotach. W tej grupie liderem był BRE, zyskując 2 proc.
Optymizm ulatywał z czasem coraz bardziej od momentu, gdy kontrakty na amerykańskie indeksy zaczęły sygnalizować, że euforia za oceanem nie ma raczej szans na kontynuację i zbliżał się moment rozpoczęcia handlu na Wall Street. Nasze wskaźniki wróciły szybko do poziomu z otwarcia. Ostatecznie WIG20 zyskał 0,72 proc. Identyczny wynik uzyskał wskaźnik średnich spółek. Indeks szerokiego rynku wzrósł o 068 proc., a sWIG80 o 0,36 proc. Obrotu na rynku akcji wyniosły nieco ponad 1,8 mld zł i były wyraźnie wyższe niż w poprzednich dniach.
Giełdy zagraniczne
Wczorajsza sesja na Wall Street była zupełnym przeciwieństwem tej z ostatniego dnia ubiegłego roku. Tak gwałtowna zamiana nastrojów bez widocznego, racjonalnego powodu może rodzić pewne obawy o jej trwałość. Nastroje „miały ochotę” się poprawić, a powód zawsze się znajdzie. Lepszy wskaźnik aktywności w chińskiej gospodarce, lepszy w amerykańskiej, nadzieje na dobre piątkowe dane, dotyczące rynku pracy. Chwilowo inwestorzy zapomnieli o „groźbie” zaostrzenia polityki pieniężnej. Można się spodziewać,
że z taką huśtawką nastrojów, ocen i interpretacji danych, będziemy mieli do czynienia
w tym roku dość często. Na razie indeksy biją kolejne rekordy i nie ma co z tym dyskutować, dopóki sytuacja nie ulegnie zmianie.
Amerykańska euforia azjatyckim parkietom udzieliła się w dość wybiórczy sposób. Ponad 2 proc. wzrósł indeks w Hong Kongu, o połowę mniejsze zwyżki zanotowano w Indonezji, Malezji, Nowej Zelandii, Singapurze. Na Tajwanie wskaźnik wzrósł jednak jedynie o 0,04 proc., a Nikkei zyskał 0,25 proc.
Główne europejskie parkiety na początku dnia odchorowywały wczorajszą euforię, nieznacznie tracąc na wartości. W ciągu dnia indeksy w Paryżu i Londynie zdołały wyjść nad kreskę. DAX jednak miał z tym poważne kłopoty. Na giełdach naszego regionu optymizm aż kipi. Widać, że globalny kapitał nabrał odwagi i ruszył na bardziej ryzykowne rynki. W Bukareszcie indeks zyskiwał ponad 3 proc., budapeszteński BUX rósł o ponad 2 proc., w Pradze zwyżka sięgała niemal 1,6 proc. Turecki ISE100 wspinał się na kolejne rekordowe poziomy, rosnąc o 1,25 proc.
Nastroje nieco się pogorszyły po nie najlepszym początku sesji na Wall Street, ale dotyczył to przede wszystkim głównych parkietów. Tuż po godzinie 16.00 paryski CAC40 tracił 0,05 proc., a DAX spadał o 0,3 proc.
Waluty
Wczorajsze osłabienie amerykańskiej waluty dziś było kontynuowane, jednak dynamika tego ruchu była niezbyt duża. Jeszcze wczoraj rano euro wyceniano na 1,425 dolara, wieczorem już na 1,44 dolara, dziś około południa było to 1,448 dolara. Wygląda na to, że czwarta w ciągu ostatnich kilkunastu dni próba przedarcia się wspólnej waluty powyżej poziomu 1,44 dolara zakończyła się sukcesem, trwającym nieco dłużej niż godzinę. Zbyt wcześnie jednak sądzić, czy rzeczywiście mamy do czynienia z bardziej trwałą tendencją, czy tylko krótkim odreagowaniem. Można odnieść wrażenie, że rynek walutowy chwilowo wrócił do poprzedniego schematu: im lepiej na giełdach, tym słabszy dolar. Ale utrzymanie się go na dłużej wydaje się wątpliwe.
Nasza waluta zdecydowanie wykorzystuje zmiany zachodzące między euro a dolarem do umocnienia się. Widać to od kilku dni, jednak bardzo dynamicznie proces ten przebiegał wczoraj i dziś rano. W poniedziałek na początku dnia za dolara trzeba było płacić nieco ponad 2,88 zł, wieczorem już tylko niecałe 2,83 zł, a dziś na początku handlu jedynie 2,8 zł. Ponad 8 groszy w ciągu kilkunastu godzin to pokaźna zmiana, więc spotkała się przed południem z niewielkim odreagowaniem do poziomu 2,84 zł. To osłabienie okazała się jednak tylko chwilowe. Podobny scenariusz przerabialiśmy w przypadku dwóch pozostałych najbardziej popularnych u nas walut. Dziś rano euro można było kupić za 4,06 zł, w ciągu dnia było o 2,3 grosze droższe. Cena franka wahała się w przedziale 2,736-2,758 zł.
Podsumowanie
Wszystko wskazuje na to, że musimy nauczyć się żyć ze zmiennością nastrojów inwestorów, jaką obserwujemy w ostatnich dniach. Można się spodziewać, że będzie to w tym roku stan dość powszechny na rynkach. Na tak silne i zdecydowane trendy, jak w ciągu minionych kilkunastu miesięcy raczej nie mamy co liczyć. To, w jakim kierunku rozwinie się sytuacja w najbliższym czasie, zależeć będzie w dużej mierze od danych, jakie pojawią się w tym tygodniu za oceanem i od tego, jak zareagują na nie inwestorzy.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.