
Data dodania: 2009-09-17 (19:53)
Optymizmu po wczorajszej świetnej sesji za oceanem nie wystarczyło na długo. Chyba zaczęły przeważać obawy, że na Wall Street nastąpi choćby krótka korekta. Mimo że specjalnych powodów nie było widać, poranne wzrosty szybko topniały.
Dopiero trochę lepsze informacje płynące z amerykańskiej gospodarki oraz nastroje tamtejszych inwestorów nieco podtrzymały europejskie indeksy. Gdyby nie bardzo dobry odczyt wskaźnika aktywności gospodarczej w rejonie Filadelfii, który wzrósł z 4,2 punktu do 14,1 pkt., sytuacja byków mogłaby być nieciekawa.
Polska GPW
Nasi inwestorzy na początku sesji dali się ponieść dobrej atmosferze na Wall Street. Indeks największych spółek zyskiwał na otwarciu ponad 1,7 proc., WIG rósł o 1,43 proc. Wskaźnik średnich spółek zwyżkował o prawie 1,3 proc., jedynie sWIG80 pozostał w tyle ze zwyżką o 0,63 proc. Entuzjazmu nie wystarczyło jednak na zbyt długo. Pogorszenie się nastrojów na europejskich parkietach przeważyło nad niezłą perspektywą kolejnej sesji za oceanem, sygnalizowaną przez kontrakt na amerykańskie indeksy.
Niełatwo dziś było wskazać liderów w gronie największych spółek. Z pewnością należały do nich banki, głównie BZ WBK i BRE, rosnące odpowiednio o ponad 3 i około 2 proc. Kroku starał się im dotrzymywać PKO, ale szło mu zdecydowanie gorzej. KGHM, PKN i Telekomunikacja Polska zdecydowanie dziś nie błyszczały, co przy sporych obrotach towarzyszących tej słabości nie wróży najlepiej. Nie pomogły naszemu rynkowi dobre dane o produkcji przemysłowej, ani nienajgorsze dane zza oceanu dotyczące rynku pracy i nieruchomości. Około godziny 15.00, po początkowych sporych wzrostach indeksów, pozostało już tylko wspomnienie. WIG20 z trudem bronił się przed zejściem pod kreskę.
Dopiero końcówka sesji przyniosła udaną próbę powrotu do wzrostów, ale o stanie z początku dnia nie mogło być mowy. WIG20 zyskał ostatecznie 0,89 proc., WIG wzrósł o 0,79 proc., wskaźnik średnich spółek również zwyżkował o 0,79 proc., a sWIG80 o 0,24 proc. Obroty były nieznacznie wyższe niż ostatnio i wyniosły 1,2 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Na Wall Street hossa w całej okazałości. Wczoraj wzrost indeksów nabrał większej dynamiki. S&P500 zwiększył swoją wartość o 1,53 proc., coraz bardziej zbliżając się do poziomu 1100 punktów. Jeszcze dwie takie sesje, jak wczorajsza i dotrze do niego. Nie widać powodów, które miałyby go od tego powstrzymać. Dow Jones zwyżkował o 1,12 proc., a Nasdaq o 1,45 proc. Nowa fala wzrostowa za oceanem trwa nieprzerwanie już od dziesięciu sesji. Pierwsza, inicjująca całą zwyżkę, rozpoczęta w pierwszych dniach marca, trwała jedenaście sesji i została przerwana jedynie niewielką, dwudniową korektą.
Na inwestorów w Azji amerykański optymizm podziałał raczej umiarkowanie. Na zdecydowanej większości parkietów notowano zwyżki, ale nie były one zbyt okazałe. W Hong Kongu i Japonii indeksy zyskały po około 1,7 proc. Na chińskiej giełdzie po niewielkiej korekcie znów powrót wzrostów. Shanghai Composite zyskał 2 proc.
Także główne giełdy europejskie rano nie zachwycały dynamizmem, jakiego można było się spodziewać po wzroście za oceanem. Paryż, Frankfurt i Londyn zaczęły od zwyżki o 0,7 proc. Wczesnym popołudniem na dwóch pierwszych parkietach skala wzrostów nieco stopniała, jedyne FTSE zyskiwał około 1 proc. Indeksy naszego regionu też niczym nie zachwycały. Jedynie w Budapeszcie i Sofii wskaźniki zyskiwały po ponad 1,5 proc. W Bukareszcie spadek sięgał 0,6 proc. Nastroje w ciągu dnia były coraz gorsze i dopiero końcówka sesji przyniosła nieznaczną poprawę.
Waluty
Za euro, po wczorajszym osłabieniu amerykańskiej waluty, w dalszym ciągu trzeba było płacić ponad 1,47 dolara. Dzisiejszy wyskok do 1,476 dolara za euro został jednak wczesnym popołudniem nieco skorygowany i sytuacja była dość spokojna. Na naszym rynku walutowym było nieco bardziej dynamicznie. Złoty zdecydowanie umocnił się już wczoraj wieczorem i dolara można było kupić już za 2,8 zł. Dziś rano ta tendencja była kontynuowana i złoty zyskał jeszcze około 3 groszy. W południe jednak wrócił do wczorajszego poziomu. Podobnie było w przypadku euro. Przez moment płacono za nie jedynie 4,09 zł, potem znów 4,12 zł. Kurs franka zachowywał się nieco bardziej stabilnie i wahał się w przedziale 2,69 – 2,71 zł. Osłabienie naszej waluty z początku tygodnia okazało się więc jedynie przejściowe, złoty znów pokazuje swą moc. Jest to jednak chyba bardziej efekt słabnącego dolara, niż powrotu zaufania do złotego.
Podsumowanie
Nasz rynek wciąż sprawia nienajlepsze wrażenie na tle pozostałych parkietów europejskich, o Wall Street nie wspominając. Niskie obroty świadczą, że został bez wsparcia zagranicznego kapitału i , jak się okazuje, bez niego rodzime byki nie są w stanie zbyt wiele zwojować. Siła naszych funduszy, mimo rosnącego napływu nowych środków, jest ciągle niewielka. Inwestorzy indywidualni, których udział w obrotach nieco się zwiększył, wydają się być także powściągliwi w kupowaniu akcji za wszelką cenę. Na ożywienie przyjdzie więc chyba jeszcze trochę poczekać.
Polska GPW
Nasi inwestorzy na początku sesji dali się ponieść dobrej atmosferze na Wall Street. Indeks największych spółek zyskiwał na otwarciu ponad 1,7 proc., WIG rósł o 1,43 proc. Wskaźnik średnich spółek zwyżkował o prawie 1,3 proc., jedynie sWIG80 pozostał w tyle ze zwyżką o 0,63 proc. Entuzjazmu nie wystarczyło jednak na zbyt długo. Pogorszenie się nastrojów na europejskich parkietach przeważyło nad niezłą perspektywą kolejnej sesji za oceanem, sygnalizowaną przez kontrakt na amerykańskie indeksy.
Niełatwo dziś było wskazać liderów w gronie największych spółek. Z pewnością należały do nich banki, głównie BZ WBK i BRE, rosnące odpowiednio o ponad 3 i około 2 proc. Kroku starał się im dotrzymywać PKO, ale szło mu zdecydowanie gorzej. KGHM, PKN i Telekomunikacja Polska zdecydowanie dziś nie błyszczały, co przy sporych obrotach towarzyszących tej słabości nie wróży najlepiej. Nie pomogły naszemu rynkowi dobre dane o produkcji przemysłowej, ani nienajgorsze dane zza oceanu dotyczące rynku pracy i nieruchomości. Około godziny 15.00, po początkowych sporych wzrostach indeksów, pozostało już tylko wspomnienie. WIG20 z trudem bronił się przed zejściem pod kreskę.
Dopiero końcówka sesji przyniosła udaną próbę powrotu do wzrostów, ale o stanie z początku dnia nie mogło być mowy. WIG20 zyskał ostatecznie 0,89 proc., WIG wzrósł o 0,79 proc., wskaźnik średnich spółek również zwyżkował o 0,79 proc., a sWIG80 o 0,24 proc. Obroty były nieznacznie wyższe niż ostatnio i wyniosły 1,2 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Na Wall Street hossa w całej okazałości. Wczoraj wzrost indeksów nabrał większej dynamiki. S&P500 zwiększył swoją wartość o 1,53 proc., coraz bardziej zbliżając się do poziomu 1100 punktów. Jeszcze dwie takie sesje, jak wczorajsza i dotrze do niego. Nie widać powodów, które miałyby go od tego powstrzymać. Dow Jones zwyżkował o 1,12 proc., a Nasdaq o 1,45 proc. Nowa fala wzrostowa za oceanem trwa nieprzerwanie już od dziesięciu sesji. Pierwsza, inicjująca całą zwyżkę, rozpoczęta w pierwszych dniach marca, trwała jedenaście sesji i została przerwana jedynie niewielką, dwudniową korektą.
Na inwestorów w Azji amerykański optymizm podziałał raczej umiarkowanie. Na zdecydowanej większości parkietów notowano zwyżki, ale nie były one zbyt okazałe. W Hong Kongu i Japonii indeksy zyskały po około 1,7 proc. Na chińskiej giełdzie po niewielkiej korekcie znów powrót wzrostów. Shanghai Composite zyskał 2 proc.
Także główne giełdy europejskie rano nie zachwycały dynamizmem, jakiego można było się spodziewać po wzroście za oceanem. Paryż, Frankfurt i Londyn zaczęły od zwyżki o 0,7 proc. Wczesnym popołudniem na dwóch pierwszych parkietach skala wzrostów nieco stopniała, jedyne FTSE zyskiwał około 1 proc. Indeksy naszego regionu też niczym nie zachwycały. Jedynie w Budapeszcie i Sofii wskaźniki zyskiwały po ponad 1,5 proc. W Bukareszcie spadek sięgał 0,6 proc. Nastroje w ciągu dnia były coraz gorsze i dopiero końcówka sesji przyniosła nieznaczną poprawę.
Waluty
Za euro, po wczorajszym osłabieniu amerykańskiej waluty, w dalszym ciągu trzeba było płacić ponad 1,47 dolara. Dzisiejszy wyskok do 1,476 dolara za euro został jednak wczesnym popołudniem nieco skorygowany i sytuacja była dość spokojna. Na naszym rynku walutowym było nieco bardziej dynamicznie. Złoty zdecydowanie umocnił się już wczoraj wieczorem i dolara można było kupić już za 2,8 zł. Dziś rano ta tendencja była kontynuowana i złoty zyskał jeszcze około 3 groszy. W południe jednak wrócił do wczorajszego poziomu. Podobnie było w przypadku euro. Przez moment płacono za nie jedynie 4,09 zł, potem znów 4,12 zł. Kurs franka zachowywał się nieco bardziej stabilnie i wahał się w przedziale 2,69 – 2,71 zł. Osłabienie naszej waluty z początku tygodnia okazało się więc jedynie przejściowe, złoty znów pokazuje swą moc. Jest to jednak chyba bardziej efekt słabnącego dolara, niż powrotu zaufania do złotego.
Podsumowanie
Nasz rynek wciąż sprawia nienajlepsze wrażenie na tle pozostałych parkietów europejskich, o Wall Street nie wspominając. Niskie obroty świadczą, że został bez wsparcia zagranicznego kapitału i , jak się okazuje, bez niego rodzime byki nie są w stanie zbyt wiele zwojować. Siła naszych funduszy, mimo rosnącego napływu nowych środków, jest ciągle niewielka. Inwestorzy indywidualni, których udział w obrotach nieco się zwiększył, wydają się być także powściągliwi w kupowaniu akcji za wszelką cenę. Na ożywienie przyjdzie więc chyba jeszcze trochę poczekać.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.