
Data dodania: 2018-05-25 (09:18)
Słabsze dane, zerwane spotkanie z Unem, lira, włoska polityka, potencjalne cła – w ostatnich dniach na rynkach dzieje się wiele i choć teoretycznie żadne z tych wydarzeń nie powinno mieć diametralnego znaczenia dla złotego, wszystkie razem sprawiają, że presja na rynki wschodzące utrzymuje się, a rezultacie kurs dolara idzie w górę.
Głównym motorem umocnienia dolara z jednej strony i presji na rynki wschodzące z drugiej były rosnące oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w USA, m.in. w wyniku drożejącej ropy, która już przekłada się na wyższą inflację. Jednak w tym tygodniu minutes z ostatniego posiedzenia Fed pokazały, że amerykański bank centralny może spokojnie podejść do tematu wyższej inflacji i w konsekwencji rentowności amerykańskich obligacji nieco spadły, w przypadku 10-latki poniżej psychologicznego progu 3%. Teoretycznie powinno to pomóc notowaniom walut rynków wschodzących, jednak tak nie było. Dlaczego?
W zasadzie trudno wskazać jeden dobry powód. Wczoraj niewątpliwie obserwowaliśmy odwrót od ryzyka wobec odwołania spotkania prezydenta USA z Kim Jong Unem, do którego miało dojść 12 czerwca w Singapurze. Trump oskarżył północnokoreański reżim o złą wolę dodając, że do spotkania cały czas może dojść, ale też wspominając o potencjalnych rozwiązaniach militarnych. Powodem takiego rozwoju sytuacji są znaczne różnice w stanowiskach grup negocjacyjnych ws. denuklearyzacji Korei – na ostatnie robocze spotkanie w Singapurze przedstawiciele Korei w ogóle nie przybyli. Co prawda my nie wiązaliśmy zbyt dużych nadziei z tym spotkaniem, jednak przynajmniej inwestorzy zakładali, że to ryzyko można usunąć z mapy, a w obecnej sytuacji jest to kolejny punkt zapalny. Z pogorszeniem sentymentu mamy do czynienia też w Europie – słabsze dane wzbudziły obawy co do tempa wzrostu, a pomimo desygnowania Giuseppe Conte na premiera Włoch różnica w oprocentowaniu obligacji włoskich i niemieckich cały czas rośnie i jest już niemal dwukrotnie wyższa niż miesiąc temu (blisko 2 punkty procentowe). Tymczasem kurs złotego ponownie zaczął w ostatnim czasie reagować właśnie na premię za ryzyko na rynku obligacji. Europie z pewnością nie przysłużyłyby się cła na import samochodów do USA, o czym głośno było wczoraj, a co Trump może chcieć wykorzystać w rozgrywce o Iran. Wreszcie dochodzi sytuacja na lirze tureckiej, której notowania pozostają bardzo zmienne pomimo drastycznej podwyżki stóp procentowych, na którą w środę zdecydował się CRBT.
Wszystko to sprawia, że obecnie nie ma warunków do umocnienia złotego. Co prawda oczekujemy, że wzrost EURPLN byłby możliwy jedynie w scenariuszu gwałtownej wyprzedaży na zagranicznych giełdach, co obecnie uważamy za dość mało prawdopodobne, jednak na odrobienie strat trzeba będzie poczekać dłużej. Dziś w kalendarzu mamy publikację niemieckiego indeksu Ifo (10:00) oraz m.in. danych o zamówieniach na dobra trwałe w USA (14:30). O 15:20 głos zabierze szef Fed, ale wystąpienie Powella na konferencji w Szwecji dotyczyć będzie stabilności finansowej i może nie mieć większego wpływu na rynki. Tymczasem o 9:10 euro kosztuje 4,3173 złotego, dolar 3,6911 złotego, frank 3,7214 złotego, zaś funt 4,9271 złotego.
W zasadzie trudno wskazać jeden dobry powód. Wczoraj niewątpliwie obserwowaliśmy odwrót od ryzyka wobec odwołania spotkania prezydenta USA z Kim Jong Unem, do którego miało dojść 12 czerwca w Singapurze. Trump oskarżył północnokoreański reżim o złą wolę dodając, że do spotkania cały czas może dojść, ale też wspominając o potencjalnych rozwiązaniach militarnych. Powodem takiego rozwoju sytuacji są znaczne różnice w stanowiskach grup negocjacyjnych ws. denuklearyzacji Korei – na ostatnie robocze spotkanie w Singapurze przedstawiciele Korei w ogóle nie przybyli. Co prawda my nie wiązaliśmy zbyt dużych nadziei z tym spotkaniem, jednak przynajmniej inwestorzy zakładali, że to ryzyko można usunąć z mapy, a w obecnej sytuacji jest to kolejny punkt zapalny. Z pogorszeniem sentymentu mamy do czynienia też w Europie – słabsze dane wzbudziły obawy co do tempa wzrostu, a pomimo desygnowania Giuseppe Conte na premiera Włoch różnica w oprocentowaniu obligacji włoskich i niemieckich cały czas rośnie i jest już niemal dwukrotnie wyższa niż miesiąc temu (blisko 2 punkty procentowe). Tymczasem kurs złotego ponownie zaczął w ostatnim czasie reagować właśnie na premię za ryzyko na rynku obligacji. Europie z pewnością nie przysłużyłyby się cła na import samochodów do USA, o czym głośno było wczoraj, a co Trump może chcieć wykorzystać w rozgrywce o Iran. Wreszcie dochodzi sytuacja na lirze tureckiej, której notowania pozostają bardzo zmienne pomimo drastycznej podwyżki stóp procentowych, na którą w środę zdecydował się CRBT.
Wszystko to sprawia, że obecnie nie ma warunków do umocnienia złotego. Co prawda oczekujemy, że wzrost EURPLN byłby możliwy jedynie w scenariuszu gwałtownej wyprzedaży na zagranicznych giełdach, co obecnie uważamy za dość mało prawdopodobne, jednak na odrobienie strat trzeba będzie poczekać dłużej. Dziś w kalendarzu mamy publikację niemieckiego indeksu Ifo (10:00) oraz m.in. danych o zamówieniach na dobra trwałe w USA (14:30). O 15:20 głos zabierze szef Fed, ale wystąpienie Powella na konferencji w Szwecji dotyczyć będzie stabilności finansowej i może nie mieć większego wpływu na rynki. Tymczasem o 9:10 euro kosztuje 4,3173 złotego, dolar 3,6911 złotego, frank 3,7214 złotego, zaś funt 4,9271 złotego.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.