Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wtorkowa sesja na parkietach europejskich upłynęła pod znakiem wzrostów. Na inwestorach nie zrobiło wrażenia podwyższenie stóp procentowych w Australii, a dobre dane dotyczące wskaźnika aktywności przemysłu strefy euro zachęciły graczy do kupowania akcji.

Inwestorzy czekają na dzisiejszy wieczór: Miniony dzień sprzyjał osłabianiu waluty amerykańskiej ze względu na fakt, że dziś może zapaść decyzja o uruchomieniu programu płynnościowego za oceanem. Publikowane w ostatnich tygodniach dane makro sugerują, że jest to realne, dlatego inwestorzy wolą sprzedawać dolara na korzyść m.in. wspólnej waluty.

Na tę decyzję Fed rynki czekały od ponad dwóch miesięcy, tj. od wystąpienia szefa Fed w Jackson Hole 27 sierpnia. Dyskontowanie oczekiwanych interwencji Fed na rynku długu przez większość tego czasu prowadziło do przeceny dolara i jednoczesnego wzrostu cen akcji i obligacji.

Opublikowane dzisiaj dane o wzroście indeksu PMI Markit/HSBC dla Polski do 55,6 pkt. w październiku, a także mocne prognozy resortu finansów odnośnie dynamiki inflacji (2,9 proc. r/r w ubiegłym miesiącu) tak naprawdę zwiększają oczekiwania na listopadową podwyżkę stóp procentowych.

Dzisiejsza sesja na rynku walutowym przyniosła osłabienie USD i zwyżkę głównych par dolarowych ponad istotne opory. Kurs EUR/USD wzrósł powyżej 1,4000, aż do 1,4050. Wartość dolara australijskiego przełamała w ciągu sesji europejskiej poziom parytetu i ustanowiła nowe 28-letnie maksimum 1,0028 USD za AUD.

Aktywność gospodarcza rośnie… Już pierwsze godziny handlu charakteryzowały się dzisiaj pewną przewagą podaży amerykańskiej waluty. Sprzyjały temu opublikowane rano dane ze Strefy Euro, gdzie mocniej od oczekiwań wzrosła aktywność gospodarcza w sektorze produkcyjnym (indeks PMI wyniósł 54,6 pkt).

Dzisiaj rozpoczyna się posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku Fedu (FOMC). Inwestorzy czekali na to wydarzenie już od dawna i co chwila zmieniali swoje oczekiwania co do decyzji, które Komitet miałby podjąć.

Od początku wtorkowej sesji złoty zyskiwał na wartości. Od otwarcia notowań do godz. 11.00 kurs EUR/PLN zniżkował z poziomu 3,9650 o dwa grosze. Pod wpływem zwyżkującego eurodolara silnie straciły notowania USD/PLN, które od rana zeszły w okolice 2,8200.

Bardzo dobry odczyt indeksu PMI dla Polski, który wzrósł w październiku do 55,6 pkt. (najwyższy poziom od 77 miesięcy), stał się dzisiaj rano mocnym wsparciem dla naszej waluty. W efekcie kurs EUR/PLN spadł poniżej 3,95 i jeżeli publikowane o godz. 11:00 przez resort finansów szacunki październikowej inflacji też pozytywnie zaskoczą (powyżej 2,5 proc. r/r), ...

Pod nieobecność krajowych podmiotów, sytuacja na rynkach finansowych nie uległa większej zmianie. Notowania złotego względem euro ograniczyły się do przedziału 3,96-3,9730, przynosząc stabilizację po dosyć zmiennej sesji piątkowej.

W dalszym ciągu bez zdecydowania: Wczorajszy dzień przyniósł początkowo kontynuację dobrych piątkowych nastrojów, dzięki czemu doszło do testu poziomu 1,40 na głównej parze walutowej. Z kolei późniejsze znacznie lepsze od oczekiwań dane makro z USA pomogły walucie amerykańskiej odrobić część strat.

Amerykańskie media żyją przede wszystkim wyborami do Kongresu, ale dla rynków w tym tygodniu kluczowe znaczenie ma wydarzenie, odnośnie którego spekulowano od ponad miesiąca – zaczynające się dziś posiedzenie Fed.

Dzisiejsza sesja na rynku eurodolara zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosła rozstrzygnięcia, a notowania głównej pary walutowej utrzymywały się w przedziale 1,3800-1,3950. Wciąż kluczowa pozostaje decyzja, jaką podejmie Fed na najbliższym posiedzeniu w sprawie reaktywacji programu skupu aktywów.

Mijający tydzień na rynku złotego upłynął pod znakiem osłabienia polskiej waluty. Notowania EUR/PLN po odbiciu w poniedziałek z okolic poziomu 3,9000 zwyżkowały, stopniowo dochodząc pod wartość 4,0000. W piątek rano wiele wskazywało na to, że kurs wybił się górą z kanału spadkowego, jaki rysował się na wykresie EUR/PLN od początku sierpnia.

W oczekiwaniu na kluczowe rozstrzygnięcia w USA, które nastąpią w przyszłym tygodniu złoty tracił do dolara oraz euro drugi kolejny tydzień. Skala tych ruchów była jednak umiarkowana i póki co była to jedynie korekta wcześniejszego silnego umocnienia.

Sporo dobrych danych: Za nami tydzień, w którym zdecydowanie przeważały pozytywne wiadomości makroekonomiczne. W przypadku Strefy Euro okazało się, że mocniej od oczekiwań wzrosły zamówienia przemysłowe (wyniosły 24,4% r/r) oraz inflacja CPI (wyniosła 1,9% r/r).

Reakcja rynku na dane o wzroście PKB w III kwartale, który wyniósł 2 proc. w ujęciu zanualizowanym i był tym samym zgodny z rynkowymi szacunkami, pokazuje, że inwestorzy zaczęli już się pozycjonować na przyszłotygodniowy komunikat FED.

Inwestorzy już od dłuższego czasu nie słyszeli słowa PIIGS. Część z nich zapewne zapomniała co ten termin oznacza. Rzeczywiście, w ostatnich miesiącach sytuacja w krajach należących do grupy PIIGS znacznie się uspokoiła.

Na początku dzisiejszej sesji złoty kontynuuje osłabienie względem euro, a notowania EUR/PLN testują górne ograniczenie kanału spadkowego. Jego zdecydowane przebicie może skutkować nawet wzrostem kursu w okolice 4,1000. Na drodze do tego poziomu stoją jednak co najmniej dwa silne opory – jeden usytuowany na poziomie 4,0000, a kolejny w pobliżu 4,0200 PLN za EUR.