
Data dodania: 2008-09-24 (20:43)
WYDARZENIE DNIA: Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się pozostawić stopy procentowe bez zmian. Obawia się i spowolnienia gospodarczego i wpływu rynku pracy na inflację. "Dane, które napłynęły w ostatnim okresie sygnalizują, że (...) tempo wzrostu gospodarczego może ulec wyraźnemu obniżeniu w kolejnych kwartałach" - tymi słowami zaczyna się komunikat RPP po dwudniowym posiedzeniu.
Choć rysujące się spowolnienie gospodarcze na świecie i w Polsce może zmniejszyć presję płacową, RPP jest zdania, że podwyższona inflacja może utrzymać się w nadchodzących kwartałach, co może wywołać "efekty drugiej rundy". Z tego powodu Rada "nie wyklucza, że obniżenie inflacji (...) będzie wymagało zacieśnienia polityki pieniężnej". Ale z tym RPP chce poczekać na nową projekcję inflacyjną, dane o PKB i kolejne dane makro.
SYTUACJA NA GPW
Na warszawskim parkiecie środowa sesja nie przyniosła dramatycznych zwrotów akcji i przez cały dzień przeważali inwestorzy kupujący akcje. WIG20 zyskał na wartości 0,3 proc. w czym największą zasługę miały TVN i Lotos - ich papiery podrożały odpowiednio o 7,9 proc. i 4,1 proc. Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła rynku i pozostawiła główną stopę procentową na poziomie 6 proc., jednak WIBOR, od którego zależy rzeczywista wysokość rat kredytów znajduje się obecnie na poziomie 6,6 proc. Można z tego wnioskować, że pomimo serii słabych danych z gospodarki inwestorzy nadal oczekują zacieśniania polityki pieniężnej. Prezydent zdecydował o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy umożliwiającej m.in. prywatyzację warszawskiej giełdy, a tymczasem prezes GPW realizując założenia ekspansji w regionie zapowiedział złożenie oferty przejęcia kontroli nad operatorem giełdy w Pradze.
GIEŁDY W EUROPIE
W środę giełdowe niedźwiedzie i byki miały praktycznie tyle samo do powiedzenia, bo na wszystkich najważniejszych parkietach indeksy dryfowały wokół poziomów z poprzedniej sesji. O godz. 16 londyński FT-SE tracił 0,5 proc., paryski CAC40 spadał o 0,4 proc., a węgierski BUX rósł o 0,9 proc. Ważniejsze od zmian na rynkach akcji, które oczekują na finalizację prac związanych z planem oczyszczenia bilansów banków z "toksycznych" aktywów okazały się zawirowania na rynku długu. Zapotrzebowanie na gotówkę jest obecnie tak wielkie, że rekordy popytu padły zarówno na dzisiejszej aukcji krótkoterminowych papierów wartościowych emitowanych przez ECB, jak i na wczorajszej aukcji FED. Z kolei fundusz Warrena Buffett'a jest w na tyle komfortowej sytuacji, że nabył udziały Goldman Sachs za 5 mld USD, lecz guru inwestowania stwierdził, że plan Paulsona jest absolutnie konieczny.
WALUTY
Zapowiedź inwestycji Warrena Buffeta w akcje Goldman Sachs ociepliła atmosferę wokół dolara. Na tyle, że już wczoraj wieczorem kurs euro spadł do 1,465 USD, a dziś przez cały dzień właściwie utrzymywał się w tych okolicach.
U nas dolar podrożał do 2,27 PLN i był najdroższy w tym tygodniu. Euro podrożało zaś do 3,33 PLN, a frank do 2,09 PLN. Oczywiście decyzja RPP była oczekiwana przez rynek i nie ona podziałała na inwestorów. Ale już sam komunikat zaczynający się od ostrzeżenia przed znaczącym spowolnieniem gospodarczym nie brzmi zachęcająco dla inwestycji w złotego - stąd spadek notowań naszej waluty, wspomagany zresztą przez wzrost notowań dolara na rynku światowym.
SUROWCE
Podobnie jak większość rynków akcji w środę również ceny surowców zachowywały się spokojnie. Złoto wyceniano ok. godz. 17 czasu warszawskiego na 892 USD za uncję, a za baryłkę ropy naftowej płacono 107,5 USD, czyli tyle samo co dzień wcześniej. Zgodnie z oczekiwaniami amerykańskie zapasy surowca spadły w minionym tygodniu o 1,6 mln baryłek głównie za sprawą mniejszych dostaw z rafinerii położonych w okolicy Houston, jednak na inwestorach ta publikacja nie zrobiła specjalnego wrażenia. Miedź kosztuje mniej niż 7000 USD za tonę i spadek popytu jest już właściwie oczywistą kwestią, pytanie tylko na ile szybko producenci dostosują się do nowych warunków.
SYTUACJA NA GPW
Na warszawskim parkiecie środowa sesja nie przyniosła dramatycznych zwrotów akcji i przez cały dzień przeważali inwestorzy kupujący akcje. WIG20 zyskał na wartości 0,3 proc. w czym największą zasługę miały TVN i Lotos - ich papiery podrożały odpowiednio o 7,9 proc. i 4,1 proc. Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła rynku i pozostawiła główną stopę procentową na poziomie 6 proc., jednak WIBOR, od którego zależy rzeczywista wysokość rat kredytów znajduje się obecnie na poziomie 6,6 proc. Można z tego wnioskować, że pomimo serii słabych danych z gospodarki inwestorzy nadal oczekują zacieśniania polityki pieniężnej. Prezydent zdecydował o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy umożliwiającej m.in. prywatyzację warszawskiej giełdy, a tymczasem prezes GPW realizując założenia ekspansji w regionie zapowiedział złożenie oferty przejęcia kontroli nad operatorem giełdy w Pradze.
GIEŁDY W EUROPIE
W środę giełdowe niedźwiedzie i byki miały praktycznie tyle samo do powiedzenia, bo na wszystkich najważniejszych parkietach indeksy dryfowały wokół poziomów z poprzedniej sesji. O godz. 16 londyński FT-SE tracił 0,5 proc., paryski CAC40 spadał o 0,4 proc., a węgierski BUX rósł o 0,9 proc. Ważniejsze od zmian na rynkach akcji, które oczekują na finalizację prac związanych z planem oczyszczenia bilansów banków z "toksycznych" aktywów okazały się zawirowania na rynku długu. Zapotrzebowanie na gotówkę jest obecnie tak wielkie, że rekordy popytu padły zarówno na dzisiejszej aukcji krótkoterminowych papierów wartościowych emitowanych przez ECB, jak i na wczorajszej aukcji FED. Z kolei fundusz Warrena Buffett'a jest w na tyle komfortowej sytuacji, że nabył udziały Goldman Sachs za 5 mld USD, lecz guru inwestowania stwierdził, że plan Paulsona jest absolutnie konieczny.
WALUTY
Zapowiedź inwestycji Warrena Buffeta w akcje Goldman Sachs ociepliła atmosferę wokół dolara. Na tyle, że już wczoraj wieczorem kurs euro spadł do 1,465 USD, a dziś przez cały dzień właściwie utrzymywał się w tych okolicach.
U nas dolar podrożał do 2,27 PLN i był najdroższy w tym tygodniu. Euro podrożało zaś do 3,33 PLN, a frank do 2,09 PLN. Oczywiście decyzja RPP była oczekiwana przez rynek i nie ona podziałała na inwestorów. Ale już sam komunikat zaczynający się od ostrzeżenia przed znaczącym spowolnieniem gospodarczym nie brzmi zachęcająco dla inwestycji w złotego - stąd spadek notowań naszej waluty, wspomagany zresztą przez wzrost notowań dolara na rynku światowym.
SUROWCE
Podobnie jak większość rynków akcji w środę również ceny surowców zachowywały się spokojnie. Złoto wyceniano ok. godz. 17 czasu warszawskiego na 892 USD za uncję, a za baryłkę ropy naftowej płacono 107,5 USD, czyli tyle samo co dzień wcześniej. Zgodnie z oczekiwaniami amerykańskie zapasy surowca spadły w minionym tygodniu o 1,6 mln baryłek głównie za sprawą mniejszych dostaw z rafinerii położonych w okolicy Houston, jednak na inwestorach ta publikacja nie zrobiła specjalnego wrażenia. Miedź kosztuje mniej niż 7000 USD za tonę i spadek popytu jest już właściwie oczywistą kwestią, pytanie tylko na ile szybko producenci dostosują się do nowych warunków.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?