Złotówka względem dolara traci na wartości. Kontynuacja ruchu euro – dolarowego będzie podbijało polską walutę na poziom 2,1850 – 2,19. Aczkolwiek pamiętać należy, iż będzie to ściśle uzależnione od EurUsd.

Otwarcie EurPln to poziomy znacznie zbliżone do wczorajszego zamknięcia. Przekreśla to w znacznej mierze szanse na powielenie wczorajszego znacznego ale chwilowego umocnienia złotówki względem euro. W czwartek ruch aprecjacyjny przyniósł ponad 1 grosz. Dzisiaj do pokonania na ten moment zostało około 50 pipsów, co dla kapitału spekulacyjnego nie będzie łakomym kąskiem.

Publikacje

Mimo, iż dzisiejsze informacje makro nie należą do ekstraklasy publikacji to warto na nie zwrócić uwagę. Pierwszą z istotnych informacji są wstępne dane na temat inflacji w Strefie Euro. Rynek oczekuje wzrostu z 3,3% do 3,5%. Publikacja na tym poziomie bądź wyższym wywoła kolejną falę spekulacji odnośnie zmiany aktualnej polityki Europejskiego Banku Centralnego. Potencjalne potwierdzenie tych publikacji w przyszłości zmusi Jeana Claudea Tricheta do podniesienia stóp procentowych w SE.

O 14.30 poznamy wartość dochodów i wydatków Amerykanów. W obu przypadkach oczekuje się wzrostu o 0,2%. Wyższe wartości tych publikacji mają potencjał umocnienia dolara. Z jednej strony oznaczałyby nieznaczną poprawę sytuacji amerykańskiej gospodarki. Z drugiej strony wzrost dochodów i wydatków może w niedalekiej przyszłości zmusić FED do rozważenia odwrócenia aktualnej polityki stóp procentowych.

O godzinie 15.45 poznamy Chicago PMI. Oczekiwany jest wzrost wskaźnika z poziomu 48,3 na 49. Co ciekawe, nieznaczny wzrost prognozowany jest również w przypadku nastroju konsumentów wg Uniwersytety Michigan. W prawdzie szacowany wzrost wynosi zaledwie 0,5 punktu, to jednak może być odebrana przez inwestorów jako krótkoterminowa zmiana warta wykorzystania.

Źródło: Maciej Podlaski, FMC Management