Przed rozpoczęciem sesji za oceanem wyniki podała największa amerykańska spółka finansująca kredyty hipoteczne- Fannie Mae. W tym przypadku strata zdecydowanie przekroczyła prognozy, a zapowiedź obniżenia dywidendy oraz pozyskania z rynku 6 mld dolarów nie została przez inwestorów dobrze przyjęta. Jak się później okazało, kolejny raz złe wieści ze spółek zostały ostatecznie odebrane jako zapowiedź zbliżającego się końca problemów. Również Sekretarz Skarbu Henry Paulson powiedział, że prawdopodobnie najgorsze już za nami, jeżeli chodzi o kryzys na rynku kredytów.

Widać według niego poprawę sytuacji, a jednym z kluczowych czynników które do tego doprowadziły było uratowanie Bear Stearns. Minie jednak jeszcze kilka miesięcy zanim rynki finansowe zupełnie ulegną unormowaniu. Indeksy amerykańskie mimo rekordowych cen ropy naftowej, która wczoraj osiągnęła poziom 122,73 dolary za bryłkę, zdołały w ciągu sesji odrobić straty. Początek sesji w USA nie był optymistyczny, a spadki na DJIA sięgały 1 proc. Nie miało to wpływu na notowania u nas, gdzie do końca sesji panował spokój. WIG20 wzrósł o 0,18 proc, ale obroty były już większe i wyniosły 1,1 mld złotych. Dalsze godziny sesji amerykańskiej przyniosły odrabianie strat. Na wykresie dziennym DJIA widać kanał wzrostowy i wczoraj zostało obronione jego dolne ograniczenie. Ostatecznie DJ wzrósł o 0,4 proc, Nasdaq o 0,78 proc, a S&P500 o 0,77 proc.

Sesja azjatycka na giełdowych parkietach przyniosła duże wzrosty na początku, jednak duża część z nich została oddana w późniejszych godzinach. Nikkei wzrósł o 0,38 proc plasując się na czteromiesięcznych maksimach. Dziś rano wyniki podał Commerzbank i choć zysk netto spadł w pierwszym kwartale o 54 proc, to okazał się on bliski prognozom.

Ze spółek z warszawskiego parkietu wyniki opublikuje dziś BPH. Poznamy również w trakcie sesji indeks podpisanych umów kupna domów na amerykańskim rynku wtórnym, który może rzucić trochę światła na rynek nieruchomości. Nastroje na początku dzisiejszej sesji nie są złe, ale nie widać też zdecydowanej chęci do kupowania, szczególnie po kontraktach na amerykańskie indeksy. Pierwsze ważne wsparcie dla WIG20 to 2950pkt, wyznaczony przez poziom otwarcia z poniedziałku. Dopiero zamknięcie tej luki otwarcia da sygnał do sprzedaży. Dopóki to nie nastąpi szansa na wyjście górą z konsolidacji jest wciąż duża.

Źródło: Dominika Barszcz, TMS Brokers